Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Apeluje o czytanie ze zrozumieniem i nie emocjonowanie się gdy chodzi o muslimów. :>

Czy macie potrzebę posiadania dzieci czy nie?

 

Jeśli się mamy wsłuchać w swoje rzeczywiste pragnienia to myślę, że większość ludzi chce przygód i wygód, a rozmnożenie się w dodatku w takiej ilości byśmy nie wymierali nie będze naszym celem. Jak więc filozofia Marka ma przetrwać jak idzie w jakość, a ilość już nie?

 

Nawet jeśli wszyscy Polacy i Polki by się przemienili w użytkowników/czki braciasamcy.pl :> to i tak model bezdzietny, 2+1 albo nawet 2+2 daje kichę po prostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc nastolatkiem, nie wyobrażałem sobie posiadania dzieci. Teraz mając na karku dwie dekady, myślę sobie, ze fajnie byłoby mieć potomstwo. Chyba zaczynam "dojrzewać emocjonalnie". :P Co oczywiście nie oznacza,  ze spieszy mi do splodzenia kogoś. 

Edytowane przez koksownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arrinera odpowiedź na swoje pytanie najprościej uzyskasz zakładając ankietę.

Jakie jest pole do dyskusji, gdy jako odpowiedź wystarczy tak/nie?

 

7 godzin temu, Arrinera napisał:

Apeluje o czytanie ze zrozumieniem i nie emocjonowanie się gdy chodzi o muslimów.

A gdzieś tu o nich chodzi, czy tylko sama o nich pomyślałaś? Czy chociaż Hindusami lub Chińczykami możemy się emocjonować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arrinera nie odwracaj kota ogonem. Już w innym wątku napisałem jaki cel ma Twoja manipulacja i próba wpędzenia młodych chłopaków w kompleksy poprzez sugerowanie, że ciapaki są  lepsi, bo więcej dzieci robią:

Cytuj

Aaa, no i już wiadomo o jaką manipulację chodzi. No Bracia, nie chcecie się żenić i mieć dzieci? No to trzeba was postawić jako gorszych od maczetowników, bo oni dzieci potrafią mieć sporo. Nie ma to jak oceniać mężczyzn przez pryzmat tego, ile dzieci maja a nie przez to, co udało im się osiągnąć. To takie loszkowe :>

 

Poza tym w innym wątku usilnie próbowałaś przepchnąć tezę, że faceci tak naprawdę chcą złośliwych kobiet, bo te "rzekomo"  mają lepsze geny. Z tego wysuwa się wniosek: "Mam paskudny charakter, ale nie chce mi się popracować nad nim i nad sobą, bo to uwłacza współczesnej i wyzwolonej kobiecie, więc będę manipulowała i wpędzała ich w kompleksy, żeby uzyskać to czego chcę!". No bo przecież spaczona nowoczesna kobieta nie przyzna się do błędu i nie skala pracą nad sobą, bo to jej przecież nie przystoi, ponieważ jest idealna no nie? :>

 

Niedobrze mi się robi jak widzę sugerowanie, że skoro przeciętny muslim ma dużo dzieci, to jest lepszy od jakiegoś chłopaka z forum, który jest ambitny, ma pasję i zapierdala żeby coś w życiu osiągnąć. Rzygać mi się chcę na tak perfidną i chamską próbę manipulacji, żeby w niekorzystnym dla nas systemie prawnym skłonić facetów do posiadania dzieci z kobietami, które ich nie szanują, nie wspierają i mają jedynie roszczenia a same niczego nie dają w zamian. A potem jest zdziwienie, czemu faceci dzieci nie chcą mieć... no bo to nie wina kobiet przecież :>

 

A skoro masz zamiar właśnie stosować takie a nie inne zagrywki, to nie zasługujesz na ani krztynę szacunku ode mnie skoro gardzisz swoimi rodakami, bo przecież skoro nie mają wielu dzieci to są gorsi od maczetowników. Nie mam zamiaru więcej z Tobą dyskutować, bo takie kobiety jak Ty wychwalające ciapaków powinny sobie kupić bilet w jedną stronę do jakiegoś kraju arabskiego i tam sobie żyć ze swoimi idolami, którzy na pewno was uszanują. Tyle ode mnie. A teraz idź po bilet do Arabii Saudyjskiej i leć na spotkanie z ideałami :>

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muslimy mają więcej dzieci bo Oni jadą na podstawowym schemacie,jak zwierzęta, do innych rzeczy sie nie nadają...

Ale jeśli użytkowniczka @Arrinera chce sie rozmnażać z ciapakami, to droga wolna, tylko nie sprowadzać mi potem gównika do Polski, bo raz że to wyskok przeciwko mojej rasie, a dwa ciapaki nie grzeszą inteligencja, według różnych opinii 75% ciapaków z Afryki czy Blliskiego Wschodu to analfabeci...

 

Zresztą pracując na Zachodzie byłem świadkiem naocznym ich zachowania, inteligencji, stylu życia ...Własciwie każda Polka która związała się z ciapciem to przeważnie typowa Karyna z zadupia o wyblakłym intelekcie, piszę to bez ironii, ale ze łzami w oczach jak proste w obsłudze i naiwne potrafią być nasze rodaczki, już nie wspominając ze potem przyjeżdża taka Polka to kraju sama, bo kochany romantyczny eseista z Afganistanu kopnął w dupe, wtedy Polski chłopak już jest najlepszy na świecie...

 

 

 

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arrinera - zapomniałaś o bardzo ważnej kwestii jaką jest inteligencja. Średnie iq w Polsce to 99.

 

Jest korelacja między średnim ilorazem inteligencji w społeczeństwie, a rozwojem nauki, gospodarki, przestępczością itp. 

 

Minimalne iq żeby, dane społeczeństwo się rozwijało to 91, poniżej jest już zastój 90 - 89 punktów. Poniżej bariery 89 punktów zaczyna się już uwsteczniać. 

 

Z krajów muzułmańskich najwyższe średnie iq ma Indonezja jest to 90 p. Później długo, długo nic, a są kraje ze średnim iq poniżej 70. 

 

I tak, poziom inteligencji jest głównie dziedziczny, można na niego wpływać w procesie wychowawczym, czyli czynniki środowiskowe mają wpływ, ale niewielki. Jak dobrze pamiętam średnie iq murzynów w USA to 80 p, natomiast murzynów np. adoptowanych i wychowywanych przez dobrze zarabiająca klasę średnią jest o 5-6 p wyższe.

 

Przy wprowadzeniu do społeczeństwa dużej puli z niskim iq doprowadzimy do drastycznego spadku inteligencji w przeciągu 2-3 pokoleń.

 

Po pierwsze chcesz ich sprowadzać w celach rozrodczych czyli większość dzieci będzie pochodziła od nich, czyli średnie iq pierwszego pokolenia już spada, część spadku niweluje socjalizacja (teoretycznie).

 

W drugim pokoleniu iq jeszcze bardziej spadnie, a ponieważ spadło to nie będzie miał już kto socjalizować i nadrabiać procesem wychowawczym.  

 

W trzecim pokoleniu już będzie pełna tragedia. I zejdziemy do poziomu RPA, gdzie minister sprawiedliwości zleca śledztwo i węszy biały spisek bo od uderzeń piorunów giną tylko czarni. I ogłasza na cały kraj, że to wina apartheidu, a przez myśl mu nawet nie przyjdzie, że zwyczajnie biały człowiek ma na domu piorunochron, nie wpierdala się na palmę podczas burzy czy nie biega po sawannie w trakcie jej trwania.

 

I niestety przy spadku iq, ani idee, ani dziedzictwo kulturowe nie przetrwa, a kraj się uwsteczni kulturowo, gospodarczo, naukowo w każdym możliwym aspekcie. Wzrośnie przestępczość i będzie mega chujnia, nawet nie będzie potrzeba terroryzmu żeby się wszystko zajebało.

 

   

 

 

       

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Assasyn napisał:

według różnych opinii 75% ciapaków z Afryki czy Blliskiego Wschodu to analfabeci...

 

Według statystyk przeciętny ciapak z Syrii ma o 20 pkt niższe IQ niż np. Polak. Mniej więcej 80 do 100. Ci ludzie to prymitywy. Hassan jeść, Hassan spać, Hassan jebać. Według rządzących są tu potrzebni do pewnego przewrotu, ale jak już nie będą potrzebni to skończą marnie. Dzikusy nie mają podskoku do zorganizowanej armii.

 

Czy sama ilość dzieci jest wyznacznikiem rozwoju?

Samica szcura rodzi 3-6 razy w roku po osiem, a czasem nawet 12 młodych. Jakoś nie panują nad światem. Jeszcze....:lol:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebę posiadania dzieci obecnie nie mam.

 

9 godzin temu, Arrinera napisał:

Jak więc filozofia Marka ma przetrwać jak idzie w jakość, a ilość już nie?

 

Przetrwa w takiej czy innej formie dzięki właśnie jakości.

 

@Arrinera jak najdzie Cię ochota na muslima, to uważaj bo mają niespodzianki poukrywane :D Droga wolna, nie będę Ci robiła konkurencji w kolejce do nich. 

Myślę, że zmieniłabyś zdanie co do ich "świetlności" po jednorazowym gwałcie zbiorowym przez takich kozojebców. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam potrzebę posiadania dzieci, jak część z Was wie mam jedno niespełna 2-letnie dziecko, w drodze kolejne.

 

Zastępowalność pokoleń daje wskaźnik 2,2 dziecka na kobietę, jak wiadomo daleko nam do tego. Ja podejrzewam, że na drugim dziecku poprzestanę, wśród moich znajomych większość ma jedno dziecko, trójki prawie nikt, za to bezdzietnych koleżanek w moim wieku - trochę jest. 

 

Myślę, że przyczyn należy upatrywać w tym, że ludzie teraz coraz częściej chcą żyć wygodnie, jeździć na wakacje, nie być uwiązanym. Potrzebę rodzicielstwa spokojnie zaspokajają jednym dzieckiem. Aspekt ekonomiczny nie jest tu szczególnie istotny - w Niemczech wskaźnik dzietności jest podobny, pomimo o wiele lepszego standardu życia. Szczerze mówiąc, na dzień dzisiejszy również moje instynkty macierzyńskie spokojnie zaspokoiłoby jedno dziecko, jednak kiedy wybiegam oczami w przyszłość, wolałabym mieć dwójkę dzieci z niewielką różnicą wieku, choć zdaję sobie sprawę z tego jaka tyrka będzie tuż po urodzeniu się drugiego dziecka. Lubię dzieci, więc dobrze się czuję w roli matki, absolutnie nie mam poczucia rozgoryczenia, że coś tracę (awans/urodę/wyjazdy). To jest tego warte, nie będzie w moim życiu nic ważniejszego niż macierzyństwo i w dupie mam, jeśli ktoś uważa to za mało ambitne ;) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ponad przeciętną, choć nie wiele, liczbę dzieci. Gdy w końcu postanowiłem je mieć, zakładałem, że udźwignę i siedmioro (spotkało mnie w życiu wydarzenie, które przekonało mnie do posiadania licznego potomstwa). Ale zabrałem się za to trochę za późno i żona ma nie chciała rodzić co roku, choć nie miała wielkich problemów przy porodach, to jednak ciąża, poród, a potem opieka na dzieckiem to duży wysiłek i raczej do nieostającej idylli mu daleko. Nie musiała, ale chciała pracować, żeby w razie czego być samowystarczalną.

Co do muslimów, Chińczyków lub Hindusów, albo coś w temacie wzrostu demograficznego zacznie się dziać w Europie, albo nas za nie dalej jak 100 lat wynarodowią. Spokojnie, tylnymi drzwiami  bez wojen i przymusu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie potrzeba posiadania dzieci późno się pokazała, prawie że po okresie przydatności jak to się u was mówi, ale u mnie wszystko było późno... Chciałabym mieć jeszcze jedno, ale prócz wygodnego życia, jednak warunki ekonomiczne mnie powstrzymują, w tym fakt że mój partner ma już dzieci, więc na finanse ma to duży wpływ. Nie chcę żeby moje dziecko zostało bez rodzeństwa, ale chyba się nie odważę na drugie, zwłaszcza że umowę o prace mam na czas określony, choć dość długi. Koleżanki przeważnie już przy drugim rozdaniu, u siostry trójka, ale są i bezdzietne, w mniejszości - nie wiem czy z wyboru, czy nieudanych starań.

Chciałabym też mieć więcej dzieci, żeby ciapaki nie mieli nad nami druzgocącej przewagi liczebnej, bo stare społeczeństwo będzie miało mniej możliwości i sił, żeby ich pogonić. Dlatego pozwalam dziecku bawić sie pistoletami, na co panie w przedszkolu się krzywią ;) ale jak przyjdą muslimy to będą się oglądać kto je obroni :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bojkot obecnie problem tkwi w tym, że kobiety mają wyjebane w kosmos roszczenia podczas gdy same nie dają samcowi nic w zamian. Ewentualnie potrafią ładnie udawać do momentu aż zaobrączkują albo złapią na dziecko danego mężczyznę i dopiero po tym maska opada i wychodzi z kim tak naprawdę ma się do czynienia. Dorzućmy do tego fakt, że samiec bardzo łatwo może przez samicę stracić możliwość widywania się ze swoim dzieckiem oraz inne ciekawe "atrakcje" i nie ma się co dziwić, że wielu młodych mężczyzn rezygnuje z posiadania potomstwa. Oczywiście dla kobietek wygodniej jest zrzucić winę na samców, że oni tacy be, bo nie chcą się rozmnażać niczym ciapaki, ale prawda jest taka, że gdyby kobiety były inne, to i mężczyźni chętniej zakładali by rodziny.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Rnext napisał:

A gdzieś tu o nich chodzi, czy tylko sama o nich pomyślałaś? Czy chociaż Hindusami lub Chińczykami możemy się emocjonować?

 

Chińczyków możecie się nawet bać :> tak się chińczykowali, aż im kraju zabrakło i musieli wprowadzić politykę jednego dziecka, a ostatnio teleportowali foton na orbitę. To potęga. Aczkowiel to też pokazuje, że można mieć model 2+1 i dawać radę :> co jest dziwne, bo model społeczeństwa, gdzie jest przewaga starców jest chory. Marek w którymś temacie twierdził, że w Chinach jest znieczulica, bo ludzie się nie zbiegają jak jest wypadek drogowy, napisaliście że to taka cywilizacja/prawo drogowe, a może to też właśnie przez chory model społeczeństwa? Korwin coś o tym mówił, że jak jest za mało małych dzieci to ludzie gorzknieją..

 

14 godzin temu, HORACIOU5 napisał:

@Arrinera nie odwracaj kota ogonem. Już w innym wątku napisałem jaki cel ma Twoja manipulacja i próba wpędzenia młodych chłopaków w kompleksy poprzez sugerowanie, że ciapaki są  lepsi, bo więcej dzieci robią:

 

Poza tym w innym wątku usilnie próbowałaś przepchnąć tezę, że faceci tak naprawdę chcą złośliwych kobiet, bo te "rzekomo"  mają lepsze geny. Z tego wysuwa się wniosek: "Mam paskudny charakter, ale nie chce mi się popracować nad nim i nad sobą, bo to uwłacza współczesnej i wyzwolonej kobiecie, więc będę manipulowała i wpędzała ich w kompleksy, żeby uzyskać to czego chcę!". No bo przecież spaczona nowoczesna kobieta nie przyzna się do błędu i nie skala pracą nad sobą, bo to jej przecież nie przystoi, ponieważ jest idealna no nie? :>

 

Niedobrze mi się robi jak widzę sugerowanie, że skoro przeciętny muslim ma dużo dzieci, to jest lepszy od jakiegoś chłopaka z forum, który jest ambitny, ma pasję i zapierdala żeby coś w życiu osiągnąć. Rzygać mi się chcę na tak perfidną i chamską próbę manipulacji, żeby w niekorzystnym dla nas systemie prawnym skłonić facetów do posiadania dzieci z kobietami, które ich nie szanują, nie wspierają i mają jedynie roszczenia a same niczego nie dają w zamian. A potem jest zdziwienie, czemu faceci dzieci nie chcą mieć... no bo to nie wina kobiet przecież :>

 

A skoro masz zamiar właśnie stosować takie a nie inne zagrywki, to nie zasługujesz na ani krztynę szacunku ode mnie skoro gardzisz swoimi rodakami, bo przecież skoro nie mają wielu dzieci to są gorsi od maczetowników. Nie mam zamiaru więcej z Tobą dyskutować, bo takie kobiety jak Ty wychwalające ciapaków powinny sobie kupić bilet w jedną stronę do jakiegoś kraju arabskiego i tam sobie żyć ze swoimi idolami, którzy na pewno was uszanują. Tyle ode mnie. A teraz idź po bilet do Arabii Saudyjskiej i leć na spotkanie z ideałami :>

 

No jeśli chodzi o rozmnażanie to wygrywają, całą ogromną resztę sam sobie piszesz, czyli kłamiesz i manipulujesz jak loszka, więc jak loszka zostaniesz potraktowany (to też zinterpretujesz na opak) - ignorowaniem. :D

 

@ Mosze Red to tym bardziej Polacy muszą wyjść z marazmu, bo Polska będzie graniczyć z muslimami.

 

@ Drizzt - wyznacznikiem zdrowego społeczeństwa (przewaga młodych, zdrowych, silnych).

 

6 godzin temu, (Nie)Typowa napisał:

Nie chcę żeby moje dziecko zostało bez rodzeństwa

 

Też sądzę, że trochę kijowo zrobić tylko jedno. Obarczyć jedno dziecko opieką nad starymi rodzicami.

 

5 godzin temu, MoszeKortuxy napisał:

Ja jestem zwolennikiem antynatalizmu.

 

Dlaczego? Bo planety nie starczy czy zwiększanie się ilości ludzi wcale nie jest dobre, bo tak jak hodowca ma świnki po to by mieć szynkę :> tak stwórca stworzył ludzi w niecnych celach?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę, że niektórym loszkom przydało by się doczepić taki nadajnik, który by głośno piszczał, kiedy zaczynały by odwracać kota ogonem albo twierdzić, że one wcale pewnych rzeczy nie mówiły bądź też nie sugerowały. Problem tylko w tym, że wtedy w miastach wszelakich zrobiło by się strasznie głośno zwłaszcza nocami i nie dało by się niestety spokojnie spać. Bateryjka takiego urządzenia szybko by padała, więc zdecydowanie trzeba by było wpakować jakąś porządną do tego nadajnika :>

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem problemem nie jest to, że my mamy za mało dzieci tylko, że oni mają ca dużo. Uważam że warto, oczywiście jak się ma odpowiedniego partnera, mieć te dwoje, troje dzieci, a rodziny wielodzietne moim zdaniem powinny występować tylko wśród inteligenckich rodzin z sensownymi zarobkami. Nie ma co masowo produkować ludzi, którzy na dzień dobry będą mieli stromo pod górkę w życiu i na 90% nic z nich nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę chyba przesadzasz że z 90% nic nie będzie. Przynajmniej w moim otoczeniu jest zupełnie inaczej. Dzieci z rodzin wielodzietnych (4-7 rodzeństwa) są bardziej zaradni, owszem pod górkę może mieli bardziej niż jedynacy, ale ostatecznie lepiej sobie poradzili, szybko się nauczyli żeby liczyć na siebie, żeby się uczyć radzić sobie, rozwijać się a nie oglądać na rodziców, żeby mi dali. Są też bardziej otwarci, potrafią łatwiej nawiązywać kontakty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Selqet napisał:

Możesz rozwinąć co to było za wydarzenie?

 

Zabrałem się za odpisywani ci na twoje pytanie, ale trochę tego wyszło i ostatecznie zrobiłem udzielny wątek. Tam też jest odpowiedź na twoje pytanie.

 

"Dlaczego kiedyś zmieniłem zdanie i postanowiłem się ożenić."

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arrinera jest wiele powodów np. uważam, że ta planeta jest przeludniona, a zasoby naturalne ograniczone więc ludzkość musi kontrolować ilość osób, które mają się urodzić. W razie czego można to redukować min. aborcją, którą także popieram. Moim zdaniem ilość ludzkości powinna wzrastać proporcjonalnie do rozwoju technicznego, który pozwoli na produkcję tak dużej ilości żywności, a także tworzenia warunków godnych do życia.

Z innej strony mam świadomość, że ta planeta to planeta cierpienia, a życie można przyrównać do marszu przez pustynię, gdzie chwile szczęścia to tylko przystanki przed dalszą wędrówką po gorącej pustyni. Człowiek już w chwili narodzenia płacze (szok prenatalny) czyli zwyczajnie cierpi. Tak więc robienie kolejnych dzieci jest zwykłym skazywaniem ich na cierpienie, które będzie im towarzyszyć z przerwami do końca życia. 

Z egoistycznego punktu widzenia mnie interesuje tylko jakieś ok. najbliższe 70-80 lat na tym świecie bo tyle mniej więcej będę jeszcze żył, a to co się stanie z tym światem po mojej śmierci jest mi obojętne. Jak umrę to nawet cały świat może nosić zielone sztandary Mahometa czy jakieś inne symbole bo wtedy nie będzie mi to zwyczajnie przeszkadzało ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieć czy nie mieć dzieci? Ich wpływ na rozwój Polski? Społeczeństwa? Wkład w wyższy przyrost naturalny? Czy jest za dużo ludzi, czy za mało?

 

Jestem w tym względzie pierdolonym egoistą i nie obchodzą mnie takie wyższe cele.

 

Będę mieć dzieci jeśli:

 

1. Będę płodny. (nie badałem się, więc niewiadomo)

2. Trafię atrakcyjną partnerkę z niespierdolonymi wzorcami. (czy taka, dla której nie jest hańbą spełnianie naturalnej roli kobiety)

3. Ogarnę lepiej siebie, żeby mieć co przekazać.

4. Będę mieć dużą poduchę finansową i zarobki, które na luzie pokryją potrzeby utrzymania rodziny.

5. Poczuję sam w ogóle taką potrzebę i chęć.

 

Tyle.

 

Godzinę temu, MoszeKortuxy napisał:

Tak więc robienie kolejnych dzieci jest zwykłym skazywaniem ich na cierpienie, które będzie im towarzyszyć z przerwami do końca życia.

 

Nie do końca. Chociaż też nie jestem fanem ludzi, którzy płodzą dzieciaki w patologiach lub od małego napełniają im głowy totalną spierdoliną, skazując jednocześnie na puste i prymitywne życie.

Ale, z drugiej strony. Cierpienie, porażki, trudności - ogólnie doświadczenia - uczą. Więc pośrednio jest to dawanie szansy na rozwój, naukę i w ogóle na doświadczanie. Za równo przykrych, jak i tych lepszych zdarzeń. Wszystko co istnieje jest potrzebne i ma jakiś sens. Tak myślę.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak można w ogóle uważać, że oni są fajni, lubię ciemną karnację u faceta, ale u nich ta skóra ma odcień... no kupy po prostu... Poza tym wszędzie laski się drą, że facet to musi być wysoki i to 180 to minimum. A oni to raczej do takich nie należą, przynajmniej z moich obserwacji. No i ta inteligencja... no kurcze czuć różnicę, nawet jak facet nie czyta książek i nie chodzi do teatru to i tak jest intelektualna przepaść. A najbardziej nie cierpię tej ich natarczywości i udawanej uprzejmości no laski co lecą na te ich "ju bjutiful" to już muszą być naprawdę niespełna rozumu. Poza tym po lekturze paru książek i artykułów o porwaniach dzieci to chyba oni po wyjeździe do swojego kraju jeszcze szybciej się zmieniają na gorsze niż kobiety po ślubie ;) i w bardziej drastyczny sposób. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.