Skocz do zawartości

Zaręczyłem się, myśle o innych


Rekomendowane odpowiedzi

witam, przegladam to forum od kilku miesiecy ale dopiero dzis postanowilem tu opisac swoj problem. Otoz od kilku lat jestem w zwiazku z pewna laska. fajna laska. przed nia muial;em kilka przelotnych znajomosci ktore opieraly sie glownie na seksie.

Eweline poznalem w takim momencie zycia w ktorym nie w glowie byly mi zwiazki, chcielm sie jeszcze wybawic. na poczatku tak tez ta znajomosc traktowalem- do zabawy. ona byla kilka tygodni po rostaniu, byla w kipeskiej formie i dawala mi do zrozumienia, ze boi sie ze ktos ja 'wyrucha i zostawi' wiec probowalem sie wymiksowac z tej znajomoscim,kilka razy probowalem sie od niej odciac , ale fakt, ze odbieralismy na tych samych falach skutecznie mi to uniemozliwial. Seksu nie bylo przez jakies 4 miesiace, spotykalismy sie glownie w grone znajomych, czasem zaprosila mnie do swojego studenckiego mieszkania ale i tak trzymala dystans ktorego nie moglem przelamac a nie chcialem jej wysttraszyc. nigdy nie zapomne jak pierwszy raz sie przede mna rozebrala, oniemialem z zachwytu, tak dobrej laski nigdy nie mialem, ale nie chciala seksu tlumaczac sie,ze musi mi bardziej zaufac.

laska jest bystra, ładna, minusem jest to ze ma male cycki ale tyleczek cudowny. z bieigiem czasu zacząlem myslec o niej jak o swojej potencjalnej partnerce, duzo rzeczy nas laczy, nie jest laska ktora robi wyrzuty,szlabany na seks i co najważniejsze nie leci na szmal. gdy sie zaczelismy spotykac bylem studencikiem o slabej pensji, ona tez wtedy pracowala i utrzymywala sie sama bez pomocy rodzicow. Imponowalo mi i imponuje do tej pory ze jest bardzo dobrze zorganizowana, ma czas na wszystko. lubi seks, jest w tym dobra, aktywna ale gdzie lezy roblem....

2 miesiace temu oswiadczylem sie jej. mimo,ze jak wczesniej gadalismuy ona szydzila z tych wszystkich kolezanek ktore tak ochoczo czekaja na meza, mowila ze jej sie nie spieszy, ze to nie jest jej priorytet zyciowy, postanowilem sie jej oswiadczyc dlatego ,ze widze jak faceci zwracaja na nia uwage, chcialem dac do zrozumienia otoczeniu,ze mysle o niej powaznie. Kiedys z kolegami po wodce obcenialismy laski w klubie, moj daleki kumpel powiedzial do mnie wtedy, ze mi zazdrosci ,ze jak ja bym nie chcial z nia byc to on z checia zajmie moje miejsce. ostro mnie tym wkurzyl. Datego postanowilem sobie ja "zaklepać".

osiwadczyny przyjela z entuzjazmem, ale ustalismy,ze o slubie narazie nie myslimy bo mamy inne plany na najblizsze lata. 

Po tych kilku miesiacach zaczalem sie lapac na tym,ze mysle o tym ze za malo sie wybawilem,ze to juz tak "na powaznie" i chwilami zaluje tego. 

Jestem glupi bo widze,ze to naprawde spoko dziewczyna, dobry material na zone. rzadko sie klocimy, nie stroi fochow chyba ze przed okresem ale i z tym sobie jakos radzimy, jest atrakcyjna, o wszystkim moge z nia pogadac a ja ogladam sie za innymi laskami. nie wiem... musze ja straic zeby zrozumiec i ja docenic?

ostatnio kolezanka mi powiedziala,ze czym bys wilka nie karmil i tak w las spogląda ... coś w tym jest

Bracia,co radzicie???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że patrzysz na inne dupy, to normalne. Każdy facet zawsze będzie miał fantazje, będzie patrzył za innymi będąc w związku. Kobiety też tak robią jak są w związku. 

Ja bym Ci radził po prostu więcej pewności siebie bo ta scena z oświadczynami tylko utwierdziła, że nie czujesz się pewnie jako jej samiec, boisz się, że ktoś Ci ją zgarnie. Nie okazuj tego braku pewności przy swojej kobiecie bo ona to wyczuje. 

Po prostu korzystaj z tej znajomości i ceń ją sobie. Jeśli jest tak dobrze jak opisujesz, to nie ma co tego na siłę psuć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, cihy napisał:

malo prawdopodobne, mysle ze jest "najedzona" nie szuka bolca na boku, tego jestem pewien póki co

One zawsze szukają lepszej opcji!! Jest z Tobą teraz, bo nie ma innej lepszej gałęzi. Jednak jeśli takowa się pojawi, nie bądź zdziwiony, że wybierze kogoś innego.

 

Nigdy nie możesz być pewien baby! Nawet jak wytresujesz ją podręcznikowo. One tylko czekają, aż popuścisz ramę, a wtedy BANG! 

 

Po Twoim wpisie widać, że oddajesz powoli lejce swojej miłej. Boisz się, że stracisz coś cennego, więc wyskakujesz już z zaręczynami. Twoja podświadomość mówi Ci, żeś głupi, bo działasz przeciwko sobie. Najlepsze jest to, że ona najpewniej, nie wyróżnia się niczym wobec swoich konkurentek, ale strach przed utratą czegoś co jest wartościowe jest silniejszy, więc popuszczasz. Chcesz zjeść ciastko, i mieć ciastko. Tak sie nie da. 

 

Dla mnie powinieneś obkręcać jak największą liczbe panienek wokół siebie. Uśmiechaj, podrywaj, kąsaj wzrokiem, żartuj , flirtuj etc. One lubią takich bezczelnych chujów. Pokażesz wówczas wartość w oczach dziewczyny. Wtedy to ona, bedzie sie bała Ciebie stracić. Zmienisz reguły gry,  a przy tym funu będziesz miał co niemiara. B)

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michalsky hehe, wiem bracie o czym mówisz, trochę już tu siedzę, czytam, słucham, zagłębiam się w temat i jakiś tydzień po tych zaręczynach miałem zabawna sytuacje. Wybieraliśmy się ze znajomymi do klubu, ubrała się zajebiście, jeszcze przed wyjściem ja wygrzmocilem i poszliśmy. Po jakimś czasie zostawiłem ja ze znajomymi i poszedłem do baru, zagadałem do fajnej laski, chwilę rozmawialiśmy, śmialiśmy sie. Moja to widziała ale oczywiście udawała że nie widzi, że jĄ to nie rusza. Ogólnie cały wieczór nie skupiałem już tak na niej uwagi. Po godzince od mojej rozmowy z tamta laską Ewela poprosiła byśmy już poszli, bo jest zmęczona itd :D wiedziałem że nie w tym rzecz, no ale poszliśmy. Ciekaw byłem bardzo, co się wydarzy. Już w drodze była wkurwiona, powiedziała mi wtedy, że ją upokorzyłem, że przy znajomych podrywam inne, że to brak szacunku wobec niej, że ona jest fair i nie robi ze mnie frajera a ja ją ośmieszam. Ze jak mam ochotę to mogę sobie przecież zagadywać inne ale nie na jej oczach i w tak bezczelny sposób. Powiedziałem, że przesadza i ucialem temat. O dziwo, gdy dotarliśmy do jej mieszkania jeszcze chwilę się poboczyła ale szybko bardzo chętna była i wypinala mi się ładnie, zmęczenie jej minęło jak ręką odjął :P od tamtej pory staram się jej dozować emocje, coby nie myślała, że jak nosi pierścień to ma mnie w garści. Obawiam się tylko tego, że przekrocze granicę, zakocham się w jakiejś innej i zrobi się nieciekawie. Wiem, że jak nie ta to inna i że nie ma co swojego szczęścia upatrywać w jakiejs dupie ale z drugiej strony uważam, że to fajna osoba i jeśli by to dobrze rozpracować to moglibyśmy tworzyć zdrowa relacje bez zdrad i oszustw. Martwi mnie tylko to, że po tych zaręczynach widzę, że nieco straciłem nią zainteresowanie. Może to przez to, że już ją "zdobyłem"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, cihy napisał:

nigdy nie zapomne jak pierwszy raz sie przede mna rozebrala, oniemialem z zachwytu, tak dobrej laski nigdy nie mialem, ale nie chciala seksu tlumaczac sie,ze musi mi bardziej zaufac.

laska jest bystra, ładna, minusem jest to ze ma male cycki ale tyleczek cudowny.

Ona jest w najlepszych latach i najlepszej formie fizycznej. Pamiętaj, że po dzieciach i z wiekiem będzie gorzej wyglądać.

 

10 godzin temu, cihy napisał:

, duzo rzeczy nas laczy,

Czy ona ma własne zainteresowania czy "dostosowała" się do Twoich i odkryłeś, że macie wspólne?

 

10 godzin temu, cihy napisał:

nie jest laska ktora robi wyrzuty,szlabany na seks

Po ślubie w większości to się zmienia, przetrzymaj ją ze 2 lata wspólnie mieszkając dopóki haj hormonalny nie puści wtedy decyduj czy chcesz ją na stałe.

 

10 godzin temu, cihy napisał:

ona szydzila z tych wszystkich kolezanek ktore tak ochoczo czekaja na meza, mowila ze jej sie nie spieszy, ze to nie jest jej priorytet zyciowy

Ile ma lat?

 

Mieszkacie razem, jeżeli tak jak długo?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co nie zanosi się na wspólne mieszkanie ale będę miał to na uwadze. Ślub to dość odległy temat.

Nie wyobrażam sobie, żeby ona po ślubie manipulowała mną i próbowała coś ugrać seksem lub jego brakiem. No ale pożyjemy zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, cihy napisał:

Nie wyobrażam sobie, żeby ona po ślubie manipulowała mną i próbowała coś ugrać seksem lub jego brakiem.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wielu facetów podobnie myślało jak Ty i jednak przeliczyli się z wiarą w wybrankę. Tak jak kolega @Brat Jan słusznie prawi, pomieszkajcie razem minimum ten rok. Musisz dobrze ją poznać zanim zdecydujesz się na ślub. Wiele rozwodów właśnie jest z tego powodu, że faceci biorą zbyt szybko ślub ze swoimi wybrankami, albo po prosut nie mieszkali z nimi przez jakiś czas i rypło się.

Choć nawet zamieszkanie nie gwarantuje pewności, kobiety zawsze będą nienasycone.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz zjeść ciastko, i mieć ciastko.

 

Tak się nie da. Zaręczyny nie są ostateczną deklaracją, więc jeśli masz jakieś opory, to jest jeszcze szansa na rezygnację. 

 

Fakt, że obczajasz inne dupy jest normalną reakcją, i to się nigdy nie zmieni, bo choćbyś miał najdoskonalszą kobietę u boku, to zawsze znajdzie się taka, która zwróci Twoją uwagę. Druga strona medalu jest taka, że jak to napisałeś, nie czujesz, że się wybawiłeś. Skoro tak, to nawet się z nią nie żeń. Będziesz miał pretensje do siebie samego, i podświadomie także do niej, że zabiera Ci najlepsze lata życia.

 

Chcesz się bawić ? Ok, ale wpierw podziękuj swojej kobiecie za związek, i nie marnuj Wam obojga życia. Pamiętaj, że to są bardzo ważne decyzje, od których zależeć będzie Twoje dalsze życie.

 

Zdecyduj, czy chcesz związku, stabilizacji, i wieeeelu wyrzeczeń, czy wolności, niezależności od drugiej osoby, i zabawy ?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@chudy.bolek.3891 poruszyłem z nią dziś ten temat, powiedziała, że nie widzi problemu, z tym, że jak wymienie ją na lepszy model to mnie postrzeli w jaja :D

@przemek1991 Mówiła też o tym właśnie, że teraz mamy czas żeby się dotrzeć, i że jak nie chce z nią być to żeby mówić odrazu bo już i tak 5lat sobie nawzajem poświęciliśmy że jak mam ją później w chuja robić to lepiej nie tracić czasu bo ona z wiekiem nie młodnieje, ogólnie widzę że jest ogarnięta, przez te 5lat poznałem ja dość dobrze, myślę, że dałoby radę ją ogarnąć ale myśl o tym, że jeszcze mógłbym coś więcej poruchać od czasu do czasu mnie prześladuje mimo że w łóżku jest świetną zawodniczką. Jestem pojebany :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, cihy napisał:

@chudy.bolek.3891 poruszyłem z nią dziś ten temat, powiedziała, że nie widzi problemu, z tym, że jak wymienie ją na lepszy model to mnie postrzeli w jaja :D

Prędzej ona ciebie jest w stanie wymienić na lepszy model, szybciej, niż tobie się to zdaje. Nawet nie poczujesz tego jak bardzo dałeś się jej wydymać.

39 minut temu, cihy napisał:

[...]Mówiła też o tym właśnie, że teraz mamy czas żeby się dotrzeć, i że jak nie chce z nią być to żeby mówić odrazu bo już i tak 5lat sobie nawzajem poświęciliśmy że jak mam ją później w chuja robić to lepiej nie tracić czasu bo ona z wiekiem nie młodnieje[...]

Oznajmiła tobie, że już działa w jej umyśle dobrze zegar biologiczny, jedna z wielu pułapek i narzędzi kobiet do łowienia facetów, ona praktycznie ma ciebie już w garści i czuje, że jesteś miękki w nogach i tym zdaniem tobie to oznajmiła. Zapomnij o wspólnych planach na przyszłość, ona twoje plany zmieni bez konsultacji z tobą. Wszystko to co ona tobie mówi to bajka, iluzja, mówi to co chcesz usłyszeć bo nie jesteś jej pewny, ona to wyczuwa i ma nad tobą przewagę. Pamiętaj, że liczą się czyny a nie słowa - u kobiet działa to na odwrót.

39 minut temu, cihy napisał:

[...]ogólnie widzę że jest ogarnięta, przez te 5lat poznałem ja dość dobrze, myślę, że dałoby radę ją ogarnąć[...]

Jest coś takiego jak wersja demonstracyjna, teraz kiedy jest już po zaręczynach, poznasz ją jeszcze lepiej i z czasem zaczną na wierzch wychodzić jej jeszcze większe wady, niż ma. Czas jest tutaj twoim nieubłaganym przeciwnikiem, one nie lubią być długo zaręczone, daję maksymalnie pół roku jak zacznie tobie trąbić, że jak już się zaręczyliście to pora ruszyć z przygotowaniami, ostro do ślubu a jak nie to da ci takiego kopa w cztery litery, że się w Finlandii znajdziesz, topiąc smutki w butelce wódki. Po ślubie wersja demonstracyjna się skończy i wejdziesz w posiadanie jej pełnej wersji z pełnym pakietem wad jej systemu i ukrytych działań, o których nie miałeś pojęcia przez tyle lat. To co działo się przed ślubem z nią, po ślubie pomnóż najlepiej razy 3 i wierz mi, że lepiej nie będzie a z czasem tylko gorzej.
W jednym z tematów napisałem i podtrzymuję to - nie ma sensu babrać się w czymś takim jak ogarnięcie loszki - ona pokona ciebie swoim obyciem, doświadczeniem oraz ilością technik jakie stosuje na facetach, o których nie masz zielonego pojęcia.

39 minut temu, cihy napisał:

[...]ale myśl o tym, że jeszcze mógłbym coś więcej poruchać od czasu do czasu mnie prześladuje mimo że w łóżku jest świetną zawodniczką. Jestem pojebany :(

Kieruje tobą popęd seksualny, a z drugiej strony jeśli faktycznie czujesz, pociąg do innych lasek to raczej nie jest to normalny odruch. Zaręczyny to decyzja pewna i świadoma wyboru oraz konsekwencji jakie idą razem z tym. Skoro czujesz, że ruchałbyś inne to twój umysł, wysyła ci wiadomość o zagrożeniu jakie na siebie sprowadziłeś. Wbrew pozorom dobrze o tym wiesz, że zaręczyłeś się jedynie z poczucia całego czasu jaki z nią spędziłeś - laska najpierw szydzi z tych wszystkich innych loszek, które się zaręczają ale sama twoje przyjęła - bo dla niej jesteś sposobem na życie, bezpieczną przystanią, a tak po prawdzie - jesteś trofeum, które sobie kiedyś ,,powiesi na ścianie" Ona jest nagrodą dla ciebie, a nie ty dla niej. Trzyma ciebie przy niej tylko seks i warto abyś jeszcze raz zastanowił się nad tym wszystkim i wszystko dokładnie przemyślał. Pamiętaj, że inne kobiety też są, też mają i zaręczać się i hajtać przed samą 30stką nie musisz. Tym bardziej, że traktujesz ją na zasadzie zaklepania....

Słaba jest ta relacja wbrew pozorom, destrukcja nastąpi szybciej niż myślisz. Wystarczy, że wyczai na horyzoncie silniejszego samca, który będzie wiedział co chce, będzie mówił i robił to na co ma ochotę. Poza tym kobietami kierują emocje, a jakie emocje możesz jej dać po 5 latach? Tymi zaręczynami wystrzelałeś się już z całego magazynka, naboje się skończyły a prawdziwa armia wroga dopiero zmierza, ku twojemu frontowi.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Odlotowy No tos mi chłopie dojebal teraz... 

Ona nie chce ślubu, ani za pół roku ani za rok, wiele razy o tym mówiła. Zaręczyny przyjęła i widzę że jest zadowolona z tego powodu ale ustaliliśmy że to nie  i jest tak wiążąca ddeklaracja, że zaraz będziemy organizować wesele. Ona o tym wie i ma takie samo zdanie. Mówisz, że nie mogę dać jej już żadnych emocji po 5 latach. To to, mam ją zostawić i szukać innej i znowu t samo bo po kilku latach już nie będzie emocji? A co jeśli zdecyduje się że chce z nią być? Co mam robić żeby to grało? Druga sprawa, Że nie tylko seks mnie z nią łączy, dużo ze sobą gadamy, mamy podobne spojrzenie na wiele tematów ale nie ukrywam, że temat seksu jest dla mnie mega istotny.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, cihy napisał:

Co mam robić żeby to grało? Druga sprawa, Że nie tylko seks mnie z nią łączy, dużo ze sobą gadamy, mamy podobne spojrzenie na wiele tematów ale nie ukrywam, że temat seksu jest dla mnie mega istotny. 

Być facetem i działać jak facet czyli mieć jaja. Poza tym nie słuchaj wszystkiego tego co ona tobie mówi, teraz ją będziesz tłumaczyć niezależnie od tego co i kto tutaj napisze, w tym temacie. Ona to, że lubisz seks, może śmiało wykorzystać aby bardziej ciebie usidlić metodą ,,na wpadkę" Co wtedy zrobisz? Miej świadomość tego, że po ślubie, zresztą nawet teraz po zaręczynach to ona może zacząć tobie dawkować ten seks metodą kar i nagród. Po ślubie o seksie będziesz marzyć, a jak dojdzie dziecko to wiedz, że seksu wcale nie uraczysz.

Co do emocji to warto tutaj zwrócić uwagę, że jesteście ze sobą 5 lat - haj zakochania minął już dawno - jakby nie patrzeć to celem kobiety jest stabilizacja a tą osiągnie dopiero mając w pełni usidlonego faceta. Przyjęcie zaręczyn, to kolejny etap, który udało jej się osiągnąć - jest z tobą albo dla seksu? Albo dla możliwości, które obecnie z tobą posiada? Albo zwyczajnie nie ma innych opcji poza tobą? Tak jak napisałem w poprzednim poście - do czas aż nie trafi się jakiś orbiter, który będzie mocniejszy od ciebie - wtedy usłyszysz, że ona nie jest pewna ciebie, uczuć do ciebie, że ona nie wie czego chce i tak dalej...i w ogóle to rozstańcie się na jakiś czas aby ona sobie w głowie wszystko poukładała.

Prawda jest jednak bardziej brutalna - to wszystko możesz usłyszeć w ciągu najbliższych kilka miesięcy - to co ona teraz mówi, że te zaręczyny to nie jest wiążąca deklaracja, że ona ma takie samo zdanie to pic na wodę fotomontaż. Pół roku, do roku a może nawet i szybciej jak zacznie ci suszyć głowę.

Musisz być twardy, kierować się swoimi zasadami i je przestrzegać; do tego nie dać się wejść jej na głowę, miej oczy szeroko otwarte i nie pozwól aby ten seks - który potrafi być niekiedy niczym narkotyczny nałóg - nie był powodem twojego upadku. Nie jeden facet się na tym przejechał i jeszcze nie jeden się na tym przejedzie. Obserwuj ją uważnie, jej słowa, zachowania, nie daj się zwieść pozorom...musisz być czujny a niekiedy jak Tommy Lee Jone's w ,,Ściganym"

Poza tym chłopie masz dopiero i aż 25 lat, zamiast się jej zaręczać powinieneś pomyśleć o sobie - rozwój, szkolenia, podróże, wiedza, zainteresowania - to jest twój kapitał jako mężczyzny w życiu i żadna kobieta tego tobie nie da. Louis CK kiedy powiedział - o ślubie pomyślałeś "niech to, już za późno, żebym mógł odejść", a po dziecku pomyślisz "cholera! przecież mogłem odejść!"

Oczywiście teraz jak już się zaręczyłeś, to raczej trwaj w tym postanowieniu i nie zmieniaj swojej decyzji ale pamiętaj aby to siebie mieć na pierwszym miejscu.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Odlotowy 25lat ma ona, ja mam 28. Właśnie na tym się teraz skupiam- poświęcam dużo czasu hobby razem z kumplami, jak nam czas i finanse pozwolą to gdzieś po Europie śmigamy we dwójkę i ona myślę póki co tak by to chciała zostawić, a nie bawić się w pieluchy itd.

Dzięki wielkie za tak obszerna treść, wbije to sobie wszystko do głowy. Mam nadzieję, że nie wrócę tu za jakiś zaś z podkulonym ogonem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Odlotowy druga sprawa, serio twierdzisz że kobieta która lubi się bzykać i jest w tym aktywna może po zaobraczkowaniu odstawiać takie akcje? Szlabany na seks, nagrody  i kary.. brzmi jak jakiś pojebany scenariusz. Mijają ponad 2miechy i nie widzę negatywnych zmian w tym temacie, zobaczymy co dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego całego tematu oraz bezmyślnego ufaniu kobiecie oraz tłumaczeniu jej zostawię te audycje. Przesłuchaj je najlepiej kilka razy a potem może coś dotrze i zacznie coś tam kiełkować w Twej głowie, albo po prostu będziesz musiał zostać przez swoją loszkę zaorany i przyjść z podkulonym ogonem, bo wcześniej uważałeś, że ona jest "inna i wyjątkowa". Czas pokaże jak się potoczy Twoje życie ale pamiętaj, to zależy tylko od Ciebie ;)

 

 

 

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red zmienił(a) tytuł na Zaręczyłem się, myśle o innych
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.