Skocz do zawartości

Co dalej? Na rozdrożu i nowa kobieta


spec

Rekomendowane odpowiedzi

37 minut temu, spec napisał:

Wiem, że jest teraz haj. Ale wiem też, że jak się skończy i przterwamy próbę czasu, to może nam wyjść, bo... ją kocham:mellow:

 

Można zamykać temat.

Autor i tak wie bo kocha. :)

Co byśmy tu nie radzili i tak już jest postanowione.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, spec napisał:

Trafiliście w moment - jakąś godzinę temu dzwoniła z informacją, że dostała pozew o rozwód z jej winy, oburzona, pełna emocji, bo jak mówi, liczyła, że będzie za porozumieniem stron. Chce żebym do niej dziś przyjechał porozmawiać o tym - pytanie po co?

Ktoś tu będzie tamponem dzisiaj wieczorem :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, spec napisał:

Trafiliście w moment - jakąś godzinę temu dzwoniła z informacją, że dostała pozew o rozwód z jej winy, oburzona, pełna emocji, bo jak mówi, liczyła, że będzie za porozumieniem stron. Chce żebym do niej dziś przyjechał porozmawiać o tym - pytanie po co?

Jak to po co? Aby ustalić z tobą w jakim zakresie kwotowym na miesiąc będziesz ją utrzymywać - rozwód z orzeczeniem o jej winie, może sprawić, że będzie łożyć na byłego męża alimenty do usranej śmierci - może ale też nie musi.

Zależy od Sądu.

Ale ty koralu złoty, szykuj już swoje zasoby - konta oszczędnościowe, karty, portfele, dobytek życia - wszystko co masz aby łożyć co miesiąc dodatkową kasę na swoją królewnę i jej dziecko. Przecież pomożesz jej w niedoli, prawda? :)
Gorzej płatna praca, brak dalszego dostępu do zasobów byłego męża, a ty przecież ją kochasz :) to pokażesz jej jak bardzo ją kochasz i na ,,ile ją cenisz" ;)

A z drugiej strony chyba jak nigdy zaczynam kibicować kobiecie - twojej żonie - aby skonsultowała się z dobrym prawnikiem, jak by tu dowalić tobie za brak elementarnego szacunku względem żony i zranienie małego dziecka.

Skoro byłeś nieszczęśliwy, to mogłeś oznajmić to żonie i wcześniej się rozwieść - nie pisz więcej, że żona nie chce dać ci rozwodu, ona zwyczajnie traktuje cię tak, jak przez całe życie sobie zapracowałeś.

Ty nie masz prawa być i nazywać się samcem - dla mnie osobiście jesteś ś******m i mam nadzieję, że twoja żona dobrze wyjdzie na waszym rozwodzie, jak tylko ona dojrzeje do tej decyzji - słowem - będziesz łożyć na dwie kobiety, zostaniesz z niczym a po czasie także twoja obecna miłość zrezygnuje z ciebie, z uwagi na to jaką mentalną p***ą jesteś oraz na to, że nie stać ciebie będzie na jej miłość ;)

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahahahahahha wnioskuje o zamknięcie tematu bo to nie ma sensu, tlumaczycie coś gościowi który zostawił żonę z dzieckiem dla innej z dzieckiem i pisze ze ja KOCHA przecież to jest kpina jebie mi trolem na kilometr albo gość jest idiota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie to nie o to chodzi. Facet nie jest trollem. Mial pewnie ze dwie kobiety w zyciu i sie nie nauczyl na wlasnych bledach (notabene ja tez tak mam - ale nie az tak).

Koles jest na mega haju ktorego nie mial pewnie od 10 czy tez 15 lat i czemu sie mu dziwicie?

To tak jakbys po 10 latach nie brania dragow wzial cos znowu i teraz chcesz wiecej i wiecej.

A Pani jak to Pani jedyne czym moze wabic samca to pi...a. I tak to wykorzystuje.

Hmm moze chlopak sie nauczy jak go Pani pusci kantem (jednego puscila to i drugiego pusci). Kwestia znalezienia lepszej galezi niz 44 latek. Ale z drugiej strony co sie chlopak pobawi przez nastepne dwa lata to jego :) Pozniej bedzie przykre odtrucie :P

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, zuckerfrei napisał:

Ja nie mogę uwierzyć ze autor topiku ma 44 lata...

Eee tam ja byłem jeszcze głupszy. W wieku 40 lat stukałem żonę kuzyna i chciałem się z nią żenić (laska z dzieciakiem) . Na szczęście laska szybko porównała zarobki męża (ok 2000e bo mieszkali w Belgii ) z moimi i jej się lofcianie natychmiast wyłączyło ku mojej czarnej jak dupa rozpaczy. Pogodziła się z mężem a mnie utrzymywała na orbicie jeszcze przez rok i to na odległość bo ja w PL a ona tam. Pewnie pogoniłaby mnie szybciej ale nie ma tam znajomych więc o ego-łechtacza nie tak łatwo. Minęło od tego 10 lat a ja wciąż czuję niesmak i radość zarazem że mnie mój anioł stróż zdzielił w ryj o czasie.

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, zuckerfrei said:

Ja nie mogę uwierzyć ze autor topiku ma 44 lata...

Mi się widzi, że to kryzys wieku średniego. Ponoć to bardzo miesza w głowie, a szanowny autor pierdoli takie smutki, że ewidentnie w pełni władz umysłowych to on nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Odlotowy napisał:

Jak to po co? Aby ustalić z tobą w jakim zakresie kwotowym na miesiąc będziesz ją utrzymywać - rozwód z orzeczeniem o jej winie, może sprawić, że będzie łożyć na byłego męża alimenty do usranej śmierci - może ale też nie musi.

Zależy od Sądu.

 

Nierealne - jego status materialny jest bardzo dobry, w wyniku rozwodu mu się raczej nie obniży. Ona się czuje dotknięta tym pozwem, bo olewał ją w małżeństwie, zdradziła go, fakt, ale to on ją do tego doprowadził, a teraz chce zrzucić na nią winę za rozpad. Myślę, że sąd to wypośrodkuje i będzie wina z obu stron.

 

2 godziny temu, Odlotowy napisał:

szykuj już swoje zasoby - konta oszczędnościowe, karty, portfele, dobytek życia - wszystko co masz aby łożyć co miesiąc dodatkową kasę na swoją królewnę i jej dziecko. Przecież pomożesz jej w niedoli, prawda? :)
Gorzej płatna praca, brak dalszego dostępu do zasobów byłego męża, a ty przecież ją kochasz :) to pokażesz jej jak bardzo ją kochasz i na ,,ile ją cenisz" ;)

 

Ona nie oczekuje ode mnie wsparcia finansowego, jestem mniej majętny od jej męża, a mimo to ze mną jest i chce być - to chyba dowodzi, że ona nie kalkuluje i że to szczere uczucie.

Mam 44 lata i poczucie, że trochę życia mi uciekło w małżeństwie, ale teraz jest szansa, by jeszcze pożyć - tak, jak wreszcie chcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, spec napisał:

Ona się czuje dotknięta tym pozwem, bo olewał ją w małżeństwie, zdradziła go, fakt, ale to on ją do tego doprowadził, a teraz chce zrzucić na nią winę za rozpad

Zbroja z wieczora lśni jeszcze bardziej.

 

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wesoło, jej mąż będzie miał z Wami kontakt(ze wzgledu na dziecko), za jakiś czas  haj jej mnie. Ty bedziesz mieszkal w JEJ mieszkaniu i jeśli zarabiasz mniej od jej bylego to raczej kariery samca alfa Ci nie wróżę. Szybko przestaniesz być dla niej atrtrakcyjny, zacznie Cię z nim porównywać...i zostaniesz na lodzie, kobiety nie mają skrupułów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytajcie młodzi ten wątek! Jako przestroga, do czego może doprowadzić was chemia w waszym organizmie, brak kontroli i świadomości z czego to wszystko wynika.

 

Nieważne w tym momencie czy to autentyk czy nie. Takie rzeczy się dzieją.

Edytowane przez Drizzt
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Drizzt napisał:

(...)Jego relacja jest taka:

Z nową babą mam dokładnie to samo co z poprzednią(...)

Kilka razy w życiu zdarzyło mi się oglądać sytuację jaką opisał autor wątku. Że się tak wyrażę: "z pierwszego rzędu".

Wnioski jakie z tego wywlokłem są proste:

Ci wszyscy ludzie zabrali do nowego związku tę samą osobę: samego siebie. Skutek mógł być tylko jeden, taki jak w cytacie.

 

Drogi autorze: wiele młodszy ode mnie nie jesteś i jeśli ja w Twoim wieku mogłem już mieć trochę oleju w głowie, to Ty również możesz.

I jeśli pozwolisz podzielę się przestrogą:

Mniej więcej 80% naszego zachowania i sposobu bycia i myślenia to: przyzwyczajenie. Twoja nowa miłość dość zwyczajnie przywykła do pewnego stylu życia. Nie bądź przesadnie zdumiony, gdy za dwa lata będziesz spłacał kosztowne wakacje w egzotycznym (k)raju, które w dodatku wcale Ci się nie podobały.*

 

*sytuacja oglądana z "pierwszego rzędu".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, spec napisał:

Mam 44 lata i poczucie, że trochę życia mi uciekło w małżeństwie, ale teraz jest szansa, by jeszcze pożyć - tak, jak wreszcie chcę.

Masz nowy plan na życie, masz wiedzę z forum, realizuj, może Ci się uda, zapewne na krótką metę.

Ale sam wiesz, że krzywdzisz swoje dziecko, pomimo haju(zaślepienia nową cipką) zadbaj o nie.

 

Zapytam, dlaczego Twoja nowa baba nalega na Twój szybki rozwód?

Przecież "prawdziwej miłości" nie powinno przeszkadzać czy partner formalnie jest w separacji, rozwiedziony czy wdowiec...

Nie ma do Ciebie zaufania czy raczej ma jakiś swój plan z Tobą związany?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, dobryziomek napisał:

 

To wesoło, jej mąż będzie miał z Wami kontakt(ze wzgledu na dziecko), za jakiś czas  haj jej mnie. Ty bedziesz mieszkal w JEJ mieszkaniu i jeśli zarabiasz mniej od jej bylego to raczej kariery samca alfa Ci nie wróżę. Szybko przestaniesz być dla niej atrtrakcyjny, zacznie Cię z nim porównywać...i zostaniesz na lodzie, kobiety nie mają skrupułów.

 

 

Tego się trochę obawiam - jest aktywny i z tego co ona mówi, nie chce odpuścić kontaktów z dzieckiem, nawet w pozwie wystąpił o częstsze niż są teraz, co też wzburzyło moją kobietę (tego akurat nie rozumiem, ale chyba chce mu tym robić na złość, bo mają spór o alimenty). Do jej mieszkania się raczej szybko nie wprowadzę - oddalone od mojej pracy o kilkadziesiąt km, poza tym jej rodzice na razie by tego nie zaakceptowali.

Co do zarobków - nie zarabiam tyle, co jej mąż, ale przeciez skoro z tego zrezygnowała, to znaczy, że zaakceptowała mnie i w tym zakresie.

 

9 godzin temu, Mnemonic napisał:

Ci wszyscy ludzie zabrali do nowego związku tę samą osobę: samego siebie. Skutek mógł być tylko jeden, taki jak w cytacie.

 

Drogi autorze: wiele młodszy ode mnie nie jesteś i jeśli ja w Twoim wieku mogłem już mieć trochę oleju w głowie, to Ty również możesz.

I jeśli pozwolisz podzielę się przestrogą:

Mniej więcej 80% naszego zachowania i sposobu bycia i myślenia to: przyzwyczajenie. Twoja nowa miłość dość zwyczajnie przywykła do pewnego stylu życia. Nie bądź przesadnie zdumiony, gdy za dwa lata będziesz spłacał kosztowne wakacje w egzotycznym (k)raju, które w dodatku wcale Ci się nie podobały.*

 

Zdaję sobie z tego sprawę, nie udaję nikogo innego przed nią i mam wrażenie, że się dopasowaliśmy życiowo - mówię to na bazie tego co dotychczas między nami zaszło, choć jeszcze nie mieszkamy razem.

 

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Zapytam, dlaczego Twoja nowa baba nalega na Twój szybki rozwód?

Przecież "prawdziwej miłości" nie powinno przeszkadzać czy partner formalnie jest w separacji, rozwiedziony czy wdowiec...

Nie ma do Ciebie zaufania czy raczej ma jakiś swój plan z Tobą związany?

 

Widzę dwa powody:

1) Chciałaby, żebyśmy ruszyli "życiowo", tzn. jakieś ruchy związane z zakupem wspólnego, większego mieszkania. A jak wiecie, dopóki się nie rozwiodę, ewentualne upłynnianie dóbr z mojego majątku osobistego może być problematyczne.

2) Chciałaby, by sytuacja była unormowana przed jej rodzicami - są dość konserwatywni i trudno im aktualnie zaakceptować rozwój sytuacji, choć ją popierają w zakresie rozwodu z mężem. Dopóki nie rozejdę się formalnie z żoną raczej nie mam co liczyć na ich "błogosławieństwo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.07.2017 o 16:47, spec napisał:

Pracujemy w tym samym dziale, widzimy się codziennie

 

" Do jej mieszkania się raczej szybko nie wprowadzę - oddalone od mojej pracy o kilkadziesiąt km, poza tym jej rodzice na razie by tego nie zaakceptowali. "

 

 

Razem pracujecie, ale ona mieszka kilkadziesiąt km dalej w dodatku u rodziców?

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Drizzt zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.