Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, JoeBlue napisał:

1. Bron czarnoprochowa jest tak samo dobra jak WBP tyle ze laduje sie ją 2 minuty a nie 4 sekundy.

Tak, jest tak samo dobra, jest tak samo skuteczna, ale dobrze, żeby jej użytkownicy mieli świadomość, że nie jest tak samo niezawodna.

Statystycznie na 1000 strzałów z rewolweru WBP, taki nabój .38spec ile będzie zacięć/niewypałów? A w broni CP?

Zakładamy, że broń jest sprawna, czysta i prawidłowo załadowana. Przykład z ostatniej wizyty: na 6 strzałów miałem 3 niewypały (raz wystrzelił tylko kapiszon, po zmianie na wzmocniony strzał bez problemów; dwa razy kapiszon nie wystrzelił za pierwszym razem, po drugim przekręceniu bębna padł strzał, palca sobie nie dam uciąć, ale jestem pewien, że dopychałem kapiszony do końca).

 

Nie wiem, czy ktoś robił badania w tym kierunku, czy jakieś doświadczenia, ale każdy kto strzela z CP i ze współczesnej broni ma świadomość, że WBP jest bardziej niezawodna. W przypadku broni do obrony trzeba mieć tego świadomość. Na strzelnicy to bez znaczenia. Nie strzeliło? Czekasz 30 sekund z bronią skierowaną w kulochwyt i próbujesz jeszcze raz.

 

9 godzin temu, JoeBlue napisał:

Z CP prawie zawsze strzelam bez opiekuna a tym bardziej bez uprawnien prowadzacego. Caly jej urok to to ze nie potrzeba zadnych pozwolen jakich wymaga wspolczesna bron.

Trafiła Ci się taka strzelnica, że na razie na to nie patrzą. Ale to do czasu. Do pierwszego, nagłośnionego w mediach wypadku z bronią CP, a to niestety tylko kwestia czasu. Wtedy żaden prezes, czy zarządca strzelnicy nie wpuści strzelca bez prowadzącego na osi.

Na trzech strzelnicach, gdzie jeżdżę (2 lokowskie, jedna prywatna, wszystkie otwarte) bardzo miło na to patrzą. Na jednej nie postrzelasz (tej prywatnej) jak nie masz prowadzącego.

Też wolałbym, żeby było normalnie, żeby samemu można było pykać bez żadnych kwitów.  Ja mam papiery prowadzącego LOK-owskie i kosztowała mnie ta przyjemność" 450zł.  Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi.

 

10 godzin temu, JoeBlue napisał:

3. Co do znajomosci przepisow prawa - radze kazdemu przeczytac ustawe o broni, obronie koniecznej, przewozeniu broni i inne takie uboczne. To kiedys moze uratowac dupę. Goscie co maja pozwolenia na WBP znaja te przepisy lepiej niz adwokaci i policjanci razem wzieci.

Święta racja! To po prostu trzeba znać.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam że CP średnio się nadaje do obrony , mimo to zawsze trzymam w domu dodatkowy załadowany jeden magazynek ( poza bronią) w bezpiecznym miejscu, tak na wszelki wypadek. Natomiast w warunkach zawieruchy mając CP mamy ta przewagę nad ogołoconym z broni ludem że może ona nam pomóc w przejęciu współczesnej broni. Łukiem ani procą kałacha nie odbijemy a takim remingtonem może się to udać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkając w Polsce posiadałem PC .44, jednak po wyjeździe na wyspy zbyt żadko bywałem w kraju żeby się nią cieszyć i sprzedałem. 

W Anglii po nastu latach pobytu nie miałem żadnych problemów z wyrobieniem licencji na broń ostrą. Czysta formalność i normalność, większość załatwione pocztą, jedna wizyta policjanta sprawdzającego sejf i robiącego wywiad, dwóch refrentów, i 3 miesiące stażu na strzelnicy. Po następnych kilku tygodniach miałem licencję w ręku. Całkowity koszt razem ze strzelnicą w przeliczeniu jakieś 800zł + sejf i broń oczywiście. 

Po następnych kilku tygodniach miałem w ręku europejską kartę broni (za darmo) też wszystko załatwione mailowo lub przez aplikacje. Teraz wkońcu mogę cieszyć się wolnością.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Łabędź napisał:

Mieszkając w Polsce posiadałem PC .44, jednak po wyjeździe na wyspy zbyt żadko bywałem w kraju żeby się nią cieszyć i sprzedałem. 

W Anglii po nastu latach pobytu nie miałem żadnych problemów z wyrobieniem licencji na broń ostrą. Czysta formalność i normalność, większość załatwione pocztą, jedna wizyta policjanta sprawdzającego sejf i robiącego wywiad, dwóch refrentów, i 3 miesiące stażu na strzelnicy. Po następnych kilku tygodniach miałem licencję w ręku. Całkowity koszt razem ze strzelnicą w przeliczeniu jakieś 800zł + sejf i broń oczywiście. 

Po następnych kilku tygodniach miałem w ręku europejską kartę broni (za darmo) też wszystko załatwione mailowo lub przez aplikacje. Teraz wkońcu mogę cieszyć się wolnością.

Czy możesz jednak nie kopać leżących.:P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałem się pastwić @kryss, na celu miałem tylko ukazanie że są państwa w których ufa się obywatelom i to nawet nie rodowitym. Jednak może być normalnie więc warto wierzyć że może i w Polsce do tego za jaaaaakiś czas dojdzie i nie trzeba będzie udowadniać światu że twoja pasja to normalność. 

Mam kolegę który mieszka na Skandynawi od lat, też się pasjonuje strzelectwem. Opowiadał że tam też nie było trudno do momentu akcji z Brevikiem. Teraz jest łatwiej chyba przywieźć broń ze sobą niż dostać pozwolenie namiejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, jaro670 said:

Łukiem ani procą kałacha nie odbijemy a takim remingtonem może się to udać.

Tak naprawde łuk to bardzo dobra bron.

Celnosc na 15 metrow mam nie gorsza niz z CP, mięsko przeszyje spokojnie, jest CICHY a to duzo, i jeszcze jedno - ludzie go LEKCEWAŻĄ a lekcewazenie przeciwnika to duzy błąd.

No i szybciej bierze sie strzale niz laduje bęben ale to mala przewaga bo 6 strzalow zwykle zalatwia caly temat.

Tyle ze jak juz pisano - kapiszony potrafia zawodzic.

Napiecie łuku tez trwa krocej niz naladowanie bębna choc oczywiscie bandzior przyjdzie z juz naladowanym.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W międzyczasie trafiłem na artykół w sieci przedstawiający ciekawe zestawienie danych dotyczących wydawania pozwoleń u południowych sąsiadów. Jak by ktoś chciał się zapoznać link.

http://trybun.org.pl/2018/10/21/trend-wzrostu-liczby-posiadaczy-pozwolen-na-bron-w-czechach/

Jak widać po upadku komunizmu owszem nastąpił gwałtowny tręd wzrostowy, który później się unormował i jest na stałym poziomie. Eh nie wiem czego się ta nasza władza boi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Posiadanie broni z pozwoleniem to tak jakbyś tej broni nie miał. Dodatkowo jesteś w papierach i nie ma co się oszukiwać, w razie zagrożenia takie osoby są pierwsze do likwidacji. Uczyć się, ćwiczyć możesz na strzelnicy. Tak jak w Stanach gdzie możesz mieć cały arsenał to ja rozumiem. Liczenie każdej sztuki (i amunicji) to taki wentyl bezpieczeństwa, po europejsku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/23/2016 at 9:37 AM, Subiektywny said:

karabin Sharpsa.

Jeśli to jest na naboje to to nie jest broń rozdzielnego ładowania. Musisz mieć pozwolenie.

 

 

On 10/11/2018 at 9:49 PM, JoeBlue said:

choć oczywiście bandzior przyjdzie z już naładowanym. 

I nielegalnym.

Nawet w USA większość, co ja plotę, znakomita większość przestępstw z użyciem broni popełniana jest bronią nielegalną. (http://extranosalley.com/what-percentage-of-crimes-committed-with-illegal-and-legal-guns/)

The 2013 National Crime Victimize Survey report there were almost exactly 300,000 crimes, 
including murders, facilitated with a firearm.
Of those, not more than 5,000 can be shown to have been facilitated with a firearm 
legally purchased by the offender.

Czyli, jeśli matematyka na poziomie podstawówki nie kłamie, 98,3%.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak to przemawia do naszych władców?

Nijak, bo lewactwo chce zrobić porządnych obywateli bezbronnymi.

Tylko takich da się udupić i zmusić do rzeczy na które nikt normalny nie ma ochoty.

Udaje im się, to jest niezaprzeczalnym faktem.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ciekawy film dzięki.

Prawo - prawem a sprawiedliwość jest i tak po stronie policjii. 

Co to za prawo które zmusza człowieka do kilkugodzinnego siedzenia na komisariacie, nawet jeśli nie złamał przepisów. Brak świadomości i wyedukowania policjantów, jeśli znali by przepisy to po kontroli życzyli by miłego wieczoru i pozwolili odjechać.

Swoją drogą ciekaw jestem w którym mieście żecz się działa. Chyba nie każdy komisariat zareagował by tak "delikatnie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jeśli chcesz coś nowego, rozważ aukcje na allegro, czy ogłoszenia na forach tematycznych. Wielu nowych strzelców CP rozczarowuje się swoim nowym rewolwerem (bo to trzeba długo ładować, bo to nie ma kopa jak .45ACP, bo rączki brudzi i pod paznokciami żałoba) i sprzedają prawie nowiutkie egzemplarze jakieś 200-300zł taniej niż cena sklepowa. Ma taki rewolwer przepuszczone przez lufę jakieś 50 kulek i idzie pod młotek, bo nowe hobby nie podpasowało. Jeśli broń jest spasowana i osiowa, ma gwarancję producenta, to możesz śmiało brać.

 

Producent to w sumie bez znaczenia, chociaż różnie to bywa w różnych rocznikach produkcji. Jedni twierdzą, że Uberti lepsze, drudzy że Pietta, inni natomiast, że tylko stara produkcja, bo te współczesne to robione z gównianej włoskiej stali. Inni uważają tylko Hege-Uberti i Pedersoli.Przy pierwszej broni nie ma to znaczenia.

 

Co na początek? A co Ci się najbardziej podoba i do ręki pasuje. Poważnie! Jeśli nie miałeś nigdy w ręku, chciałbyś postrzelać, warto byłoby podjechać na okoliczną strzelnicę i zobaczyć co Ci podpasuje. Koledzy nie będą kutwami i dadzą Ci strzelić z jednego, czy drugiego rewolweru. Zobaczysz czy Ci się podoba.

 

Moje typy na początek:

Colt Navy .36 1851 lub 1861 ( po prostu piękna broń)

Spiller et Burr .36 (bardzo fajny i rzadko spotykany na strzelnicach)

Colt Army 1860 z normalną lufą w .44 (ma pierdolnięcie, jak załadujesz cały bęben :))

 

Podobno rewolwer jest trudny na początku do opanowania i wielu poleca na początek przygody z CP pistolet lub karabin (celniejszy, prostszy w obsłudze). Ja zaczynałem od rewolweru.

 

I jeszcze jedna rzecz:

Za tydzień 5-7 kwietnia w Sosnowcu są targi strzeleckie. Z listy wystawców wynika, że powinni mieć także broń czarnoprochową na stoiskach. Jeśli ktoś z Braci ma niedaleko, może warto byłoby podjechać i pooglądać.

 

@Rnext Ten Remington Sheriff z ogniową oksydą - pięknotka :) Kiedyś sobie taki kupię. Dla samego mania!
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skandalem jest gdy państwo zabrania obywatelowi podstawowego prawa stanowienia o sobie-prawa do obrony siebie i bliskich. Każdy nieleczący się psychiatrycznie, i niekarany za przestępstwo przeciwko zdrowiu lub życiu Polak powinien mieć prawo do kupienia sobie wywrotki karabinów maszynowych. Bez żadnej uznaniowości komendanta milicji. Proste

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...

@Marek Kotoński

W jednym z ostatnich nagrań wspomniałeś, że chcesz sobie kupić pistolet Great Gun 9mm.

Mam taki i jeśli mogę chciałbym napisać co nieco o tym modelu.

 

Pistolecik jest malutki. Ma bardzo mały chwyt i w mojej dłoni łapię go dosłownie na dwa palce (powiedzmy, że mamy podobnej wielkości dłonie). Reszta dłoni częściowo podtrzymuje rękojeść od spodu. Jest świetnie wykonany (jak wszystkie strzeladła od Great Gun) i Włosi z tymi swoimi replikami (Uberti i Pietta) to mogliby się od nich uczyć (ale chyba nie chcą ;;)

 

Z tą niezawodnością (pan Michał w filmiku który wrzuciłem post wcześniej mówi o niezawodności tych pistoletów) to też nie do końca prawda. To znaczy prawda, ale pod pewnymi warunkami.  Konstrukcja tej broni jest taka, że lewy kominek jest mniej więcej na wysokości górnej lufy i kanał zapałowy jest krótki, co powoduje, że zacięcia i niewypały zdarzają się rzadko. Jeśli chodzi o lewy kominek to tutaj kanał zapałowy idzie w dół, do dolnej lufy - tutaj kanalik jest dużo dłuższy i jeśli ktoś niedokładnie oczyścił broń, lub nie przestrzelił kominków samymi kapiszonami, przed załadowaniem kuli to potrafią się pojawić niewypały. Pamiętam swoją pierwszą wizytę na strzelnicy, jeszcze jako świeżak w temacie, gdy wracałem z naładowaną bronią w bagażniku (kominek odkręcony, zalane wszystko wodą - nie ma prawa wypalić). W domu kombinowałem jak wyciągnąć tą pier...... kulę. Poszło bez problemów jakimś prowizorycznym grajcarem.

 

Druga rzecz, o której warto wspomnieć to możliwość przypadkowego odpalenia ładunku podczas noszenia (upadek broni, przypadkowe zahaczenie kurkiem i odpalenie kapiszona, inne zdarzenia) i przypadkowy postrzał (np. w stopę). To pistolet - kurek spoczywa bezpośrednio na kapiszonie, w rewolwerze jest bezpieczniej, bo można zostawić jedną komorę pustą. Tutaj zrobiłem mały eksperyment - założyłem kapiszony na kominki, spuściłem kurek do samego końca i drewnianym młotkiem, najpierw delikatnie, później dużo mocniej naparzałem w kurek. Powiedzmy, że kapiszon nie powinien odpalić, szczególnie jeśli broń schowana jest w dobrze dopasowanej kaburze (oryginalna Great Gun jest świetnie wykonana).  Na cztery próby ani razu kapiszon mi nie strzelił, nawet gdy waliłem całkiem mocno.

 

Jeśli mogę coś doradzić, to weź sobie Great Gun, ale w kalibrze .45 i z 2,5 calową lufą. Ten 9mm zadymiacz będzie dla Ciebie za mały.

Poniżej masz fotki jak te cuda wyglądają w porównaniu z innymi modelami, które moim zdaniem od biedy nadawałyby się do noszenia (chwilkę trwało zebranie tych modeli do zdjęć :)).

 

Od góry:

Great Gun Derringer 9mm 3,5 cala lufa (ok 500g)

Great Gun Derringer .45 2,5 cala (ok 550g)

Remington Pocket .31 (ok 600g)

Colt Pocket 1849 .31

Colt Army 1860 .44 Snubnose Birdshead (ok 950g)

i Cattleman Birdshead (0459) którego wcześniej zaproponował @Rnext (niestety nie mogłem zdobyć do zdjęcia).

 

Na końcu 3 fotki jak wygląda GG w oryginalnej kaburze.

https://postimg.cc/gallery/26hglj2w2/

 

 

 

Edytowane przez Janek Horsie
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.