Skocz do zawartości

Wypłata na konto żony


seba33

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że dziś 10-tego czyli bardziej w kalendarzu święto znane jako "Matki boskiej pieniężnej" w rozmowie w pracy pojawił się temat wypłaty. Zaczynamy wstępnie się umawiać na jakieś piwo itp gdy nagle jeden z kolegów dajmy na to Stefan wypalił, iż on wypłaty nie dostanie, gdyż właśnie od tego miesiąca cała kasa będzie przelewana na konto żony (WTF?). Stefcio to chodzący ewenement, który swe życie oddał we władanie kobiecie. Żonaty po raz trzeci (!) płaci alimenety na dziecko z poprzedniego związku, a teraz został po raz kolejny szczęśliwym tatusiem w wieku 45 lat z trzykrotną rozwódką... Dodając do tego, że facet mieszka w jej mieszkaniu mamy obraz zcipciałego gościa, który powierzył swe życie kobiecie. Należy też dodać, że Stefan ma wygląd takiego łysego karka, którego raczej nikt nie chciałby spotkać w ciemnej uliczce. No, ale jak pisał Guru, gdyby to mięśnie rządziły światem, to niedźwiedzie trzymały by człowieka w niewoli. Jest jednak zgoła odwrotnie...

  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy pisałem o tym w jakimś wątku czy tylko na chatboxie, ale opiszę tutaj krótko pewną sytuację. Pewien facet pracował dość daleko od swojego miejsca zamieszkania i w pewnym momencie zaczął się chwalić, jak to jego żona następnego dnia będzie zadowolona z powodu wypłaty, która pojawi się na koncie. A po chwili dodał zadowolony, że jego małżonka posiada jego kartę kredytową i korzysta z niej jak chce...

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nie dalekiego sąsiada, obecnie pracuje na zach. EU, żona zajmuje się  sobą, domem i dorastającymi dziećmi. Oczywiście na jego koszt.

Kiedyś wypaliła niezadowolona, że mąż wraca to będzie musiała mu dać.

 

Ale co najciekawsze to uprzedzała go przed ślubem, że będzie na jego utrzymaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dramat, po prostu dramat, też mam takiego kumpla, spoko chłop, sam pracuje na utrzymanie żony i córki ale to ona zarządza budżetem i mu wydaje kasę. Dla mnie to jest totalnie niezrozumiałe, jak można komuś oddawać w zarząd swoje pieniądze. Facet, który wypłaca kasę na konto żony upadł totalnie. W takim związku już nie ma czego ratować. Taka osoba już ma łatkę totalnej cipy u swej kobiety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha. Dobre @Odlotowy 

 

Dla mnie to szczyt pisdowatosci żeby przelewać swoja wyplatę na konto zony. Totalne wykastrowanie.

 

Nie jestem też fanem wspólnego konta. Chyba, że w celach inwestycji w dzieci ,odkładanie na wakacje itp.

 

W kwestii płacenia za kobietę to uważam, że nigdy sytuacja, że płacisz 100% za nią. Raczej stosunek 1 do 3. Czyli np. rachunek 100 zł, i mówisz, że dasz mi 20-30 zł i będzie ok. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys gdy tutaj zaczynałem sądziłem ze to niemożliwe, Marek gada brednie, a chłopaków poje*alo.

Dzisiaj jak rozmawiam z koleżankami (najczęściej gdy trochę popiją) to podstępnie wypytuje jak to wyglada w rzeczywistości (ja tak z ciekawości tylko:P) i mogę powiedzieć tylko tyle:

Nie raz was jeszcze życie zaskoczy ;] 

 

Panowie, nie bez powodu matrix na to mówimy;] Dla mnie jakaś MASAKRA!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rewter2 napisał:

A ona była tak zadowolona, że za każdym razem jak wracał z pracy do domu to witała go w progu ubrana tylko w pończochy i szpilki.

 

No Ona pewnie go tak wita ale tylko 10tego jak kasa wpłynie na konto. I to też do czasu ......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, seba33 napisał:

Żonaty po raz trzeci (!) płaci alimenety na dziecko z poprzedniego związku, a teraz został po raz kolejny szczęśliwym tatusiem w wieku 45 lat z trzykrotną rozwódką... Dodając do tego, że facet mieszka w jej mieszkaniu ....

 

Ręce opadają i nie tylko ręce :blink:.

 

W ostateczności zrozumiałbym gdyby to była jego pierwsza żona, niejeden popełniał błędy - choć ten przelew na jej konto to już przesada. Ale trzecia żona i w dodatku etatowa rozwódka?! Przypuszczam, że wewnętrznie facet jest dzieckiem.

 

Ale pewnie Stefciowi nikt nic nie powie bo jako paker złamałby rozmówcy kark.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo z widzenia znam takich sytuacji, że on tyra, ona kawkę pije i fajki popala (dosłownie, na balkonie). I nie mówię tutaj o jakiejś klasycznej patologii (bo ten obrazek to dla mnie też patologia, tyle że nie jest tak określana, oraz zwykła przemoc ekonomiczna, której tak się nie definiuje w polit-poprawnościowym słowniczku lewackiego/zachodniego świata. USA jednak to dziki kapitalizm w porównaniu z Europą, ale zachowały się tam dobrze nieprzystające do dzisiejszych czasów, kiedy kobiety pracują, studiują itd., że mąż po rozwodzie często zmuszony jest ją alimentować, ją, nie wspólne dzieci, do końca życia... albo do jej powtórnego wyjścia za mąż. I ten przykład to nazwijmy ją Mariolka. Za Romka się wydała mając nieco ponad 20 lat, pierwsze dziecko niedługo później. Kiedy ono dorosło tak, że trudno byłoby nawet udawać, że się nim zajmuje (16 lat), powiła drugiego szkraba. Dzisiaj ma około 40, małe dziecko i tym sposobem dożywotnie utrzymanie do końca życia lub zejścia z tego świata jej lubego Romka (po nim emerytura), który zasuwa na nią, a nie jest wielkim biznesmenem, tylko robotnikiem budowlanym. Praca od 6 do 18, plus dojazdy, w sobotę nieco krócej. Inne przykłady, to on w Anglii mieszkający od nastu lat, tutaj postawił dom, ona nie pracuje, dwoje dzieci. Gość przyjeżdża średnio raz na 3-6 miesięcy. Nie ma z tej relacji nawet kobiety w łóżku (przynajmniej tej, którą utrzymuje), nie gotuje mu, nie sprząta - absolutnie nic nie ma z tego układu. Dzieci postrzegają go jak gościa w domu, który kiedy przyjedzie, sypnie prezentami i gdzieś razem rodziną pojadą. Nie ma naprawdę ani żony/kobiety, ani dzieci, ma tylko zobowiązania. Kobiety te, jakby nie patrzeć, nieźle się ustawiły i kto tu jest głupi?

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla 90% ludzi taki facet jest więcej wart i ma większe uznanie społeczne niż kawaler 32 letni.

Kiedyś jeździłem z mężatką na uczelnie i mówiła mi, że w pracy mają 32 letniego kawalera (0 związków) i wszyscy się z niego śmieją i ponoć jest pośmiewiskiem Wg niej. Takiej pogardy nie widziałem nigdy jak mówiła mi to.

 

@gotz A kobieta dotrzymuje wierności temu 2 gościowi z Anglii skoro jest średnio raz na 3-6 miesięcy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec od 10 lat za granicą. Z matką sie widzi 2 x na rok a tak miesiać w miesiąc kasa cała na konto z tego co wiem. Mieszka w tirze - to jest dramat 21 wieku :( Mój ojciec kocha swoją prace bardziej chyba niż cokolwiek na świecie i dlatego wszystko mu w sumie zwisa ...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kumpla który ma wspólne konto z pazerną babą z Sosnowca  (na śląsku kobiety z Sosnowca mają złą markę chociaż trzeba przyznać że w byciu kobietą są wyjątkowo sprawne) i nie dość że przelewa tam całą kasę to jego żonka ma system powiadamiania w postaci smsa z banku jak się saldo zmienia. Z gościem nie można iść nawet na piwo bo nie weźmie z bankomatu głupich 2 dych bo się baba będzie darła. Laska z tych co liczą gościom łyżeczki cukru wsypane do herbaty więc jak może chłop wywalać pieniądze na piwo.

Co do tego że matrix nie toleruje kawalerów to znam to na wylot , mam prawie 50 lat i jakimś cudem ostałem się kawalerem ( hurrrrrraaaaaa) ale przez całe życie byłem za to jebany i nawet miałem kiedyś kompleks że nie mam rodziny a moja siostra która najbardziej mnie jebała ma. Teraz wtórują jej w tym pożenione i podziecione w wariackim tempie 20 kilkuletnie córunie. Tak więc dla całej rodziny jestem elementem demoralizującym ale dziś mi to lata koło pędzla.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, jaro670 napisał:

Co do tego że matrix nie toleruje kawalerów to znam to na wylot , mam prawie 50 lat i jakimś cudem ostałem się kawalerem ( hurrrrrraaaaaa) ale przez całe życie byłem za to jebany i nawet miałem kiedyś kompleks że nie mam rodziny a moja siostra która najbardziej mnie jebała ma. Teraz wtórują jej w tym pożenione i podziecione w wariackim tempie 20 kilkuletnie córunie. Tak więc dla całej rodziny jestem elementem demoralizującym ale dziś mi to lata koło pędzla.

W naszym społeczeństwie, które teoretycznie jest patriarchalne, zasady tworzą kobiety. To one kreują wzorce postępowania, nakazy i zakazy. W takim społeczeństwie kawaler, który jest nim z wyboru, ma przyklejoną łatkę dziwaka, nieudacznika lub geja. A to dlatego, że kobiety nie mogą ogarnąć, że może istnieć facet, który z wyboru jest kawalerem, nie dlatego, że nie lubi kobiet, tylko dlatego, że nie godzi się na związek z kobietą na zasadach wymyślonych przez kobiety. Coś o tym wiem, mam podobnie. :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.