Skocz do zawartości

Szkodliwość katolicyzmu na podświadomość zauważona już w międzywojniu


Strusprawa1

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 15.10.2021 o 23:36, DOHC napisał:

Pisałem kilka razy, jak masz czas poczytaj jak byłem wychowywany i co dał mi katolicyzm. Wolałbym być wychowany w islamie, serio mówię.

Chodziłem za dzieciaka z matką do kościoła. Nie chciałem tam chodzić, ale robiłem to, by matce nie było smutno. Chwilę po mszy czułem ulgę, później jednak wracała niechęć i apatia. Katolicyzm osłabia człowieka, wmawia poczucie winy i inne rzeczy, które odbierają radość życia, o której rzekomo nauczał Jezus. Oni to wszystko zabierają, Jezus nauczał, żeby z śmierci nie robić tragedii, a wyłącznie 3 dni być w żałobie. Niestety ponure pieśni pogrzebowe z wprawiają ludzi, w jeszcze większy smutek i poczucie beznadziei. Dodam, że od strony matki są ultra katolicy, których spotykają bardzo duże nieszczęścia. Wuja się powiesił, drugi wuja dostał białaczki (bierze chemię), urodziły się 2 chore dzieci, w którym jedno zmarło jakieś 10 lat temu, kuzyn ma tętniaka, inny kuzyn przedawkował rzekomo narkotyki w UK i zmarł, u pozostałych ludzi alkoholizm i reszta nieszczęść. Ktoś powie, że może to genetyka, być może, lecz dziwnym trafem takie rzeczy często dotykają bardzo pobożnych katolików wierzących w kult cierpiętnictwa, często bez powodu. Podświadomość reaguje na naszą kondycję psychiczną i dostraja rzeczywistość. Sam jako osoba jestem bardzo pesymistycznie nastawiony do świata i za część swoich problemów obwiniam religie katolicką, w której się wychowywałem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.11.2021 o 19:33, MarkoBe napisał:

Ktoś powie, że może to genetyka, być może, lecz dziwnym trafem takie rzeczy często dotykają bardzo pobożnych katolików wierzących w kult cierpiętnictwa, często bez powodu. Podświadomość reaguje na naszą kondycję psychiczną i dostraja rzeczywistość

Dokładnie tak, tym wpisem dałeś mi do myślenia, aby odświeżyć i znów poczytać Kobietopedię, Stosunkowo dobry i Wyprawa po samcze runo. 

Jak pierwszy raz to czytałem, to z otwartą buzią i pełen zafascynowania... Dokładnie tak jak teraz.

 

@spitfire byłem parę lat temu na pogrzebie jeśli się wsłuchasz w przekaz to jest coś mrocznego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.