Skocz do zawartości

Żenujące zachowania pod wpływem cipką zarośniętych oczu


Pozytywny

Rekomendowane odpowiedzi

Jakieś dwa lata temu spotykałem się z dziewczyna której fundowałem jakiś obiad w restauracji czy w lokalu mając tzw. gest. Raz mi się zdarzyło zapłacić nawet jej za Ubera jna powrót do domu. Koszt nie był majątkiem - coś 20zl. Jednak jako biały rycerz łudziłem się, że w relacji mi to coś pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Czy była to przypałowa akcja to nie wiem, sami może oceńcie.

 

 

Otóż lata temu robiłem prawko i tak wyszło że przez chwilę siedziałem w "Elce" z dziewczyną, która miała mieć zaraz egzamin i się stresowała.

 

Ja chcą ją pocieszyć palnąłem: "Na pewno zdasz, nie tacy idioci zdawali".

 

Prawdopodobnie pomogło, bo zdała :)

  • Haha 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@cst9191Kuuurde przypomniałem sobie akcje z mojej pierwszej pracy ale nie wiem czy mi uwierzycie...

 

Dobła, laska wychodzi bo kończy zmianę i mówi te młody tylko żadnych dziwek nie wpuszczaj a ja, dla ciebie zawsze otwarte. 
 

I zwolnili mnie z roboty 2 tygodnie późnej.☹️
 

I dopiero po 2-3 latach skumałem czemu.

  • Dzięki 1
  • Haha 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Poczytajcie to, bo ja tu sie bije o główną nagrodę Bialą Przyłbice. Nagrode debila dekady chyba tez zgarne. 
Nikt nie zna tej historii z mojego otoczenia - jedynie osoby dramatu. Ani zaden przyjaciel ani nikt z rodziny. 
Ja te historie nawet wyparlem ze swiadomosci i teraz jak sobie przypominam poszczegolne akcje to sie lapie za glowe. 


Okolo 15 lat temu. Moja pierwsza praca. Na tym samym stopniu w organizacji koleguje sie z laska. 100% moj typ. Dla mnie 10 na 10. dla reszty myślę ze 8/10. Blondyna, wysoka, cyc, taki typ pamieli Anderson z figury. Z twarzy bardziej dziewczeca. Ja kawaler. Ona mloda mezatka 2 lata po slubie, bez dzieci. 

 

Dziewczyna typ attention seeker. Ja podbijam (mam wyobrazenie ze sie rozwiedzie z mezem i bedziemy razem).
Ona trzyma mnie na orbicie, duzo gadamy w pracy, jestesmy przyjaciolmi oficjalnie.

Mezem półoficjalnie gardzi.
To znaczy ze nie tylko do mnie na niego narzeka, ale jej grono znajomych wie, że ona go nie szanuje.
BTW nie szanuje go, bo ona zarabia 3x tyle co on.

 

Po pracy kilka razy spotykamy sie. Kolacyjka, wspolny sport itp. 

Ląduje nawet u mnie w domu. Do niczego nie dochodzi.
Nawet nie probowałem.
Chcialem LTR z nia wiec wiadomo, ze takiej dziewczyny nie mozna sploszyc. 🤣.
Wyznaje jej milosc dozgonna w miedzyczasie. Ona caly czas na dystans ale w orbicie.

Biore na siebie jej robote, zeby ja odciazyc !!!!!.
Siedze caly weekend (okolo 10 godzin efektywnej pracy) i radosnie w poniedzialek oddaje jej prace.
Ona bardzo mi dziękuje. W międzyczasie umiera jej ojciec na raka.
Płacze mi w rękaw. Jestem dla niej oparciem. 

 

Przez zupelny przypadek wpada mi w ręce w zawartosc jej komputera. (z reka na sercu 100% przypadku, nie bylem stalkerem). Z rozmow z jej skype dowiaduje sie, ze:
- od dluzszego czasu sypia z naszym wspolnym szefem, expatem. "...wezmę go do ust i będę ssać i pieścic..."

- mnie utrzymuje w poblizu, zebym odwracał uwagę od faktycznego romansu

- kiedy ja wykonywalem w weekend jej pracę, ona wykorzystala pracę jako alibi dla mężą, zeby spotkac sie z kochankiem na romantyczy weekend w spa. 

- mężem gardzi i nabija sie z niego

 

Spada to na mnie w Piatek. Caly weekend pije z rozpaczy. Zieje wsciekoloscia i nienawiscią.

Poprzysiegam zemste. 

Robie kopie rozmow. Odnajduje adres mailowy męża i w weekend odpalam bombę. Wysylam zawartosc jej korespondenji z szefem, jej męzowi na maila. 

 

Po tygodniu dostaje od niego odpowiedz, ze on wszystko od niej uslyszal, i ze jestem zjebany i zebym wiecej ich nie niepokoił.

 

Fast forward 15 lat pozniej. Laska na FB jest szczesliwie zamezna i ma dzieci. Z pierwszym mężem.

 

 

Edytowane przez Iwakeuplikethis
dodany akapit
  • Like 6
  • Haha 7
  • Smutny 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.04.2017 o 11:39, adrv napisał:

bo inni tylko czekali żeby je pół przytomne zaruchać

Ja teraz będąc świadomy bałbym się, no chyba, żeby mi tylko loda z połykiem zrobiła to co innego.

W dniu 6.04.2017 o 11:45, jaro670 napisał:

spotkanie z panną nieraz rzygałem z nerwów po drodze.

To aż takie dla ciebie było przeżycie  ? Ja tak się wsparłem przy dziewczynie, ta się na mnie patrzy i się spierdziałem, tak wyglądała moja pierwsza randka, byłem czerwony jak burak, teraz to na luzie pierdzę przy dziewczynie, jedna popatrzy na mnie jak na dziwne zjawisko i się śmieje, druga, aleś się zjebał i fochy
(Jak tak mówi to już wiadomo, ze nie zostanie moją panną ;) ). Po prostu jak to się mówi , pierwsze koty za płoty.

W dniu 6.04.2017 o 15:08, bezprym napisał:

Teraz to już śmieszne, ale gdzieś tam jeszcze mały żal pozostał. 🙂

Też miałem taką akcje, ze w jednym momencie podrywały mnie 2 super dziewczyny, jak byłem nastolatkiem, byłem w tedy bardzo nieśmiały, obie zlałem, teraz jak oglądam na Facebook-u jak jedna i druga wygląda, bardzo sobie pluje w brodę, z tego , co ja zrobiłem.

W dniu 31.08.2017 o 20:58, dvdx napisał:

Jeśli tak zrobicie na zawsze stracicie dziewczynę.

Haj zakochania zawsze mija, potem jest tylko nauczka, bezy więcej tak nie robić, zamiast pomóc, to działa w drugą stronę ODPYCHA.

W dniu 9.11.2017 o 22:16, Tony Montana napisał:

Pieskiem nigdy nie byłem

Ale to jest dobre dla kobiety na krótką metę, jak ma szanować gościa, by wszystko dla niej zrobił, oddał, nie mając własnego zdania, upodlała by go , szmaciła, a ten nadal by biegał.

W dniu 8.03.2019 o 15:46, JoeBlue napisał:

w kapeluszach chodzą raczej wyjątki.

Lepsza jest marynarka i  ładna koszula.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
W dniu 6.04.2017 o 10:59, Pozytywny napisał:

Witam serdecznie Braci.

 

Tak mi się czasem przypomną pewne moje żenujące zachowania pod wpływem haju hormonalnego.

Nie chodzi tutaj o zachowania bezpośrednie związane z samiczką typu: sceny zazdrości, oblane shit-testy, odseparowanie od rodziny i znajomych.

Ani nie chodzi też o grubsze akcje typu: oświadczyny, ślub, przepisanie majątku na nią :D

Mam na myśli wasze białorycerskie zachowania które miały miejsce np. w grupie znajomych, kumpli. Sytuacje które teraz wydają wam się jednocześnie śmieszne i żenujące.

 

Pewnie było u mnie sporo takich akcji ale dla przykładu podam te które najlepiej pamiętam.

 

1. Przebywanie w męskim towarzystwie. Czy to siłka czy inne miejsce.

Wiadomo, rozmowy męskie: "No ta to zajebiste ma cycki, niezła dupa, zrobiłbym ją" itp.

Ja oczywiście jako wzorowy biały rycerz, zakochany na maksa mający swą księżniczkę, nigdy nie odezwałem się ani słowem. Milczy jak zaklęty.

Bo jak to tak można rozmawiać tak o innych kobietach? Widać nie wiedzą czym jest prawdziwa miłość.

 

2. Sytuacja podobna.

Stoję sobie z dwoma kolesiami w jakiejś szkole.

Opieramy się o barierkę, niżej schodami schodzi dziewczyna (z tej samej grupy, ma chłopaka, nawet nieurodziwa zbytnio) z góry ładnie widać jej nawet pokaźny dekolt.

Chłopacy obok zaczynają komentować między sobą jej wdzięki.

Tym razem zamiast siedzieć cicho to wywaliłem coś w stylu: "Przecież ona ma chłopaka, jak tak można mówić itp."

No żenua na maksa :D Dobrze, że tego nie skomentowali nawet.

To były piękne czasy hehe.

 

 

 

Na obozie harcerskim spodobała mi się dziewczyna. (Była o kilka lat starsza XDD)

Raz jak wchodziliśmy na wzgórze żeby zrobić tam biwak, zaoferowałem jej pomoc - że wezmę jej plecak. 

Kurwa jak sobie przypomnę jak żenująco się wtedy zachowywałem to głowa opada XD

,,Jesteś pewnie zmęczona" ,,daj ten plecak" ,,pomogę ci" a po niej było wyraźnie widać, że chce być kulturalna i miła ale ma mnie po prostu DOŚĆ 

 

Byłem wtedy kretynem. Nawet oglądałem filmiki na youtubie ,, jak być dżentelmenem w stosunku do kobiet" 

 

Byli też tacy goście którzy spali ze mną pod jednym namiotem. Ja miałem wtedy chyba 15 lat a oni byli koło 18stki. 

Nieustannie żartowali z cycków, dupy, oglądali pornosy, gadali o aktorkach porno.. 

 

Ja, oczywiście spokojny i miły do granic zażenowania bialorycerz i spermiarz, brzydziłem się tym. Haha Traktowałem ich jak bandę zwierząt. Wierzyłem wtedy w ślub, miłość, dzieci, byłem romantykiem - potrafiłem obserwować gwiazdy kilka nocy z rzędu tylko po to aby fantazjować o romantycznej miłości do tej jedynej. 

 

Edytowane przez Grzaniec
  • Haha 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm ... pierwsza laska z którą spałem - Zrobiłem kolację przy świecach i puszczałem erotyczną muzykę ..... kilka razy....kupowałem księżniczce kwiaty... aby pobzykać - w sumie kilka miesięcy związku 
myślę że mindest który wówczas miałem był fatalny bo odrazu postawiłem się w roli petenta.
Jak o tym myślę to kur.... mnie bierze. 
Od tamtego czasu nigdy już nie popełniłem takich głupot. 

Cóż pierwsze seksy były mocno chemiczne i młody człowiek ma wtedy w głowie kisiel zamiast rozumu. 

Jak wróce wstecz to .... Pamiętam jeszcze jak mnie testowała czy seks mną rządzi ale dwa razy zdałem 
1.Raz gdy szedłem na koncert wpadła do mnie, szybki seks przed wyjściem i żebym został w domu z nią. Powiedziałem tylko chcesz iść na koncert to się ubieraj bo ja za 10 min idę na przystanek - próbowała jeszcze obciągnąć w przedpokoju ale złapałem ją za ręcę i postawiłem. Oczy miała jak 5 złotych 😲- haj początkowym seksem minął :)

2. Zadzwoniłem że nie spotkamy się dziś bo idę na siłkę - 15 min później była autem Matki pod moją klatką, w dobrej miniówce a ja stałem z kumplami. Więc podeszła do mnie zalotnie, zaczęła całować i namawiać na seksy u mnie na mieszkaniu.  Powiedziałem że spoko ale po siłce ... Zwarcie numer 2 :D👊

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mam kumpla który był bardzo długo w toksycznym związku z pojebaną kobietą (dda, borderline, psychopatka...długo wymieniać) poznał ją jako białorycerz, grzeczniutki ułożony, nie przeklinający. Po ok 7 latach wszystko sie rozpierdzieliło (tez musiałbym sporo napisać o tym jakie miał akcje) otwarł oczy jak dowiedział sie jak bardzo wdepnął w bagno, psychicznie totalnie uzależniony od niej. Rozstali się i po wszystkim chwalił mi sie ze przyjechała do niego po jakieś rzeczy ktore jeszcze u niego zostały i doszło do sexu. Był z siebie dumny bo jak to określił "z taką pogardą ją zeszmacił a potem kazał jej sie wynosić" a jej sie to podobało.... Nie potrafi zrozumieć że zrobił tylko to co ona chciała żeby zrobił....

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

W sumie to o zarośnięciu cipką nie ma tu co mówić, bo nawet jej nie powąchałem, ale też opowiem o swoich idiotyzmach. 

 

Koncertowo kilkukrotnie ładowałem się we friendzone u pań, które z początku na mnie leciały. Nieźle nie? 

 

Zamiast je rżnąć, to wysłuchiwałem ich pierdolenia jak koleżanka, sam w sumie odzywałem się chyba tylko po to. Chciałem coś więcej, ale w taki sposób to bym wiele nie uzyskał. Sztandarowy przykład z książki No more mr nice guy. 

 

Ostatnim razem dochodziło do proszenia panią w relacji internetowej (czas trwania ponad miesiąc, z przyczyn zdrowotnych nie przeprowadzona do reala ale to żadne usprawiedliwienie), żeby zechciała jeszcze ze mną utrzymywać kontakt po tym jak za bardzo ją naciskałem. 

 

Po tym gównie na całe szczęście los podsunął mi pod nos red pill a później Braci Samców. Mindset został zmieniony, ale mental jeszcze w jakimś stopniu został. Od tej pory zero upadlania się oraz robienia za tampon emocjonalny (z wyjątkiem dla dobrych kolegów w dołku i to co najwyżej kilkukrotnie oraz takich, którzy by zrobili to samo)! 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

W moim otoczeniu kazda kobieta bedaca w zwiazku ma faceta bialego rycerza. Kazda rzadzi, a oni sa da nich mili. Ja sam nie wiem kiedy się nauczę być nie miłym dla kobiet. Nie wiem jak je stopować kiedy pierdolą te swoje kocopoły. Czasami chciało by się z drugą osobą porozmawiać. Jak dajecie radę?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.03.2022 o 18:06, Sklozgos napisał:

Nie wiem jak je stopować kiedy pierdolą te swoje kocopoły.

 

Po pierwsze dać sobie pozwolenie w głowie i powiedzieć co się myśli takiej kobiecie, po drugie zacząć pracować nad asertywnością

i mówieniem NIE! bo z tym niestety mężczyźni mają problem, stawianiem granic, wprowadzaniem zasad, które kobieta nie może przekraczać.

Odbijanie piłeczki jest dobrym sposobem, piętnowanie złego zachowania czyli tak jak one rób im poczucie winy, wstydu lub sławne

"Wiesz chyba skrzywdził cię jakiś mężczyzna" dlatego jesteś taką pustą, niedojrzałą chamką.

Oczywiście po tym wszystkim będzie płacz, lament i obraza, ale w głębi tej kobiety zacznie odzywać się wewnętrzny głos, że ten mężczyzna jest silny i skończą się docinki czy kocopoły wypowiadane przez kobiety w twoim towarzystwie.

Spróbuj i przekonaj się sam.

Mężczyźni muszą przestać idealizować kobiety, stawiać na piedestał i czcić bo to taki sam człowiek jak mężczyzna tylko z ta różnicą,

że ma dojki i kuciapę.

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Iceman84PL napisał:

 

Po pierwsze dać sobie pozwolenie w głowie i powiedzieć co się myśli takiej kobiecie, po drugie zacząć pracować nad asertywnością

i mówieniem NIE! bo z tym niestety mężczyźni mają problem, stawianiem granic, wprowadzaniem zasad, które kobieta nie może przekraczać.

Odbijanie piłeczki jest dobrym sposobem, piętnowanie złego zachowania czyli tak jak one rób im poczucie winy, wstydu lub sławne

"Wiesz chyba skrzywdził cię jakiś mężczyzna" dlatego jesteś taką pustą, niedojrzałą chamką.

Oczywiście po tym wszystkim będzie płacz, lament i obraza, ale w głębi tej kobiety zacznie odzywać się wewnętrzny głos, że ten mężczyzna jest silny i skończą się docinki czy kocopoły wypowiadane przez kobiety w twoim towarzystwie.

Spróbuj i przekonaj się sam.

Mężczyźni muszą przestać idealizować kobiety, stawiać na piedestał i czcić bo to taki sam człowiek jak mężczyzna tylko z ta różnicą,

że ma dojki i kuciapę.

 

 

Ja tak robie od lat. I do nich nic nigdy nie dociera. Maja zbyt napompowane ego i zawsze znajda sobie obronczynie. Niestety w malzenswie i dziecmi takie dzialanie jest niemozliwe. Dla takich to przemoc.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, trzeba zdać sobie sprawę iż nie ma potrzeby idealizować kobiet gdyż nie są święte. Szanować samego siebie naprawdę warto. Różnica między facetami a kobietami jest jak pisze @Iceman84PL odnosi się do tego co jest w kroczu.

O asertywności dobre sobie kiedyś przesluchałem nagrania:

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Sklozgos napisał:

Ja tak robie od lat. I do nich nic nigdy nie dociera. Maja zbyt napompowane ego i zawsze znajda sobie obronczynie. Niestety w malzenswie i dziecmi takie dzialanie jest niemozliwe. Dla takich to przemoc.

Też to zauważyłem w moim otoczeniu, że możesz robić co trzeba a pinda i tak znajdzie siostrę/koleżankę/przyjaciółkę która jej wtóruje i tym szybciej przyklepią Tobie jakąś nalepkę niedojrzałego czy cholera wie jakiego gościa. Lata lecą a schematy się powtarzają coraz to częściej, w miarę mojej wiedzy o nich :D Związki to jest niezły cyrk. 

 

A co do przypałów to jak chyba większość, akcje typu łażenie w środku nocy do laski 2km w jedną stronę, wszelkie wynoszenie jej na szczyt co by było jak jej się podoba, prezenty i niespodzianeczki, żeby się podlizać...ciary przechodzą na samą myśl o tym bagnie co odpierdzielał człowiek. 

 

ALE na szczęście to tylko wspomnienia. 

Edytowane przez Majlooo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.