rejdi Opublikowano 28 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2017 (edytowane) Już powoli odczuwam frustracje związaną z dniem jutrzejszym. Mama właśnie mi ostatnio powiedziała, że chyba wstąpił we mnie szatan (nie mam ochoty iść jutro na popielec). Jakieś 3-4 miesiące temu byłem jeszcze zagorzałym katolikiem i z dnia na dzień diametralnie wszystko się zmieniło. Chociaż mam 23 lata to jednak nie przyjmuje tej wiadomości do siebie, ponieważ byłem kiedyś ministrantem. Postanowiłem, że pójdę jutro do kościoła ale będę uczestniczyć w nabożeństwie z wielkim dystansem. PS. Poniosła ją ta wiadomość i się wkurzyła, chociaż sama chodzi do kościoła raz na tydzień i opłaca msze za zmarłych. Edytowane 28 Lutego 2017 przez rejdi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
I_am_the_Senate Opublikowano 28 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2017 Odkąd sięgam pamięcią to w domu 3 dni były przejebane : wizyta batmana, popiździelec i wielki piątek. (wykluczając pierwsze) w tym dniu: chujowe żarcie, jazda na rezerwie energii, efekt zombie i zaduma. Post sam nie jest zły dla organizmu, ale uważam, że powinno to wynikać z własnej woli czy decyzji, a nie przymusu. Poza tym kościół jaki jest "ewolucyjny", dostosowuje swe prawa do potrzeb wiernych, niczym korporacja do klientów, by ich utrzymać (tak jak określa ich nasz guru). Dawniej zero żarcia, później tylko w piątki, a dzisiaj tylko w popielec i wielki piątek. Zobaczymy, jak dalej będzie. Stwierdzą, że można jeść salami. Jeśli jesteś zależny od rodziców to zrób tj. mówisz. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal: odchaczone-zaliczone i wyjebongo. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reptiljanusz Opublikowano 28 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2017 Nom, podobno idzie Wielki Post Ktoś wie kto go wysłał i ile MB będzie ważył? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
I_am_the_Senate Opublikowano 28 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2017 @RaulMendez idzie idzie, wyszedł z puszki, podobno śmietanę ubił 31 minut temu, rejdi napisał: PS. Poniosła ją ta wiadomość i się wkurzyła, chociaż sama chodzi do kościoła raz na tydzień i opłaca msze za zmarłych.; Mój kumpel opowiadał, że spytał się babki po co wysyła 50 zł na bazylike (przyłapał ją na pisaniu blankietu). Ta mu mówi, że ona ma za to 3 msze (za dziadków i bla bla) i to w bazylice. A mój kumpel: za 50 zł? 3 msze w bazylice? to pójdź do naszego plebana i zamów chociaż jedną msze za 50 zł to zobaczysz. Ehh Ci ludzie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koksownik Opublikowano 28 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2017 @rejdi mam podobnie w domu. Do 18 roku życia zapierdalałem pobożnie do kościółka co niedzielę. Teraz będzie mijał rok, jak nie byłem na mszy. Tak samo, jak u ciebie, ojciec wmawia mi, że coś we mnie wstąpiło bo nie chodzę się modlić. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ancalagon Opublikowano 28 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2017 "Prochem jesteś i w proch się obrócisz" Ta formułka brzmi tak trochę... ateistycznie, utożsamia człowieka z ciałem, a nie duszą. Nie wiem jak inni, ale ja się żadnym prochem nie czuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 Rodzic uważa się zawsze za mądrzejszego od swego dziecka - nawet jeśli syn jest profesorem fizyki, a rodzic prostym człowiekiem. I jeśli dziecko działa inaczej niż rodzic, to jakby mówił - mylisz się, myliłeś/myliłaś całe życie tato/mamo. Rodzic wtedy reaguje bólem, bo mocno piecze ego. Ale to mimo wszystko problem rodzica, nie nasz. Nie jesteśmy rodzica własnością - mamy prawo wybierać. 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rejdi Opublikowano 1 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 (edytowane) Zacząłem oczywiście jakoś argumentować swoją postawę. Mówiłem, że za pewne jakbym się urodził w innym kraju to byłbym wyznawcą innej religii i nie miałbym na to wpływu (wolnego wyboru). Nasz proboszcz kupił sobie jakieś 5 lat temu luksusowe auto. Ktoś z mojej rodziny opowiadał sytuację, w której kobieta spytała się proboszcza czy może się przejechać. On odparł "Nie dla psa kiełbasa". To powiedziałem, że może się spodziewać na co idą pieniądze z kolędy i mszy za zmarłych. Jednak nie udało się mojej mamie zmienić jej światopoglądu. Już za bardzo się skonsolidowała z katolicyzmem i pustym klepaniem regułek w kościele (nie chce oceniać, ale tak mi się zdaje). Edytowane 1 Marca 2017 przez rejdi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaro670 Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 Musisz wiedzieć że wiele osób zwyczajnie nie chce być wolnym , wolą być prowadzeni jak koza na sznurku bo to im daje złudne poczucie bezpieczeństwa i poduszkę w razie porażki że to nie ich wina że sparzyli sobie dupsko. Do tego dochodzi potrzeba poczucia jedności z grupą, tej potrzeby akurat nie rozumiem bo nigdy jej w sobie nie wykształciłem. Moja była (na szczęście) teściowa odeszła od jehowów , przez jakiś czas się z tego cieszyła ale ostracyzm mocno zjehowionego środowiska zrobił swoje i wróciła. Było widać jak to odzyskanie poczucia bezpieczeństwa (?) było jej niezbędne. Dziś znów nie musi myśleć , wystarczy klepać regułki i głowa spokojna że baran ma swojego pasterza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oświecony Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 @jaro670, otóż to! Niektórzy nie chcą brać odpowiedzialności za swoje życie i wolą powierzyć ją komuś innemu. @rejdi, obserwuj teraz siebie, żebyś nie poszedł za daleko w tę drugą stronę (ateizm). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 5 godzin temu, rejdi napisał: Jednak nie udało się mojej mamie zmienić jej światopoglądu. Starszych osób raczej nie zmienisz. Ważne żeby byli chociaż tolerancyjni wobec Ciebie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaro670 Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 (edytowane) Godzinę temu, Oświecony napisał: @rejdi, obserwuj teraz siebie, żebyś nie poszedł za daleko w tę drugą stronę (ateizm). Teraz nastąpi pewnie okres nadgorliwości neofity i chęć nawracania innych plus mega wkurw że dał się ruchać kk przez tyle lat i ważne żeby tego wkurwu w sobie nie wzmacniać bo jak mówi Marek nienawiść nam nie służy. Ale za jakiś czas się to pewnie uspokoi do stanu "żyj po swojemu i pozwól innym żyć tak jak oni jak chcą" Edytowane 1 Marca 2017 przez jaro670 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pyrrus Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 (edytowane) Miałem tak samo jakieś 15 lat temu. Nie chciałem iść do kościoła żeby ktoś sypał mi po głowie popiołem. Miałem 14 lat, rodzice nie przyjmowali do wiadomości takiej postawy i zostałem zwyczajnie sprany kijem. Kij się połamał a ja nadal uparty, złamałem się dopiero jak matka poszła po pogrzebacz od pieca. Dzisiaj mam dobry kontakt z rodzicami, szanuje ich ale nigdy nie zapomniałem przemocy na tle religijnym. Nie chodzę do kościoła od 10 lat. Nie mam zamiaru przepraszać za to że istnieje. Edytowane 1 Marca 2017 przez Pyrrus 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rejdi Opublikowano 1 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 Raczej powstała we mnie teraz nie chęć do poruszania tematów dot. katolicyzmu, ze względu na to, że sam kiedyś nawracałem innych właśnie na katolicyzm (stałbym się w oczach innych po prostu hipokrytą). Ale własne stanowisko mojej mamie było warto przedstawić i powiedziała, że będzie tolerować taki stan rzeczy jeśli pójdę od święta do kościoła. Godzinę temu, jaro670 napisał: Teraz nastąpi pewnie okres nadgorliwości neofity i chęć nawracania innych plus mega wkurw że dał się ruchać kk przez tyle lat i ważne żeby tego wkurwu w sobie nie wzmacniać bo jak mówi Marek nienawiść nam nie służy. Ale za jakiś czas się to pewnie uspokoi do stanu "żyj po swojemu i pozwól innym żyć tak jak oni jak chcą" Raczej powstała we mnie teraz nie chęć do poruszania tematów dot. katolicyzmu, ze względu na to, że sam kiedyś nawracałem innych właśnie na katolicyzm (stałbym się w oczach innych po prostu hipokrytą). Ale własne stanowisko mojej mamie było warto przedstawić i powiedziała, że będzie tolerować taki stan rzeczy jeśli zachacze ważne święta religijne w ciągu roku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fallen Star Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 16 hours ago, koksownik said: @rejdi mam podobnie w domu. Do 18 roku życia zapierdalałem pobożnie do kościółka co niedzielę. Teraz będzie mijał rok, jak nie byłem na mszy. Tak samo, jak u ciebie, ojciec wmawia mi, że coś we mnie wstąpiło bo nie chodzę się modlić. Ja za czasów studiów przestalem regularnie uczęszczać. Wcześniej to tak chodziłem... bardziej jako statysta, posiedzieć, pomyśleć nad sobą i iść do domu. 16 hours ago, I_am_the_Senate said: Poza tym kościół jaki jest "ewolucyjny", dostosowuje swe prawa do potrzeb wiernych, niczym korporacja do klientów, by ich utrzymać (tak jak określa ich nasz guru). Dawniej zero żarcia, później tylko w piątki, a dzisiaj tylko w popielec i wielki piątek. Zobaczymy, jak dalej będzie. Stwierdzą, że można jeść salami. Dziwne to, nieprawdaż? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr Bread Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 No patrzcie bracia, ja dziś przeabiałem poobny schemat. Od czasu "otwarcia oczu" mam gdzieś to co głosi kościół katlicki, mimo tego, że teoretycznie wszystkie niezbęde sakramenty mam odchaczone, byłem ministrantem, lektorem a nawet udzielałem się we wspólnotach typu oaza. Na wiosce nie afiszuję się z tym tak bardzo (nie widzę sensu rozpętwania ideologicznej burzy, poświęcam swoją energię na rozwój osobisty), ale z rodzicami, rozmawiam o tym raczej otwarcie. Niestety dzisiejsza rozmowa z matką na temat popielca, przerodziła się w kłótnię. Na argument, że ja nie muszę się przymuszać do postu, bo nie czuję potrzeby, mamę to jakoś zabolało. A przecież umówiliśmy się, że każdy szanuje poglądy domowników...i weź tu jej powiedz, że w fałszywe idee i niepotrzebne obrzędy osoby znające siebie nie muszą wierzyć... 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mocny Wilk Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 Nie rozmawiam z rodziną na takie tematy. Gównoburza potrafi wybuchnąć przy znacznie lżejszych tematach, gdzie mam odmienne poglądy od reszty. Powoli uczę się robić swoje, bez dyskutowania na ten temat i opowiadania co myślę. Postu nie obchodzę, tzn mięsa nie jem bo nie chcę się kłócić, ale wewnętrznie tego całego teatrzyku nie czuję. Omijam kościół i wszelkie obrzędy religijne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser39 Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 (edytowane) U mnie rodzice bardzo mocno siedzą w religii pomimo że ich postępowanie jest bardzo nie po drodze z tym co ksiądz nakazuje;] Dzisiaj usłyszałem że na prawdę powinienem się wstydzić za siebie. (jadłem tłuste mięso) Nie uczestnicze w kościele Na msze nie chodze W Boga nie wierze Nie chce mieć z tym nic wspólnego "No już paru takich było jak Ty" "No i co żyją do dzisiaj czy smażą się w piekle?" "Nooo zobaczysz" Ajajajaja co te katoliki Pomyśleć że qbacki kiedyś ministrantem był, i lektorem i z Jezuskiem za rączkę... dzisiaj Divy, samcze runo, siłownia, mięso w piątek. Kurwa chyba jakiś szatan:D Edytowane 1 Marca 2017 przez qbacki 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żniwiarz Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 Godzinę temu, qbacki napisał: Pomyśleć że qbacki kiedyś ministrantem był, i lektorem i z Jezuskiem za rączkę... dzisiaj Divy, samcze runo, siłownia, mięso w piątek. Kurwa chyba jakiś szatan:D Ahahaha, jak tu dobrze między swoimi Dawniej się przybijało stopnie do legitymacji ministranckiej, dzisiaj odhacza damy z roksy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endeg Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 Czy ktoś dzisiaj też zatopił w mięchu zęby swe? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Samiec:) Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 Ja jadłem boczuś z ziemniaczkami dzisiaj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 1 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2017 Cytuj "No i co żyją do dzisiaj czy smażą się w piekle?" Spytaj się czy dzwonili do nich z tego piekła albo czy im pocztówkę wysłali. Cytuj Czy ktoś dzisiaj też zatopił w mięchu zęby swe? Jasne. Szczerze gdybym nie wszedł do tego tematu to bym nie wiedział że ''nie wolno''. Ot Panowie widzicie cały sens religii. Zastraszeni ludzie głoszą rzeczy, których nie doświadczyli, tylko ktoś im wmówił. I przestrzegają bezsensownych zasad, bo ich postraszono jakimś piekłem. Nie chcę się teraz rozgadywać na ten temat, bo się wkurwię niepotrzebnie i po co mi to. Szanuję tych ludzi (inaczej - życzę im jak najlepiej, ale wzorem dla mnie żadnym nie są. W inny sposób szanuję tych, z którymi się utożsamiam, a w inny szanuję takich, z którymi się nie zgadzam. ''Szacunek'' to takie niewygodne słowo czasem), ale nie chcę mieć z tymi dziwnymi obrzędami nic wspólnego. PS. Już to widzę, jak wszechmogąca idealna istota, która stworzyła tak ogromny świat, siedzi teraz wkurwiona gdzieś tam w innym wymiarze, bo Krzysiek z Płocka i Ewa spod Augustowa zjedli dziś mięso. Bezsens jak stąd na księżyc, ale oni nad tym nie myślą - po prostu łykają, bo ich autorytet z kościoła tak powiedział. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endeg Opublikowano 2 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2017 7 godzin temu, Eredin napisał: PS. Już to widzę, jak wszechmogąca idealna istota, która stworzyła tak ogromny świat, siedzi teraz wkurwiona gdzieś tam w innym wymiarze, bo Krzysiek z Płocka i Ewa spod Augustowa zjedli dziś mięso. Bezsens jak stąd na księżyc, ale oni nad tym nie myślą - po prostu łykają, bo ich autorytet z kościoła tak powiedział. Endeg spod Trójmiasta też zjadł porcyjkę drobiu i jak na razie nieba się nie rozstąpiły. Ale co tam droob ... prawdziwy Popielec był podczas coachingu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rejdi Opublikowano 2 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2017 (edytowane) Wczoraj na mszy popracowałem trochę nad potokami. Energia płynęla tak wyraziście, że aż czułem odrętwienie. Takie miejsca jednak emanują potężna energia. Lecz nie wiem czy sobie nie zaszkodziłem i przypadkiem nie zaczerpnąłem energii od poszkodowanych osób, które ją wyrzucały. Edytowane 2 Marca 2017 przez rejdi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaro670 Opublikowano 2 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2017 (edytowane) 13 godzin temu, qbacki napisał: "No już paru takich było jak Ty" "No i co żyją do dzisiaj czy smażą się w piekle?" "Nooo zobaczysz" To ich ulubione hasła. Albo : ho ho już nie jeden taki mądry był jak ty a potem gorzko płakał, nie myśl se - jak pytam o kogo konkretnie chodzi to się rozmowa kończy. Edytowane 2 Marca 2017 przez jaro670 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi