Skocz do zawartości

ITD na Lodzkim "Kolanku"


Arox z lasu

Rekomendowane odpowiedzi

Czy powiesc ma jakis moral? Raczej nie, chociaz na sile mozna sie doszukac, ze nie potrafimy czytac ze zrozumieniem.

Fakt wszystkim to znany, lecz powtorze sie jeszcze raz. Jezdze tzw. TIRem. 20 m dlugosci, 4 m wysokosci, 2,48 m szerokosci i waga w przedziale 15-40 ton. Swego czasu mialem przejazdowke przez Lodz. Miasto w godzinach szczytu jest komunikacyjnym horrorem. Bije na glowe nawet moj kochany Wroclaw. Po ciezkich walkach, gdy klakson zastepowal wszystkim znane charakterystyczne "piiii..." przy cenzurowaniu wypowiedzi (w moim przypadku bylo to prawie caly czas). Pozwolcie ze nie bede Was zanudzal probkami takich "zdan"...

Po przekonaniu sie, ze moje serce dziala poprawnie i nie mam z tym organem klopotow, wyjechalem w koncu na "obwodnice" miasta. Tam ku mojej szczerej "radosci" patrol ITD. Oczywiscie aktywna waga i w moim kierunku z "lizakiem" i usmiechem od ucha do ucha na twarzy (niczym dziecko, ktore wlasnie ma zjesc lizaka) biegnie, pedzi, ba... frunie niesiony wiatrem dobrej premii pan inspektor. Oczywiscie, z usmiechem na twarzy przedstawil sie i podal powod zatrzymania i kontroli. Poprosil o dokumenty przewozowe. Gdy ujrzal ladunek (24 tony kantowek drewnianych,) z minal jakby przezywal orgazm, zaprosil mnie na wage. Niestety, czy to bog nade mna czuwal, czy tez nieskromnie przyznam sie, dobrze ustawilem ladunek, misterny plan poszedl daleko w las... ale nie poddawal sie. Moze jeszcze nie wszystko stracone.... pobiegl jak poparzony po miarke i zaczal mierzyc rozstawy osi (trzeba Wam wiedziec, ze ciezarowki i naczepy mimo, ze podobne jednak moga sie roznic rozstawami osi). I tu tez niestety pech... znowu wszystko bylo ok.

I tu przejdzmy do meritum opowiesci. Poprosil mnie o dokumenty samochodu, naczepy, prawo jazdy, karte kierowcy (moj dowod osobisty w pracy kierowcy- wyglada to jak polaczenie karty bankomatowej z chipem oraz prawa jazdy-rejestruje praktycznie kazda czynnosc i czas jaki na nia poswiecilem) oraz, o ile posiadam, dowod osobisty.

Niestety pech chcial, ze nie posiadalem dowodu rej naczepy (na holenderskich blachach), wiec za to mandacik- 50 zl. Tyle? To jakbym nie mial w ogole kontroli... usmiech na twarzy i szczescie bo to firma zaplaci (tak stanowi umowa). Lecz inspektor nadal widzi, ze jestem podenerwowany. Tlumacze, ze to moja pierwsza kontrola w zyciu, a on do mnie ze nie mozliwe. Ze posiada mnie w systemie. Coz... o tym za chwile... oczywiscie poprosilem go zeby podal mi protokol do sprawdzenia. Podal, na co ja trumfialnie zakrzyknalem, ze gdybysmy zakladali sie o flache, to ta bylaby moja... :-P

O co w tym chodzi? Ano o to, ze razem z bratem jezdzimy ciezarowkami i zaczyna sie komedia pomylek:

1. Moj brat na pierwsze imie ma tak jak ja na drugie (mam oba wpisane w dowod)

2. Nr Prawa Jazdy i Karty Kierowcy sa niemal identyczne- w jednym i drugim przypadku roznia sie tylko ostatnia cyfra.

Niestety, zamiast oczekiwanego przeze mnie usmiechu na twarzy i jakiejs proby zazartowania z sytuacji pan inspektor niemalze zwyzywal mnie, bo teraz korekcje, raporty i nowe protokoly ... Zadam retoryczne pytanie: skad u ludzi "wladzy" takie zachowania? Czyzby prawa jakie posiada pozwalaja mu wywyzszac sie ponad innych ludzi (czyt. Kierowcow)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piramida władzy. Ten co jest wyżej sra na tych co są niżej. Sam jest regularnie obsrywany przez przykładowo: szefa lub małżonkę. Ma pod deklem piekło. Musi cisnąć i wyładować stres na niższych szczeblach, inaczej styki pod garem by się zwarły i kaput. Odebrałeś temu panu prawo do wyładowania stresu, tym samym go zwiększając.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I do tego tradycyjny grzech małych ludzi, którzy otrzymali choć trochę władzy.Wylewająca się uszami pycha sprawia, że każdy błąd popełniony przez nich to wina kogoś innego. Nie może być inaczej bo ucierpi ich "autorytet".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...
On 10/23/2014 at 4:26 PM, Arox z lasu said:

Niestety, zamiast oczekiwanego przeze mnie usmiechu na twarzy i jakiejs proby zazartowania z sytuacji pan inspektor niemalze zwyzywal mnie, bo teraz korekcje, raporty i nowe protokoly ... Zadam retoryczne pytanie: skad u ludzi "wladzy" takie zachowania? 

Ostatnio w pracy mam z takimi do czynienia. Będą robić pod górkę dla samej zabawy. Najgorzej pokazać jakiekolwiek emocje związane z tych ich pieprzeniem. Z góry do dołu trzeba mieć wywalone. Wlepia mandat to wlepia i tak się od tego nie ucieknie chyba że ewidentnie bezzasadnie to robi. Wtedy pokusiłbym się o złożenie skargi. Niby szkoda czasu ale może warto by dla odmiany zatruć życie tym którzy je regularnie innym zatruwają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
On 10/23/2014 at 4:26 PM, Arox z lasu said:

Niestety, zamiast oczekiwanego przeze mnie usmiechu na twarzy i jakiejs proby zazartowania z sytuacji pan inspektor niemalze zwyzywal mnie, bo teraz korekcje, raporty i nowe protokoly ... Zadam retoryczne pytanie: skad u ludzi "wladzy" takie zachowania? Czyzby prawa jakie posiada pozwalaja mu wywyzszac sie ponad innych ludzi (czyt. Kierowcow)?

Kiedyś zbój przy drodze po prostu okradał, teraz jeszcze musi czuć się moralnie lepszy i mieć "misję".

On 10/23/2014 at 4:26 PM, Arox z lasu said:

i usmiechem od ucha do ucha na twarzy

Mnie kiedyś zatrzymał patrol graniczny 200km w głębi kraju, na wiosce. Jechałem starym dostawczakiem w dieslu. Pan też z radością wyciągnął rurkę żeby sprawdzić że mam "czerwone" zatankowane. 

Był smutny że zwykła ropa, paka pusta a ja po prostu z pracy na moją budowę jechałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.