Skocz do zawartości

Clubbing schemat i dwa wzorce


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Byłem wczoraj w klubie ze znajomymi. Zrobiliśmy się w ostry stos.  Mało rzeczy pamiętam ale.....

Wybawilem się jak nie wiem co ;)

Najgorsze jednak to ze pomimo tego że byłem na bani to widziałem cały czas schematy.

1. Baba strzeliła focha a facet się przed nią płaszczyl i przepraszal wręcz - wielki koks.

2. Mnóstwo lasek które ewidentnie szukaly sponsora. Po czym poznać po takich mechanicznych ruchach wkoło ciebie. Zero zmysłowości nic a nic. Druga opcja jest taka ze może są jeszcze słabo doświadczone i nie wiedzą jak urabiać facetów. ;)

3. Zacząłem tańczyć z jakaś laska i ja lekko urabiac dotykiem. Jak chciałem przejsc do konkretów złapać za cyca to opór. Krótka konfrontacja wzrokiem. Chyba byłem ostro samczy bo jak od odchodziłem to mało za mną do kibla nie weszła a ręce musiałem jej zdejmować z siebie. 

4. Najciekwasze jednak było doświadczenie z laska która stawiała opór (lekki). Coś w stylu nie dotykaj mnie , nie dobieraj się do mnie. Oczywiście skończyło się na dotykaniu . ;) śmiesznie było obserwowac jak jej opór maleje. Pewnie zaciagnalbym ja na kwadrat tylko po co?

 

Na sam koniec. 

1. Fajnie jest obserwować  schematy :)

2. Nie jest fajne ze schematy są ; (

3. Fajnie jest łamać granice ;)

 

Ogólnie odnoszę wrażenie ze zaczął mi się włączać tryb nieśmiertelności ale zbroja dalej się poleruje a napiersnik schowany w szafie nadal błyszczy ;)

 

Tu pojawia się pytanie. 

Jakie są wasze odczucia po "klubowaniu" ?

Ja po takim evencie widzę u siebie dobry nastrój na zasadzie wybawilem się ale mam lekki zjazd w kierunku one są takie same. 

Choinki w tym roku nie będzie ;)

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, chudy.bolek.3891 napisał:

2. Mnóstwo lasek które ewidentnie szukaly sponsora. Po czym poznać po takich mechanicznych ruchach wkoło ciebie. Zero zmysłowości nic a nic. Druga opcja jest taka ze może są jeszcze słabo doświadczone i nie wiedzą jak urabiać facetów. ;)

 

Albo po prostu szukają atencji... Zauważ że im później w nocy podbijasz tym łatwiej (nie chodzi o alkohol). Po prostu jeśli przez cały wieczór odrzucała zaloty i jest już mega późno to ma wybór: obniżyć swoje wymagania lub ponownie wrócić samotnie do domu jak każda "niezależna z korporacji" :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Zależy co kto lubi. Ja nie potrafię bawic się w klubie. Jeszcze jeden schemat, który tam występuje- faceci pijący piwo, podpierający ścianę, tańczący sami ze sobą, udający że dobrze się bawią i wodzący głodnym wzrokiem za dziewczynami. Nie wykluczam, że takie wyjście do klubu może byc jakąś odskocznią od codziennej rutyny, ale dla mnie to trochę strata czasu i pieniędzy. Znam lepsze "odskocznie"( pograc w piłkę, iśc na basen, na grilla ze znajomymi, do kina). Byc może jest to jakieś doświadczenie dla osób, które nie przepadają za klubami, ale po co udawac, że lubię tam chodzic, pic piwo za 10 zł i przebywac w tym hałasie. Uganianie się za królowymi śniegu jest nie dla mnie.

 

 Zresztą tu obowiązuje zasada 20% przystojniaków kosi 80% najładniejszych dziewczyn:)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Pewnie zaciagnalbym ja na kwadrat tylko po co?

Żeby ją wyruchać? Myślałem, że po to się poznaje kobiety w klubie...

3 godziny temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Jakie są wasze odczucia po "klubowaniu" ?

Ja po takim evencie widzę u siebie dobry nastrój na zasadzie wybawilem się ale mam lekki zjazd w kierunku one są takie same.

Odczucia mam takie same jak kobiety. Jestem w dobrym nastroju po dużej dawce zainteresowania w postaci uśmiechów, flirtów, seksualnych tańców. Czasem jest z tego seks.

Masz zjazd bo nie wiesz do czego służy klubowanie, to nie miejsce gdzie poznajesz żonę, tam masz dostęp do szybkiego seksu i gdybyś tak patrzył na kobiety z klubu to nie miał byś zjazdów.

3 godziny temu, TheWalrus napisał:

Ja po klubach zazwyczaj byłem zażenowany i jakiś zdołowany. Zupełnie nie dla mnie akcje.

A jak Ci idzie w klubach? Bo zazwyczaj takie zażenowanie bierze się z słabych efektów działania. (ale niczego nie sugeruję, nie znam Cię może jesteś super podrywaczem :D) Jeśli jednak powyższe się zgadza to zastanów się jakbyś się czuł po klubie gdybyś regularnie wracał z nowopoznaną laską do domu lub przynajmniej zgarniał kilka numerów.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nim przejrzalem na oczy moim tematem przewodnim zjazdu bylo pytanie "dlaczego te ladne dziewczyny w klubach sie tak szmaca?" 

Odpowiedz znalazlem po czasie, dziewucha pijana = dupa sprzedana. A Ci co to rozumieja korzystaja i zaden nie dopuszcza do swiadomosci ze pozna tam zone. To tysiac razy lepsza opcja niz burdel. Nie placisz, wybierasz sposrod MASY dziewuch i jeszcze +1 do kutacha jak cos powyzej 8/10 trafisz :)

95% karyn szlajajacych sie po klubach to nic nie warte wywloki i te schematy nigdy sie nie zmienia. One sa tak prymitywne ze pradawne instynkty przejmuja nad nimi kontrole. Tam najlatwiej to zaobserwowac.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.