Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór :)

 

Do napisania tematu zainspirował mnie ten oto filmik:

 

Otrzymałam na maila listę złych nawyków nad którymi warto popracować:D

 

Proszę listę wg. Pana Jacka:

obgryzanie paznokci
dłubanie w nosie
oglądanie telewizji
picie kawy
jedzenie fast foodów
picie alkoholu
zakupy dla poprawy humoru
jedzenie słodyczy
spędzanie czasu na facebooku
spędzanie czasu na youtubie
spędzanie czasu na twitterze
picie kolorowych napojów
granie w gry video
ciągłe sprawdzanie telefonu
mówienie do siebie
mówienie podczas jedzenia, z pełnymi ustami
używanie slangu
przeklinanie
grzebanie w zębach
narzekanie
żucie gumy
palenie papierosów
zażywanie narkotyków
objadanie się
przerywanie komuś w trakcie rozmowy
oglądanie porno
masturbacja (dotyczy mężczyzn)
zostawanie w łóżku "jeszcze chwilkę"
nadużywanie leków / suplementów
kłamanie
spóźnianie się
szybkie jedzenie
robienie wszystkiego w pośpiechu
niejedzenie śniadania
podjadanie między posiłkami
nie mycie zębów po jedzeniu
nie używanie nici dentystycznej/irygatora
myślenie w negatywny sposób
niedotrzymywanie słowa
bałaganiarstwo
jedzenie przed spaniem
plotkowanie
pozostawianie nieumytych naczyń
bycie nieprzyjaznym dla ludzi
picie napojów energetycznych
krzyczenie
plucie
pociąganie nosem
oblizywanie ust
zostawianie włączonego światła, w pustym pomieszczeniu
nie mycie się
obgadywanie za plecami
drapanie się
trollowanie w internecie
nie dbanie o higienę
chwalenie się
podsłuchiwanie
zgrzytanie zębami
hazard
zaśmiecanie
bycie gadułą, nie dopuszczanie do głosu
mówienie podczas filmu
używanie telefonu w komunikacji miejskiej/miejscach publicznych gdzie przeszkadza się innym
ssanie kciuka
nie oddawanie pożyczonych rzeczy
bekanie
kończenie zdania za innych
pozostawianie otwartej toalety
martwienie się na zapas
nie planowanie dnia
rozpamiętywanie przeszłości
wyłamywanie palców
przebywanie w towarzystwie negatywnych ludzi
brak ruchu fizycznego (przynajmniej 20 minut spaceru)
brak przebywania codziennie na powietrzu
nie sprzątanie po sobie
utrzymywanie zapuszczonych włosów/paznokci, też u nóg
chodzenie w nieświeżym, niewyprasowanym ubraniu
chodzenie w brudnych butach
ubieranie się w ubrania za duże/za małe
brak celu, który chodzi po głowie cały czas
brak uśmiechu
bycie zamkniętym i nie poznawanie nowych ludzi
brak czasu na relaks, przyjemność, hobby
garbienie się
szuranie nogami, zamiast prężnego chodu
nieregularne godziny posiłków
nadużywanie białych rzeczy; mąka/sól/cukier
nie planowanie kolejnego dnia
chodzenie spać i wstawanie o nieregularnych godzinach
nie jedzenie warzyw i owoców każdego dnia
jedzenie potraw smażonych na głębokim tłuszczu
brak czytania książek, rozwijania się
nie płacenie rachunków na czas
wykonywanie pracy, której się nie lubi
korzystanie non stop z telefonu/aplikacji
wydawanie wszystkich pieniędzy, brak oszczędności
martwienie się o to, jak inni myślą o Tobie

 

Podane wyżej informacje zmotywowały mnie do zapisania moich złych nawyków.

No okazało się że znalazłam ich 75 :ph34r:. Postanowiłam je uporządkować i pracować nad nimi po kolei wg stopnia ważności.

Moja praca wygląda troszkę jak dobieranie się psa do jeża :huh:, ale wybrałam 3 najważniejsze i staram się o nich myśleć (koryguje zachowanie ale tylko świadomie, zmuszam się np. do chodzenia prosto).

 

Zamówiłam "Siłę nawyku" Duhigga . Może ktoś z Was może polecić jakoś książkę o tej tematyce?

 

Mam plan aby zastąpić złe nawyki dobrymi - chcę to zrobić, ale nie mam metody, a puki co czuję się jak dziecko we mgle.

 

Mam nadziej Kogoś zainspiruje/pomoże/uświadomi  filmik Pan Jacka i jego lista :)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Special K A robisz coś z nimi ?

 

Wiesz, ja pozmieniałam tą listę/ dopisałam nowe rzeczy i działam :DB)

Tak sobie marzę o moim wspaniałym życiu bez tych paskudnych nawyków :) Choć podzieliłam się moim marzeniem z koleżankami i słyszałam " Ale po co ci to?", "Jesteś jaka jesteś, po co to zmieniać", " Twoje roztrzepanie jest jak znak firmowy" itp.

Więc już milczę bo nie ma sensu gadać i tłumaczyć :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Piękna manipulacja i odwracanie kota ogonem. Ja mówię o korelacji zachodzącej pomiędzy nawykami oraz historii dotyczącej misia, a zostało z tego zrobione nabijanie się z pracy nad sobą. No i oto słowa Cassie Jaye ponownie zostały potwierdzone :>

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arrinera A czy masz sprawdzony rodzaj/firmę pajączka ?

Chciałam kupić, ale mi trener personalny odradził.

Mam w treningach kilka rodzai ćwiczeń typu prostownik grzbietu + pływam grzbietem + w domu chodzę z miotłom lub książką.

Oczywiście staram się pamiętać o tym i w trakcie dnia "poprawiać", choć wiadomo - różnie bywa jak się zapomnę:(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Smerfetka napisał:

@Selqet, @HORACIOU5 Tutaj stworzyłam temat, który powstał "przy okazji"  mojej samoanalizy i samokrytyki :)

 

 

Muszę się przyczepić. Super, że założyłaś wątek o nawykach. 

 

Samorozwój to Kaizen. To droga, którą toczysz przez życie w kierunku polepszania. To nie krawężnik, nie silnik samochodu jakim jedziesz ale wszystko. Absolutnie wszystko co ma związek z Twoim dążeniem do celu. Nawet to, że podrapiesz się po nosie. 

 

To wygląda tak, że ktoś Ci mówi - "Hej, mogłabyś bardziej komfortowo jeździć przez las" a Ty na to "Nie, dzięki postoję. Ale zobacz, mam ładny lakier na samochodzie!".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Selqet Dziękuję za objaśnienie tematu:)

 

Ja widzisz, w tym wątku przyznałam się do aż 75 złych nawyków (ilość oczywiście została mi wypomniana).

Nad sobą pracuję ...i pomyśl ile było złych nawyków np. 7 lat temu ? To był dopiero kosmos:ph34r::D

Nie mam kłopotu z samokrytyką oraz konstruktywną krytyką - wyciągam wnioski i walczę ze swoimi słabościami.

 

A co do cel(ów)...mam ich sporo, a one podzielone są na najważniejsze elementy mojego życia tzn:

- kariera,

-finanse,

- środowisko fizyczne,

- partner,

- rodzina i przyjaciele,

- wypoczynek i rozrywka,

-zdrowie i sprawność fizyczna,

- rozwój osobisty

W każdej sferze mam cele które mają terminy realizacji. Tworzę nowe nawyki - dobre / rutyny.

Z perspektywy czasu zrobiłam ogromny postęp, a na moje życie patrzę holistycznie.

Bardzo dbam o równowagę w każdej z elementów mojego życia. Robię systematycznie ocenę i walczę aby iść do przodu:)

 

Nawiązując do poprzedniego wątku rozmowy o "Misiu" - Jednym z moich celów jest być dobrą matką i partnerką (tak, tak)  Chcę urodzić 3-4 dzieci i chcę je dobrze wychować pokazując dobre wzorce/nawyki - dziecko jest jak gąbka...Chciałabym stworzyć kochającą rodzinę:)

Mój partner również chce gromadkę dzieci więc mamy wspólny mianownik. Może to niepopularne ....no cóż:D

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o inny wątek gdzie pisałaś, że jak Twój facet zrozumiał, że poważnie grozisz odejściem to zmienił do Ciebie podejście i trochę zmiękł. Jak macie mieć gromadkę to niech się chłopina uczy, że facet nigdy nie powinien zmieniać swoich decyzji i zachowania, bo to jest niemęskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A...o to Ci chodzi :D On zrozumiał, że formą (nie treścią) mnie rani więc ...faktycznie przemyślał że  przesadził.

Ja rozumiałam i wiedziałam, że on ma rację i chce "dobrze" ale słowa i ton głosu były za mocny/zbyt agresywne/aroganckie/wyśmiewne.

 

My ten kryzys mamy przeanalizowany. On stosował metody które jego motywują...On myślał, że takie "kopy" też na mnie podziałają. Efekt był taki, że byłam tak już "dojechana" że wycofałam się. Czułam, że moja godność została przejechana walcem:D Po prostu on zrozumiał, że wcale mi nie pomaga tylko demotywuje.

W pewnym momencie już mu praktycznie nic nie mówiłam ...ponieważ wiedziałam, że  tak czy inaczej będzie krytyka. Moja potrzeba uznania była niezaspokojona.

 

Wiesz, on jeżeli nie ma racji (tak wiem "racja jest jak dupa, każdy ma swoją" :D) lub kiedy przekonam go merytorycznie argumentami to jest gotowy przyznać się do błędu. On nie idzie w zaparte dla tylko zasady. Ale muszę przyznać, że w 95% on ma rację. Podziwiam go za wiele rzeczy (np. biegłą znajomość 4 języków) i uczę się sporo u jego boku.

 

Co do męskości - on jest dla mnie bardzo męski. Nasza relacja jest często na zasadzie relacji  uczeń - mistrz.

On mnie fascynuje ...podam przykład ...jedziemy samochodem ...zaczęłam opowiadać o książce którą przeczytałam ostatnio...opowiadam pewną historię z tej książki ...a On kończy za mnie tą historie. Byłam w szoku:) Ja myślałam że go zaskoczę ...a ten włącza audiobook z tą książką i nastawia w ciągu chwili na ten "mój" fragment historii:)

 

Tak się złożyło, że oboje pracujemy z ludźmi/prowadzimy negocjacje/sprzedajemy tylko inne towary/usługi więc interesujemy się podobną tematyką: motywacja, sprzedaż, negocjacje, wywieranie wpływu/manipulacja.

Czytamy podobne książki/audiobooki. Wymieniamy się materiałami ze szkoleń dotyczących sprzedaży. Techniki wywierania wpływu i obrony przed nimi testujemy na sobie :D Ten wygra kto bardziej sprytnie zmanipuluje:P

 

Krytyka nadal jest ...ale podawana "na miękko" :D i konstruktywnie/często żartobliwie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Dnia 26.07.2017 o 06:47, Smerfetka napisał:

Jeżeli kupisz i przetestujesz to proszę daj znać czy są efekty :)

Trzeba go nosić częściej niż jest zalecane (wg mnie 3x15 min. w ciągu dnia to trochę za mało), a trochę ściska ramiona. Skuteczny tylko jak się mocno garbisz. Reasumując jeśli masz czas i garbisz się tylko trochę to chyba zostań przy chodzeniu z książką na głowie. :>

 

Nie wiadomo czy taka krytyka działa. Nie możesz sama stwierdzić, bo chyba nie można być sędzią we własnej sprawie. :> Ale ok.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.