Skocz do zawartości

Hobby, zainteresowania u kobiet.


Rekomendowane odpowiedzi

@Ragnar1777No właśnie. Klasyczny przykład, jak do hobby i zainteresowań podchodzi wiele Pań. Założę się, że kasujesz ją wiedzą już teraz, mimo że w swoim mniemaniu niewiele jeszcze wiesz.

 

Zastanawiam się z czego to wynika wszystko, ale jedyne co mi przychodzi do głowy to fakt, że Panie są przyzwyczajone, że niewiele muszą. Ot, mieć jakieś "hobby", żeby nie wyjść na głupią, a resztę w razie czego i tak miś ogarnie.

 

Ciekawi mnie bracia wasze zdanie na temat przyczyn tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:
21 godzin temu, bajashi napisał:

Tak to niestety już jest, że nie można mieć wszystkiego. Kandydatki bardziej rokujące na bycie wiernymi - są nudne w typowo kobiecy sposób, o którym m.in. piszecie w tym wątku. Na dłuższą metę cięzko z nimi byłoby żyć. Z drugiej strony niezbyt liczna grupa, której przedstawicielką była moja dziewczyna. Kobiety ciekawe, w dużym stopniu wyjątkowe (tak, piszę to całkowicie świadomie), mające swoje zainteresowania. Ale kompletnie nie nadające się na matki, żony.

Przyznam, że mam inne spostrzeżenia na ten temat. To tak, jakby powiedzieć, że misie beta są nudni w typowo męski sposób, a prawdziwi alfa są ekscytujący, ciekawi, skaczą na bungee itd. Jest to gigantyczne uproszczenie i ja takie postrzeganie kobiet uważam za nieświadome powielanie kobiecych wzorców. 

 

Moim zdaniem jeśli ktoś tak to postrzega, to z nim jest coś nie tak i jest bardziej uzależniony od emocji, jakie wzbudza taka "ciekawa" panna. To są często ekstrawertyczki, imprezowiczki, szukające coraz to nowych emocji, bodźców i wrażeń panny, typ takich, które mają co miesiąc inne zainteresowanie, tu joga, tu tenis, tu aktywność fizyczna, tu nauka języka, tu teatr, tam programowanie, a jeszcze gdzie indziej zlot food trucków itd. Ale to nie są ich zainteresowania, tylko sposób na zbieranie atencji w coraz to nowych miejscach oraz próby wypełnienia "czymś" ich życia. Dlatego pozornie może się wydawać, że one są "ciekawe".

 

Nie do końca zrozumiałeś przekaz mojego wpisu albo niedokładnie go przeczytałeś.

Oczywiście nie mogę wypowiadać się w imieniu każdego, napiszę jak jest u mnie. Niektórzy ludzie wydają mi się być interesujący, inni - nie. Nie ma to nic wspólnego z tym, co delikatnie zasugerowałeś - ekstrawertyczki są ciekawe, introwertyczki nudne. Tego nie napisałem, bo wcale tak nie uważam.

 

Zgodnie z moim kryterium doboru, chcę przebywać wsród ludzi, którzy mają pozytywny wpływ na moje życie. Jest to bardzo szeroki temat i zawiera takie składowe jak np. ciekawe rozmowy, rozwój emocjonalny, produktywne spędzanie czasu.

Ktoś kiedyś powiedział, że druga osoba jest naszym najlepszym lustrem. Pełna zgoda - to w interakcjach z innymi ludźmi poznajemy siebie, swoje mocne i słabe strony, nad którymi możemy pracować. 

 

I jeśli kobieta wpływa pozytywnie na moje życie w wyżej wspomnianych aspektach, tzn. dzięki niej rozwijam lub bardziej poznaję siebie - jest ona interesująca. Taki przykład opisałem.

 

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Jeśli kogoś nudzi normalność, to widzę bardziej problem w nim, nie w partnerkach.

Co nazywasz "normalnością"? Pojęcie niesamowicie szerokie, u każdego inne.

Jeśli ową normalnością jest oglądanie seriali, brak własnych zainteresowań i bycie cieniem "misia" - to faktycznie, taka normalność mnie nudzi. Ale nie widzę w tym problemu.

Jak napisałem wyżej - w interakcji z innymi ludźmi potrzebuję czegoś więcej niż tylko obecności. Sam seks, obiadek na stole też są niewystarczające.

I kompletnie nie ma to nic wspólnego z jazdami emocjonalnymi.

 

Dla mnie normalnością było zachowanie mojej byłej partnerki, nie była kurą domową, miała swoje zainteresowania. Taka normalność zupełnie mnie nie nudzi.

 

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

A w istocie kobiety bardzo rzadko interesują się czymkolwiek i nie wiąże się z to z tym, że robią to tylko te "nudne". Te ciekawe tylko pozorują zainteresowania zwykle (nie twierdzę, że zawsze). Są równie jałowe, jak te które nie pozorują. Spokojne dziewczyny również czasem mają prawdziwe zainteresowania, powiedziałbym nawet że częściej, bo żyją zamknięte w jakimś "swoim" świecie

Bycie spokojną lub nie - nie ma kompletnie żadnego znaczenia w tym, co napisałem o byciu interesującym. Ja zrobiłem jedynie podział na interesujące i nudne, to wszystko.

 

Piszesz o pozorowaniu i zmienności zainteresowań kobiet. Oczywiście tak jest w większości przypadków. Ale mój wpis był głosem przeciwko równaniu wszystkich kobiet do takiego stanu. Jak napisałem wcześniej, moja była dziewczyna miała swoje zainteresowania, które nie były na pokaz. Jedno z nich wymagało od niej wielu poświęceń, charakteru. Miała swoje sukcesy.

 

I twierdzę, że interesujace kobiety (interesujace - w moim rozumieniu, nie Twoim) nie za bardzo nadają się na matki i żony. Oczywiście piszę o większości. Przyczyny różne - czasami lubią "pokorzystać" z życia, czasami są bardzo świadome prawdziwych zależności męsko-damskich.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bajashi napisał:

twierdzę, że interesujace kobiety (interesujace - w moim rozumieniu, nie Twoim) nie za bardzo nadają się na matki i żony. Oczywiście piszę o większości. Przyczyny różne - czasami lubią "pokorzystać" z życia, czasami są bardzo świadome prawdziwych zależności męsko-damskich.

Popisałeś, popisałeś, a na koniec w jakis 80% przyznałeś mi rację. Hmm. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bajashiale przecież ja o "korzystaniu z życia" właśnie pisałem :)

 

19 minut temu, bajashi napisał:

Ja zrobiłem jedynie podział na interesujące i nudne, to wszystko

Interesująca kobieta zatem mocno koreluje się z "korzystającą z życia". Ta nudna zatem jak rozumiem "mniej" korzysta. 

 

Ja również nie pisałem o tym, że normalność to, co Ty mi jak widzę imputujesz:

 

21 minut temu, bajashi napisał:

Jeśli ową normalnością jest oglądanie seriali, brak własnych zainteresowań i bycie cieniem "misia" - to faktycznie, taka normalność mnie nudzi

Normalność uważam za odwrotność "korzystania z życia" interesujących kobiet. Wolę takie, co aż tak nie korzystały, co z kolei nie znaczy że są nudne w Twoim rozumieniu:) 

 

22 minuty temu, bajashi napisał:

Ale mój wpis był głosem przeciwko równaniu wszystkich kobiet do takiego stanu

To już któryś raz na forum ostatnio kiedy taki głos się podnosi. Czy naprawdę wszędzie trzeba podkreślać, że chodzi o większość, nie wszystkie co do jednej? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, tytuschrypus napisał:

Czy naprawdę wszędzie trzeba podkreślać, że chodzi o większość, nie wszystkie co do jednej? 

Nie trzeba wszędzie podkreślać. Natomiast czasami warto to zrobić w temacie, gdzie jest monotematyczne klepanie sie po plecach.

 

A Twoja sugestia, jakoby dostrzeganie szczerze interesujących cech w kobietach było powielaniem kobiecych wzorców - jest mocnym spłyceniem tematu. Wszak - "korzystanie z życia" nie zawsze oznacza imprezowanie, bycie ekstrawertykiem, jazdy emocjonalne. 

 

Ale to wszystko wiemy, co było do wyjasnienia - zostało wyjaśnione. Amen :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te kobiece pasje to jest efekt presji społecznej po części. Taka osoba coś tam porobi i obwieszcza wszędzie mam pasję. A to jest zwykle jakies spędzanie czasu dla zabicia nudy. Robią po prostu wielką pasję z byle bzdury. Nie ma w tym luzu tylko jakis przymus. Przymus posiadania pasji.

 

To jest tak: nagle bum, to moja pasja. 

Prawdziwe pasje to rzadkość. To coś co pochłania. One po prostu to wyolbrzymiają. 

 

Zauważcie że nawet jak panna ma tzw pasję to i tak z nią nie można często normalnie, interesująco porozmawiać na inne tematy. 

Edytowane przez Les
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.07.2018 o 19:07, tytuschrypus napisał:

  To już któryś raz na forum ostatnio kiedy taki głos się podnosi. Czy naprawdę wszędzie trzeba podkreślać, że chodzi o większość, nie wszystkie co do jednej? 

Stajemy się politycznie poprawni ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem sensu czytania wszystkiego, bo po pierwszej stronie już widziałem, co dalej będzie. Ze kobiety to tylko pudelek, ze facebook i malowanie paznokci.

Szanowni zaś mężczyźni jakie maja pasje i hobby? Futbol, może siłownia, a tak to co więcej? Co po pracy robi stereotypowy mężczyzna? Gra na puzonie? Maluje obrazy? Idzie do politycznego klubu dyskusyjnego? A może idzie do domu kultury uczyć dzieci grać w szachy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, michau napisał:

Co po pracy robi stereotypowy mężczyzna?

Ja jak sie naj.....ie na budowie, w wieku 45lat,to po pracy juz nie mam ochoty na nic. Starcza mi energi na czytanie i ze dwa ,trze razy w tygodniu pobiegac i to nie zawsze. A co do zainteresowan pan, to przestalem juz zwracac na to uwage. Wazne zeby byla w miare atrakcyjna. Wiazac sie juz nie mam zamiaru,a korzystac  poki staje. Jest to prostackie,ale w prostocie tkwi piekno.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.