Assasyn Opublikowano 24 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2014 Jakich ludzi bardziej lubicie i szanujecie ? Takich ktorzy wam na wszystko przytakuja i ze wszystkim sie zgadzaja? czy takich ktorzy dracza sie ,maja swoje zdanie i nie zmieniaja go zeby sie komus przypodobac? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Volf Opublikowano 24 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2014 Ze swoim zdaniem, pasją, w jakiś sposób niezależnych, nie dających się zrobić "w chuja". Sam staram się do tego dążyć. Generalnie swoi do swoich ciągną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assasyn Opublikowano 24 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Października 2014 Nie wiem jak wy ale ja mniej szanuje osobe ktora sie dobitnie we wszystkim ze mna zgadza i ciagle mi przytukuje ,taka osoba jest bezbarwna ...i nijaka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waflo Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Czyli prawda leży gdzieś po środku. Ludzie szanują ludzi...którzy sami siebie szanują. I tylko tyle. Tu nie chodzi o to, czy ktoś jest pyskaty i ma silniejsza osobowosć (lub fizycznie jest silniejszy;) ani o to, czy ktoś próbuje "przeżyć" uczepiwszy sie kogoś. To nam mówi wiele o tym jacy sami jesteśmy....nie lubimy w ludziach własnego odbicia, a silniejszych sie boimy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ambroży Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Jakich ludzi bardziej lubicie i szanujecie ? Takich ktorzy wam na wszystko przytakuja i ze wszystkim sie zgadzaja? czy takich ktorzy dracza sie ,maja swoje zdanie i nie zmieniaja go zeby sie komus przypodobac?Kiedyś próbowałem analizować, jakimi cechami się kieruję wybierając swoje najbliższe otoczenie (albo akceptując/odrzucając, że ktoś wybrał mnie do swojego). I wyszło mi, że na prawdę nie wiem. W części przypadków wiem za co człowieka lubię, a część jest dla mnie zupełnie niezrozumiała - musi to być coś niewidzialnego... bo raczej też nie wygląd. Świadomie cenie, że ktoś ma swoje zdanie, ale bywa że i bardzo lubię kogoś, kto nie ma. A że w wielu przypadkach wybieram towarzystwo introwertyków... to zdążę już kogoś polubić/odrzucić, zanim nawet się przekonam, na ile ma własne zdanie a na ile przytakuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ambroży Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 a silniejszych sie boimy. Nie podzielam tej opinii.W życiu byłem i jestem w kilku (koleżeńskich) relacjach bardzo niesymetrycznych pod względem siły (fizycznej na pewno - to łatwo mierzalne; charakteru prawdopodobnie też). Nie boję się silniejszych i słabsi prawdopodobnie też się mnie nie boją. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assasyn Opublikowano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 W takim razie jak poznac silnego,pewnego siebie i psychicznie mocnego czlowieka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Deny Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Pamiętaj też, że często bo nie będę tutaj wrzucał wszystkich do jednego gara..... ale siła fizyczna (duże mięśnie, sztuki walki) wynikają własnie z niskiego poczucia własnej wartości... skoro uczysz się bić, trenujesz to czegoś się obawiasz, że Ci zagraża - po prostu się boisz.... często w sytuacjach wymagających silnego wnętrza koksiki i mordoklepańcy uciekają i srają pod siebie pierwsi... pamiętam w wojsku jak na koniec robili nam badania to największe kozaki splywały na widok pielęgniarki i igły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assasyn Opublikowano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Nie od dzis wiadomo ze sila psychiczna jest o wiele lepsza i ''punktujaca'' niz fizyczna..W wypadku wybuchu jakiejs wojny tylko najsilniejsi psychicznie sie uratuja ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NEO Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Sztuki walki raczej dają wysokie poczucie wartości i jeśli ktoś to trenuje staje się dużo silniejszy psychicznie. Pakerzy faktycznie w większości przypadków są ludźmi, którzy potrzebują mięśni żeby się dowartościować ale też nie zawsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assasyn Opublikowano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Glupie walenie w worek systematycznie wplywa na pewnosc siebie ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser10 Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Nie od dzis wiadomo ze sila psychiczna jest o wiele lepsza i ''punktujaca'' niz fizyczna..W wypadku wybuchu jakiejs wojny tylko najsilniejsi psychicznie sie uratuja ... Niestety nie wszystkie Panie to rozumieją i doceniają, a siłę mężczyzny oceniają po tym czy potrafi spuścić komuś konkretny wpierdol. Prymitywne jednak mocno pierwotne i zwierzęce myślenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser10 Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Sztuki walki raczej dają wysokie poczucie wartości i jeśli ktoś to trenuje staje się dużo silniejszy psychicznie. Pakerzy faktycznie w większości przypadków są ludźmi, którzy potrzebują mięśni żeby się dowartościować ale też nie zawsze. Widzisz, ja mam silną wadę wzroku i nie mogę ani dźwigać (powyżej 7 kg), ani przeciągać ciężkich rzeczy, ani chodzić na siłownię, a tym bardziej uprawiać żadnych sztuk walki. Inaczej może mi się odkleić siatkówka i stracę wzrok. A już kategorycznie zabroniono mi "wyciskania" na klatę. Nie umiem się bić, jestem chudy i słaby w rozumieniu siły fizycznej i jeśli to są papierki lakmusowe męskości i siły mężczyzny, to naprawdę krucho ze mną. I co w związku z tym? Moja samoocena powinna się załamać i legnąć w gruzach, a ja powinienem żyć w głębokiej depresji. (Bo co ja mogę zrobić? Naglę stanę się drugim hardcorowym koksem czy Brucem Lee? Nawet jakbym chciał to moja niepełnosprawność mi to uniemożliwia. Chyba że potem będę chodził z psem przewodnikiem i o białej lasce.) A tak jednak nie jest. Po prostu w pracy nad sobą "popłynąłem" w inne rejony. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser10 Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Także da się Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assasyn Opublikowano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Ja natomiast nie jestem slaby fizycznie mimo szczuplej budowy ciala(77kg,181cm),jestem sprytnym i bardzo wysportowanym czlowiekiem ale nie buduje na tym samooceny.Wiem natomiast ze te cechy czyli;spryt,sila i szybkosc moge mi uratowac zycie...Samoocene buduje na rozpierdalaniu i uswiadamnianiu sobie mechanizmow w glowie i codziennie wygrzebuje z glowy tony uswiadomionych smieci,to cieszy bardzo cieszy I smuci bo zostalem oszukany... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NEO Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Vincent a kto pisze, że miałbyś się załamać? Sztuki walki są jednym ze sposobów podnoszenia samooceny ale tylko jednym z wielu. Odpowiedziałem na to co pisał Deny a nie pisałem nic o osobach słabszych fizycznie. Byłoby to głupie bo też sam się teraz do takich zaliczam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser10 Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Assasyn - ja mam 178 cm i 69 kg. Jedyną moją przewagą w starciu jest fakt, że bardzo szybko biegam i mam całkiem dobrą kondycję. Już dwa razy pisałem na tym forum, że uratowało mi to co najmniej dwukrotnie życie. Gdyby nie to...wole nawet nie myśleć. Zmasakrowaliby mnie dosłownie. NEO - ok, dzięki za sprostowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assasyn Opublikowano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Wiem,czytalem w ktoryms poscie ,nie myslales o tym zeby robic cos zwiazane z bieganiem sprintem badz tym podobne? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser10 Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Ba, nawet dwukrotnie startowałem w maratonie. Takim pełnym i przebiegłem w zasadzie bez problemu. Teraz jednak nieco się zapuściłem pod względem biegania i forma trochę spadła. Muszę to odrobić i zabrać się porządnie za siebie. A o sprincie na krótkie dystanse nigdy na poważnie nie myślałem. Chyba że amatorsko sobie ćwiczyłem w lesie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assasyn Opublikowano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 No i git ) Ja niestety nie wiem w jaki sposob wykorzystac swoje parametry fizyczne i psychiczne... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Critical Thinker Opublikowano 6 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2015 Bardzo fajny temat. Nie lubię myślenia stadnego, podlizywania się i klakierów. Lubię ludzi z poczuciem humoru, oryginalnych, mających swoje zdanie. Chociaż nie tyle chodzi o posiadanie "swojego własnego zdania", co posiadanie przemyślanych racjonalnych przekonań. Jak ktoś wierzy w mambodżambo i twierdzi, że ma własne zdanie, chociaż nie ma dowodów to dla mnie nic to nie znaczy. Szanuję ludzi nie za pozycje jaką sobie wypracowali, tylko za to kim się stali wewnętrznie w wyniku solidnej pracy lub posiadania mądrości życiowej. Na górze często bywają ludzie zakompleksieni i prymitywni. Ludzi z wiedzą specjalistyczną też szanuję, choć niekoniecznie muszę się z nimi zgadzać, czy ich lubić.Nie szanuję głupoty. Choć dochodzę do wniosku, że korzystniej jest ją ignorować.W środowisku szukam dobrej, przyjaznej atmosfery, ale nie za wszelką cenę. Nie w formie bezkrytycznej adoracji. Nie uznaje autorytetów "z góry". Dla mnie osoba może być autorerytetem, a raczej idolem, jeśli coś umie, czymś się wykazała i mi to pomaga wzrastać. Aczkolwiek i tak nie postawie jej na piedestale i nie otrzyma ode mnie złotego tronu. Tym samym przyjmuję to, że sam też nie chcę być tak traktowany. Ogolnie staram sie nie ulegać pozorom. Człowieka można poznać w dłuższej perspektywie w sytuacjach dla niego niewygodnych, a nie gdy wszystko jest cacy i ma pełną aprobatę. "Wielkiego człowieka można poznać po tym jak traktuje maluczkich" 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzygot Opublikowano 8 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2015 Uwielbiam ludzi do bólu szczerych takich że cie zatka jak coś powie, takich z którym moge innych powyśmiewać .Minimu yntelygencji to zrozumienie sarkazmu co i tak większość przerasta. Ogólnie lubie ludzi , niezła beke można z nich kręcić ale żeby jakaś relacja to nie mam jakiś prawidłowości ,ufam intuicji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 8 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2015 Lubię ludzi, którzy dotrzymują danego bez przymusu słowa i rozumieją zasadę wzajemności. Reszta gówno znaczy. Z każdym da się pogadać w cztery oczy i wymienić najbardziej popierdolone poglądy. Kiedy jednak ktoś robi z gęby dupę wtedy go skreślam natychmiast z listy znajomych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi