Skocz do zawartości

Prawiczek - to wstyd?


Vaeith

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia ‎2017‎-‎05‎-‎02 o 00:57, seven napisał:

Ja właśnie się wyprowadzam(co prawda dla mnie to bardziej odcięcie pępowiny, mimo że z rodzicami mam świetnie, a warunki do pracy też są na miejscu). Praca w dużym mieście jest zawsze :) nie wiem jak z mieszkaniami ja szukam w średnim miasteczku i kawalerkę można wychaczyć za ok 1000-1300z opłatami, do tego wyżywienie i jakieś tam wyjścia ok 500zł, internet, telefon i siłka ok 150. Czyli trzeba zarabiać ok 2k(to co ponad to odkładać, a nie kupywać duperele) i mieć ok 4k na bezpieczny start, z czasem przychodzi rozwój, podwyżki, zmiana branży i będzie coraz lepiej :) Jak się człowiek nie rozwija to stoi w miejscu, albo się cofa

Zboczyłem co prawda z tematu ale cóż... 4k musialbym odkładać z pół roku, robotę za 2k na rękę znalezc w mieście mając tylko średnie ogolnoksztalcace, prawko i książeczkę zdrowia jest chyba mało prawdopodobne. Ja robię co mogę, teraz podjalem sie nowej pracy, tylko 5 km od domu rodziców ale za tylko 1600. Miedzy innymi dlatego mam wrażenie bycie skazanym na tą zabitą dechami wiochę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz na to z innej strony. Nie zawsze przenosisz sie do wiekszego miasta i masz lepsza kase od razu. Ale oprocz roboty bardzo wazny jest takze potencjal jaki ona daje. Przyklad - moj kumpel. Wskoczyl zaraz po studiach na robote za 3500 na reke. Swietna kasa. Teraz kasuje 5000 na reke. Ale branza jest bardzo hermetyczna, musisz miec grubsza kase zeby przejsc na swoje. I tu mowie o dziesiatkach tysiecy zlotych. No ale on narobil dzieci, dal sie zaobraczkowac. Kobieta przeciagala macierzynski w nieskonczonosc az sie w koncu pracodawca wkurwil i nie przedluzyl jej umowy. Oczywiscie ona nie chce isc do pracy, a kumpel narzeka, ze mu zostaje z tych 5k kilka stowek na koniec miesiaca. Przy czym nie placa za wynajem. Jest spedytorem. Myslisz ile moze tej podwyzki dostac wiecej? Nawet jesli zostawi ta prace, to ile jest firm spedycyjnych? Niewiele. A jego wyksztalcenie to inzynier produkcji. Chujowa kaska na poczatku - potencjal pracy w tym kierunku ogromny.

Przyklad moj z UK. Ludzie wyksztalceni przyjezdzaja tutaj. Ida od razu do byle jakiej pracy, kaska sie zgadza i tak zostaja. Mijaja lata a oni stoja w tym samym miejscu, w ktorym zaczeli mimio iz kraj daje gigant mozliwosci. Tylko te pare funtow na godzine wiecej. Potencjal zmarnowany.

Sprobuj sie rozejzec co moglbys robic. Jesli masz ogloszenie o prace w wiekszym miescie - przyjzyj sie. Przelicz czy sie utrzymasz na poczatku. Nawet jesli na poczatku wyjdziesz na zero - duzo bardziej prawdopodobne, ze trafisz i poznasz ludzi, ktorzy cie pozniej poleca, zaproponuja cos, zauwaza. Jesli bedziesz sumienny - masz duzo wieksze szanse na lepsza prace. Im jestes bardziej doswiadczony - tym latwiej o prace. Jak myslisz - co jest lepsze: praca za 2tys w malym miescie gdzie widzisz te same geby codziennie czy praca za 1600 w wiekszym miescie, gdzie spotykasz nowych ludzi co chwile? Odpowiedz oczywista. Nie badz Januszem biznesu - pieniadze to nie wszystko.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vaeith

 

 Myślę, że sporo przesadzasz. Robotę za 2 tysiące mając średnie ogólnokształcące i prawo jazdy można znaleźc. Wiem, że jest to możliwe nawet w małym mieście( około 2,5-3 tysie można zgarnąc) i to bez matury, więc nie przesadzaj. To nie jest raczej skok na księżyc. Nawet po studiach ludzie płacą frycowe i robią za grosze w swojej branży. 

 

 Masz 23 lata, więc jesteś jeszcze bardzo młody. To dopiero początek Twojej drogi. Sam jestem tylko rok starszy od siebie. Rozumiem Cię, bo dla młodych chłopaków jest to frustrujące, że zarabiają małą kasę. Ja pocieszę Cię, że zarabiam jeszcze mniej, ale mam jakiś cel, do którego dążę i się nie poddaję. A co ma powiedziec na przykład nauczyciel matematyki w szkole, co zarabia po 15 latach pracy i pięciu latach trudnych studiów 2,5 tysiąca? Bierz życie jakie jest na klatę, zrzuc wagę i popraw stan zębów, skoro o tym wspominasz.

 

 Co do prawiczka- to sobie przestań ryc tym głowę. Jak jesteś jeszcze z małej wioski, to tym bardziej prawdopodobnie masz narzucony styl życia przez innych( chata, żona, dzieci i stary golf). W małym mieście jest pod tym względem źle, a co dopiero w takiej wiosce:) 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wiele starszych kobiet, które chętnie nawet ci zapłacą za kilka komplementów, wspólną kolację, a może i coś więcej (prawiczek to MOŻE być nawet dodatkowy atut). I wcale nie muszą to być jakieś maszkarony. Może nawet coś podpowiedzą, podzielą się doświadczeniem ect.. Wiedza i praktyka! Z czase nabierzesz pewności siebie.

Gdzie ich szukać?

Najłatwiej w internecie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwo się mówi "znajdź  internecie"... Napaleńców jest muultum na każdą, a babki lubią się chować, zwłaszcza w obawie przed opinią społeczną i swoim środowiskiem ( te młodsze to mają już bardziej wyjebane..) nawet gdy mają wysokie libido.

 

To teraz mój casus z divą (stało się to parę dni temu):

Byłem mocno przygnieciony stresem, ale poszło. Najpierw zrobiłem sobie listę numerów ściągniętych z roksy. Umówiłem się, pojechałem na drugi koniec miasta, kręcę się wokół bloku, dzwonię, pytam o nr mieszkania i która klatka, a ta mi rzuca szybko zdanie o nr mieszkania i rozłącza się olewając mnie. Jak się wkurwiłem. Złapałem za kartkę i dzwonię do następnej - podaje ten sam blok haha.. Ja mówię, że dziękuję w takim razie. Następny numer - no właśnie to samo miejsce (jakaś ukryta agencja, boją się policji?), kurva nie mogę :D W końcu trafiłem na taką, która urzędowała w innym miejscu miasta, ale mi znanym, no to się wybrałem. Okazała się taka jak na zdjęciach, ale jednak starsza. Wzięła mnie na gadane,  sympatyczna kobietka, nie mówiłem o prawictwie, ale o pierwszym razie u divy... Powiedziała parę ciekawych rzeczy (np że miała typa z penisem 5 cm... jak widzicie możecie się pocieszyć że jesteście od kogoś lepsi heh). Sympatyczna dla mnie, nie odwracała ode mnie wzroku, na pewno się spodobałem. Umyłem się, wzięła mnie na wyro, polizała mnie fajnie od klaty do dołu, oral  bez gumy, potem z gumą (podrażniła mi trochę cewkę językiem, a jestem obrzezany), oral niezły, chociaż za mocno. Potem trochę poskakała na mnie, potem próbowałem inne pozycje, ale ... zmiękł mi sprzęt. Szkoda, nie wiem czemu, ale wiem że na pewno: stres, zmęczenie lataniem po mieście, dzień po treningu też siłowym, prezerwatywa jakaś za ciasna ( mam z 15 cm i jakoś nie wydawało mi się żebym miał mieć taki problemik) no i bez wystrzału. Minął czas, umyłem się, pogadaliśmy chwilkę, sympatyczne pożegnanie. 
Nie żałuję. Wyszedłem w zasadzie roześmiany. To prawda, klepanie jest przereklamowane i śmieszne w zasadzie (brechtałem się jak mi robiła tornado na siurku :D). Ale przecież na pewno to jeszcze nie był czas, by z tego wyciągnąć max przyjemności. 
No i przed wizytą mam długi, parę miesięcy, odwyk od porno i masturbacji. Nie wiem czy znowu zacząć, bo fajka miękka. Czy coś jest na rzeczy, czy świruję?
 


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, AdamPogadam napisał:

Łatwo się mówi "znajdź  internecie"... Napaleńców jest muultum na każdą, a babki lubią się chować, zwłaszcza w obawie przed opinią społeczną i swoim środowiskiem ( te młodsze to mają już bardziej wyjebane..) nawet gdy mają wysokie libido.

 

To teraz mój casus z divą (stało się to parę dni temu):

Byłem mocno przygnieciony stresem, ale poszło. Najpierw zrobiłem sobie listę numerów ściągniętych z roksy. Umówiłem się, pojechałem na drugi koniec miasta, kręcę się wokół bloku, dzwonię, pytam o nr mieszkania i która klatka, a ta mi rzuca szybko zdanie o nr mieszkania i rozłącza się olewając mnie. Jak się wkurwiłem. Złapałem za kartkę i dzwonię do następnej - podaje ten sam blok haha.. Ja mówię, że dziękuję w takim razie. Następny numer - no właśnie to samo miejsce (jakaś ukryta agencja, boją się policji?), kurva nie mogę :D W końcu trafiłem na taką, która urzędowała w innym miejscu miasta, ale mi znanym, no to się wybrałem. Okazała się taka jak na zdjęciach, ale jednak starsza. Wzięła mnie na gadane,  sympatyczna kobietka, nie mówiłem o prawictwie, ale o pierwszym razie u divy... Powiedziała parę ciekawych rzeczy (np że miała typa z penisem 5 cm... jak widzicie możecie się pocieszyć że jesteście od kogoś lepsi heh). Sympatyczna dla mnie, nie odwracała ode mnie wzroku, na pewno się spodobałem. Umyłem się, wzięła mnie na wyro, polizała mnie fajnie od klaty do dołu, oral  bez gumy, potem z gumą (podrażniła mi trochę cewkę językiem, a jestem obrzezany), oral niezły, chociaż za mocno. Potem trochę poskakała na mnie, potem próbowałem inne pozycje, ale ... zmiękł mi sprzęt. Szkoda, nie wiem czemu, ale wiem że na pewno: stres, zmęczenie lataniem po mieście, dzień po treningu też siłowym, prezerwatywa jakaś za ciasna ( mam z 15 cm i jakoś nie wydawało mi się żebym miał mieć taki problemik) no i bez wystrzału. Minął czas, umyłem się, pogadaliśmy chwilkę, sympatyczne pożegnanie. 
Nie żałuję. Wyszedłem w zasadzie roześmiany. To prawda, klepanie jest przereklamowane i śmieszne w zasadzie (brechtałem się jak mi robiła tornado na siurku :D). Ale przecież na pewno to jeszcze nie był czas, by z tego wyciągnąć max przyjemności. 
No i przed wizytą mam długi, parę miesięcy, odwyk od porno i masturbacji. Nie wiem czy znowu zacząć, bo fajka miękka. Czy coś jest na rzeczy, czy świruję?
 


 

 

@AdamPogadam Moim zdaniem stres... Ja swój pierwszy raz też miałem z divą, tylko u mnie wyglądało to tak, że byłem maksymalnie podniecony i w pół godziny kończyłem dwa razy :P  Wtedy nie znałem jeszcze NoFAP, więc wyposzczony przed akcją na pewno nie byłem.
 

Propsy za dzwonienie do kilku dziewczyn, aż do skutku. Ja dopiero z czasem nabrałem tej maniery i jeśli przez telefon panna jest nieuprzejma lub coś mi nie odpowiada rezygnuję z wizyty. Na początku mojej przygody z bałaganami byłem tak wydygany nawet przed wykręceniem numeru, że jak już upatrzyłem sobie ofiarę i odważyłem się zadzwonić to leciałem za ciosem co by się nie działo. Z doświadczeniem stres znika, człowiek nabiera doświadczenia, zaczyna dostrzegać co lubi a czego nie i wizyty u profesjonalistek stają się coraz przyjemniejsze, można więcej korzyści wyciągnąć z takiego spotkania. Szczególnie jeśli trafi się na pannę gdzie jest "dopasowanie seksualne" czy jak to zwał...  wtedy można zdrowo popłynąć w ten sport...

A co do podrywania dziewczyn w sieci - poczytaj tu na forum, są bardzo dobre poradniki specjalistów w tej dziedzinie, które wyjaśniają całą dynamikę tego zjawiska. Fakt, na jedną przeciętną laskę przypada multum adoratorów, ale 80-90% nie ma dobrego podejścia. W sieci często kozak, a na pierwsze spotkanie przychodzi z kwiatami, wykastrowany, w dwa rozmiary za dużych spodniach... Cała randka opiera się na serii pytań typu skąd jesteś, co robisz, jak na przesłuchaniu. Jak już się skończą pomysły na kolejne pytania to zaczyna się monolog samca co u niego w pracy / na uczelni. Faceci na takich spotkaniach operują prawie wyłącznie na faktach, a kobiety chcą emocji. Dlatego między innymi dobre chłopaki nie pukają...

Polecam książkę "Gra" Straussa - jest tam dużo ciekawych informacji na temat relacji damsko- męskich. 

 

A co do stworzenia poczucia bezpieczeństwa u kobiety i presji społecznej - dobrym rozwiązaniem jest pokój w hotelu i takie pokierowanie sytuacji, żeby kobieta przez zbliżeniem czuła, że ty to wszystko zaaranżowałeś i w razie wpadki mogła całą winą obarczyć ciebie, że to ty ją zbajerowałeś a ona tylko się pogubiła w tym wszystkim :P. W takiej sytuacji większość barier i oporów w magiczny sposób znika...  Kobiety bardzo rzadko w jawny sposób proponują seks, bo nie chcą wyjść na łatwe i chcą żeby ta propozycja wyszła ze strony samca, bo przecież wszystkie kobiety to takie bezbronne i niewinne istotki ;)  Marek w swoich audycjach wyjaśnia to zjawisko.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie nie chcę wracać do porno i onanizmu (źle się po tym czułem, dołek i wyssanie energii). Coś mnie martwi że dawno nie miałem zwykłej polucji w nocy, nic a nic. Ja wiem, że dziewoje są wygodniackie i chcą by facet we wszystkim prowadził, a one będą tylko uległe kiedy trzeba (kiedy im dzyndzel hormonalny załapie..), a ja na razie wolę jak kobieta prowadzi w seksie, dlatego divy to dla mnie spoko sprawa.

Oj tak, brak doświadczenia i głupie rycerzenie daje się we znaki. Cała ta nieśmiałość wynika najczęściej z niewiedzy, braku rozeznania co do babskiej natury, małego doświadczenia i brania babskiego gadania na serio. Tu trza umieć czytać jednak między wierszami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdamPogadam  Ja też próbuję zerwać z pornografią i masturbacją, tylko z różnym skutkiem - raz mi to wychodzi lepiej, a raz gorzej. Wystarczy tydzień, dwa żeby dostrzec pozytywy wstrzemięźliwości - pewność siebie, odwaga podczas rozmowy, ogromne pokłady pozytywnej energii życiowej, zwiększony popęd seksualny. Bardzo korzystne efekty, tylko ja niestety dalej mam problem z opanowaniem swojego popędu, który po pewnym czasie bez wytrysku daje się mocno we znaki, a nie mam stałej partnerki żeby go rozładować. Dużo pracy jeszcze przede mną...

Nocne polucje - pierwszy raz ich doświadczyłem właśnie podczas NoFAPu. Nie zauważyłem żadnych pozytywów ani negatywów tego zjawiska. Może jesteś w okresie tzw. flatline?

Jest naturalny sposób na sprawdzenie czy wszystko jest ok z twoim poziomem testosteronu i sprawnością seksualną - poranne erekcje. Jeśli ich nie doświadczasz to znaczy, że możesz mieć obniżony poziom hormonów w organizmie najczęściej przez kiepski tryb życia i nawyki. Jeśli są (poza okresem flatline) wszystko jest w porządku i nie masz o co się martwić, a doświadczenie seksualne z kobietami tylko poprawi jakość i długość stosunków.

Co do czytania między wierszami i brania pod uwagę co mówi kobieta - nie warto się nad tym zastanawiać ;). One non stop robią jakieś swoje shit testy i próbują wyprowadzić samca na manowce. Rób swoje, znajdź swój sposób i swoje teksty na laski, nigdy nie bądź uległy, za dobre uczynki nagradzaj, za złe karz i będzie git..  

Kiedyś też wolałem jak na spotkaniu diva "zajmowała" się mną i przejmowała inicjatywę. Było fajnie, ale bez tego "wow" które się długo pamięta. Było to m. in. spowodowane tym, że wstydziłem się powiedzieć kobiecie co lubię, czego chcę i dzięki takiej postawie dostawałem pakiet standardowy. Jak zacząłem dominować i przejmować rolę samca na spotkaniu panie profesjonalistki zupełnie inaczej na mnie reagują, w sensie pozytywnym oczywiście... Także mimo tej całej szopki i faktu, że następuje wymiana dóbr (kasa za seks) prawa natury obowiązują zawsze i wszędzie, a taka postawa po prostu wyzwala u kobiet popęd seksualny. Przez to były skłonne realizować moje fantazje a także składały mi bardzo niepoprawne propozycje, z których na szczęście nie skorzystałem :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan Dwa razy dostałem propozycję seksu bez zabezpieczenia do końca. Obie panie to atrakcyjne 40-stki. Nie rozumiem tego, ale obie mówiły o potrzebie poczucia nasienia w środku. Sprawdzałem wielokrotnie ich opinie na forum dla szwagrów, nigdzie żadnej informacji mówiącej o tym, że panie preferują takie rozrywki... Najprawdopodobniej załączył im się jakiś ewolucyjny instynkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, AdamPogadam napisał:

Może nie pierwszy raz sam na sam z kobietą cieleśnie, ale co do stosunku tak.


No to luzik. Moja faja przy pierwszych podrygach byla jak maszyna losujaca LOTTO. Raz twarda, raz miekka. Jak w kazdej dziedzinie zycia - seks wymaga skillsow a one przyjda z czasem. Wazne tylko, zeby probowac co chwile cos nowego. Cipka moze bardzo wiele wytrzymac :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i nawet nie raz myślałem o tym by zadzwonic i znalezc taką z dużym biustem i cos pokombinować ale caly czas mam hamulce.

Czy się nie ośmieszę, czy nie będzie chciał stanąć, czy czymś sie nie zarażę, czy nie zmarnuje godziny w 15 minut bo wiele lasek chce tylko jeden finał itd.

Pieniądze zawsze by sie znalazły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Vaeith napisał:

Czy się nie ośmieszę, czy nie będzie chciał stanąć, czy czymś sie nie zarażę, czy nie zmarnuje godziny w 15 minut bo wiele lasek chce tylko jeden finał itd.

Uwierz mi, jak Ci to tak bardzo siedzi w głowie to kurwa zrób to. Te panie widziały już nie jedno i wątpie byś się czymkolwiek ośmieszył, więc jeśli masz takie straszne parcie to zachowaj się jak facet z jajami i spróbuj, bo teraz to mówisz jak dziecko widzące słodycze za ladą, chciałoby ale sie wstydzi Pani i nie powie, że chce kupić.. a skoro kasa jest, to jaki jest problem?

Czy z "normalną" dziewczyną czy z divą, i tu i tu nastepuje transakcja, tylko forma inna ;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Janusz Tracz napisał:

@Brat Jan Dwa razy dostałem propozycję seksu bez zabezpieczenia do końca. Obie panie to atrakcyjne 40-stki. Nie rozumiem tego, ale obie mówiły o potrzebie poczucia nasienia w środku. Sprawdzałem wielokrotnie ich opinie na forum dla szwagrów, nigdzie żadnej informacji mówiącej o tym, że panie preferują takie rozrywki... Najprawdopodobniej załączył im się jakiś ewolucyjny instynkt.


No chyba zaraz pierdolne na podloge jak siedze!!!!!!!!!!!!!!!! Zlales sie do srodka?

@Vaeith a czym sie rozni wyjscie na randke, stawianie drinkow, umilanie sie od zaplacenia pani 150zl i ona zrobi ci tornado na chuju? Kasa ta sama pojdzie a jesli przyswieca ci jeden cel to zrezygnowalbym z doswiadczen, ktore wyniesiesz ze spotkania i poszedl do takiej dziewczyny. Jak mawial Marek - ludzie przegrywaja zycia, przepisuja majatki, upokarzaja sie dla dziury, ktora ciasna i mloda jest warta 150zl na rynku.

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Vaeith napisał:

Może i nawet nie raz myślałem o tym by zadzwonic i znalezc taką z dużym biustem i cos pokombinować ale caly czas mam hamulce.

Czy się nie ośmieszę, czy nie będzie chciał stanąć, czy czymś sie nie zarażę, czy nie zmarnuje godziny w 15 minut bo wiele lasek chce tylko jeden finał itd.

Pieniądze zawsze by sie znalazły.

Ale płacisz za godzinę generalnie, nie za 1 strzał. Sama mi opowiedziała, że generalnie godzina idzie na 2. Godzina to łącznie z prysznicem. Ja za dużo gadałem, dlatego zostało mi mało czasu.

Edytowane przez AdamPogadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Vaeith napisał:

Może i nawet nie raz myślałem o tym by zadzwonic i znalezc taką z dużym biustem i cos pokombinować ale caly czas mam hamulce.

Czy się nie ośmieszę, czy nie będzie chciał stanąć, czy czymś sie nie zarażę, czy nie zmarnuje godziny w 15 minut bo wiele lasek chce tylko jeden finał itd.

Pieniądze zawsze by sie znalazły.

Po Twoich postach widać, że nie dorosłeś do sexu ani do "chodzenia" z dziewczynami.

Nie chcesz sexu z prostytutką, to zapłać tylko za loda, nie chcesz "uniesień" to idź tylko na masaż z finałem lub bez, ale kurwa zacznij coś ze Swoim z życiem robić!

Bo będziesz się tak użalał do 30-stki lub nawet do starości.

 

A może lubisz sobie tylko po trolować?

Może Modzi przyjrzeliby się aktywności na forum tego użytkownika.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Vaeith - to jak z jazdą samochodem, na początku masz stracha, a instruktor cie ciśnie "wyluzuj" (dokładnie tak miałem na kursie). Powinieneś nie skupiać się na tym co myślisz, wyłączyć myślowego analizatora "co by było gdyby" ( to zwykłe wróżenie-pierdzenie) i iść za instynktem. A co do słabego obycia, tak jak mówił Guru, diva to jak lekarz, nie jedno mięso etc widziała, dobrze wie od czego jest. Także sympatycznie jak ja możesz poświęcić z 20 min na rozmowę, potem coś koniecznie podziałać. Odrzuć to babskie myślenie "co sobie ona czy ktoś inny pomyśli". Twoja sprawa, twój interes, ty to rozumiesz, inni nie muszą, nie spodziewaj się po ludziach zbytniej empatii, dzisiaj nie maja zabiegani na to czasu. Idziesz jak do restauracji po "papu" i masz w nosie co tam se myśli kucharz, ma dobrze przyrządzić. Z praktyki wiem że najgorszy jest moment nieco przed "wejściem na egzamin" (jak na studiach): masz lęka, musisz go przebić zwykłym działaniem - wchodzisz! Potem widzisz sytuację naocznie (nie oczyma wydumanej wyobraźni) i napięcie się zmniejsza, oswajasz się z terenem. Ten moment zlęknienia musisz przebić mocnym krokiem, nie mysleniem.
Tak jak podałem, był u mojej usługodawczyni facet z wielkim brzuchem i malutkim siurkiem :D w czym ty kurva jesteś gorszy? Przecież jesteś inteligenty gość.

Edytowane przez AdamPogadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tomko napisał:


No chyba zaraz pierdolne na podloge jak siedze!!!!!!!!!!!!!!!! Zlales sie do srodka?

@Vaeith a czym sie rozni wyjscie na randke, stawianie drinkow, umilanie sie od zaplacenia pani 150zl i ona zrobi ci tornado na chuju? Kasa ta sama pojdzie a jesli przyswieca ci jeden cel to zrezygnowalbym z doswiadczen, ktore wyniesiesz ze spotkania i poszedl do takiej dziewczyny. Jak mawial Marek - ludzie przegrywaja zycia, przepisuja majatki, upokarzaja sie dla dziury, ktora ciasna i mloda jest warta 150zl na rynku.


@Tomko Albo wyrywkowo śledzisz ten temat albo za bardzo zacząłeś myśleć mniejszą głową. Przeczytaj moje wypowiedzi w tym wątku i nie będziesz zadawał takich głupich pytań ;).

 

 

3 godziny temu, Vaeith napisał:

Może i nawet nie raz myślałem o tym by zadzwonic i znalezc taką z dużym biustem i cos pokombinować ale caly czas mam hamulce.

Czy się nie ośmieszę, czy nie będzie chciał stanąć, czy czymś sie nie zarażę, czy nie zmarnuje godziny w 15 minut bo wiele lasek chce tylko jeden finał itd.

Pieniądze zawsze by sie znalazły.

 

@Vaeith Widzę tu duże niezdecydowanie. Pomyśl o tym od strony straconego czasu na rozmyślaniu jak by to było z cycatą dziewczyną... Nie ty masz się podobać, tylko panna tobie. Przez telefon możesz wszystko ustalić. Nie odpowiadają ci usługi jednej, dzwonisz do następnej. Zarazić się możesz wszędzie różnymi świństwami. Kwestia wyboru...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i "czy czymś sie nie zarażę" - to nie średniowiecze czy pirackie porty :D Zawsze guma (pytaj o to wcześniej czy tylko w gumie walczy..) ,możesz wziąć ze sobą grubsze i podać usługodawczyni, nie całuj, nie idź ze skaleczeniami w tych okolicach. Myj się przed i po. No bo co tu jeszcze.... A i sam zastanawiam się co gorsze: francuz w gumie czy bez? Bo gumę może uszkodzić? 

Sprawdź czy miałeś szczepienia na wzw-B (to ponoć podstawa) w karcie szczepień. No i obrzezanie ponoć zmniejsza ryzyko hiv nieźle.

Edytowane przez AdamPogadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.