Skocz do zawartości

Marihuana - terapia na okiełznanie gniewu [TYLKO DLA ŚWIADOMYCH!!!]


Rekomendowane odpowiedzi

                                                                             SUSZ TO NAJWIĘKSZE ZŁO KTÓRE NIE POWINNO NIGDY WYROSNĄĆ Z ŻADNEJ ZIEMII (BUG KOMPUTEROWY W BOSKIEJ GRZE!)

 

Cześć, chciałbym podzielić się doświadczeniem jakie zebrałem podczas kilkuletniej terapii kiełznania gniewu i niwelowania problemów ze skupieniem. Jest to samozwańcza terapia, ale nie skreślajcie póki nie przeczytacie do końca a przede wszystkim proszę o przeczytanie akapitu po obserwacjach i wnioskach.

 

Więc moja historia była taka, że ja już nie chciałem sie wkurwiać na wszechobecny debilizm, a zwłaszcza w środowisku w którym przebywałem BARDZO dużo intensywnie - drużynowe gry komputerowe online w czasie rzeczywistym (Ogólnie byłem piłkarzem, ale kontuzja sratypierdaty, marzenia w gruzach, wiecie jak jest, ale człowiek zawsze znajdzie alternatywę w której sie spełni jeżeli ma na tyle mocną psychikę aby to przeskoczyć rzecz jasna ;) ). Było to tak, że mimo iż czułem że zasługuje na więcej, w dalszym ciągu tkwiłem w niższych dywizjach i w tym momencie zdecydowałem się na zastosowanie zioła aby uciszyć moje wewnętrzne kompleksy i nienawiść którą nasiąkłem w domu . No i stało się, poraz pierwszy wprowadziłem plan w życie, zapaliłem przed grą, jedną drugą dziesiątą N-tą, no i po dwóch tygodniach rezultaty były zaskakujące ponieważ przeskoczyłem dwie dywizje.

 

 

                                                                       @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@OBSERWACJE I WNIOSKI@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

 

1. Jak marihuana działa na skupienie -  z moich spostrzeżeń wynika, że marihuana daje możliwość dostrzegania jednej spójnej całości w czasie rzeczywistym. Mówiąc krótko nic Cie nie zaskoczy bo receptory odbierają bodźce zewnętrzne tak fenomenalnie że widzisz słyszysz, czujesz każdy szczegół otoczenia [Istne TU i TERAZ]. Wniosek z tej obserwacji wysuwam taki iż marihuana jest dobra jeżeli chcesz całe swoje skupienie umieścić w jednym punkcie, ale przemyślałbym kilka razy siadanie za kierownicą po dobrym spliffie, ponieważ każdy gwałtowniejszy bodziec z otoczenia absorbuje 100% uwagi więc automatycznie brakuje Ci jej na drogę. Tak to działa w moim przypadku.

 

2. BRAINSLOW - tak to jest faktyczny efekt ale z moich doświadczeń wynika, że dzieje się to albo wskutek absorbowania 100% skupienia przez gwałtowniejsze bodźce pochodzące ze środowiska (dlatego człowiek może być bardzo 'roztrzepany' ale to tak naprawdę świadczy o spotęgowanym fokusie na rzeczywistości).  To jest jedna kwestia.

Druga kwestia jest natomiast taka, że sen na haju jest tak głęboki, że mózgowi zajmuje chwile czasu żeby po przebudzeniu wejść na DOMYŚLNE obroty, a co dopiero na wyższe. Porównałbym to do twardego resetu, albo niemalże całkowitego stłumienia aktywności mózgu podczas snu. Nie mam pojęcia jak to działa, ale zaobserwowałem taki schemat.

 

3. Każdy stymulant coś wzmacnia i coś osłabia, trzeba się zaznajomić z tym co wzmacnia i co osłabia i korzystać z nich świadomie. Dam przykład - ja sobie napierdalałem po kilkanaście godzin dziennie na kompie, wracałem do domu siadałem, robiłem swoje, doskonaliłem się, ale ja wiedziałem co ja chce z tą substancją osiągnąć (nie pytajcie skąd to wiedziałem, intuicja, stara dusza - naprawdę nie mam pojęcia). Dla kontrastu SEBIXY które jarały tylko po to żeby mieć beke dalej są sebixami i dalej sie staczają (czemu z przyjemnością sie przyglądam :D).

 

                                                                     @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

 

Tego typu 'terapie' poleciłbym ludziom inteligentnym którzy pochodzą z rozbitych rodzin lub są po bardzo druzgocącym dzieciństwie, ale żebyście nie zrozumieli mnie źle, to nie jest tak że ja każdemu inteligentowi polece granie.

To akurat sprawdziło się w moim przypadku ponieważ mam usposobienie gracza, ale przekaz jest taki że chodzi o realizowanie się w Pasji [dlatego też jest to terapia dla ludzi inteligentnych którzy mają świadomość tego że muszą pozbyć się gniewu a przekuć to w gracje i czysty intelekt]) . Wracając do tematu człowiek musi z siebie to wyrzucić, a najlepszym sposobem na to jest wyciszenie sie i praca nad sobą. Ta substancja jak nic innego czego spróbowałem w swoim dość krótkim życiu pozwala się człowiekowi wyciszyć i uporządkować myśli, ale może to też dlatego że tak jak ktoś wyżej zauważył, ludziom o ponad przeciętnym intelekcie ilość przetwarzanych informacji po prostu nie pozwala skupić się na jednej rzeczy. Dla porówania to jest tak jakbyśmy wsadzili V12 500KM do malucha. No maluch nie jest do tego przystosowany i jego konstrukcja z uwagi na moc silnika jest bardzo niestabilna, bo nie jest do tego JESZCZE przystosowana, ale jeżeli zdasz sobie sprawe z tego że najpierw musisz zobaczyć jaka jest granica wytrzymałości konstrukcji. Następnie proporcjonalnie obniżysz moc silnika, do granic wytrzymałości ówczesnej konstrukcji aby zacząć zwiększać moc silnika wraz z trwałością konstrukcji jednocześnie, to możesz wjebać V12 do malucha tylko on musi być z tytanu albo włókna węglowego, a na takie tworzywa trzeba troche popracować ;) 

 

 

Mam nadzieje na fajną dyskusje Bracia, a może i Panie sie skuszą wypowiedzieć w tej kwestii. 

 

Na ten moment tyle z mojej strony ;) 

 

Do zobaczenia w komentach :P

 

 

X-ter

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest kwestia bardzo, bardzo osobnicza.

Różni ludzie mogą różnie reagować, szczególnie na początku. Po przyzwyczajeniu się jest też inaczej.

Jedni to kochają, wyluzowują się, albo:

wręcz potrzebują żeby zasnąć, albo:
włącza im się słowotok czego normalnie nie mają, wręcz się boją, albo:

dziurują i mają taką paranoję, że nie mogą tego znieść.

 

Jest nawet tak że większość po sativie jest pobudzona, ma paranoję a niektórzy wręcz przeciwnie a po indice, są wyluzowani, zaspani, a ci drudzy totalna paranoja...

W ogóle bardzo dużo zależy od odmiany - nie tylko ilość TeHaCe ale CeBeDe też, mimo że sam nie daje psychoaktywnych efektów to jednak może i zmienia sposób działania całości. Już nie wspomnę o pozostałych kilkudziesięciu innych kanabinoidacx  - też mają wpływ i zmieniają. Naprawdę bardzo dużo zależy od odmiany.

 

 

Zgadzam się że po nie powinno się niczego prowadzić, nawet roweru pod pachę - to nie jest dobra opcja.

Ja osobiście nie wiem jak to jest się przyzwyczaić i raczej nie zamierzam, więc nie mogę powiedzieć.

Wiem natomiast żeby nie łączyć z alkoholem (choć niektórych to pewnie rajcuje ale jak chcesz świadomych efektów jak X-ter to w tym stanie się możesz nie doczekać...) bo się katalizują wzajemnie i jest jazda. Albo budzisz się rano z dziewczyną w łóżku tylko nic nie pamiętasz po drodze - to co to za przyjemność?

 

Faktycznie trzeba być świadomym i skupionym na obserwowaniu swoich reakcji jeśli chce się skorzystać. Samo wyluzowanie wcale nie musi niczego pozytywnego dawać.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiem czasem stany paranoidalne sie zdarzały, ale to raczej było na zasadzie połączenia kropek i odkrycia przerażąjacych faktów, poza tym jeżeli masz sie na czym skupić, to  stany paranoidalne Cie nie dorwą o ile nie pojawi się bodziec z zewnątrz który w jakiś sposób nawiąże do traumy czy lęku jednostki, ale tak jeżeli masz jakiś konkretny cel, to skupienie jest tak spotęgowane, że nie ma szans na wystąpienie randomowej paranoi jeżeli oczywiście masz zdrową psychike. W jednym zdaniu na przykładzie metaforki informatycznej -narkotyki to zmieniacze ustawień naszego BIOS-u :D  Właśnie dlatego tak istotne jest zażywanie narkotyków w konkretnych celach, ponieważ gdy mózg nie ma co przeznaczyć dodatkowych zasobów energii to dusza wykorzysta tą chwile spenetruje najgłębsze zakamarki pamięci i da znać jeżeli coś w życiu osobowości jest nie tak jakby tego chciał kapitan pokładu :P

 

Swoją drogą idąc dalej tym tropem możemy stwierdzić, że bad tripy zdarzają sie zwykle ludziom niedoświadczonym, ludziom z osłabioną psychiką lub też ludziom z nieczystym sumieniem, aczkolwiek oprócz tych 3-ech opcji jest jeszcze jedna, zdarza się bardzo rzadko i ten rodzaj paranoi zazwyczaj zwiastuje kolejny poziom.

Edytowane przez Xterminator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema,

 

Może ja też się wypowiem, jako że miałem trochę do czynienia z tą substancją. Był to okres końcówka gimn, początek lic. Przez jakieś 2-3 lata paliłem dość regularnie, aż do pewnego momentu, a raczej incydentu, po którym zakończyłem tą przygodę na dłuższy czas. Teraz zdarza mi się bardzo sporadycznie.

 

Ogólnie stan bardzo mi się podoba. Odczuwanie siebie, luz, przemyślenia jakie powstają. Ciekawe rzeczy.

 

ALE. Są pewne skutki, które wyraźnie odczuwam po tym gówniarskim maratonie.

 

Mianowicie, zawsze byłem bardzo dobrym uczniem. Szybko zapamiętywałem, kojarzyłem fakty itd. Potem stało się to dla mnie trudne. Do tej pory nie mam najmniejszych problemów, jeśli chodzi o rzeczy, które wymagają zrozumienia, logicznego myślenia.

Ale skupienie i zapamiętywanie pogorszyło mi się strasznie.

Wydaje mi się, że to właśnie przez zioło, bo nie przypominam sobie innych czynników, które mogły by na mnie wpłynąć. Dlatego cała teoria, że niby marihuana nie jest szkodliwa, wkładam między bajki. Przez własne doświadczenia. Nie wiem co mówią na ten temat badania, ale wiem co sam doświadczyłem.

 

To są dla mnie rzeczy nie do odzyskania, których mi teraz brakuje.

 

O ile takie zapalenie od czasu do czasu wielkiej krzywdy Wam raczej nie zrobi, o tyle regularne spożywanie może nieźle namieszać... Uważajcie z tym.

 

Pozdro.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Drizzt said:

Ale skupienie i zapamiętywanie pogorszyło mi się strasznie.

To o czym piszesz (m.in.) jest w tym filmie. Nie jest prawdą, że jest całkowicie niegroźna - może zaburzyć rozwój mózgu przed 24 rokiem życia.

Film jednocześnie też obala dziesiątki innych bzdurnych mitów więc warty obejrzenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Xterminator said:

spenetruje najgłębsze zakamarki pamięci i da znać jeżeli coś w życiu osobowości jest nie tak jakby tego chciał kapitan pokładu :P

do tego znacznie lepsze wydają się być psychodeliki (grzyby, eLeSDe; nie piguły - to jest gówno)
zmieniają percepcję masz wizje i w ogóle wychodzisz z pudełka (czy jak to powiedzieć po naszemu)

ale znowu - trzeba to robić pomału i świadomie, jak chcesz się tylko nawalić to nie będzie z tego pożytku

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie że nadają sie lepiej, ale nie rozumiem jednej rzeczy - dlaczego gdy ja pisze o sytuacjach w których jest duża szansa na BAD TRIPY po THC ty wychodzisz z innymi narkotykami? Chyba po to poruszyliśmy te kwestie aby dojść do sedna problemu czyli przyczyny pojawiania się BAD TRIPÓW u Marihuanistów. Chyba że Tobie po prostu brak wyobraźni na rozstrzyganie takich kwestii no to rozumiem dlaczego wolałeś odbić w strone tematów w których bardziej sie odnajdujesz :P (Chodzi po prostu o to żebyśmy skupiali się  na wątku głównym a nie pobocznych kwestiach stąd moja 'agresja'). Więc jak już wróciliśmy na dobre tory i nie chcemy wchodzić w mocniejsze psychodeliki to w przypadku MJ i większość narkotyków znaczenie ma czy pożytkujesz dodatkowe pokłady energii jakie zyskał organizm przy zażywaniu substancji i na co je pożytkujesz. Bowiem MJ sprawia że psychika jest albo bardzo stabilna, albo bardzo niestabilna.

 

W porównaniu do PIXY to MJ jest zabójcą, ponieważ pixa daje Ci wszystkie narzędzia do tego aby mieć dobrego tripa, a w przypadku MJ i prawdopodobnie grzybów + LSD (nie miałem okazji spróbować tych dwóch) jest troche inaczej. Tutaj musisz być o wiele bardziej świadomy, ponieważ MJ sama w sobie nie wywołuje euforii ani nie wytwarza żadnych hormonów szczęścia, natomiast pixy tak. Wprawdzie na pixach byłem w stanie sie kontrolować, ale energia buzowała ze mnie taka że mało co a bym zerżnął koleżankę na parkiecie i zgrzytałem zębami jak popierdolony :D Z THC tego nie ma. Tam albo zwalniasz do jednego słowa na minute, albo PERCEPCYJNIE PRZYSPIESZASZ i sie wyciszasz bo skupiasz się na optymalizacji efektów. W zasadzie to THC przestraja mózg na naturalną częstotliwość bym rzekł (każdy ma inną naturalną częstotliwość zależną od tego w jaki sposób sie prowadzi, właśnie dlatego na temat marihuany można usłyszeć tak rozbieżne opinie nie mówiąc już o tym że większość pacanów nawet nie wie jaki ta roślinka ma potencjał, ale cóż przynajmniej ktoś się na nich bogaci :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W skrócie zioło jest jak wzmacniacz, jak masz dobry humor to będzie ci jeszcze lepiej, jak zły, jeszcze gorzej.

Jeżeli ci pomaga w jakiej bądź kwestii i nad tym panujesz - dobrze, wszystko jest dla ludzi.
Natomiast w przypadku zioła jest to również bardzo różnie - każdy może (co nie znaczy że ma) mieć inaczej i to jest różnica w stosunku do np. alkoholu gdzie każdy ma taką samą fazę. Dla mnie jest to coś czego nie potrafię okiełznać i nie bawię się w to. Wiem z doświadczenia jak długo trzeba żeby podnieść tolerancję do satysfakcjonującego (mnie) poziomu, przy którym nie mam jazd, dlatego sobie daruję - nie stać mnie - naprawdę nie mam aż tyle czasu i energii żeby przez to przechodzić. Moje doświadczenia są (co może niektórym się nie spodobać) jak najgorsze i mimo że za namową kolegów próbowałem wciąż i wciąż nie było lepiej - dlatego nie dziękuję. Jak mi ktoś da odmiany bez THC to porozmawiamy - na razie takich nie ma możliwości dostać, nie tylko nad Wisłą.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, aras napisał:

ale zgodnie z tym jakie mam doświadczenia i aktualne przekonania, odradzam wszystkim palenie trawy !

Nie nie kolego, nie odradzaj wszystkim, bo tak jak napisałem w poście, dla ŚWIADOMYCH, ale niestabilnych psychicznie na tle nieumiejętności radzenia sobie ze swoimi emocjami, jest to bardzo dobra używka która pomoże się takiej jednostce wyciszyć jeżeli ta osoba będzie zażywała THC w tym konkretnym celu. Więc prosze nie neguj wszystkiego co napisałem, bo masz jakieś przekonania. Nie jesteś wszystkimi osobowościami i temperamentami na świecie więc nie bluźnij w ten sposób po stokroć Cię o to prosze aras.

Zacznij patrzeć szerzej! Będzie to miało pozytywny wpływ  na Twoje życie ponieważ utożsamianie się z sytuacją innych pomaga w podejmowaniu dobrych decyzji! :) 

Edytowane przez Xterminator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z resztą życie nie polega na gdybaniu co to będzie za kilka lat, tylko na podejmowaniu jak najlepszych decyzji tu i teraz, korzystając z zasobów, możliwości jakie jesteśmy sobie w stanie zorganizować, więc czemu mam gdybać co będzie za kilka lat? Czekasz na emeryturę czy jak? Dam Ci przykład, jak wpłacasz pienionszki na lokatę, to nie myślisz jakie oferty pojawią sie w innych bankach za kilka lat, bierzesz tą która obecnie jest najkorzystniejsza. Więc czemu chcesz u mnie wywołać abstrakcyjne refleksje nad własnymi poczynaniami? Ja wiem co ja robie, wiem jaką cene moge za to zapłacić, jestem osobą świadomą z resztą informacje na temat pewnych wymagań jakie trzeba spełnić aby w ogóle móc sie powoływać się na ten post zawarłem w kwadratowym nawiasie zatem w dalszym ciągu nie rozumiem Twojego podejścia :P

Edytowane przez Xterminator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Dnia 25.06.2017 o 11:05, aras napisał:

Ja kiedyś lubiłem trawę i to nawet bardzo, tak bardzo, że nawet napisałem pracę licencjacką na ten temat, ale zgodnie z tym jakie mam doświadczenia i aktualne przekonania, odradzam wszystkim palenie trawy !

Trzeba mieć samokontrolę. Potrafię przestać jarać z dnia na dzień przez kilka miesięcy i nie ciągnie mnie do tego w ogóle. Ale to kwestia indywidualna bo są ludzie którzy uzależnią się po kilku dawkach a innych w ogóle nie sieknie. Z doświadczenia wiem że zielsko jest zajebistym sposobem na retrospekcje. W moim przypadku potrafię na haju przypomnieć sobie o piosence którą słuchałem w wieku 6 lat lub jakieś wydarzenia które już dawno zostały wymazane z pamięci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Po pierwsze zioło działa na ludzi bardzo różnie, a ogólne statystyki nie do końca potwierdzają Twoją skomplikowaną teorię. Jako terapii na gniew zielsko można stosować sporadycznie - ogólnie w dłuższej perspektywie wszelkie narkotyki podnoszą impulsywność - czyli nerwowość.

 

Uczenie się marihuana też zaburza, może i fajnie się na tym uczy, otwiera pewne furtki - ale potem 3/4 rzeczy sie nie pamieta. Jak masz sie przygotowac do srogiego egzaminu to zapowiem ci z miejsca, ze  nie próbuj, bo UJEBIESZ. Zioło zaburza pamięć krótkotrwałą, a także werbalną. Ponadto mj jest szczególnie "niebezpieczna", gdy zaczęło się jako "heavy smoker" poniżej 16-roku życia - ogłupia, ogranciza możliwości, bo młody mózg - organizm nadal się intensywnie rozwija! Kora czołowa nawet do ok. 25 r.ż, a odpowiada za te najwyzsze funkcje, ktore czynią nas ludźmi.

 

Czytałem rowniez o badaniach dt. "sukcesu w zyciu" - nie pamietam juz jak to bylo mierzone, ale grupa była dosc pokażna i oczywiscie wyszło to na niekorzyść nagminnych jaraczy. 

 

Na pocieszenie dodam do tego negatywnego wywodu, że jako jeden z niewielu narkotyków - nie uszkadza mózgu na stałe w przeciwienstwie do np. speedu, po ktorym zmiany sa nieodwracalne. Utrzymuja sie tylko kiedy kontynuujemy nadużywanie. Także o tyle jest to aspekt pozytywny.

 

Wyjarałem w swoim życiu swoje, ale nie jaram już, bo to bardzo przeszkadzało na intensywnych studiach. 

 

Poczytajcie sobie trochę w czasopismach naukowych, do ich wyszukiwania sluży wyszukiwarka scholar.google.com. Cala reszta internetu to przeważnie sterty bzdur, wierzę tylko tym, które podaja zrodla z pubmedu. 

Edytowane przez LilShizzle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.