Skocz do zawartości

Temat przerabiany, ale puśćmy jeszcze raz


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Dzis pierwsza wizyta u adwokata - koles po rozwodzie - ogolnie prowadzi Pare spraw.

 

Kwintesencja spotkania - wypierdalaj Pan i sie nie zastanawiaj. Przed Panem otwiera sie swiat. Minimalizuj straty.

- Problem faktycznie z kredytem do rozwiazania ale do przeskoczenia.

 

Mowi ze jesli wszystko wstepnie ustalimy przed sadem tak jak @Grzenio pisal to temat jest szybki do zamkniecia.

Podal kilka rozwiazan i tyle w temacie.

 

Troche tematow mi podpowiedzial. Ogolnie rzecz biorac jesli Ksiezniczka faktycznie bedzie chciala sie mnie pozbyc to damy rade to ogarnac. Jednak jesli druga galaz jest nie pewna (a tak naprawde jest bo koles poki co zaspokaja tylko emocjonalnie i lozkowo brak natomiast deklaracjii zwiazkowo finansowo dzieciowych) to pewnosc ksiezeniczki moze sie skonczyc tym ze bedzie chciala sie zabezpieczyc finansowo albo jednak wyzna mi milosc i w sadzie pieprznie haslo ze wszystko chce naprawic i tak naprawde to ona sie tylko zatracila etc. a wtedy dupa zbita (wyladuje z niezrownowazona baba pod jednym dachem - ktora wiecznie bedzie obwiniac mnie jako swojego wiecznego wroga i wtedy nie tylko ja ale i dzieciaki oberwa po dupie)

Teraz zaczynam sie zastanawiac nad tym jak jej pomoc w skoku na gleboka wode i ze tak powiem odeszla "dla siebie" - z mysla o tym ze kolega dalej bedzie sie nia bawil w trybie LAT.

 

Jestem jak k..rde saper na polu minowym. Problem jest taki ze ch....j wi gdzie sa miny.

Kurde jak czlowiek zacznie za mocno naciskac to ona wywali jakiegos kurwa focha ze tak i tak.

 

Na razie mam plan przygotowac kilka wyjsc awaryjnych jak wszystkie ogarne ustalam priorytet i zaczynamy gre zwana wojna hybrydowa.

Najbardziej czlowieka szlak bierze ze to ty musisz ten temat ogarnac.

 

Mam nadzieje ze psycholog jej powie zeby szukala szczescia. I wtedy pojdziemy w swoje wlasne strony.

 

Poki co temat kontaktow ogarniam na zasadzie:

- ciesze sie z czasu z dzieciakami (jej wtedy zazwyczaj nie ma - a jak jest to jest w drugim pokoju)

- kontakty  z nia na zasadzie dziendobry, dowidzenia ale chlodno i przedmiotowo

- mam wrazenie ze jakos mi sie tak dziwnie przygladala w weekend - zauwazylem katem oka (cos w stylu dlaczego on tak sie zachowuje) 

 

Ogolnie ze swiadomoscia juz jest naprawde niezle ( nie mam jazd w stylu ze on ja rznie lub nie ) - jakos powoli mam na to wyjebane ( moze faktycznie to tylko przywiazanie do niej ) ale z drugiej strony podswiadomosc nie daje mi spac w nocy i budze sie z rozmysleniam co zjebalem lub staja mi w snach jakies dziwne sceny z nia ) ale juz jest niezle. Fakt, faktem co dziennie czytam forum zeby lykac pigulke wyciagajaca z matriksa. 

 

Dzis adwokat stwierdzil ze jest to typowy przyklad tego ze to w sumie moj pierwszy zwiazek ktory sie rozjebal wiec jeszcze troche czasu musi minac ale radze sobie naprawde niezle ( zero chlania, cpania, uzalania sie, tak troche malo emocjii).

 

Czasami  czuje sie troche jak dzieciak w liceum ktory dostal kosza i musi sie z tym jakos pogodzic ( tyle ze teraz wieksze konsekwencje - kredyty, pieniadze, dzieciaki ). Patrzac na to ze mam info od znajomych ze ona na swoim FB blokujac mnie i rodzine i umieszcza dolujace piosenki. 

 

Ale pozytywne myslenie jest mega :) Teraz to nawet sam do siebie morde ciesze patrzac na to jaki ten swiat jest pojebany.

W kazdym badz razie kumple wspieraja i juz dwa czy trzy tygodnie do przodu zajete.

A ja na caly glos mam chec w tramwaju ze mnie to wszystko pi.....doli. Czy to normalne? Z dugiej strony czasami pobuje wyjsc z siebie stanac obok tej calej sytuacjii i przygladac sie temu jak ekperymentowi spolecznemu :)

 

Zapomnialem o jednym. Adwokat doradza znalezienie sobie "kolezanki"  w ktora bede mogl wyplakac wszystkie swoje smutki "cos w stylu na Jezuska" i ktoras to zrozumie. Zna ktos takie :) ? Ewentualnie zeby klina klinem zabic. Dzis wdalem sie w ciekaw 40 minutowa pogawedke z jego asystentka ale zupelnie nie w moim typie Panna :). Czas jednak szybko uplynal. 

 

 

Pozdrawiam 

Edytowane przez chudy.bolek.3891
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest szansa, że zona "odejdzie dla siebie" skoro korzysta z porad psychologa.

Jeśli chcesz aby odeszła - pokaż, że Ci na niej zależy. Chcesz aby została - olewaj.

Czas z dzieciakami + praca + znajomi + forum = dasz radę :)

"Koleżanka" do pogadania? Tak - pomaga. Na razie tylko gadaj - nie dawaj powodów aby żona mogła przypisać Ci przed sądem romans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan Jesli chodzi o to czy dla siebie czy dla dzieciakow, To tutaj mialem raczej na mysli zasoby.

Scenariusz w stylu Jak nizej.

1. Ja gromadze zasoby tak zeby nie wiedziala co i jak

2. Mieszkam na swoim ona na swoim ( wszystko dzielimy na pol)

3. Ona chowa dzieci ja tez sie nimi opiekuje jak trza.

4. Kredyt sie splaca ( je...any CHF) 

5. Nie wchodzimy sobie w droge. Tyle ze nie ma rozwodu.

 

 

24 minuty temu, Normalny napisał:

Jest szansa, że zona "odejdzie dla siebie" skoro korzysta z porad psychologa.

Jeśli chcesz aby odeszła - pokaż, że Ci na niej zależy. Chcesz aby została - olewaj.

Czas z dzieciakami + praca + znajomi + forum = dasz radę :)

"Koleżanka" do pogadania? Tak - pomaga. Na razie tylko gadaj - nie dawaj powodów aby żona mogła przypisać Ci przed sądem romans.

 

@Normalny rozmowa w stylu: Ty mnie nie kochasz + ja cie nie kocham => kazde z nas sie z tego wyplacze i pojdzie w swoja strone?

 

Swoja droga dzis slyszalem ciekawy temat ktory sprzedal mi adwokat.

Sedzina pyta sie malzonki:

- Kiedy ustalo pozycie intymne?

Malzonka odpowiada zaburaczona:

- Wczoraj 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi, że ja gdy próbowałem "ratować" małżeństwo to już teraz ex bardziej uciekała.

Gdy nie ratowałem, ona miała wątpliwości.

Niestety okazałem słabość - to był mój błąd. Nie okazuj słabości.

 

(nie pisz post pod postem a jeśli piszesz użyj w prawym rogu wiadomości opcję zgłoś)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, chudy.bolek.3891 napisał:

 

@Normalny Co masz na mysli? Jestes po rozwodzie czy nie?

 

Tak. Jak wejdziesz na mój profil to odszukasz moją historię w pierwszych wiadomościach na forum - historia bardziej ku przestrodze niż brania z niej przykładu.

 

Poczytaj historię innych. Dużo tu ludzi którzy się rozstali, rozstają lub rozstaną - wiele się można nauczyć, porównać. Poczujesz, że nie jesteś sam. 

Edytowane przez Normalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@chudy.bolek.3891Moim zdaniem dobrze działasz. Adwokat , rozpoznanie możliwości, ocena sytuacji wszystko ok.

 

Tylko ta metoda na 'Jezuska' tu mnie nie przekonuje. Ja bym gadał z kumplami, popił, pojechał gdzieś. Generalnie męskie towarzystwo, damskie to do innych celów a nie do wygadywania się i wypłakiwania się bo Ci będzie wstawiać damskie schematy. 

 

Powiem ci z doświadczenia czego mi zabrakło - porad konkretnych gości, którzy przeszli rozwód wcześniej, to stawia do pionu a nie powoduje, że zaczynasz kminić i czasem ulegać. Jeśli kompromis to chłodno kalkuluj. Masz szczęście, że możesz tu sobie pogadać na forum.

Edytowane przez overkill
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Dzis adwokat stwierdzil ze jest to typowy przyklad tego ze to w sumie moj pierwszy zwiazek ktory sie rozjebal wiec jeszcze troche czasu musi minac ale radze sobie naprawde niezle ( zero chlania, cpania, uzalania sie, tak troche malo emocjii).

Ciekawa porada?

 

54 minuty temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Adwokat doradza znalezienie sobie "kolezanki"  w ktora bede mogl wyplakac wszystkie swoje smutki "cos w stylu na Jezuska" i ktoras to zrozumie.

Twój adwokat ma chyba zadatki na psychologa?

 

29 minut temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Scenariusz w stylu Jak nizej.

1. Ja gromadze zasoby tak zeby nie wiedziala co i jak

2. Mieszkam na swoim ona na swoim ( wszystko dzielimy na pol)

3. Ona chowa dzieci ja tez sie nimi opiekuje jak trza.

4. Kredyt sie splaca ( je...any CHF) 

5. Nie wchodzimy sobie w droge. Tyle ze nie ma rozwodu.

Dlaczego bez rozwodu? Jak jej się odmieni i zmieni front, to będzie miała łatwy powrót. Może to potem wykorzystać przeciw Tobie - takie mam wnioski po lekturze forum i radach braci w mojej sprawie.

Jeśli macie zgodę, co do podziału majątku, to lepiej zrobić to w pierwszej kolejności, a potem zająć się rozwodem.

 

Adwokat doradził Ci, by czekać na jej pozew czy byś Ty składał?

Edytowane przez raven
Literówka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@raven Sprawa wyglada tak ze koles swoje chyba troche przezyl - nowicjat, teologia a na koniec prawo,

Jesli chodzi o kwita to sprawa jest skomplikowana bo kredyt w CHF i  rodzice  tez sa ujebani. Wiec propozpozycja jest taka zeby najpierw przygotowac scenariusze i dopiero pozniej zaprosic Kseizna na mediacje. Jak dojdziemy do porozumienia to kladziemy kwita ja lub ona whatever i mowimy sobie do widzenia.

Dopoki nie jest wszystko przygotowane nie ma co isc na zywiol do sadu bo jak ona wezmie prawnika to bedziemy sie bujac nie wiadomo ile i pol majatku pojdzie na prawnikow a nie na zamkniecie sprawy.

Wiem ze ona sie wacha teksty w stylu "pewnie sie bedziemy rozstawac" "ja cie nie kochalam" etc. Mam nadzieje ze jej pscycholog pomoze jej podjac decyzje zeby nie szukala szczescia ze mna tylko sama albo z nim. Licze na ta babe :). Wiem ze na razie to idzie wlasnie w tym kierunku (jak ona twierdzi do slubu byla zmuszona przez matke i presje otoczenia- i jak by troche poczekala i znala swoja wartosc to doczekala by sie jego - takie typowe babskie racjonalizowanie) 

Istotne jest aby ona chciala sie pozbyc mnie ze swojego zycia. Jesli ona bedzie chciala isc w ta strone to ja mam wieksze szanse dowiezc temat do konca w sposob bardziej konstruktywny.

Edytowane przez chudy.bolek.3891
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Wiec propozpozycja jest taka zeby najpierw przygotowac scenariusze i dopiero pozniej zaprosic Kseizna na mediacje. Jak dojdziemy do porozumienia to kladziemy kwita ja lub ona whatever i mowimy sobie do widzenia.

Pewnie, dobre przygotowanie do negocjacji to podstawa.

 

4 minuty temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Istotne jest aby ona chciala sie pozbyc mnie ze swojego zycia. Jesli ona bedzie chciala isc w ta strone to ja mam wieksze szanse dowiezc temat do konca w sposob bardziej konstruktywny.

To ona nie wie czy chce rozwodu? Może zbierz na nią jakiś materiał, przyznała się do zdrady (nagrywałeś??) - w razie gdyby Ci powiedziała, że się waha, ale wiadomo że będzie utrzymywać relację z gachem - możesz ją ponaciskać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, raven napisał:

Pewnie, dobre przygotowanie do negocjacji to podstawa.

 

To ona nie wie czy chce rozwodu? Może zbierz na nią jakiś materiał, przyznała się do zdrady (nagrywałeś??) - w razie gdyby Ci powiedziała, że się waha, ale wiadomo że będzie utrzymywać relację z gachem - możesz ją ponaciskać.

Materialy jakies na nia mam, jak cos to moge jego wezwac na swiadka mam dane :)

Do zdrady przyznala sie pred rodzina ( i oni moga to poswiadczyc ) dodatkowo mam jakiegos smsa ze byla mi niewierna etc.

Jak cos to moge wytoczyc wieksze dziala ale to ostatecznosc. Wolalbym rozejsc sie w jako takich normalnych warunkach a nie nap...alac na siebie i warczec jak dzieciaki bedziemy sobie przekazywac.

Jestesmy na etapie wszystko sie wypalilo przynajmniej tak mi sie wydaje ( " i ona zaczyna kalkulowac")

Jakos ze dwa tygodnie temu powiedzialem je dwa texty ( wtedy jescze nie wiedzialem o matriksie):

- "jakby to wogole mialo wygladac jakbysmy mieli wrocic do siebie" jej odpowiedz to "nie wiem"

- "Ty zjebalas moja wizje szczescia rok temu, to teraz ja nie bede rozpie...rzal twojej"

 

Oczywiscie obiecalem jej wszystko zeby tylko do mnie wrocila po drodze (Frajer ze mnie)

 

Wiem wiem pokazalem slabosc, ale w sumie teraz powinna miec latwiejsza mozliwosc ewakuacjii ( po takich tekstach - chyba kiedys za duzo sie Disney'a naogladalem" ) - corka powinna miec bana na to gowno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Jak cos to moge wytoczyc wieksze dziala ale to ostatecznosc. Wolalbym rozejsc sie w jako takich normalnych warunkach a nie nap...alac na siebie i warczec jak dzieciaki bedziemy sobie przekazywac.

Jestesmy na etapie wszystko sie wypalilo przynajmniej tak mi sie wydaje ( " i ona zaczyna kalkulowac")

Zbieraj mimo wszystko. Moja tez zaczela kalkulowac, co prawda dogadalismy sie co do podziału majątku, ale w kwestii poziomu alimentów nie - tzn. ona myśli że tak, ale do tej kwestii na razie nie wracam.

 

Ja do mojej też zagrałem białorycersko, ale zanim wyszła zdrada. Jak już się przyznała, to uznałem, że nie ma czego ratować ani rozpatrywać jakichkolwiek powrotów - baba nie miała i już nie będzie mieć do Ciebie szacunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Oczywiscie obiecalem jej wszystko zeby tylko do mnie wrocila po drodze ....

 

Tak jak pisałem - nie Ty jeden tak robiłeś.

 

Jak dla mnie super instrukcją jak sobie to wszystko ułożyć w głowie jest audycja Radio Samiec o "paniach które pierwsze uciekają z tonacego okrętu" - warto. 

Z perspektywy czasu uważam ze tak jak w niej Marek mówi powinienem wtedy się zachować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny Update,

Mam wrazenie ze dzis polknalem kolejna tabletke matriksa i co ciekawe nie ma zadnego wk..a tylko usmiech pelna geba. 

Siedze teraz i sam sie do siebie smieje nie mam pojecia czemu. Pierwszy raz od miesiaca jestem uchachany.

Okazalo sie ze mam dostep do jej konta. I fakty jak ponizej.

- okazuje sie ze ona zaczela urabiac tego Typa w polowie 2015 ( tak tak wiem to bylo 1,5 roku temu) ale nie mam pojecia dla mnie to jest mega zabawne teraz (mam na to lekko wyje...ne). Wyglada na to ze babie brakowalo totalnie emocjii i z kolezanka z pracy rwaly po kolei kolesi. ALWAT - tylko gdzie tu sens gdzie logika jak sie ma 30+ i do tego dwojka dzieci ( ale w sumie sponsor w domu ktory bezgranicznie ufa) - z drugiej strony kolezanka mowi zeby sie nie wpierdolila bo bedzie kuku a ona i tak w swoje zaparte poszla (moze ta kolezanka to NAWALT)

- kolejna akcja to jak ona mu sie zwierza ze on jest dla niej szczesciem i dla niego chce sie jej zyc a do mnie to teraz wrocila by tylko z powodu wspolczucia dla mnie i ze jednak cos ja trzyma przy mnie. Jakies pieprzenie o tym ze ona jest mu przeznaczona, i ze ona ma obsesje na jego punkcie i ze dodatkowo marzy o przyszlosci z nim. I dodatkowo tematy ze jej uroda przemija. etc

 

Wyglada na to ze koles jest bialym ryczerzem bo sie przy niej poplakal .

 

 

Teraz to Panowie zaczynam sie powaznie bac ze ona jak cos jej odp..rzy i nieda rozwodu i bede mial jebana frustratke w domu (moze ona jest jakims ukrytym borderem albo ma taki haj emocjonalny ze wow - po takim czasie???).

W kazdym razie pieprzy ze szuka swojego szczescia w sobie (Cos w sumie jest w tym z Marka teorii)

 

No mam wrazenie jakbym ogladal harlequina. Takie racjonalizowanie bab jest poprostu niesamowite ( tak patrzac na minione lata z nia to kurwa ona mi w zyciu nic takiego nie powiedziala nie napisala wiec pewnie cala jej relacja ze mna byla w 100 % nieszczera). 

 

Z drugiej strony zastanawiam sie ona aby faktycznie nie jest typem narcystycznej ksiezniczki ( z narcystycznym nastawieniem i mega ego) potrzebujacej atencjii i 100 % ciaglych emocjii. A moze ma jakies problemy psychiczne.

Niewazne - zjebala mi zycie teraz ja sie musze nim zaczac cieszyc :)

Jak wychodzilem dzis od dzieciakow to bylem tak uhahany jak nigdy no mega naladowany pozytywna energia do zycia :). Nie wiem dlaczego - bo w sume okazalo sie mialem od zawsze dziwke w domu ktora szuka okazjii :) i  wierzy w ta jedna jedyna romantyczna milosc.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz dostęp to skopiuj co smaczniejsze kąski, przydadzą Ci się w sprawie.

Co do jej szczerości to jak człowiek zaczyna rozumieć że to wszystko co z ust pań do nas płynie to urabianie leszcza i ma tyle z prawdą wspólego co koń z koniakiem to jest łatwiej to przełknąć że nasza pani jest teraz "miła" dla innego gościa. 

Aha i nie okłamuj się , gdyby Cię to nie ruszało to nie pisałbyś o tym teraz. Możesz okłamać siebie , nas już nie musisz. I wkurzaj się za to , nie chcę Ci dowalać tylko zwrócić na to uwagę.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Niewazne - zjebala mi zycie teraz ja sie musze nim zaczac cieszyc :)

 

Ona Ci prezent dała. Za rok bedziesz skłonny jej kwiaty w podzięce wysłać... tylko po co... skoro możesz pójść za ta kasę na kawę z 20latka... ????☕?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótki update.

Fluktuacje góra dół dalej są. Najgorzej kurde doskwiera brąk snu w nocy. Jakiś pomysł jak to ogarnąć? 

W pracy już lepiej gonie do przodu i zapał wraca( chociaż cały czas gdzies się to przewija).

 

DobraLem się do nowych wątków na czacie ( kumpel odradza tego typu akcje bo to psychicznie niszczy i chyba ma rację troche) ale z drugiej strony ciekawość i dowody na to gowno. I sam juz nie wiem.

 

Okazało się ze oprócz kolesia z którym się puszcza ma jeszcze w robocie dwóch orbiterow wiec ja jestem trzeci. 

Zwierza się ze mało dzieciakami się zajmuje i pojawiają się dyskusje z koleżanką na temat rozwodu ze mogę jej chcieć wpierzyć orzeczenie o winie. Jakoś się tym nie przejęła. 

 

Uwaga hit sezonu nowy rycerz chce ja zaprosić na wesele na które idzie w połowie roku i juz ja zaczyna nazywać swoim nazwiskiem (what da fuck). Może faktycznie ona jest taka zawodniczką. 

Ostatnio się zorientowalem ze mega grała dupa cały czas. A ja żeby mieć tą dupe robiłem wszystko. 

 

Dodatkowo w życiu od niej prezentu nie dostałem bez okazji a tu się okazuje ze ona z naszej kasy kupiła mu co najmniej dwa.

 

Padło tez stwierdzenie że do niczego jej nie jestem potrzebny oprócz dzieciaków i to ja mega wkurza.

 

Czytać i archiwizowac ten szajs na biezaco czy obsrać to gowno? Wczoraj się okazało ze on był u niej na zmianie trochę mnie to złamało przyznam.

 

Z drugiej strony mam też trochę info jak jedzie po swoich starych wiec mógłbym im to pokazać jak coś żeby dalej stali po mojej stronie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jej starzy nie będą stali po twojej stronie bo ona jest ich córką i tak zostanie a ty jesteś ich zięciem i to wkrótce się zmieni. Więc nawet jeśli teraz są, to wkrótce przestaną, nie łódź się.

 

Zgrywaj, nie czytaj. Przydać się może w przyszłości.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Update sie nalezy.

Sprawa wyglada tak:

- zaczalem nagywac filmy z dziecmi jak sie dobrze bawimy

- Dyktafon tez wlaczony troche sie nagywa

- W planach jakies zakupy dla dzieciakow - ciuchy bo zmiana sezonu idzie (tutaj brac fakture imienne??), oplata za zajecia dodatkowe na konto starej bo ona ma za to placic ale z tytulem przelewu etc.

- stwierdzilem ze zbieram dane poki co - miesiac dwa mnie nie zbawi

Status dzieciakow

- dzis mlody sie zwyl ze on chce z tatem isc a nie w domu zostawac - wlacza sie czlowiekowi mega gowno w sercu ale trzeba wytrzymac z maska na twarzy przed szmata (ale ja zimny i opanowany ze wszystko ok - a ta mi smsa ze dziekuje ze to jakos ogarnalem bo ona sie po moim wyjsciu zwyla)

- ogolnie nastroje dzieciakowe dobre w miare

Status z samica

- zimny, opanowany, stanowczy, padaja tylko stwierdzenia tak, nie etc,

- dodatkowo podkreslanie swoich "osiagniec" (dzis jej nie bylo w domu jak bylem z dzieciakami ale wszystko pozmywane, pranie wywieszone, dzieciaki umyte, nagranie na dyktafonie jest) - ostatnio cialge z psiapsiolka napierdala na mnie ze nic nie robie i syf wokol dzieciakow zostawiam jak z nimi jestem - nie wiem o co jej kurwa chodzi !!!!!!!!!!!

- ogolnie wydaje mi sie ze niezle to wyglada poki co 

 

Status formalny

- dostalem sie do naszego konta bankowego i zgralem wszystkie operacje z ostatnich 3 lat (moze sie przydac)

- dostalem sie do jej numeru telefonu ( on jest na mnie tyle ze nigdy nie mialem go podpietego pod swoj - zgrywam biliingi z ostatnich trzech lat)

- mam dostep do jej maila ( jak zabezpieczyc te maile zeby mialy wartosc w sadzie, moze po prostu porobic zdjecia ekranu czy cos - ktos cos???? - )

- czy ktos wie czy mozna uzyc sladow z bielizny zony ( ble) jako dowodow zdrady? kumpel dzis podpowiedzial ale az mnie mdli?

 

Status ogolnie

- rznie sie z nim na okraglo - wielka milosc (tak wielka ze z nim dochodzi w mniej jak minute) ----- rzyg ze ja pierdole 

- uwaga, uwaga  planuja malego dzidziusia (to znaczy on a ma cisnienie a ona mowi ze pewnie sie zgodzi) - i tu sie robi jazda dla moich dzieciakow i zaczynam sie wkurwiac - i zastanawiam sie na powaznie jak jej zabrac dzieciaki 

- okazuje sie ze kolezanka wspierajaca tez ma chec wskoczyc na nowego bad boya i przyrobic rogi swojemu staremu (chyba wypadaloby kolege poinformowac jak tylko zamkne sprawe swoja)

- zalozylem sie z kumplami ile to gowno miedzy moja samica a nowym kolega potrwa padaja hasla wczesniej niz marzec 2018, drugi twierdzi czerwiec 2019 (oby dozyc bo dobra flaszka sie szykuje)

 

Bratu juz wyjebalem z glowy malzenstwo :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jeśli możesz, to bierz faktury imienne. Będzie to dowód na argument "Ale mąż nie dba o dzieci! Ma je w dupie!". 

 

Cytuj

ostatnio cialge z psiapsiolka napierdala na mnie ze nic nie robie i syf wokol dzieciakow zostawiam jak z nimi jestem - nie wiem o co jej kurwa chodzi !!!!!!!!!!!


A na co Ty kurwa liczyłeś? Że szmata będzie Cię chwaliła? Hehe, to nie bajki Disneya czy inne wypierdki z Hollywooda, to rzeczywistość. 

Kobieta będzie urabiać inną opinię i zdanie o Tobie by potem mieć świadków (swoich kłamstw), że byłeś potworem. Dlatego nagrywaj wszystko, rób zdjęcia, filmy z dzieciakami, porządku w domu. Wtedy w sądzie będziesz miał solidnego asa na jej kłamstwa i intrygi.

Te dane z banku, maila też zbierz i ukryj w dobrym miejscu. Szykuj się na batalię wojenną bo coś mi mówi, że to tak łatwo nie pójdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, chudy.bolek.3891 napisał:

 

- mam dostep do jej maila ( jak zabezpieczyc te maile zeby mialy wartosc w sadzie, moze po prostu porobic zdjecia ekranu czy cos - ktos cos???? - )

- czy ktos wie czy mozna uzyc sladow z bielizny zony ( ble) jako dowodow zdrady? kumpel dzis podpowiedzial ale az mnie mdli?

 

 

Ja miałem trochę inną sprawę - o nękanie którego nie było bo panna w czasie mojego rzekomego nękania posyłała mi smsy, maile i te maile miałem jako dowód w formie zdjęć i wydrukowane. W każdym razie sędzia powiedział że to za mało i że i tak musi być przeprowadzona ekspertyza mojego kompa na kwotę około 10tyś i jak się okaże że mam rację to za to zapłaci loszka a jeśli nie to ja będę płacił. Oczywiście to na nią podziałało i wycofała zarzuty. Wygląda na to że takie są procedury choć może było i tak że chciał pannę nastraszyć żeby wycofała zarzuty ale to mi się wydaje mało prawdopodobne. 

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stwierdzenie mojej jeszcze żony dzisiaj po wizyciee u psychologa dziecięcego. 

"Powinieneś pójść do psychologa dziecięcego żeby on ocenił twój aktualny stan psychiczny."

Zasmialem się jej w twarz, dalem glizdom buziaka i wyszedłem z domu ;)

Padło jeszcze stwierdzenie że jak coś powinniśmy się tam wybrac razem jako rodzice a nie partnerzy. (Co ona ma w tym łbie nie mam pojecia)

Bezcenne uczucie

Edytowane przez chudy.bolek.3891
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.