Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 

chciałabym nauczyć się szyć. 

 

Czy ktoś może jest w stanie coś polecić na naukę samodzielną totalnie od zera?

Jakieś kursy, książki itd?

Jaka jest dobra na maszyna do szycia na pierwsze kroki?

 

Jak obserwuje obecny rynek mody szczególnie damskiej to witki mi opadają, postanowiłam więc wziąć sprawę w swoje witki :) Jeżeli bym się rozkręciła to nie wykluczam, że chciałabym być pod okiem później zawodowych krawców. Swoje pomysły na projekty mam, zbieram je od lat w głowie. Czas na pierwsze kroki w realizacji. Będę wdzięczna za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy ostatnim razem przemaszerowałem przez sieciówkę z ubraniami, odniosłem wrażenie, że ktoś chce ze mnie na siłę zrobić pedała. Nie kupiłem nic, zamówiłem za to materiał na dresy. Wujek z dalszej rodziny był mistrzem krawieckim, toteż szycie ani trochę nie kojarzyło mi się ze zniewieścieniem - przeciwnie, rzemiosło to część kultury.

 

Konkrety: szycie jest banalne. Na pierwszy raz najlepiej ci będzie wziąć coś ze swoich ubrań, i odrysować na papierze kolejne elementy, rękawy itp. Dodajesz z każdej strony po centymetrze na szwy i wycinasz. To twój wykrój. Dobierasz materiał, odrysowujesz na nim kredą wykroje a potem zszywasz wszystko do kupy. Robota na jeden dzień, przy czym ja jako nowicjusz szarpałem się z szyciem ręcznym. Efekt:

assassin_s_creed_revelations_workout_trousers_by_abydosmujjachera-db3q4yw.jpg

Ćwiczę, biegam, jeżdżę konno i wszystko się trzyma w jednym kawałku.

Maszyną taką z Lidla już sporo zdziałasz, chyba że zamierzasz zimowe kożuchy montować, to nie da rady. Wypytaj rodzinę czy ktoś Singera albo Łucznika starego nie posiada na strychu, 100 letni złom do dziś bywa sprawny i na początek będzie jak znalazł.

Masa jest blogów o tej tematyce, sporo ludu na pomysł "samowystarczalności" ubraniowej już wpadła. A literatura, jeżeli nie zamierzasz odtwarzać baroku jakiegoś, jest niekonieczna

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sama się dopiero uczę, ale jakieś tam jaśki z kwadratu i torbę z prostokątów już szyję ;). Z maszyn mogę polecić Silvercresta z Lidla, mam ją i jest spoko jak na początek. Miałam wcześniej Łucznik Anna, ale poszłam na kurs podstaw szycia i tam były te Lidlowe, spodobała mi się i wymieniłam. Na pewno lepsza jest od tego Łucznika, chociaż bez kwiatków ;). Teraz w Lidlu będą Singery, tylko że są trochę droższe. No i właśnie ja zaczęłam od kursu, bo akurat były w moim mieście, ale jest dużo stron i blogów poświęconych szyciu, na których jest dość dobrze wszystko wytłumaczone. Nie wiem czy mogę tu nazwy podawać...

Jeszcze na Łuczniku udało mi się wymienić wypustkę w pokrowcu do fotelika samochodowego, bo kupowałam używany, machnęłam trochę nieudane tipi, ale na działce będzie stało może się przyda, no i jakieś firanki podkładam i taśmę przyszywam, pościel i torbę na zakupy dwustronną sobie i koleżankom bo odgapily ;). Ubrań jako takich nie szyłam jeszcze od podstaw, ale jakieś rozprucia, łatki na dresach i małe przeróbki robię i naprawdę nie wiem jak mogłam żyć bez szycia na maszynie :D.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to widzisz, Blondi chciała się nauczyć szyć i robić ew. poprawki krawieckie w swoich ciuchach. Stwierdziłem, że zrobię jej prezent i kupię maszynę, ale najpierw ma iść na kurs i ogarnąć, czy da radę i się jej spodoba, na co z entuzjazmem przystała. Pogadałem z niegdysiejszą sąsiadką, która z sukcesem na znanym portalu sprzedawała szyte własnoręcznie ciuchy. Poleciła kurs kroju i szycia od którego sama zaczęła (myślę że w każdym większym mieście są takie ośrodki "rozwoju osobistego kobiet";) więc znajdziesz) i maszyny w które warto celować (tu padło na Janome z przedziału wówczas ca 1500 PLN). Generalnie negatywnie się wypowiadała o (chińszczyźnie) Łucznikach i tanich marketowych Singerach, a przeszło przez jej pedał różnych maszyn kilka. 

 

Tak że IMO najpierw kurs a potem przyzwoita maszyna. Bardziej skomplikowane czy cięższe rzeczy i tak trafiają do krawcowej, ale reszta dobrze wychodziła, bo teraz mniej maszyny używa. No i fajna jest w chacie baba, która ogarnia takie rzeczy. Takie trochę pierwotne to jest - ty chłopie na polowanie a ja tu wszystko ogarnę. Fajne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

@Selqet jak u ciebie z nauką szycia? Ja uszyłam sobie (i dwóm koleżankom) kominokaptur plus czapki swojemu i ich dzieciakom i myślę co by tu uszyć żeby ogarnąć prezenty na Boże Narodzenie ;). No i dekoracje jakieś, w planach mam wianek i może jakieś gwiazdki czy choinki... A może ktoś inny szyje i ma jakieś fajne patenty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonhart gratulację, ładnie wyszły te spodnie. Oczywiście bardzo dobry jest pomysł z odrysowaniem na materiale, ubrania które nosimy i zszycie. Tylko jest 1 bardzo ważna rzecz, o której KONIECZNIE i bezwzględny należy pamiętać. Jest to nitka prosta w materiale. Każdy z nas na pewno spotkał się z koszulką, w której koszą się boczne szwy. Każdą starą rzecz możemy spruć i odrysować na materiale, tylko należy ją ułożyć po nitce prostej. Każda część wyrobu, czy to ubrania, poduszki itp. Musi być ułożona po nitce prostej. Ktoś Ci pewnie pomógł z wykrojem. Spodnie jak widać z dzianiny, więc faktem jest że muszą być obrzucone, aby oczka nie leciały. Obrzucałeś też ręcznie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Selqet Witaj. Temat z kwietnia, a ja od niedawna. Więc nie wiem jaki jest Twój etap w tym kierunku. Jeśli poważne zakusy - niestety, ale trzeba się wybrać na kurs i praktykę u krawca. Jeśli tylko tak dla siebie - proponuje jakąś broszurkę , burdy jest tego mnóstwo, a filozofii tam żadnej jak jest wrodzone i chęci, to dasz radę.Kupno maszyny - na początek - dobre są walizkowe stebnówki - są niedrogie, a i z niewielkimi funkcjami,  gdyż rzadziej się psują. Można śmiało praktykować i też do szycia delikatnych rzeczy nie przeszkadza. Jeśli rzeczy grubsze to i maszyna stabilniejsza, mocniejsza musi być niestety, a profesjonalne do naprawdę szycia to zalecam stebnówkę przemysłową -pod siłę. Przydatną maszyną również w domu jest owerlok. Ja mam przemysłową Adler, walizkowa Łucznik, i owerlok cztero -nitkowy. I igły mają duże znaczenie w zależności jaki materiał. Życzę przyjemności z szycia ?, na pomyślność w moim regionie mówią - połamania igieł ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sitriel

Wszystkie szwy robiłem ręcznie i po 2 razy, bo spodnie miały wytrzymać trudne warunki. 

Z wykrojem nikt mi nie pomagał, także jeżeli zrobiłem coś dobrze, to jest to przypadek/intuicja

Odnawiam aktualnie starą i ładną maszynę Singera, z którą wiążę spore nadzieje, także do ręcznego szycia będę wracał tylko w sytuacjach ekstremalnych (skóra/futro)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.