Najbardziej męski pisarz - Szczepan Twardoch

[Richard_Dick]

Jeśli chciałbym wybrać najbardziej męskiego pisarza, piszącego o męskości od jakiej feministki dostają wstrząsów, to z pewnością byłby nim pisarz - jak sam siebie określa - śląsko-polski, Szczepan Twardoch. Obecnie wydał kilka bardzo dobrych książek z Wydawnictwem Literackim i kilka (kiedyś) z SuperNową (sci-fi, lekka fantastyka). Zaczynał od literatury fantastyczno-naukowej i fantastycznej, co napędziło jego popularność i wyniosło go na prawdziwe wyżyny polskiej literatury historycznej/współczesnej. Niedawno wydał świetną powieść Król. Chyba najlepsza powieść zeszłego roku. W skrócie opowiada historię warszawskiego gangstera pochodzenia żydowskiego. Jest wszystko, co najlepsze i najgorsze w czasach 20. lecia międzywojennego. Są kobiety, samochody, boks, pieniądze, narkotyki, starcia narodowców z socjalistami na ulicach, ciekawa polityczna intryga, dużo seksu i przemocy. Niektórych może zniechęcić bohater który jest żydem i na dodatek socjalistą, no ale nie jest on też kreowany na bohatera pozytywnego. W tej książce nie ma dobrych ludzi. Każdy ma coś za uszami, każdy jest na swój sposób brutalny i parszywy. 

Jeśli ktoś czytał, niech podzieli się opinią. A jeśli nie: Zachęcam, bo warto!

 

[darktemplar]

"Króla" czytałem. Spoko książka, polecam. Choć moja ulubiona książka Twardocha to "Morfina". Właśnie w "Morfinie" widać że autor to tak naprawdę wrażliwy człowiek".

 

Wg mnie Twardoch jest dobrym pisarzem, lubię jego książki. Nie lubię jednak Twardocha  w tzw. życiu; strasznie się lansuje (te wszystkie zegarki, samochody) i napina; jaki to on nie jest męski. Wg mnie dużo sobie dodaje, zupełnie niepotrzebnie.

Edytowane 11 Sierpnia 2018 przez darktemplar

[Marek Kotoński]

A nie Piekara?