Skocz do zawartości

Stabilizacja życiowa przed 40-tką i rozkminy


Rekomendowane odpowiedzi

@Jacek Jaca jednak miałem dobrego nosa, ja troche "pieców" odwiedziłem nie powiem i zawsze patrzę z bęką na tych, mężów którzy na portalach szukają okazji i piszą do panien ze żona ich nie rozumie (a jak tacy zachowują się jak wyjdą na miasto - komedia).

 

A wystarczyło za młodu trochę się powygłupiać ;), otrzaskać z pannami. I może wcale byś teraz żony nie miał... ale to tylko gdybanie jest jak jest.....

 

Wiec napiszę jeszcze raz:

 

wesja hardcore:

Mam kolegę z bloku znamy się od kiedy skończyłem z 7 lat, patologiczna rodzina, ojczym pił jak szalony. Ten chłopak nigdy nie pił alkoholu jak my piliśmy on zawsze sok.

 

Skończył WAT ma doktorat, jest kimś i to jest ten hardkor!!!! Na grupach AA dostaje się jakieś puchary za ileś lat nie picia. Ale to on jest dla mnie bohaterem całe życie bez alkoholu to jest życiowy hardcore!!!

 

Możesz zaakceptować taki stan rzeczy, znaleść cos do roboty i się tym zająć! Powiedz żonie delikatnie gdzie podziała się ta laska która poślubił!!!!

 

 

Wersja soft:

Kategorycznie odpuść sobie szukanie romansu bo pójdziesz z torbami i nie będą to torby hugo bossa.

 

Rozumiem to rozgoryczenie ze tylko jedna cipka (brawo za odwagę, kobiety tez tak mają). Pozostaje tylko jakaś droga, sprawdzona DIVA (super ciało itd).

 

Albo się rozruchasz i z dużym prawdopodobieństwem przepadniesz, stracisz głowę, przejebiesz w chooj hajcu itd... lub stwierdzisz, ze to nic wielkiego ten sex z innymi dupami. Tylko się nie zaloffciaj w Divie! I Wrócisz do swoich zajęć - wyjedź z żona na Majorkę czy Ibizę ;). Na tance!!

 

Jezeli szukasz haju hormonalnego to ja bym odpuścił.... a ciężko cos komuś radzić bo syty nie zrozumie głodnego i na odwrót. Mądrej decyzji raz jeszcze życzę i jaj! 

Temat wydaje mi się już wyczerpany, jeżeli kolega Jacek będzie chciał się podzielić dalej swoją historia to ja czekam!!!

 

pozdrawiam zf

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, zuckerfrei napisał:

Pozostaje tylko jakaś droga, sprawdzona DIVA (

Również byłbym za tym, gdzieś w innym mieście, aż nasycisz się ruchaniem. Romans to dodatkowe obciążenie psychiczne czy w razie "kryzysu" lub porzucenia kochanka żony nie poinformuje. A będzie o Tobie wiedziała dużo więcej niż "diva". Jak jesteś kasiasty,a nie chcesz do profesjonalistki to jakąś studentkę zasponsoruj, byle nie w swoim mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.