Poziom życia Polaka w Niemczech- czy jest tak kolorowo?

[Tamerlan]

46 minut temu, Unhomme napisał:

 

Ale zaraz, czy w Niemczech nie mowiacy perfekcyjnie po niemiecku Polak ma do wyboru tylko albo Niemke z ktora sie slabo dogada albo polska ksiezniczke x 2 ?

 

Przeciez sa tez inne imigrantki, ktore tez tak sobie mowia po niemiecku i tu juz jest duzo mniejsza bariera wejscia.

 

Z taka imigrantka jak sie zacznie rozmawiac to jest to tez swietna metoda do nauki jezyka, bo raz, ze nie czujesz blokady bo wiesz ze pani tez nie mowi dobrze, dwa zarowno dla niej, jak i dla Ciebie taka rozmowa jest motywujaca do poznawania coraz wiekszej ilosci slow i zwrotow.

Oczywiście że nie ale to ci mocno ogranicza możliwości. Po drugie jako imigrant często na drabince społecznej jesteś niżej od miejscowych z własnym domami/mieszkaniami, znajomościami i itd. 

 

Nie wszystkie kobiety chcą niańczyć i uczyć mężczyznę. 

[Unhomme]

8 hours ago, Tamerlan said:

Oczywiście że nie ale to ci mocno ogranicza możliwości. Po drugie jako imigrant często na drabince społecznej jesteś niżej od miejscowych z własnym domami/mieszkaniami, znajomościami i itd. 

 

Nie wszystkie kobiety chcą niańczyć i uczyć mężczyznę. 

Tylko, ze ja kompletnie nie mialem na mysli jakiegos janusza budowlanca co przyjezdza od czasu do czasu sobie dorobic.

 

Ja mowie o Polakach, ktorzy juz sa urzadzeni przynajmniej na poziomie miejscowych

[Król Jarosław I]

Jeśli :

Jedziesz bez języka.

Jedziesz gdzieś gdzie są sami polacy albo większość.

Jedziesz przez agencje pracy która:

*nie załatwia jednoosobowej kwatery.

*szuka frajera na własną działalność.

 

Twój poziom życia będzie przypominał gówno a ty sie tylko wkurwisz.

 

Za granice tylko:

-Z językiem.

-Sam na pokoju.

-Umowa o prace w danym kraju (nie polska na chuj odkładać na emeryturę, której nie dostaniesz). 

-Własnym autem.

 

 

I to tyle co sobie na teraz przypominam jak coś to dopisze.