Skocz do zawartości

Podatność na sugestie, kotwice myślowe


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, podpowiedzcie...

od jakiegoś czasu (czy. od kilku lat), mam pewien problem a mianowicie to, że moja podświadomość stała się zbyt chłonna i podatna na sugestię.

Przejawia się to w tak wielu aspektach życia, że zacząłem przywiązywać uwagę do detali i szczegółów zbyt silnie, czasem myślę, że to po prostu pedantyzm, jednak w niektórych przypadkach zacząłem zauważać, że jest to niepokojące i dość mocno zaczęło mi to przeszkadzać, bo stało się to uciążliwe.

 

Kilka przykładów,... 

Dostajesz od kogoś prezent, np. słuchawki, etui do telefonu, myszkę do kompa: myślisz: "fajne, podoba mi się, z pewnością się przyda", i tu ktoś Tobie mówi: "jak będziesz używać myśl o mnie". 

No i cyk... programowanko się załącza, włącza się w głowie notes: '"myśleć o tej osobie gdy to używam, mam przy sobie itp."... i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że zbyt silnie to oddziaływuje i czasem gdy np. mam to w ręku, używam albo coś "łapie się na tym", że mówię albo zachowuje się tak jak ta osoba, bądź, że inni widzą część tej osoby we mnie.

Fajnie jest dostawać prezenty, jednak z takiego powodu jak wyżej opisany poprosiłem kilka osób by nic mi nie dawały, mówiąc, że prezentów nie lubię, choć lubię dostawać jak chyba każdy.

 

Czy czasem nie przejawia się tu energia wymiany itp. ?

 

Kolejnym przykładem może być np. to gdy czytam coś, bądź słucham to najczęściej emituje tym co właśnie "pochłonąłem"...  Lub odzwierciedlam myśli lub zachowanie tego o czym czytam, co słucham czy z kim rozmawiam, jakby gdzieś moje własne JA było schowane i nie chciało się ujawnić. I jeśli np. z jedną osobą kłócę się przez tel, po chwili zadzwonię do innej by pogadać o czymś innym to ta druga osoba, do której dzwonię na początku rozmowy odbiera jakbyśmy rozmawiali o czymś innym albo jakby rozmowa przebiegała między innymi osobami. Nie zawsze tak jest ale czasem tak.

I tu czasem jest coś dziwnego, bo np. patrzysz czy obcujesz z kimś kto nie daje zbyt dobrego przykładu, nie jest wzorem do naśladowania, i ewidentnie Twoje życie różni się od czyjegoś. Chciałbyś zachować suwerenność jako jednostka jednak przez kierowanie energii inni ludzie odbierają nie Ciebie jako Ciebie ale Ciebie jako tą osobę. Czyli zamiast patrzeć na mnie jako na mnie, widzą tą osobę, na której ja skupiłem uwagę. Jest to przydatne gdy trzeba coś załatwić albo czymś zabłysnąć, wystarczy pomyśleć intensywnie o tej osobie i bez trudu można przywołać walory takiej postaci. Problem pojawia się gdy nie chcemy być postrzegani jak dana osoba i nie chcemy kierować w nią swojej uwagi, a ta osoba czy też różne osoby usilnie o tą uwagę zabiegają, dręcząc, zawracając głowę, psocąc, robiąc złośliwości itp. 

 

Mam też takie dziwne wręcz bardzo silne odczucie, i sprawdzałem to wielokrotnie: "Ludzie słyszą moje myśli!". Nie wiem jak to działa ale tak jest. Człowiek, z którym rozmawiam w danej chwili jest w stanie kilkukrotnie zmienić do mnie nastawienie, podejście, od sympatycznego do wrogiego i znów sympatycznego zaledwie w kilka sekund w zależności od tego co akurat pomyślę. 

A jak w myślach powiem komplement to się uśmiechnie. Ale to chyba w innym poście.

 

Takie zjawiska mam od kilku lat i jeszcze niezbyt umiem to dobrze uporządkować.

 

 

P.S.

A podczas pisania tego posta miałem deja vu :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam coś podobnego ale na pewno nie w takim stopniu i nie sądzę żeby mi to bardzo przeszkadzało. W ogóle to przejawia się w inny sposób trochę. Musiałbym zacząć to bardziej obserwować, żeby móc dobrze to opisać. Jeśli możesz, podaj więcej przykładów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie przejawia się to zbyt mocno i nie przeszkadza to Tobie to lepiej nie zagłębiaj się w obserwowanie tego bo uwierz jest to mega uciążliwe. Ostatnio mam takie odczucia, że może to być powiazanie z intencją myśli. Tylko, że czasem chciałbym by intencje były dobre a jakis byt na czakrze skutecznie to uniemożliwia. I tutaj bardzo pilna prośba - znacie kogoś kto oczyści czakry, aurę i podłączenia energetyczne do mnie? Bardzo poważnie proszę o informację. Bo samemu nie umiem albo robię to nieskutecznie a odczuwam tak silne podłączenia, że szok.

 

Tylko nie piszcie prozę spleść ręce, zacisnąć palce wskazujace i kciuki, robić jakaś szybką wizualizację itp. bo to nie działa. A jak czuje zasysanie to tak silne jakby ktoś do mnie kran podłączył. I najczęściej wtedy od razu wiem, która to osoba i co w daniej chwili robi itp. i nawet występuje wymiana energii bo czuję tą osóbę i przez chwile jaby coś od tej osoby wpływało we mnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co gdybyś stworzył pewien archetyp w swojej głowie i przypisał mu pewien zestaw cech, które chciałbyś sobą reprezentować w danej chwili i ubierał go jak ubranie w razie jakiejś sytuacji? Jak myślisz czy mógłbyś sam sobie zasugerować jaki masz być? Mógłbyś to osiągnąć po przez afirmacje i wizualizacje. Najważniejsze jest wczucie się w "rolę" i uwierzenie, że taki naprawdę jesteś. Mogłoby ci to otworzyć sporo drzwi, ale chyba potencjalnie doprowadzić do choroby psychicznej :d. 

 

Spotykałem podobnych ludzi i oni stosowali "bąbel bezpieczeństwa". To znaczy filtrowali wszystkie myśli. Najpierw rozpatrujesz czyjeś słowa i dopiero decydujesz czy chcesz je przyjąć lub też nie. Bardzo pomocne w wszelkich manipulacjach. Chyba najtrudniej nauczyć się kiedy ludzie chcą Ci coś narzucić, ale kiedy już to zauważysz musisz sobie powiedzieć coś w stylu "Nie podoba mi się ten pomysł i nie przyjmuje go do mojej świadomości". Jeszcze bardzo ważne jest dobieranie towarzystwa w jakim się obracasz i budowanie pewności siebie. Czym bardziej pewny siebie będziesz tym mniej będziesz skłonny oddawać pola, a więc musisz nauczyć się swojej wartości i na ile możesz pozwolić innym, żeby coś Ci narzucili.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gromisek bardzo ciekawy pomysł :) 
Byłbyś w stanie przybliżyć pomysł jak stworzyć taki archetyp, jak to dokładniej wykreować by moja świadomość i podświadomość potrafiła panować nad tym i wspomagać panowanie nad otaczającym światem zewnętrznym.

A taki "bąbel bezpieczeństwa" też może spełnić swoją funkcję, jednak przy wielu sytuacjach musiałbym bardzo siebie spowolnić a szczególnie myśli, by móc je odpowiednio filtrować, jednak gdy intencja jakaś wewnętrzna zadziała to nawet jak sobie odpowiednio pomyślę to i tak częściowo zaindukowana intencja spełnia czasem swoje zadanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gromisek Potwierdzam, bardzo fajna sprawa. Jestem taką osobą, która potrafi zmieniać charakter na żądanie, zgodnie z wzorem lub projektem. Zazwyczaj zajmuje mi to od paru godzin do paru dni, w zależności jak dalece zaangażuję się w postać. Trick polega na tym, żeby zastąpić własne doświadczenia, wiedzę i sposób myślenia czyimś innym. Taka trochę mentalność wody i naczynia. Ty jesteś wodą, Twoja wola naczyniem. Ty kształtu nie masz sam w sobie, dopiero wola Ci go nadaje. Kolejną ważną sprawą jest absolutne zaufanie do samego siebie, bez tego taka konstrukcja się rozleci i oszalejesz. Zapewne, tak mi się wydaje.

 

A "bąbel bezpieczeństwa", jak to kolega nazwał, robi się tak, że przeżywasz wszystko z trzeciej osoby, zamiast z pierwszej. Jest jeszcze opcja słyszenia, ale rozumienia dopiero po chwili, czyli dodawanie opóźnienia do każdej akcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy zadziałałoby to w twoim wypadku, ale kiedy ja tworzę konstrukt myślowy najpierw daje mu kształt. Najlepiej gdybyś chciał byś być np. odważny wyobrażaj sobie rycerza (ale nie takiego białego :D), który walczy ze smokami czy innymi bandytami. Najlepiej używać silnych skojarzeń tzn. jeśli z odwagą kojarzy ci się twój kolega wyobrażaj sobie jego i wczuwaj się w niego (chociaż to raczej będzie słabe, bo przez przypadek możesz niepożądane cechy przyjąć, więc jakiś archetyp z literatury właśnie wojownik etc.). Stawiaj się w jego miejscu i staraj wyczuć jego potęgę i moc. On niczego się nie boi i zawsze wykonuje zadanie itd.

 

Przy okazji możesz afirmować coś w stylu "Jestem odważny i podejmuje wyzwania". To już zależy jaka ma być ta postać i do czego służyć. Sprawdź w necie rady jak dobrze konstruować afirmacje. Musisz wejść w rolę tego wojownika. Tak samo aktorzy robią i dzięki temu lepiej grają, bo na "prawdę" są bandziorem i grają jakby nim byli. Najważniejsze są emocje nie słowa. Musisz czuć tą moc i pewność (czy inny zestaw cech oczywiście). Odczucia najlepiej generować wyobrażając sobie jak pokonujesz wrogów czy co tam wymyślisz. Nie sugeruj się moimi pomysłami, a korzystaj ze swoich skojarzeń (wtedy to działa najlepiej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Grzesiek Takie przybieranie roli dla mnie również nie jest zbyt skomplikowane. To niczym gra aktorska, codziennie wcielamy się w jakieś role, postaci, itp. w zależności od sytuacji, okoliczności, osób, otoczenia, potrzeby. 
Tylko gdy taką maskę i szatę ściągamy i na powrót jesteśmy sobą. A gdy wiemy, że udawaliśmy specjalnie, odgrywaliśmy rolę to chcemy być jeszcze bardziej sobą by przybliżyć się do pierwotnej postaci własnego JA.

Mi chodzi o to jak odłączyć połączenia energetyczne od innych osób, by odczuwać siebie samym sobą, a nie słyszeć i czuć innych przez nici energetyczne, bo czasem jakaś istota lub człowiek się podłączy i czuje jak wysysa ze mnie moc, pobierając życiodajną energię a zostawiając swój bałagan, śmietnik. 

 

A mam tego dość! To tak byś chciał medytować, skupić się na czymś a co chwile ktoś by dzwonił, pukał, gadał i biegał dookoła Ciebie krzycząc o Twoją uwagę. A jak to nie działa to Ci daje prezent albo coś innego co skłania Ciebie i Twoją podświadomość do myślenia o tej osobie i zasilania jej energetycznie. Chciałbym zablokować swoją świadomość i podświadomość na zasilanie energetyczne innych ludzi albo by po prostu wyższe Ja przemieniało każdą złą i negatywną energię płynącą do mnie na dobro, korzyść czy światłość.

 

Bo to jest tak jakbyś Ty codziennie chodził na siłownie, trenował, wpierniczał odżywki, dobra dieta (wegetariańska), woda, zero alko, odstawienie fajek, itp. a ktoś Ci w głowie zamąci, zaczepi się i podłączy pod czakry, aurę czy cokolwiek i zasysa całą energię. Twoje laury przypadają komuś, masa mięśniowa schodzi do stanu pierwotnego, a Ty czujesz się jak po ostrej imprezie.

 

Gdzie tu jest logika ja się pytam? :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gromisek
Bardzo ciekawa opcja, ułożę sobie jakąś dobrą postać pod taki archetyp i zobaczę przez kilka tygodni jak będzie to się sprawdzać.

 

Pozostaje kwestia podłączeń energetycznych do aury, czakr i duszy. Jak się tego pozbyć?

Czasem po prostu wiem kto się do mnie podłącza bo albo mówię jak ta osoba, albo zachowuje się jak ta osoba.

Zauważyłem, że mam bardzo dziwne cechy w swoim świecie, np. jeśli chciałbym teraz kupić jakieś auto i bym o tym myślał to bankowo jakiś znajomy za kilka dni, max kilka tygodni przyjedzie i powie, że kupił właśnie takie. Gdybym chciał np. teraz przytyć kilka kg, to choćbym intensywnie trenował, miał dobrą dietę itp. to przytyłaby osoba bliska z otoczenia a nie ja. Zresztą jak kiedyś po zakończeniu treningów zrzucałem kg to przytyła bliska osoba z mojego otoczenia, choć przytyć nie chciała ;) bo energia w przyrodzie nie ginie i gdzieś te kg się pojawiły. Podobnie jest z wieloma innymi rzeczami. To jakbym miał dziurę w aurze taką solidną i jakby przez nią coś wyciekało...

To jakby jeden pił a drugi miał kaca. ;) A tego mam już dość! Bo po to przestałem jeść mięso, pić alko, palić fajki itp. żeby moje ciało było zdrowe, a moja dusza radosna. :D

 

Choć nie mówię, bo czasem ciągnie do używek... najbardziej gdy uświadamiam sobie, że skoro "złego licho nie bierze" to może dark side jest lepszy? ;) Bo przecież to trochę niesprawiedliwe i zarazem wku**wiające. 

Edytowane przez bart.livedirector
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to jest już bardzo banalne ^^. Pierwsze ważne pytanie czy medytujesz lub modlisz się(tylko tak naprawdę, a nie klepanie modlitw. Samo zwierzanie się Bogu i prosta rozmowa jest formą modlitwy.). Ja zawsze robię to tak. Kładę się w medytacji i wyrażam intencję "proszę o oczyszczenie mnie z wszelkich podczepień i rzeczy, które mi nie służą oraz podłączenie do światła" i tyle samo się robi. Gorzej jak masz dużo syfu w głowie i podświadomie wierzysz w rytuały i inne obrządki, że gdzieś czyha diabeł itd. Wtedy trudno jest przekonać podświadomość, żeby coś zrobiła.

 

Zazwyczaj wtedy musisz wymyślić sobie jakąś ceremonię i przekonać podświadomość, że ona zmienia wszystko i działa. Wszystko jest kwestią wiary. Gdybyś miał kogoś zaufanego to mógłbyś go poprosić, żeby cię oczyścił skoro jesteś podatny, ale to niesie duże zagrożenia i uzależnienie od tej osoby, a więc nie polecam. Zawsze możesz palić świeczki w intencji, zioła lub nawet wziąć kąpiel :D Wszystko zależy od tego jak bardzo jesteś dogadany z podświadomością i ile syfu tam jest zgromadzonego. Ja po 3 latach medytacji pozbyłem się dopiero największego syfu, który mnie rozpraszał i dopiero teraz mogę wchodzić coraz głębiej w te stany i czuć różne fajne rzeczy. Także wszystko zależy ile pracy w to włożysz i musisz wypatrzeć kto jest dwulicową mendą i cię wykorzystuje w tym duchowo. Wampir lub ktoś co cały czas źle ci życzy lub zazdrości.

 

Jeśli ktoś nie wierzy w takie rzeczy to polecam wyciszanie się i odcinanie od ludzi, w których towarzystwie źle się czujemy i nic nam nie wychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodziło mi o granie roli, chodziło mi o stawanie się postacią. To nie tak, że masz jakieś określone JA, z określonymi cechami itd. JA nie ma żadnych charakterystyk, dopiero wola je nadaje. Nie wiem czy dobrze wytłumaczyłem. 

 

Z tego co opisujesz, to chyba raczej chodzi o coś innego, niz to co sam znam.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.