Skocz do zawartości

Dotyczy: Dobry test osobowości z wyczerpującymi opisami oparty na MBTI


Selqet

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem podziękować za bardzo duży wkład w zrozumienie samego siebie siostrom forumowym @Wielokropek i @Hippie

Obczaiłem wszystko co kropka mi zapodała natomiast do tego co hippie mi dała muszę przysiąść i poświęcić ze 3 godziny, bo jest tyle tego, że głowa duża. 

 

Ogólnie uważam to za bardzo cenną wiedzę, bo z tego co się orientuję te typy są na bazie prac Junga, a jeśli na jego psychologii są oparte to naprawdę warto się tym zainteresowań, w ogóle to jest niezwykle ciekawe, ponieważ to ułatwia znacznie komunikację między ludźmi i można być znacznie bardziej wyrozumiałbym co do partnera. Osobiście chciałbym wiedzieć, jakim typem jest partnerka i dowiedzieć się co i czego nie robić, jeśli chodzi o relację długoterminową.

Myślałem, że jestem tym INFJ jak, sobie obczajałem ale dziewczyny trafnie mnie zdiagnozowałyście jako INFP - macie łeb :) 

I tak jak @Wielokropek te dwa typy są podobno - nie podobne, odwrotnie wszystko postrzegają tzn informacje inaczej odbierają - serio cenna wiedza, sam jestem zdziwiony jak to ładnie jest wypunktowane.

Postaram się dziś obczaić wszystko to co mi @Hippie podesłałaś na privie, póki jeszcze mam trochę czasu przy kompie posiedzieć. Natomiast jeśli chodzi o poznanie siebie i np kogoś do relacji długoterminowej to jest to bardzo cenna wiedza i można się fajnie dostosować, jednak dla takiego prostego typa jak ja, trochę potrwa ogarnięcie tych wszystkich rzeczy, ale nie ma co się zniechęcać i zróbcie dziewczyny nowy wątek, bo to naprawdę wielu mogłoby pomóc, na przykład wiem że INFJ potrzebuje dużo czasu by wszystko sobie poukładać i nie należy mu/jej dowalać nowych informacji bo jest tego za dużo i dać po prostu czas, gdybym nie miał tej wiedzy mógłbym pomyśleć, że np jestem ignorowany a na przykład ten mój INFP - lubi spędzać czas samemu, więc nie należy zbyt forsować go by poszedł/a z wami do klubu czy gdzieś tam, jeśli nie chce się ruszać z chaty. Niby małe rzeczy ale znając różne takie myki, można sobie ułatwić egzystencję i sprawić by relacja przebiegała niezwykle harmonijnie czy to w przyjaźni a tym bardziej w relacji głębszej :) 

 

Dziękuje za poświęcony mi czas.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Cieszę się, że mogłam pomóc. Tak, to jest obszerna lektura, ale myślę, że warto. Jak się zrozumie system to w otoczeniu później jako tako można umieć rozróżnić dane typy i umieć się " dostroić" do danej osoby. Socjonika jest o tyle dobra, że też pokazuje relacje między danymi typami. To może znacznie pomóc. 

Jedna uwaga:

W MBTI typy piszemy z dużej litery czyli właśnie jak piszesz: INFP, INTJ, INFJ itd. W socjonice zaś są dwie metody: INFp, INTj, INFj albo IEI, LII, EII itd. ;) 

Nie należy mylić tych dwóch typologii na dłuższą metę. ;) Socjonika jest o wiele bardziej rozbudowana i ma nie co inne zasady.

 

Jako socjoniczny IEI jesteś w kwadrze Beta. Najlepszy kontakt będziesz miał z " kolegami" z kwadry. W kwadrze beta jak w każdej innej są 4 typy jak też 4 różne relacje. Dualności, aktywacji, tożsamości i lustrzana.

Na stronie którą Ci podałam, jest dokładny opis jak wyglądają te relacje.  ( tutaj link i przejdź do zakładki "relacje w kwadrze")

Typy w kwadrze Beta:

ESTp, INFp, ENFj ISTj.

ESTp i INFp (jedna para dualna)

ENFj i ISTj (druga para dualna) 

Ekstrawertycy i introwertycy to dwie pary aktywatorów 

INFp i ENFj oraz ESTp i ISTj to pary lustrzane

A relacja tożsama odnosi się do partnerów tego samego typu. 

Te zasady tyczą się każdej kwadry

Najgorsze relacje jako beciak będziesz miał z kwadrą delta ( czyli moją :P ) A najbardziej ciężkostrawny typ dla Ciebie to będzie LSE. ( relacja konfliktu *) Jednak mówiąc o relacjach trzeba w socjonice brać głównie pod uwagę metabolizm przetwarzania informacji. Nie wykluczone jest, że będzie się miało dobry kontakt z osobą z równoległej kwadry, bo np ma się podobne podejście do czegoś. Jednak problem zaczyna się przy dłuższych interakcjach i trzeba byś świadomym, że odbiór danej informacji nie będzie zbieżny z tym jak chcesz by była odebrana przez drugą osobę. 

 

Poniżej rozpiska pozostałych kwadr:

 

1. Alfa ENTp, ISFp, INTj, ESFj
2. Beta ESTp, INFp, ENFj, ISTj
3. Gamma ESFp, INTp, ENTj, ISFj
4. Delta ESTj, INFj, ENFp, ISTp

 

Tymi samymi kolorami zaznaczyłam pary dualne w każdej kwadrze.

 

 

* relacja konfliktu - Obaj partnerzy wydają się monitorować swoje słabe obszary* .To powstrzymuje od otwartego konfliktu, ponieważ obaj partnerzy czują się zbyt niepewni by omówić skutecznie swą relację. Jako skutek, konflikty duszą się pod powierzchnią — powodując ból i długotrwałą obrazę (jeśli partnerzy oczekują coś od siebie) — bez jakiejś nadziei na rozwiązanie. Początkowo partnerzy mogą przyciągać się z daleka, ponieważ są tak przeciwni, ale ich język i wzory myślenia są beznadziejnie trudne do przetrawienia na bliskim dystansie psychologicznym. W najlepszym wypadku partnerzy mogą mieć sporadycznie rzadkie momenty wzajemnego zrozumienia kiedy oboje są w dziwnym nastroju i zaczynają mówić o życiu bez skupiania uwagi na sobie nawzajem.

 

Jest to rodzaj związku w którym nieustannie rozwijają się konflikty. Związki konfliktowe powstają pomiędzy partnerami o najmniejszym stopniu zgodności. Jednakże nie bywa to tak oczywiste, zwłaszcza w początkowych fazach rozwoju związku, kiedy to partnerzy konfliktowi wydają się sobie wzajemnie atrakcyjni, interesujący i posiadający imponujące zdolności.

 
Oboje partnerzy są z reguły przekonani, że mogą współistnieć i współpracować bez żadnych problemów, ale szybko okazuje się, że coś jest zawsze nie tak i związek wciąż staje pod znakiem zapytania. Oboje partnerzy mogą utwierdzać się w błędnym przekonaniu, że przyczyny problemów są błahe i łatwo można sobie z nimi poradzić, a wszystko czego trzeba, to zwiększenie wysiłku w celu lepszego zrozumienie partnera.
 

Niestety te próby permanentnego nacisku na dalszy rozwój związku, spowodują wkrótce otwarty konflikt pomiędzy partnerami. Gdy konflikt się zaczyna, partnerzy uderzają dokładnie tam, gdzie najbardziej zaboli. W odwecie druga strona może kontratakować nawet jeszcze bardziej agresywnie. Z każdym konfliktem związki te stają się coraz gorsze.

 

Pomimo tego, iż partnerzy w związku konfliktowym okazują pewność siebie w tych dziedzinach, w których ich partner jest jej pozbawiony, nie posiadają umiejętności wzajemnej ochrony i asekuracji swoich słabych punktów. To powoduje częste kłótnie i ogólne rozczarowanie związkiem. Kiedy po kilku bezowocnych próbach zbudowania stabilnego związku partnerzy poddają się i zrywają związek, czują ogromną ulgę, czują się ocaleni.

* Słabe obszary czyli... W twoim przypadku słabym i niecenionym elementem informacyjnym jest Te ( co dla LSE Te jest silnym, dominującym elementem, mówi się też, że jest na pierwszym miejscu...w skrócie można napisać Te1) Twój silny i ceniony to Ni (Ni1).

 

 

Dla przykładu. Ty jako IEI tworzyłbyś najlepszą relacje i generalnie myślę, że związek też... ze SLE aka ESTp ( o matko...kobieta SLE, nie zazdroszczę... :P ). Cenicie te same elementy ale jesteście tym samym dla siebie przeciwieństwem... ale takim który się wzajemnie dopełnia (czyli zdecydowanie odwrotnie niż z konfliktorem). Ale też alternatywą dla Ciebie jest aktywator (ISTj) Jeśli wolałbyś jednak jakąś etyczkę to bierz się za laskę z tym samym typem co ty, albo z ekstrawertyczką z Twojej kwadry (ENFj)

Ja z moim facetem tworzę relację aktywacji. Jest to druga w kolejności z lepszych relacji. ( ja ENFp on ESTj) Jesteśmy obydwoje z kwadry delta ( czyli przeciwna kwadra niż Twoja)

ESTj dla Ciebie to konfliktor. (Dla mnie zaś ESTp jest konfliktorem :P)  Czyli typ , z którym będziesz miał najgorszą relację socjoniczną. Łączy się to z tym, że możecie się źle odbierać. Generalnie relacje z przeciwnych kwadr ( alfa vs gamma oraz beta vs delta) są te z gorszych i wskazany jest raczej daleki dystans psychologiczny, przy bliższym może być dużo niezgodności. Ja i Ty w tym przypadku mamy relację kontrastu, która przy bliższym poznaniu i dystansie psychologicznym też jest męcząca. 

Reszta opisów relacji socjonicznych tutaj. Opisy konkretnych relacji zobaczysz, jak klikniesz w daną relację z tabelki. 

 

 

Tak, @Wielokropek Ma rację. INFp i INFj to zupełnie inne typy. dlatego, że cenią inne elementy informacyjne. W tym przykładzie u nich Fe, Fi i Ne i Ni będą silnymi stronami jednak INFp ma silne i ceni Fe i Ni a Fi i Ne też ma silne ale nie ceni tych elementów. Zaś INFj ceni Fi i Ne ale zaś nie ceni Fe i Ni. Każdy typ ma inaczej rozmieszczone elementy w modelu A (patrz tutaj albo tutaj jeśli się obrazki nie wyczytują )  Co wpływa ogólnie na ich postrzeganie rzeczywistości, słabości relacje z innymi typami etc.

 

A, są też relacje z typami z sąsiednich kwadr, też potrafią być konfliktowe i męczące ale nie aż tak jak z przeciwną kwadrą. Można mieć fajne przyjacielskie relacje z tymi typami na ogół, ale w związku bardziej problematyczne.

Mam nadzieję, że jest w miarę czytelnie. 

Jest to tak obszerny temat... że dla mnie jest to wyzwaniem wszystko skompresować i czytelnie wyłożyć...

Czytam co napisałam... zrobiłam byka. Moim konfliktorem nie jest ESTp  tylko ISTj. Z ESTp mam relację Super ego. 

Wiem, że większości z was mało co to póki co może mówić, jednak mnie to się rzuciło w oczy i mnie aż razi. :P 

Jednak podając przykłady jak poprawnie rozumieć pojęcia socjoniczne, czuję, że muszę dbać o to jak przekazuję tę wiedzę, dlatego na takie błędy sobie pozwolić nie mogę. :P 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti

Nie wiem czy tu to napisać czy zrobić nowy wątek ale jeśli masz INFP to najmocniej współczuję, naprawdę i mam podobnie, że jakby odczuwam miks między INFP a INFJ ale jestem jednak INFP:

 

Szukamy kogoś kto nawet jak istnieje i zwróci na nas uwagę to zjebiemy bo jesteśmy zbyt mili, zbyt uczynni i zbyt oddajemy siebie na tacy - musimy ewoluować i się dostosować!

 

INFP jest niepraktyczny i nie przystosowany do tego świata, nie wiem jak dla kobiet ale w szczególności jako facet masz przejebane po całości, nie bez powodu INFP jest opisywane jak te, które ma najwięcej porażek w związkach czy z kobietami. Niektórzy mówią, że zbyt narzekam na to, być może nie przeczę - ale wszystko co ma INFP jest nie praktyczne. Kobiety nie chcą, romantyka, nie chcą kogoś miłego, nie chcą kogoś kto marzy, kto ma nadzieje, nie chcą idealisty, kierujący się emocjami, nie chcą kogoś kto kieruje się moralnością czy tam intuicją, czy kogoś kto się o nie troszczy, to są wszystko cechy jakiegoś gównianego biało, najso, dupy rycerza. Nie dziwota, że laski uciekają :D jak wyczują cechy, które są kobiece! Czaisz? W ich postrzeganiu seksualnym jesteś jak kobieta, czyli nieatrakcyjny. 

One po prostu wyczuwają w Tobie czy tam we mnie, czy innych aspekty kobiecie a te są nie atrakcyjne!

Każdy facet co ma INFP to się może kopnąć w jaja a potem młotkiem sobie przywalić w mózg albo od razu skoczyć z urwiska jeśli chodzi o temat związków, bo na tej linii jest pierdolona porażka ALE ZNAM ROZWIĄZANIE. 

 

Natomiast jako, że dążę do zmiany siebie już od dłuższego czasu i jestem na granicy ludzkich wytrzymałości, to zacząłem analizować siebie, i cały ten szajs INFP typ, kosmogramy, human designy, indywidualnie siebie, ciemną stronę świadomości, ciemną stronę INFP i doszedłem do pewnego wniosku, słuchaj @Ksanti bo kurwa to zmieni Twoje życie (prawdopodobnie)

Cechy, które mamy i, które są opisywane jako plusy to są pierdolone minusy właściwie, mało ich tam faktycznie widzę jako typowy plus, jednakże @Hippie opisywała i jak wyczytałem, nie da się zmienić INFP na tam jakiś inny, ALE. Zauważ, jak w którymś z nie dawnych tematów, opisywaliśmy swoje nasze doświadczenia i jak się one pokrywały, pamiętasz nie? Ale patrz to, jest pewien trick, pewna rzecz, niech zgadnę - czujesz w środku, tego potwora zamkniętego wewnątrz siebie co nie? 

MY MUSIMY GO UWOLNIĆ i SIĘ Z NIM SCALIĆ.

 

Ale co jest znacznie ważniejszym moim odkryciem, że INFP należy odwrócić - Jest to jedyne wyjście by się przystosować, do warunków na ziemi. Zauważ osobo z archetypem INFP, gdy odwrócisz te cechy i z tego najsłabszego archetypu do związków, zobacz kim się staniesz? Staniesz się tym wszystkim czym teraz NIE JESTEŚ, czyli kimś uwielbianym, ukochanym, pożądanym, za które wskoczą w ogień. Będziesz emanował cechami męskimi czyli pożądanymi. To, że będą służyły tylko do jednego no to cóż... coś za coś.

Z kolesia, którego laski odrzucały staniesz się chodzącym magnesem na kobiety, natomiast jest szkopuł, musisz zabić siebie, zabić to kim teraz jesteś, zabić fajnego chłopaka i stworzyć potwora. Nie ma mowy na romantyzmy, idealizowania, stawianie kogoś na piedestale, dostosowywanie się i inne rzeczy, Ty To masz być TY. Kogoś kogo shit test nie zagnie, który jest rozchwytywany, masz być jak maszyna. Wykorzystać swoje pozytywne aspekty (ale sprawdzić czy faktycznie takimi są) i odwrócić negatywne w pozytywne - te, które Ci będą służyły.

 

Zobaczcie na znanych INFP, to są jacyś żałośni poeci jak szekszpir czy allan poe, czy pisarze jak Tolkiem co z tego, że mieli mega przemyślenia i rewolucjonizowali myśl ludzką? To nie działa na kobiety, widziałeś by jakaś skoczyła z okna za poetą, jak ten jej coś tam recytuje?

Albo Van Gogh (INFP) - Zakochał się on w córce Eugénie Loyer, gospodyni domu, w którym wynajmował mieszkanie. Kiedy jednak wyznał jej swoje uczucia, ta odrzuciła go tłumacząc, że już dyskretnie zaręczyła się z poprzednim lokatorem. 

Moim zdaniem Pan Tesla też był INFP - idealista, marzyciel i koniec końców też był odrzucony przez ukochaną, atakowany przez świat - tak to jest.

 

Widzicie?

 

Jeśli chodzi o kobiety, to zapomnij!

Może i będziesz znanym ale z takim zestawem cech to co najwyżej to kota przyciągniesz lub gold diggerski jeśli staniesz się zamożnym (koty są the best :D )

 

INFP to jest chodząca porażka jeśli chodzi o kobiety. Marek też jest INFP jak ktoś słusznie zauważył i chyba @deomi 

Natomiast odwrócony INFP to chodzący mega CHAD ruchacz do potęgi entej, uciekający właściwie od kobiet bo wszystkie takiego kogoś chcą ale się nie przyznają. Naszą potęgą jest bycie łamanym, złamanym i odwróceniem tego na naszą korzyść.

 

Dlatego ja sam zaczynam implikować nowego, ja.

Stary @SzatanKrieger dzisiaj umiera - nie widzę innej opcji, zresztą wszędzie gdzie czytam pojawiają się opisy ludzi z tym INFP, że nim nie chcą być! Myślę, że nie ma co się dziwić, nie wiem tylko jak kobiety INFP bo mi się wydaje, że są atrakcyjne dla innych facetów nawet bardzo ale mogę się mylić bo nie analizowałem tego tematu.

INFP to żałosny typ ale totalnie niesamowity gdy się odwróci go i jasne stanie się ciemnym a ciemne jasnym. 

 

Opisałem tutaj główną bolączkę INFP czyli związki jednak uważam, że należy odwrócić wszystko zaatakować siebie i odrzucić ten żałosny archetyp i wyjść poza niego - stworzyć siebie na nowo.

 

Ja się zmienię, pierdole. 

 

A tu dla INFP kilka cytatów z nowego filmu "Joker 2019" może to was oświeci, a może jeszcze bardziej was oświeci to Arthur Fleck "Joker" JEST INFP!

Przynajmniej według wielu opisów

 

 

Co do innych typów się nie wypowiadam bo byłem z koncentrowanym na tym jednym. 

 

Zresztą macie tu dwie specjalistki z dzikiego zachodu, także piszcie do nich w tych sprawach :D 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Myślę, że źle podchodzisz do tego. Nie możesz nic innego z tym poczynić jak po prostu zaakceptować swoje słabe strony a silne wzmocnić. Jeśli to zrobisz, uwierz, będziesz przyciągał do siebie ludzi. Nie przestawaj być sobą. Skup się na tym w czym jesteś dobry i to rozwijaj. Wtedy wszystko inne samo się ułoży. Chcąc zmienić typ osobowości ( co jest niemożliwe) zrobisz sobie tylko większą krzywdę.

 

29 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Co do innych typów się nie wypowiadam bo byłem z koncentrowanym na tym jednym. 

A szkoda, bo każdy typ ma swoje własne "demony" z którymi musi się zmagać.

Powiem Ci, że ENFP ( wg MBTI jak i socjoniki) też uchodzi za jeden z najmniej praktycznych typów. ;)  

Myślę, że nie powinieneś poświecać tyle energii na ten aspekt.

Znam paru INFP i są to większości osoby uzdolnione artystycznie. ( jeden muzyk, tatuażysta, dwie malarki, z czego jedna ma swój sklep z handmadingiem, jedna pani fotograf, która ma swoją działalność gospodarczą, kochającego męża i dziecko) Da się? Oczywiście. Trzeba tylko w siebie uwierzyć. Choć też są osoby, które nie akceptują siebie jak Ty. Są to 3 laski z czego dwie  to feministki. Jedna z nich dalej na utrzymaniu matki. Ma niby faceta ale ich związek już się wypalił, bo ona ma swoje fantazje, których sama nie ogarnia... Do tego 2 nieskończone kierunki studiów. fobia społeczna, nerwica, etc. Także widzisz - akceptacja siebie i praca nad sobą jest kluczem do równowagi ;) 

Taka rada dla INFP od ENFP - uporządkuj swoje emocje. Te złe i destrukcyjne schowaj do pudełka i oddziel od tych dobrych. Skup się koniecznie na tych dobrych, one cię uskrzydlą, dają siły by realizować siebie. Na innych nie patrz - skup się na sobie. 

 

Popatrz na to też z innej strony.

Są też kobiety, które mają typowo męskie cechy i elementy informacyjne ( kusi mnie żeby socjonicznie to rozwinąć, ale niech stracę)

Np takie ESTJ albo ESTP. Znam oba takie przypadki. Pierwsza jest harcerką, ma niesamowity zmysł organizacyjny, ścisły i wnikliwy umysł, jest harda i stanowcza jednak dalej czuć od niej kobiecość, choć wydawałoby się, że faceci bedą od niej przez te pierwsze cechy uciekać. Jednak ma w sobie magnetyzm, bo jest dobra w tym co robi. Jest zaręczona z jakimś właśnie... etykiem ( typu nie znam dokładnie, ale patrząc na jego twarz, jakiś etyk na bank) ale dzielą wspólnie pasje i widać, że jest im ze sobą dobrze.

Ta druga to sprawia wrażenie typowego babo-chłopa. We mnie zawsze budziła lęki ;) Bardzo władcza i zawsze bardzo musiała podkreślać swoją "siłę". Ale to moje odczucia, bo ja bardzo jestem wyczulona na pewien element, bo go kompletnie nie cenię i będę odbierać negatywnie.

Nie dość, że ESTP to jeszcze enneagramowa 8w7. Wymagająca, więc też nie ma łatwo by znaleźć faceta, który jej dogodzi. Choć najlepszym typem byłby dla równowagi jakiś własnie INFP ;) . Jakiegoś tam niby ma(i to w sumie nawet długo), ale nie wiem kim jest ten nieszczęśnik...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie

Chciałbym by była prawda ale nie jest, przynajmniej dla mnie wiesz ? 

Gdybyś zapytała tutaj, jakiegokolwiek użytkownika z rocznym stażem, o te cechy to by Ci powiedział, że lepiej by gościu wskoczył pod pociąg bo wysiadł na złej planecie. 

 

Dodatkowo jeśli by wziąć pod uwagę kosmogram (jestem urodzony w plutonie czyli główne cechy to śmierć i odrodzenie i ciężkie doświadczenia) plus z human design chyba miałem marzyciela i męczennika - to rysuje się obraz, że tylko pozostaje służyć jako kamikadze żołnierz w japońskich oddziałach militarnych :D  ?️

 

Dziękuje jednak za ciepłe słowa i rady, ale nie mam za bardzo wyboru wiesz to znaczy inaczej - ja sam daje sobie wybór i jeśli jeszcze nikt nie zmienił swojego MBTI - to będę pierwszym tzn może nie zmienę ale odwrócę monetę, najzwyczajniej.

 

Dam znać jak poszło za dwa miechy:

 

@Hippie :P 

 

Poziomy niezdrowe

Główne motywacje:
Chcą wyrazić własne uczucia oraz podkreślić swój indywidualizm w celu stworzenia piękna, którym chcą się otaczać, by zapewnić sobie stabilność uczuciową. Wycofują się w celu odszukania własnego „ja”. Mają silną potrzebę zaspakajania własnych potrzeb emocjonalnych przed przystąpieniem do działania. Chcą przyciągnąć do siebie osobę, która odmieni ich życie.

 

?

 

Także na razie się wycofuję :) 

 

Dziękuje za ciepłe słowa i za Twój czas i za wysłuchanie ?

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, SzatanKrieger napisał:

 

Dziękuje jednak za ciepłe słowa i rady, ale nie mam za bardzo wyboru wiesz to znaczy inaczej - ja sam daje sobie wybór i jeśli jeszcze nikt nie zmienił swojego MBTI - to będę pierwszym tzn może nie zmienę ale odwrócę monetę, najzwyczajniej.

Ok, twój wybór. 

Jednak bądź świadom, że na pewnym etapie tej zmiany może się okazać, że działasz wbrew Twojemu prawdziwemu "Ja", nakładanie na siebie presji, okłamywanie samego siebie i tym podobne kwestie - nie są zdrowe na dłuższą metę. Każdy typ na zdrowym poziomie ma swój potencjał, trzeba go tylko zrozumieć, zaakceptować i dobrze wykorzystać.

Ale powodzenia. Jak to sprawdzisz i poczujesz na sobie - podziel się swoimi wnioskami. :) 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie mam spory dystans do MBTI chociaż kiedyś mocno zglebialem ten temat. 

 

No, ale do rzeczy @SzatanKrieger nie uważam, że jesteście żałosnym typem. Właściwie każda wartościowa osoba jaką poznałem to Infp albo infj. 

 

Co do atrakcyjności względem kobiet- jeśli mężczyzna Infp ma atrakcyjny wygląd szczególnie chodzi mi o rozbudowana muskulature to w połączeniu z wrażliwością może dać to fajny efekt. 

 

Oczywiście grunt, żeby nie dawać się robić w chuja i nie oddawać władzy nad sobą. 

 

Moja siostra jest typowym przykładem Infp i radzi sobie w biznesie świetnie. Ma własną firmę a klienci polecają ja ze względu na to, że do każdego podchodzi z szacunkiem i stara się w uczciwy sposób pomagać ludziom. 

 

Na brak klientów nie narzeka więc jak widać te cechy mogą być zaletą również w biznesie. 

 

Moja dziewczyna też jest Infp i nie wymienilbym ją na żadną inną. Wiem, że jest szczera w swoich uczuciach i mam świadomość, że nigdy nie zrobilaby przeciwko mnie nic z premedytacją. 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomek

 

Ale właśnie INFP jako dziewczyna to naprawdę może być super nie wiem czy lepszą byś znalazł, zawsze będzie dla Ciebie jak nie będziesz jej ghostowal czy źle traktował i dasz jej czas na pobycie samej to masz towarzyszkę na całe życie, która zrobi dla Ciebie w zasadzie wszystko ale spójrz z drugiej strony, widzisz to? My na forum przestrzegamy, że jak będziesz robił wszystko dla kobiety to ją stracisz, ten typ to są totalnie odwrotności - jako kobieta w mojej ocenie super, jako facet nie bardzo a nawet bardzo nie bardzo.

To lipton jeden wielki lipton....

Ja i tak wiele z tych cech mocno skorygowałem bo za młodu to byłem wypisz wymaluj rycerzyk w zbroi. Wielu mogłoby powiedzieć, że owszem nie jestem wcale taki zły ale to nie ma znaczenia, ja po prostu MUSZĘ SIĘ ZMIENIĆ.

No i gratuluję dziewczyny, to nasza forumowa @Florence jeśli dobrze kojarzę tak? 

Fajnie, że wam się udało a jak nie ona to to i tak gratuluję :D 

No i również dzięki za ciepłe słowa a Ty jakim typem jesteś?

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger

 

O widzę, że to inny temat i właściwy o MBTI. To dobrze, bo w poprzednim mi się oberwało od @Hippie, że robię offtop. 

 

Pozwoliłem sobie wykonać przed chwilą test w celach kontrolnych i wyszło mi INFJ-T. Niestety nie mogę zamieścić grafiki przez limit 0MB.

 

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

@Ksanti

Nie wiem czy tu to napisać czy zrobić nowy wątek ale jeśli masz INFP to najmocniej współczuję, naprawdę i mam podobnie, że jakby odczuwam miks między INFP a INFJ ale jestem jednak INFP:

Drogi Szatanku od jakiegoś czasu już nie wierzę za bardzo w te typologie. Może w połowie bo zawsze tam jakieś cechy z opisu rzeczywiście się zgadzają. Jednak albo jestem nietypowym przypadkiem albo testy są trochę jak wróżenie z fusów. Jakiś czas temu rozmawiałem z dziewczyną, która studiuje psychologie i sama mi powiedziała, że psychologia nie uznaje MBTI i jest to w tym środowisku traktowane z dystansem jak ciekawostka. 

 

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Szukamy kogoś kto nawet jak istnieje i zwróci na nas uwagę to zjebiemy bo jesteśmy zbyt mili, zbyt uczynni i zbyt oddajemy siebie na tacy - musimy ewoluować i się dostosować!

Ale ja szukam kogoś kto istnieje i po prostu jest rzadko występującą wariacją lol. Tak samo jak rzadki jest mój rodzaj osobowości. Ja nie jestem miły, po prostu nie wchodzę w konflikty aby sobie nie zaszkodzić. Nie określam siebie w kategorii miły a nie miły. Tak samo nie jestem uczynny ani pomocny bo po prostu tego nie lubię. Te opisy osobowości INFP i INFJ obydwa po części się ze mną zgadzają. Jednak tutaj myślę, że dużą rolę odgrywają czasy młodości kiedy wszystko się kształtowało. Szkoła niewątpliwie zniszczyła we mnie pełne pasji, otwartości na świat i radości dziecko. Nie pasowałem do innych, wyróżniałem się pod względem emocjonalnym, fizycznym i osobowościowym, więc byłem celem do ataku. Szkoła to miejsce gdzie liczyły się bardzo prymitywne instynkty.

 

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

INFP jest niepraktyczny i nie przystosowany do tego świata... nie bez powodu INFP jest opisywane jak te, które ma najwięcej porażek w związkach czy z kobietami.

Jak ktoś jest Chadem z wyglądu to osobowość czy umiejętności schodzą na bardzo daleki plan. A z resztą wygląd modela sam w sobie zazwyczaj implikuje to wszystko bo od małości wszyscy takiego zagadują, chuchają i dmuchają i za nim latają. Jak ktoś taki może mieć traumy, stres, czy lęki odnośnie ludzi. A własnie to te czynniki wpływają na sukces w życiu. Na kampusie czasem widuje takie grupki typu jeden Chad i kilka dziewczyn wokół go zagadujące i za nim chodzą. Uczelnia to jedno z niewielu miejsc gdzie jak na dłoni a wręcz perfidnie widać te wszystkie mechanizmy. Dlatego często o tym wspominam bo nie każdy może mieć taką perspektywę widzenia. Z drugiej strony wiem też jak wygląda świat po drugiej stronie. Przez rok czy dwa sam byłem na miejscu takiego Chada mimo przeciętności tyle, że to status "gwiazdy" mi na to pozwalał. Nawet kiedy ja kogoś nie znałem to ktoś znał mnie. Byłem też w miarę lubiany i szanowany. Oczywiście w środowisku szkolnym nic to nie zmieniało ale i tak ludzie już nie byli takimi zwierzętami jak w gimbazie. Także samo to pokazuje, ze nic nie jest zero jedynkowe. Ale trzeba albo stworzyć sobie samemu korzystne warunki albo znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie. Grać takimi kartami jakie się ma. Nieważne czy są ujowe czy nie bo i tak nie zrobi się czegoś z niczego. Kobiety też jedne są bardziej przystosowane a inne mniej.  Trzeba szukać optymalnych punktów w życiu gdzie dwie drogi krzyżują się w najkorzystniejszej pozycji.

 

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

nie wiem jak dla kobiet ale w szczególności jako facet masz przejebane po całości

I tak i nie. Według moich najnowszych przemyśleń i wywiadów winowajcą jest samotność i osłabienie więzi społecznych. Na wsiach czy w małych miejscowościach gdzie rodziny jeżdżą po kuzynach i innych krewnych znacznie łatwiej jest poznawać ludzi. Zwłaszcza na imprezach czy weselach. W mieście natomiast jeśli jesteś sam to niemal nic nie zrobisz. A to dlatego bo ludzie się alienują i zamykają w małych hermetycznych grupkach do których nie dopuszczają obcych. Gdyby znało się dużo ludzi to statystycznie szansa na poznanie samicy dla jakiegokolwiek przeciętniaka wykładniczo by rosła. Zostało jeszcze trochę fajnych dziewczyn ale po prostu nie ma się do nich dojścia i bez odrobiny szczęścia to się nie zmieni w takim systemie społecznym. Fajne dziewczyny też mają podobny problem aby poznać odpowiedniego chłopaka, który nie zaciągnie ją tylko na przelotny seks. Nie ma po prostu dojścia a w internecie za dużo "zagłuszaczy".

 

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Kobiety nie chcą, romantyka, nie chcą kogoś miłego, nie chcą kogoś kto marzy, kto ma nadzieje, nie chcą idealisty, kierujący się emocjami, nie chcą kogoś kto kieruje się moralnością czy tam intuicją, czy kogoś kto się o nie troszczy, to są wszystko cechy jakiegoś gównianego biało, najso, dupy rycerza.

Znam kilka dziewczyn, które doceniają bycie szczerym i miłym. Same są skromne, grzeczne, altruistyczne, mało lub wcale doświadczone. To z charakteru prawdziwe stereotypowe kobiety takie do rany przyłóż. Z resztą jest jedna taka, która chyba coś do mnie obecnie czuje. Średnio raz na rok spotykam taki egzemplarz przy którym czuję się jak król i mega pożądany samiec alfa. Mam nawet wrażenie, że to idealny materiał na żonę odnośnie charakteru ale... zapewne samemu trzeba wszystko ogarniać w związku. Jedną z tego typu już miałem i raczej dobrze wspominam związek mimo rozpadu. Jednak to co mnie niepokoi to nie czuję motylków ani w zasadzie nic konkretnego (tylko do pierwszej coś czułem) a ta takie ok. 6/10. To dało mi sporo do myślenia, niepokoju ale trochę jestem nie pewny wszystkiego co dalej i co robić w kwestii związków. Kiedy z nią byłem w pubie to wszystkie dziewczyny w pomieszczeniu mnie bezczelnie obczajały wzrokiem a zwłaszcza jak poszedłem do toalety. Nawet były dwie takie co mi się podobały. To samo potem jak wracałem do domu autobusem. Podejrzewam wpływ feromonów bo pachniałem samicą potem jeszcze przez kilka godzin. Natura to bardzo dziwna i silna rzecz. Ostatnio miałem coś takiego na pierwszej randce z moją byłą ale wtedy to nawet jak nie widziała zostałem zaczepiony przed dwie dziewczyny przy toalecie. Tak chciałem się podzielić swoimi przemyśleniami w ramach tematu. Nie wiem w jaki segment kobiet celujesz, ale takich jakich szukasz kobiet po 30-stce i przejściach związkowo-seksualnych (jestem pewien) prawie na pewno nie znajdziesz. Ale w sumie trochę ja byłem białorycerzem do 18-stki może. A wszystkie rzeczy co białorycerskie robiłem tylko dlatego bo myślałem, że tak trzeba chociaż bardzo się to ze mną gryzło. Na przykład podarowanie na urodziny "koleżance" z klasy w gimbazie czekolady. Oczywiście nic mi to nie dało a może nawet wyszedłem na dziwaka. Chciałem aby mnie polubiła i zaczęła zwracać na mnie uwagę. Tak samo kupiłem kwiaty na zgodę w pierwszym związku. Moja duma bolała jak uj ale myślałem, że tak trzeba. Kwiaty oczywiście przeleżały jeden czy dwa dni bo nie było jej w domu i nie odbierała telefonu. Bycie białorycerzem opłaca się tylko wtedy kiedy dziewczyna sama jest białą damą. Jeśli kobieta od młodości ma w życiu zbyt dobrze, brak obowiązków i wszyscy jej wchodzą w tyłek to na 10 000% będzie roszczeniowa pindą.

 

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

jak wyczują cechy, które są kobiece! Czaisz? W ich postrzeganiu seksualnym jesteś jak kobieta, czyli nieatrakcyjny. 

One po prostu wyczuwają w Tobie czy tam we mnie, czy innych aspekty kobiecie a te są nie atrakcyjne!

W zasadzie to tak niestety działa, niski wzrost, szczupła sylwetka, wysoki głos, zakola, słaby wzrok wszystkie tego typu rzeczy mogą zostać podświadomie uznane jako słabość i nie męskie. Jednak to otoczenie do jakiego laska ma dostęp wpływa w jakim stopniu tego typu cechy wpływają na niekorzyść. A laski już w szkole średniej mają te mniej więcej 400 znajomych na fb. Zawsze mnie zastanawiało skąd w takim wieku mogą znać tyle młodych osób. U mnie dopiero pod koniec studiów tyle przekroczyło a udzielałem się w bardzo wielu środowiskach. 

 

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Każdy facet co ma INFP to się może kopnąć w jaja a potem młotkiem sobie przywalić w mózg albo od razu skoczyć z urwiska jeśli chodzi o temat związków, bo na tej linii jest pierdolona porażka ALE ZNAM ROZWIĄZANIE. 

Dobra w takim razie przyjrzyjmy się czym jest ten INFP.

 

W dużym skrócie za definicją z wikipedii:

"INFP są niezwykle lojalne i oddane wobec najbliższych im ludzi. Będące "wrażliwcami" szukającymi za wszelką cenę jedności z drugim człowiekiem i reagującymi na emocje innych, wykazują jednak silne pragnienie posiadania mocnego systemu wartości oraz sensu we własnym życiu. Osobowości INFP nie mogą obyć się bez życiowych priorytetów, którym mogłyby się oddać i za które mogłyby walczyć. Skrajni idealiści, przez co nie mogą szybko podjąć decyzji i często doznają rozczarowań z powodu swych zbyt dużych oczekiwań.

Kolejną cechą, którą INFP zawdzięcza intuicji i zmysłowi obserwatora, jest ogromna wyobraźnia i otwarty umysł. Są bardzo kreatywne i wyrozumiałe - wielu artystów posiada właśnie ten typ osobowości. Często bywają indywidualistami i same bez problemów tolerują inność wśród ludzi, o ile nie kłóci się ona z wyznawanymi przez nie wartościami. Na ogół wykazują szczególne talenty językowe i z reguły są bardzo dobrymi pisarzami."

 

Pogrubiłem twierdzenia, które są ze mną zgodne. Z całą resztą się nie zgadzam. Po pierwsze rzeczywiście dla mnie związek jest czymś mega ważnym i nie mogę się związać z byle kim. Ale najbardziej mnie rozśmieszył ostatni fragment o zdolnościach językowych czy pisarskich. Posiadam raczej słabe zdolności językowe. Ten angielski na B2 okej ale inne języki za uja nie mogę zapamiętać/ niemiecki, chiński, japoński no słabo. Jestem kiepskim mówcą, kiedy coś prezentuje wypadam blado przy ludziach, którzy mają gładką gadkę i potrafią bez kartki nawijać przez co najmniej 10 minut. Jeżeli mam dużo i długo pisać to trafia mnie szlag i nieraz poprawiam masę razy.

 

Nie będę się kopał, mimo wszystko mam szacunek do swojego życia i uważam się za wartościowego.

 

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

kosmogramy, human designy, indywidualnie siebie, ciemną stronę świadomości, ciemną stronę INFP i doszedłem do pewnego wniosku, słuchaj @Ksanti bo kurwa to zmieni Twoje życie (prawdopodobnie)

Mam już wywalone na te typy bo w zasadzie tylko się zaszufladkowałem a to nie jest takie proste, że człowiek jest taki i taki kropka.

 

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

ALE. Zauważ, jak w którymś z nie dawnych tematów, opisywaliśmy swoje nasze doświadczenia i jak się one pokrywały, pamiętasz nie? Ale patrz to, jest pewien trick, pewna rzecz, niech zgadnę - czujesz w środku, tego potwora zamkniętego wewnątrz siebie co nie? 

MY MUSIMY GO UWOLNIĆ i SIĘ Z NIM SCALIĆ.

Co do tych doświadczeń od jakiegoś czasu mam świadomość, że co najmniej kilka tysięcy ludzi w całej Polsce miało podobne przeżycia. Niestety niektórzy zapewne się wylogowali a część o których wiadomo cierpią na różne fobie, lęki i choroby psychiczne. Oprócz kwestii zdrowia natury fizycznej cieszę się, że psychicznie jakoś daje radę bo mogłem o wiele gorzej skończyć. A wszystko można znaleźć w internecie, ludzie bardzo dużo piszą. Jedynie czego żałuje to, że w młodości miałem wrażenie, że zostałem całkowicie zostawiony samemu sobie i cały świat jest przeciwko mnie. W zasadzie wolałbym pogadać niż pisać. Generalnie jak już pisałem masa czynników ma na to wpływ ale generalnie chodzi o odstawanie od normy. We wczesnych latach szkolnych miałem jednego "przyjaciela" od przedszkola. Być może gdyby rodzicie nie podjęli decyzji o zmianie szkoły to moje CAŁE życie potoczyłoby się zupełnie inaczej. Ale tego nie wiem i nigdy się nie dowiem. Ten mój "przyjaciel" po tym rozstaniu też miał ujowo w szkole. Nawet trafił na jakiś oddział zamknięty gdzie leczy się zaburzenia psychiczne. Jednak jako dorosły jest Chadem z wyglądu i dużo rzeczy się zmieniło. Z tego co się chwalił miał dużo różnych przygód a laski same go zaczepiały w nocy gdzieś tam na rynku. Z charakteru jest anemiczny ale ma wyrąbane na wszystko. Generalnie kiedy się spotkaliśmy jako już dorośli okazało się, że żyjemy w zupełnie innych światach a ta znajomość nie dojdzie do skutku.

 

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Ale co jest znacznie ważniejszym moim odkryciem, że INFP należy odwrócić - Jest to jedyne wyjście by się przystosować, do warunków na ziemi. Zauważ osobo z archetypem INFP, gdy odwrócisz te cechy i z tego najsłabszego archetypu do związków, zobacz kim się staniesz? Staniesz się tym wszystkim czym teraz NIE JESTEŚ, czyli kimś uwielbianym, ukochanym, pożądanym, za które wskoczą w ogień. Będziesz emanował cechami męskimi czyli pożądanymi. To, że będą służyły tylko do jednego no to cóż... coś za coś.

Charakter musi być jako tako zgodny z wyglądem bo inaczej to wygląda mniej więcej tak:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no bez przesady @Ksanti takiego downa to aż nie mam ? ?

 

Po prostu muszę sobie upgrade strzelić, nowego Windowsa w głowie zainstalować. Zacząć wszystko co odkładałem robić, odłożyć pewne wierzenia, stać się faktyczną pełnią bez tej drugiej babki - cieszyć się byciem sobą, po prostu mam debuffy i muszę użyć "oczyszczenia" i się zbufować (nie ma to jak porównania do MMORPG :D ) ale aby to zrobić muszę obciążające negatywne cechy wyłączyć lub przełączyć na pozytywne. Dużo by pisać ale uważam, że jestem na dobrej drodze a jak się nie uda to nikogo nie zaboli. 

Ogólnie też nie wiadomo jak patrzę na to wszystko @Ksanti mocno, też jestem sceptyczny, w każdym razie nie daję wiary 100% tylko, no są pewne archetypy, jak intelektualista, idealista, filozof, mediator itp i można się do tego podczepić mniej więcej i określić, gdzie się ze swoim ryjem pasuje plus minus. 

 

@deomi

Kurrrłaaa deomi myślałem, że Ty jedna mnie zrozumiesz na tym forum a Ty wyskakujesz z 'INTP-T" wtf? :D 

Nie masz serca :D 

 

No nic, dziękuje za wszystkie odpowiedzi jakoś dam radę, trzymajcie kciuki za mnie bym się nie przekręciła a jak padnę w trakcie przemian, to zapraszam na herbatkę z poczęstunkiem w piekle :)  (talerzyki przynosimy we własnym zakresie) 

 

@Hippie

Dziękuje za wyjaśnienia i rozwinięcia przypadków, których znasz :) 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Różni nas właściwie jedna "literka" :D Ja bardziej patrzę na świat pod kątem logicznym, a Ty bardziej pod kątem emocjonalnym? Chociaż ja też jestem emocjonalna... taka logiczno- emocjonalna. Nie wiem :D :D:D Uważam, że mogliby się bardziej postarać z tymi testami, czasami ciężko udzielić odpowiedzi, przydałoby się więcej kombinacji, więcej pytań, takie na wpół wiarygodne to jest, jakiś tam obraz człowieka daje, ale na pewno w 100% go nie definiuje. 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, dobryziomek napisał:

To ja mam rację a nie jakiś tam test.

 

Jesteś Infp wypisz wymaluj. 

Mhm, jak to stwierdzasz na podstawie MBTI? Co u niej wychwyciłeś konkretnie, że uznajesz ją za INFP ? Jak jesteś w stanie rozróżnić P od J? E od T akurat łatwo ale ciężej tu wytypować w tym momencie kobiety (imo), N i S też w sumie nie powinno być problemów. INTP też potrafią siać dramaty i być mocno zagłębione w swojej głowie i być przy tym bardzo nihilistyczne... ;) Na podstawie samego tekstu pisanego ciężko dokładnie wytypować. By było to miarodajne, trzeba zaobserwować daną osobę w praktyce. Czyli  jej ekspresję twarzy, chód, tematy które porusza, etc.   Myślę, że MBTI ma zdecydowanie mniej pola do manewru niż socjonika, jeśli chodzi o dokładniejsze typowanie innych, ale to moja opinia. 

 

Mnie MBTI nie przekonuje m.in przez to, że jest za bardzo skomercjalizowane i wg mnie mało wnosi. Po za tym za bardzo skupia się na pozytywach. W praktyce mniej się sprawdza niż socjonika i enneagram. 

Socjonika rozwija elementy informacyjne N/S, T/E dzieląc jeszcze na dwa podtypy ( introtyczne i ekstratyczne) W MBTI jest to zdecydowanie uproszczone ( i tym samym niedokładne). A, i socjonika zdecydowanie lepiej i trafniej opisuje relacje między typami. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.