Skocz do zawartości

Genialny pomysł - jak realizować pasję wdrażając startup


Szkaradny

Rekomendowane odpowiedzi

Moje ostatnie pół roku to intensywne wysiłki wokół przywrócenia formy psychicznej, fizycznej i duchowej, którą straciłem w wyniku wiadomo czego - przebywania w matrixowym białorycerstwie.

 

Po tym czasie, gdy osiągnąłem zadowalającą stabilność, niedawno nastąpił kolejny przełom - zacząłem myśleć o zmianie pracy, o nowym zajęciu, zarabianiu kasy itd. Słowem czas złapać stery i wypłynąć z portu :)

 

I boom! trafiło do mnie w jednej chwili co chcę dalej robić i czemu się poświęcić - w dodatku widzę w tym bardzo konkretny pieniądz, co sprawia że nakręca mnie to kompletnie - cieszy się i ciało i umysł :).

 

Moim plusem jest pełne zaangażowanie w temat, wiem że chcę to robić do końca życia, to stało się moją pasją,  normalnie jakieś szczęście mnie ogarnia, że mnie oświeciło i mam pełną wewnętrzną zgodę. Dodatkowo jest w tym celu spełnienie zrealizowania czegoś dobrego dla innych - świadomość że wielu ludzi (miliony nawet) poprawią swoje życie.  

 

Minusy to: brak środków na inwestycje.

 

Bracia mam do was pytanie, jak na tym etapie rozwijać/pracować nad tym?

 

Realizacja projektu wymaga wiedzy branżowej + wykonanie wymagające umiejętności z IT.

Targetem projektu (usługi) może być dosłownie każdy :)

Ze strony technicznej wymaga inwestycji w stworzenie wielojęzycznej alikacji internetowej typu social media dla kilkadziesiąt  tys. userów.

 

Opcje jakie widzę:

 

  1. Na początku samodzielnie ogarniać wszystko - koncepcję, realizację (jestem w stanie to robić na podstawowym poziomie, aby projekt zaczął żyć), a potem to rozwijać.

  2. Samodzielnie skupić się na koncepcji i opisie całości, a potem szukać sposobu na realizację - partnerów, inwestorów, itp.

  3. Szukać teamu do realizacji i finansowania na full opcji.

  4. inne, jakie ?


 

Mocno to nie konkretny opis, ale  chodzi mi o wskazanie kierunku, bez analizy - proszę założyć że jest to faktycznie zajebisty pomysł :)

 

Może znacie jakieś książki dotyczące realizacji startupów, gdzie znajdę wiedzę o rzeczach o których teraz pewnie nie mam pojęcia, że istnieją.

 

Dzięki z góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, radeq napisał:

Ogólnie jestem zwolennikiem podejścia odwrotnego do startupów - najpierw zdobyć odbiorców, a potem stworzyć produkt pod nich, a nie tworzenie produkty, a potem zastanawianie się jak i komu go sprzedać. 

 

W moim zamyśle produkt będzie generowany przez odbiorców, również będą odrzucać buble. 

Tutaj tym co przyciągnie userów jest koncept i korzyści w dwie strony, co zapewni efekt kuli śnieżnej. 

Obecnie odbiorcy są rozproszeni i szukają na własną rękę "produktu" , często eksperymentując lub nie rozpoznając perły gdyż nie ma ona odpowiednich rekomendacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, kryss napisał:

Moja rada umiesz liczyć licz na siebie,żadnych wspólników.

Owszem na początku zawsze jest ciężko, ale jak zaczniesz zarabiać i bedziesz potrzebował inwestora to z innej pozycji rozmawiasz.

Powodzenia

 

 

czuję pociąg w tym kierunku, bo zamiast ładować energię na szukanie sojuszników, można działać, a tu nie mam dylematów co trzeba zrobić. Poczucie Wizji i Misji :)
Ja pierdolę - jak sobie pomyślę że Gates w garażu zaczynał to co się oglądać na tych co coś znaczą teraz ...heheeh. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam pomysł to jeszcze nic. Czy Ci się powiedzie bardziej liczy się jak to zrobisz. To że super innowacyjny pomysł to klucz do sukcesu możesz włożyć między bajki. Oczywiście jeśli taki faktycznie jest to jak najbardziej na plus, ale nie traktuj tego jako wyznacznik. 

 

Zanim się za to weźmiesz, od siebie polecam materiały Cebulskiego i jego uczelnie ASBIRO. Tam zdobędziesz trochę praktycznej wiedzy i poznasz ludzi, którzy przechodzili przez to samo. Jakie mieli trudności, porażki, co pomogło itd. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szkaradny Są dwie drogi. Albo zdobywasz wiedzę, oceniasz ryzyko, słuchasz "mądrych" ludzi, próbujesz wyciągać wnioski z ich błędów i robisz biznes z tego co Ci wyjdzie, albo jesteś totalnie podjarany, masz wizję dokąd dążysz, a to powoduje, że dokładnie wiesz jak będzie wyglądać misja. Mnie osobiście nic się nie udało pierwszym sposobem, za to drugi sposób wiele razy dawał mi po tyłku i wnosił do mojego życia skrajne sytuacje, ale tylko tak udało mi się osiągać cele; oczywiście 90% tego działania to upadki, ale wzrost po upadku jest uskrzydlający, a z biegiem czasu proporcje się zmieniają i jak nabierasz własnego doświadczenia nieskażonego niczyją opinią to po kilkunastu latach w biznesie jesteś skuteczny na 99%. 1% spadku przewiduję jak się przeziębisz  i zachorujesz :-)

@Drizzt jeżeli chodzi o Pana Cebulskiego, to bardzo go szanuję, bo ma wielką wiedzę na temat zagrożeń w biznesie i warto zapoznać się z tym co wie, aby być świadomym pewnych wydarzeń i starać się ich uniknąć. Jeżeli chodzi natomiast o temperament biznesowy, to mi nie pasuje, ale naprawdę warto się zapoznać również z innymi wykładowcami ASBIRO.

 

Dodam tylko, że dwa razy zbankrutowałem, ale to były bezcenne lekcje tego, co mam robić w przyszłości.

Edytowane przez bezprym
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rada:

-Zacznij działać.

-Nie patrz na porażki, na ryzyko, na nic.

-Po prostu wejdź w to.

-Żadnych wspólników, złotych porad.

-Tylko Twoje doświadczenie.

-Każdą porażkę traktuj jako lekcje, kolejny etap, jako drogę do celu a nie kosę w plecy. 

-Zawsze gdy pojawia się problem stosuj zasadę "muszę rozwiązać to sam, muszę odkryć sam, muszę przekonać się sam, muszę dowiedzieć się sam".

-Jak bedziesz się oglądać na innych to dostaniesz na łeb. "Specjalistów" i "ludzi którzy wiedzą wszystko" spotkasz na każdym kroku.

 

Ja już nawet przestałem ludziom mówić jakie mam plany bo non stop słyszę: "to nie, tamto nie, tego nie możesz, tamto jest złe, tego nie dasz rady."

Był moment ze już kurwa na prawdę tym rzygałem.

DZIAŁAJ

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, qbacki napisał:

Moja rada:

-Zacznij działać.

-Nie patrz na porażki, na ryzyko, na nic.

-Po prostu wejdź w to.

-Żadnych wspólników, złotych porad.

-Tylko Twoje doświadczenie.

-Każdą porażkę traktuj jako lekcje, kolejny etap, jako drogę do celu a nie kosę w plecy. 

-Zawsze gdy pojawia się problem stosuj zasadę "muszę rozwiązać to sam, muszę odkryć sam, muszę przekonać się sam, muszę dowiedzieć się sam".

-Jak bedziesz się oglądać na innych to dostaniesz na łeb. "Specjalistów" i "ludzi którzy wiedzą wszystko" spotkasz na każdym kroku.

 

Ja już nawet przestałem ludziom mówić jakie mam plany bo non stop słyszę: "to nie, tamto nie, tego nie możesz, tamto jest złe, tego nie dasz rady."

Był moment ze już kurwa na prawdę tym rzygałem.

DZIAŁAJ

O to mi właśnie chodziło. Żebym mógł to dałbym Ultra High Super Like. :-)

Mam nadzieję, że tym razem moderatorzy  mnie nie zablokują. :-)

Edytowane przez bezprym
P.S.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bezprym Nie wdaje się w ogóle w to jaki jest Kamil. Chodzi mi właśnie stricte o wiedzę jaką przekazuje, a najbardziej o społeczność ASBIRO. Nawet nie tylko wykładowców, duża część uczestników to także przedsiębiorcy. Chcąc robić biznes warto zakręcić się w takim środowisku.  Wiedza i kontakty to potężne zasoby. Wiadomo, błędy i porażki będą tak czy siak, ale wielu dzięki temu możesz uniknąć. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.