Skocz do zawartości

Powstanie warszawskie mord na Polakach


Rekomendowane odpowiedzi

Same tylko skutki:

 

Co nam powstanie dało?

- Historię o bohaterskiej walce z okupantem.

 

Co straciliśmy?

- Większość młodej elity naszego kraju.

- Rozdupiona Warszawa.

 

Czy było warto?

Moim zdaniem samo zadawanie tego pytania jest obrzydliwe. Masakra na ludności cywilnej, walka skazana na porażkę, wymordowane młode elity, które przecież tak bardzo przydałyby się w czasach komunizmu - zresztą widać chociażby po sposobie wysławiania się późniejszych przewodniczących "Polski", że uchowali się prawie sami debile. Tych mądrzejszych Stalin stopniowo eliminował, a powstanie było kolejnym krokiem do pozbawienia naszego kraju kadry przywódczej. Nieliczni którzy przeżyli spierdzielili na zachód.

 

Nie kupuje argumentów powstańców, którzy mówią, że oni "musieli" walczyć. Taki argument to tylko dowód na brak logicznych argumentów przemawiających za podjęciem walki.

 

A historii o powstaniu i tak świat nie zna, a większość Polaków ma w *****.

 

Powinniśmy świętować zwycięstwa a nie porażki, ale jeśli zastanawiamy się, czy totalna klęska miała sens, to prędko zwyciestw nie odniesiemy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale śmiech człowieka bierze jak się czyta po raz enty takie "logiczne argumenty" wypowiadanie z pozycji wygodnego fotelunia z herbatką w rąsi i od ludzi którzy wojnę widzieli parę razy w telewizji.

Doczytaj jakie były były nastroje wśród gnębionej latami ludności, jakie były przede wszystkim polityczne cele powstania i rozważ to z perspektywy wiedzy w tamtym czasie,a nie tego co teraz wiadomo.Tworzysz swoją wizję z dupy, a argumentów uczestników powstanie nie kupujesz - paranoja :D

I jakie elity? Polska nie kończyła się na Warszawie, słyszałeś kiedyś o walce w innych rejonach okupowanego kraju? czy może tam popierdalały same gamonie z drewnianymi karabinami, których "elita" ze stolicy wymordowana już do 1940 roku wygnała...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co nastroje ludności mają do rzeczy? Jak ludzie się kierują swoimi nastrojami a nie dobrem ogółu to wychodzi właśnie to co wyszło.

 

Polityczne cele powstania wiem jakie były i niczego nie muszę doczytywać.

 

Problem w tym, że powstanie nic nie dało oprócz kolejnej mglistej historii o polskim bohaterstwie. I zniszczonej stolicy i kolejnych strat ludnościowych.

 

Tak, mówię elita, bo mieszkańcy stolicy ZWYKLE stanowią większość "elity" danego kraju, co jest oczywiste i nie muszę Ci chyba tłumaczyć dlaczego.

 

I nigdzie nie powiedziałem, że w innych rejonach Polski mieszkali jaskiniowcy, także dopowiadaj sobie dalej jeśli Ci to pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S

@Jebak Leśny Z jakiego powodu mam oceniać powstanie z perspektywy powstańców w czasie powstania? Moja perspektywa z fotelika z herbatką daje lepsze warunki do oceny tego wydarzenia. Owszem, łatwo mi mówić, bo nie jestem męczony od kilku lat w okupowanej Wawie, no i co to ma do rzeczy?

 

Według tego rozumowania - jeśli ktoś popełni jakiś błąd, ale w momencie jego popełniania myśli że robi dobrze, to ja oceniając tą sytuacje mam poklepać go po plecach bo przecież z JEGO PERSPEKTYWY postępował słusznie? Nonsens...

 

Nie obchodzi mnie perspektywa - w pierwszym poście ktoś się pytał o OCENĘ powstania, więc oceniam zgodnie z współczesną wiedzą i z perspektywy czasu, proste.

W swoim poście sam nie podałeś żadnego kontrargumentu, jeśli moja wizja jest "z dupy" to pokaż w którym miejscu powiedziałem coś niezgodnego z faktami, bo samo stwierdzenie że czyjaś wizja czy zdanie jest "z dupy" jest "z dupy".

 

Proszę moda o złączenie postów.

Edytowane przez Young
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Young napisał:

Nie kupuje argumentów powstańców, którzy mówią, że oni "musieli" walczyć. Taki argument to tylko dowód na brak logicznych argumentów przemawiających za podjęciem walki.

Nie tyle musieli co chcieli walczyć, z perspektywy czasu widzimy jak..no nie mam innego słowa ale głupie było to wyjście :) odważne, bohaterskie ale głupie bo przez to wiele, naprawdę wiele istnień musiało zginąć a miasto było rozpieprzone w mak .. :) przykre to jest, że to akurat tak wyglądało ;) z powstaniem warszawskim zawsze bedzie mi się kojarzyć ta piosenka:

Szkoda tych wszystkich ludzi, jedno na pewno wiem, bez względu na to co sądzimy o tym wydarzeniu jesteśmy winni tym ludziom szacunek i pamięć a nie tak jak do tej pory się spotykam..przykład pierwszy z brzegu: znajoma mieszka blisko muzeum powstania warszawskiego i ANI RAZU tam nie była. No tak ale po co "warszafiankom" pamięć o czymś takim jak powstanie, ważniejsze są inne rzeczy, nie? ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Powstanie wybuchło w interesie Stalina i częściowo Churchilla, ponieważ umożliwiło polityczne przekazanie Polski komunistom. Nie ma ludzi nie ma problemu. Szkoda tylko tych którzy zostali zamordowani. To o nich należy pamiętać, nie o dowódcach, którzy odpowiadają za tę tragedię. Szkoda, że dzisiaj są oni bohaterami narodowymi, a dzieci uczy się, że tak właśnie wygląda patriotyzm.

 

 

Kilka, hm... Nazwijmy to ciekawostek:


-tuż przed powstaniem wywieziono z Warszawy kilkaset sztuk broni palnej. Dużo, bo było to kilkanaście/kilkadziesiąt procent tego co mieliśmy w mieście;
-akcję przeciwko wrogowi rozpoczęto popołudniem. Ciekawe kto wymyślił taką właśnie porę, gdzie walczono kilka godzin, a później przeciwnik miał całą noc na reorganizację itd.;
-przywódcy powstania wierzyli, że jeśli poleje się dużo polskiej krwi, to wpłynie to na opinię aliantów i poprawi naszą sytuację geopolityczną;
-powstańcy utracili inicjatywę i przeszli do obrony już 4-5 dnia powstania;
-przywódcy powstania żyli pod okupacją przez pięć lat i znali brutalność Niemców. Naprawdę nie pomyśleli o krwawym odwecie z ich strony?
-nasi wielcy sojusznicy, Anglia i USA uznali prawa kombatanckie powstańców dopiero 29 sierpnia;
-powstanie wybuchło bez konsultacji z zachodem. Jak to mówił później Antoni Chruściel: "myśleliśmy, że gdy już wybuchnie powstanie, to będą zrzuty z bronią i zaopatrzeniem";
-m.in. Pełczyński okłamywał gen. Komorowskiego, że należy szybko rozpocząć powstanie, bo Sowieci właśnie wkraczają na Pragę i sforsowali Wisłę;

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety po latach wiemy już, że Powstanie Warszawskie to była jedna, Wielka eksterminacja młodych Polaków pokolenia Kolumbów oraz rzezie ludności cywilnej. Odpowiedzialni za to są decydenci jak Okulicki zdrajca, który poszedł na współpracę z Sovietami, kanalie takie jak Pelczynski, Chruściel, Bór oraz Retinger, który przed powstaniem przybył do Polaki z walizka pieniędzy bodajże 5 mln dolców by przekonać Bora by dał rozkaz do walki. 80% zabudowań poszły w niwecz, 200 tyś cywili do piachu, 18 tys Akowców też. Żaden strategiczny punkt nie został zajęty, co czwarty powstaniec miał broń, na gniazda karabinów szli ze sztachetami. Według statystyk 3200 osób dziennie bezsensownie ginęło. Było to wszystko na rękę Stalinowi, Churcilowi czy Rooseveltowi bo Polaków miało nie być gdzie mieli powiedzieć w Teheranie, Jałcie  ustalając nowy porządek świata. Chwała bohaterskim powstańcom, hańba i potępienie dla decydentów. Jednak porażek nie ma co gloryfikowac. Pamiętać należy by następne pokolenia uczyły się na błędach. Gdybyśmy w tamtym czasie mieli odpowiedzialnych dowódców wiedzieli by, że ekonomia krwi jest ważna i nie ma sensu poświęcać bezsensownie mlodego pokolenia gdzie po wojnie będą potrzebni do walki z Sovietami, którzy jak wiemy zajęli nasz kraj na 44 lata. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Niestety po latach wiemy już, że Powstanie Warszawskie to była jedna, Wielka eksterminacja młodych Polaków pokolenia Kolumbów oraz rzezie ludności cywilnej. Odpowiedzialni za to są decydenci jak Okulicki zdrajca, który poszedł na współpracę z Sovietami, kanalie takie jak Pelczynski, Chruściel, Bór oraz Retinger, który przed powstaniem przybył do Polaki z walizka pieniędzy bodajże 5 mln dolców by przekonać Bora by dał rozkaz do walki. 80% zabudowań poszły w niwecz, 200 tyś cywili do piachu, 18 tys Akowców też. Żaden strategiczny punkt nie został zajęty, co czwarty powstaniec miał broń, na gniazda karabinów szli ze sztachetami. Według statystyk 3200 osób dziennie bezsensownie ginęło. Było to wszystko na rękę Stalinowi, Churcilowi czy Rooseveltowi bo Polaków miało nie być gdzie mieli powiedzieć w Teheranie, Jałcie  ustalając nowy porządek świata. Chwała bohaterskim powstańcom, hańba i potępienie dla decydentów. Jednak porażek nie ma co gloryfikowac. Pamiętać należy by następne pokolenia uczyły się na błędach. Gdybyśmy w tamtym czasie mieli odpowiedzialnych dowódców wiedzieli by, że ekonomia krwi jest ważna i nie ma sensu poświęcać bezsensownie mlodego pokolenia gdzie po wojnie będą potrzebni do walki z Sovietami, którzy jak wiemy zajęli nasz kraj na 44 lata. 

Sam bym lepiej tego nie wyraził. Zgadzam się na 100%.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie wielką porażka Polaków. Nie ma co świętować tylko pamiętać ku przestrodze. 1 sierpnia czuje się źle. Można świętować powstanie wielkopolskie z taką pompa a o warszawskim pamiętać w ciszy. Ja wiem że nasi pod butem Niemców byli strasznie wkurzeni mamieni fałszywa gadka o honorze umieraniu za ojczyznę. Emocje wzięły górę i ruszyli bez planów na pewną rzeź i pogorszenie pozycji życia pozostałych Polaków u Niemców. Martwi nie przydadzą się ojczyźnie. Powinni czekać w norach na stosowny moment może nawet do końca wojny i pomoc w odbudowie Polski a tak olbrzymią strata młodego kapitału ludzkiego i mienia. U Czech zrobili aushluss zero zniszczeń ofiar. W życiu nie wolno kierować się emocjami one są ślepe głupie. Wiedzieć kiedy się poddać kiedy walczyć jak pomóc ojczyźnie bardziej. Ja w życiu też się czasem poddaje jak problemy są zbyt duże nie uważam że to jakaś ujma na choro pojętym honorze. Liże rany mniejsze niż bym walczył i idę w dalszą drogę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2017 o 22:11, shinobi napisał:

Jaka wasza jest opinia o powstaniu warszawskim. Według mnie to była głupota gdy całą broń wywieziono z warszawy.

Oj... co roku w róznych miejscach zostawiam komentarz w podobnych tonach. Lata mijają a moje zdanie się nie zmienia.

 

By zrozumieć Powstanie na początek jedna teza: Polacy mają tendencje romantyczne i uważają, że każdy powinien rzucić wszystkie swoje interesy by bronić sprawy polskiej. I teraz tak:

 

Jak wyglądała sytuacja w Europie 1 sierpnia 1944 roku o 16:59?
We Francji alianci od ponad miesiąca toczą krwawe boje o każdy normandzki żywopłot. Uczestniczy w tym polska 1 Dywizja Pancerna. Niemcy stawiają zaciekły opór, kontratakują mimo, że ich sprawa jest przegrana, ich lotnictwo nie istnieje i alianci panują całkowicie w powietrzu. Lądowanie w normandii to nie tylko desant na plaży omaha a potem spacer. Konkretnie, 31.07.1944 amerykańska 1 Armia uzyskuje przełom w walkach pod Saint Lo (operacja Cobra), udaje się przerwać niemiecką obronę która była do tej pory zwarta. Dzień później 01.08 amerykanie mieli przed sobą już drogę otwartą, parli w kierunku Bretanii i centralnej Francji. Natomiast Brytyjczycy, Kanadyjczycy i Polacy którzy walczyli na wschodniej stronie przyczółka ciągle nie mieli sprawy rozstrzygniętej i po dwóch nieudanych próbach przerwania frontu w okolicach Caen (operacha goodwood i charnwood) toczyli walki pozycyjne nie uzyskując przełomu. Tak czy inaczej, 1.08.1944 alianci zachodni zajęli raptem mniej niż 2% powierzchni Francji.

 

We Włoszech alianci zachodni po wielo miesiecznych walkach przełamali obronę na Linii Gustawa. 5.06.1944 zajęto Rzym, front powoli przesuwał się do kolejnej linii umocnień, do linii Gotów. Do tego w basenie morza śródziemnego przygotowywano się do kolejnej operacji desantowej - lądowania aliantów na południu Francji (wylądowano 15.08).

 

Nie dziwmy się zatem, że alianci zachodni, nie specjalnie interesowali się Warszawą. Byli zaangażowani w dużo większe i dużo ważniejsze dla nich operacje - utworzenie drugiego frontu i wyzwolenie zachodniej Europy nim zrobią to sowieci.

 

Front Wschodni. 22.06.1944 w czasie gdy we Francji alianci nie mogli przebić się przyczółka normandzkiego, sowieci rozpoczynają ofensywę która przeszła do historii pod nazwą Operacja Białoruska. Ofensywa ta była najwiekszą kleską wehrmachtu (większą od Stalingradu). W niespełna tydzien sowieci rozbili całą niemiecką Grupę Armii Środek, ofensywa zaczęła się na wschód od Mińska, w okolicach miast Mohylew i Homel a zakończyła się na przedpolu Warszawy. To ponad 600 km w linii prostej. To olbrzymi wysiłek logistyczny by w miesiąc jakaś armia pokonała taką odległość. Dla porównania gdy front w 1941 roku szedł w drugą stronę, Wehrmacht miał dwa razy mniejsze tępo natarcia! Oczywistym bylo, że sowieci pod Warszawą linie logistyczne mają nad wyraz rozciągnięte a armia jest wyczerpana. I tu niektórzy piszą "sowity celowo zatrzymały ofensywe". Tylko w jaki sposób doszło do zatrzymania ofensywy radzieckiej pod Warszawą?

 

Niemcy na prawy brzeg Wisły przerzucili potężne zgrupowanie pancerne do zatrzymania radzieckiej ofensywy. Była to dla wehrmachtu sprawa krytyczna. Na to zgrupowanie składały się: 3 dywizja pancerna SS Tottenkopf, 5 Dywizja Pancerna SS Wiking, 4 Dywizja Pancerna (Wehrmacht), Dywizja Pancerna im. Hermana Georinga, 19 Dywizja Pancerna (wehrmacht) i 73 dywizja piechoty. Niemcy w walkach które trwały pod Wołominem w dniach 25.07-05.08 starli w proch 3 Korpus Pancerny Armii Czerwonej (strata około 300 czołgów) oraz zatrzymali ofensywę radziecką. Wtedy to do akcji rzucono 1 Armię Wojska Polskiego, która walczyła do tej pory nieco na południe. Rozpoczęła się bitwa o warszawską Pragę, która trwała do połowy września! Warszawskiej Pragi nie wyzwolono z marszu to raz, trwały o nią zacięte boje to dwa. Skończyło się desantem wojsk 1 Armii Wojska Polskiego na przyczółku czerniakowskim i połączeniem się z siłami powstańczymi (15/16 września 1944 - w jakim etapie było powstanie w tym czasie? Już dogorywało). I ktoś w obliczu tego ma czelność pisać, że Armia Czerwona stanęła celowo przed Warszawą? Armia Czerwona została zatrzymana przez doborowe jednostki niemieckie, Niemcy nie mogli sobie pozwolić z jednej strony na kontynuacje sowieckiego natarcia, musieli zatrzymać je za wszelką cenę, nie mogli również pozwolić sobie, by takie jednostki jakie wymieniłem, ugrzęzły na prawym brzegu Wisły odcięte przez powstanie w Warszawie. W obliczu tego, nie dziwmy się, że Rosjanie nie rozdzierali szat i nie rzucili absolutnie wszystkiego na pomoc Warszawie i forsowaniu Wisły by pomoc powstaniu które pośrednio wymierzone było w nich. Do wyzwolenia Rosjanie mieli jeszcze sporo swoich terenów, do rozstrzygnięcia były walki w krajach bałtyckich, do rozbicia sojusznicy Hitlera (w pierwszej kolejności Rumunia, główny dostawca ropy dla osi) oraz zajęcie jak największej części Europy zanim zrobią to alianci zachodni (analogicznie do tego co pisałem wyżej, wtedy był swoisty wyścig która strona zajmie więcej). To było ważne dla sowietów a nie nie ich awantura w Warszawie.

W obliczu tak wyglądającej sytuacji w Europie uważam, że powstanie było całkowicie bezsensowne i nikt nie chciał z przyczyn o jakich pisałem uczestniczyć w awanturze a Niemcy musieli powstanie stłumić, to było dla nich i dla ciągłości frontu było sprawą absolutnie priorytetową.

Edytowane przez Dassler89
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.08.2017 o 12:10, Jebak Leśny napisał:

Wybacz ale śmiech człowieka bierze jak się czyta po raz enty takie "logiczne argumenty" wypowiadanie z pozycji wygodnego fotelunia z herbatką w rąsi i od ludzi którzy wojnę widzieli parę razy w telewizji.

Doczytaj jakie były były nastroje wśród gnębionej latami ludności, jakie były przede wszystkim polityczne cele powstania i rozważ to z perspektywy wiedzy w tamtym czasie,a nie tego co teraz wiadomo.Tworzysz swoją wizję z dupy, a argumentów uczestników powstanie nie kupujesz - paranoja :D

I jakie elity? Polska nie kończyła się na Warszawie, słyszałeś kiedyś o walce w innych rejonach okupowanego kraju? czy może tam popierdalały same gamonie z drewnianymi karabinami, których "elita" ze stolicy wymordowana już do 1940 roku wygnała...

 

Kolego, sam doczytaj. Nawet wśród powstańców zdarzają się opinie o jego bezsensowności. Tutaj Likiernik wręcz wyzywa dowódców od idiotów.  

 

 

Zdarzało się, że ludność Warszawy czasem atakowała powstańców obelgami lub nawet rzucała w nich kamieniami. Większość osób ledwo wiązało koniec z końcem. W 1944 czekali na koniec wojny, a nie na robienie z ich dobytku barykad. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Dassler89 napisał:

W obliczu tak wyglądającej sytuacji w Europie uważam, że powstanie było całkowicie bezsensowne i nikt nie chciał z przyczyn o jakich pisałem uczestniczyć w awanturze a Niemcy musieli powstanie stłumić, to było dla nich i dla ciągłości frontu było sprawą absolutnie priorytetową.

Przez cały sierpień Warszawę pacyfikowały oddziały policyjne, dopiero później, gdy zaistniała groźba sowieckiego ataku na Warszawę, postanowiono ostatecznie rozprawić się z powstańcami. Regularne jednostki Wehrmachtu i SS były w stanie w jeden dzień zdobyć prawie całą dzielnicę (Żoliborz, 19 Dpanc.)

 

29 minut temu, Dassler89 napisał:

Do wyzwolenia Rosjanie mieli jeszcze sporo swoich terenów

Najpierw Stalin nie mógł, bo został powstrzymany w bitwie pancernej pod Warszawą, a później nie chciał. Wysłał tylko Polaków, bo za bardzo się buntowali. Na śmierć.

 

31 minut temu, Dassler89 napisał:

Oj... co roku w róznych miejscach zostawiam komentarz w podobnych tonach. Lata mijają a moje zdanie się nie zmienia.

Dobrze napisane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, horseman napisał:

W 1944 czekali na koniec wojny, a nie na robienie z ich dobytku barykad. 

Dokładnie tak! Cywilów do powstania na pewno nie przekonała Rzeź Woli (05.08) i potem poddawanie kolejnych dzielnic i ucieczka kanałami przez powstańców, nie zapewniając cywilom jakiejkolwiek alternatywy.

11 minut temu, cst9191 napisał:

Najpierw Stalin nie mógł, bo został powstrzymany w bitwie pancernej pod Warszawą, a później nie chciał. Wysłał tylko Polaków, bo za bardzo się buntowali. Na śmierć.

No nie do końca. Zobacz inne odcinki fontu w Polsce 1944. Rosjanie ugrzęźli na przyczółku warecko-magnuszewskim i przyczółku sandomierskim. Opór niemiecki w tej części frontu wschodniego tężał a trzeba było przesuwać inne odcinki. Na północy w krajach bałtyckich gdzie zawiązywał się kocioł w Kurlandii, oraz na południe (Rumunia i dalej Bałkany). Tam przenosił się ciężar walk. Wyczucia sytuacji brakło decydentom powstania.

 

Uważam, że front tak czy inaczej zatrzymałby się na Wiśle (z powstaniem lub bez), po za tym jak mówię, jaki interes mieli Rosjanie w pomocy powstaniu? Jak dwóch typów bije się na ulicy to przyłączasz się do bójki i pomagasz jednemu z tych gości czy stajesz obok i obserwujesz?

Edytowane przez Dassler89
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większą tragedią dla Narodu Polskiego jest emigracja Polaków poza Polskę celem opuszczenia na zawsze naszej ojczyzny.

Od 2004 roku do teraz, Polskę opuściło ok. 2-8 mln.

To jest większa tragedia, niż Powstanie Warszawskie.

Wątpię, czy ktoś o zdrowych zmysłach zechce wrócić do Polskiej ruiny postpisowskiej, platformerskiej i sldowskiej.

Chwała Powstańcom , piekło dla rządu na emigracji i decydentów. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, horseman napisał:

Kolego, sam doczytaj. Nawet wśród powstańców zdarzają się opinie o jego bezsensowności. Tutaj Likiernik wręcz wyzywa dowódców od idiotów.  

Niech kolega @Jebak Leśny  sobie posłucha:

 

 

Jeden z przykładów: pewnemu oddziałowi AK, liczącemu 20 ludzi dostarczono broń... Jeden zepsuty rewolwer i jedną butelkę z benzyną. Kazano zdobyć budynek silnie umocniony bronią maszynową, workami z piaskiem i siatkami w oknach (aby granaty nie wlatywały do środka).

 

Co mądrzejsi dowódcy oddziałów powstańczych widząc bezsens rozkazów, wyprowadzali swoje oddziały z Warszawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z militarnego punktu widzenia powstanie było w momencie wybuchu skazane na porażkę. Wybuchło na terenie gęsto zabudowanego miasta. Bombardowania które miały miejsce pod koniec wojny świetnie pokazały że miasto to dobre miejsce do obrony jeśli front przesuwa się w warunkach walki plus minus równorzędnych sił. To dobre miejsce na wykrwawienie przeciwnika i ustanowienie silnego puktu oporu. 

 

Powstanie Warszawskie było jednak z punktu widzenia dowództwa posunięciem politycznym bardziej niż militarnym - skazanym na porażkę. Nie było szans żeby powstanie się udało. Żeby były jakiekolwiek szanse powodzenia potrzebna byłaby koordynacja działań na szczeblach wielu organizacji partyzanckich (w tym czasie mocno zinfiltrowanych przez zarówno sowieckich jak, i niemieckich szpiegów) i wybuch powstania na dużych połaciach terenów wiejskich, które dałyby szanse powodzenia przejęcia wielu składnic broni - ataków z zaskoczenia itp. 

 

Powstanie Warszawskie z punktu widzenia militarnego było skazane na porażkę i ci którzy dopuścili się podjęcia decyzji o jego wybuchu powinni stanąć przed sądem bo mieli świadomość tego co robią, i że to nie skończy się dobrze. Zgadzam się z Bogusiem. Ludzie mieli dosyć i potrzebowali się przeciwstawić, ale właśnie rola dowdców polegała na tym żeby do tego nie dopuścić. 

 

Po przegranej wojnie trzeba chronić populację podbitego kraju. Rozumiały to zachodnie kraje które podpisały kapitulację, a nasi jak te dzikusy (co się świetnie wpisywało w narrację niemiecką o Polakach) uciekli z kraju i zostawili ludzi samych sobie w permanentnym stanie wojny z dużo silniejszym i zaawansowanym technicznie wrogiem. 

 

Jak pokazała historia nawet z przegranej wojny można wyjść zwycięsko. My wojnę wygraliśmy razem z aliantami a potem nas sprzedano. Bylismy w obozie zwycięsców a i tak byliśmy przegrani. Trzeba pragmatycznego myslenia i kombinowania pod siebie a nie włażenia w dupę sojusznikom i liczenia na ich pomoc - co zresztą nawet obecnie widać ma miejsce a WP jest tak naprawdę w marnym stanie nawet teraz. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kamil9612 napisał:

Większą tragedią dla Narodu Polskiego jest emigracja Polaków poza Polskę celem opuszczenia na zawsze naszej ojczyzny.

Pozdrawiam, emigrant. Niedługo wracamy, ale nie wiem za bardzo do czego i na jak długo...

 

A powstanie, cóż. Byłem w muzeum Powstania Warszawskiego i poczułem się strasznie, z pewnością bym dołączył do powstańców i walczył z odwiecznym wrogiem. Codzienne mordowanie Polaków, zdjęcia z wieszaniem ludzi, rozstrzeliwaniem itd, coś okropnego. 

 

Co do sensu powstania to zgadzam się z wami, zostaliśmy rozegrani przez wielkich tego świata. Mam nadzieję, że krew naszych przodków nie pójdzie na marne, i przykłady z przeszłości pomogą uniknąć błędów w przyszłości.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Dassler89 napisał:

Dokładnie tak! Cywilów do powstania na pewno nie przekonała Rzeź Woli (05.08) i potem poddawanie kolejnych dzielnic i ucieczka kanałami przez powstańców, nie zapewniając cywilom jakiejkolwiek alternatywy.

 

Ale jak zwolennicy powstania wtedy i dzisiaj argumentują to wszystko.

 

-Bo gdyby nie wybuchło, to Stalin zrobiłby z nas 17. republikę ZSRR;

-Bo ludzie już nie wytrzymali i powstanie musiało wybuchnąć;

-Bo dzięki niemu mamy pokonaliśmy komunistów i mamy dziś niepodległą Polskę;

 

9 minut temu, Dassler89 napisał:

Wyczucia sytuacji brakło decydentom powstania.

Kiedyś Korwin powiedział, że w grupie, która zdecydowała o wybuchu powstania było dwóch agentów sowieckich. Ciekawe ile w tym prawdy, sam uważam że to wielce prawdopodobne. Sowieci mieli swoich agentów wszędzie.

 

3 minuty temu, Trevor napisał:

Bombardowania które miały miejsce pod koniec wojny świetnie pokazały że miasto to dobre miejsce do obrony jeśli front przesuwa się w warunkach walki plus minus równorzędnych sił. To dobre miejsce na wykrwawienie przeciwnika i ustanowienie silnego puktu oporu. 

Jako ciekawostkę podam, że Warszawę po wybuchu powstania cały czas bombardowały trzy stukasy startujące z Okęcia. To wystarczyło, by w dużej mierze zburzyć Warszawę.

 

5 minut temu, Trevor napisał:

Jak pokazała historia nawet z przegranej wojny można wyjść zwycięsko. My wojnę wygraliśmy razem z aliantami a potem nas sprzedano. Bylismy w obozie zwycięsców a i tak byliśmy przegrani. Trzeba pragmatycznego myslenia i kombinowania pod siebie a nie włażenia w dupę sojusznikom i liczenia na ich pomoc - co zresztą nawet obecnie widać ma miejsce a WP jest tak naprawdę w marnym stanie nawet teraz. 

Do porażek trzeba podchodzić krytycznym okiem i wyciągać wnioski. Młodzież patrzy i się uczy.

 

Przykład: Prezydent Duda kilka lat temu powiedział o powstaniu: "było warto".

 

Dziwnie się czuję z wiedzą, że ktoś taki rządzi moim krajem.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, DOHC napisał:

Pozdrawiam, emigrant. Niedługo wracamy, ale nie wiem za bardzo do czego i na jak długo...

Nie wracajcie,  nie ma do czego.

Sentymenty są dla słabych ludzi, kieruj się dobrej rodziny-swojej małej ojczyzny. Tutaj już stracone wszystko, ludzie to barany, niewolnicy, nie znają innego życia.

System bankowy pierdyknie. Trzymajcie w innej walucie niż złotówka.

Nie brzmię optymistycznie, ale czasy są okrutne.

4 minuty temu, DOHC napisał:

A powstanie, cóż. Byłem w muzeum Powstania Warszawskiego i poczułem się strasznie, z pewnością bym dołączył do powstańców i walczył z odwiecznym wrogiem

Polacy są wrogami Polaków. Polska jest wrogiem Polski. Nie żadni Niemcy, Rosjanie (chociaż też trochę).

Ja nie uznaję państw, chociaż wspieram Polskę jak mogę, ale jak przyjdzie co do czego,, to ucieknę, nie warto. Polacy nie zasługują niestety na własne państwo. Nie dorośli do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, cst9191 napisał:

Ale jak zwolennicy powstania wtedy i dzisiaj argumentują to wszystko.

 

-Bo gdyby nie wybuchło, to Stalin zrobiłby z nas 17. republikę ZSRR;

-Bo ludzie już nie wytrzymali i powstanie musiało wybuchnąć;

-Bo dzięki niemu mamy pokonaliśmy komunistów i mamy dziś niepodległą Polskę;

Są to argumenty emocjonalne bo romantyzm bazuje właśnie na emocjach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, cst9191 said:

Jako ciekawostkę podam, że Warszawę po wybuchu powstania cały czas bombardowały trzy stukasy startujące z Okęcia. To wystarczyło, by w dużej mierze zburzyć Warszawę.

 

nie tylko to. Padł rozkaz całkowitego zniszczenia warszawy do czego powstawąły w wermachcie specjalne grupy z mitaczami ognia i grupami dedykowanych saperów mających za zadanie burzenie po kolei budynków. Warszawa miała być zniszczona w 100% i w dużej mierze się to udało.

*Sorry za zdanie z małej litery ale nie mam opcji poprawienia tego, a ze względu na klawiature czasem mi się zdarza.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Trevor napisał:

nie tylko to. Padł rozkaz całkowitego zniszczenia warszawy do czego powstawąły w wermachcie specjalne grupy z mitaczami ognia i grupami dedykowanych saperów mających za zadanie burzenie po kolei budynków. Warszawa miała być zniszczona w 100% i w dużej mierze się to udało.

Tak zgadza się.

 

Ale przerażające jest to, że przez dwa miesiące miasto jest bombardowane przez cały czas te same trzy cztery bombowce i nie ma możliwości by je zestrzelić.

 

Pomyliłem się jeśli chodzi o liczby - chodziło o zgrupowanie czterech Stukasów. Jeden został zestrzelony.

 

 

W ogóle to ciekawą sprawą są założenia operacyjne naszego dowództwa. Chciano zamknąć Niemców w wielkim kotle, dlatego rozproszono tak bardzo siły. No i oczywiście spodziewano się szybkiego przybycia Sowietów.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, cst9191 said:

No i oczywiście spodziewano się szybkiego przybycia Sowietów.

 

To torchę bzdura którą powtarzają cały czas. Kraj który najechał Polskę w 1939 wytłukł polskich oficerów strzałąmi w tył głowy miał przyjść nam z pomocą? Dowództwo wiedziało że nie przyjdą nam z pomocą bo sam cel powstania niby był żeby nie dopuścić do spokojnego zajęcia Warszawy przez sowietów. Ciekawe jest to że obydwie narracje się pojawiają jesli chodzi o powody wybuchu powstania i nikt nie wskazuje na to jak bardzo sprzeczne są. Powstanie nie miało sensu. Całę to bohaterstwo kosztowało śmierć 200000 cywili. W całej kampanii wrześniowej zginęło 66 tysięcy żołnierzy a 130 tys zostało rannych. W Powstaniu zgineło tyle ludzi ile w dwóch czy trzech kampaniach wrześniowych (gdzie walczył cały zorganizowany kraj a nie dzieci z opaskami na rękach, wyprodukowanym domowym sposobem pistoletem maszynowym i kiścią granatów). To byli ludzie ze STOLICY naszego kraju. To była rzeź i hekatomba na niespotykaną skalę. Dlatego dowódcy powinni za to odpowiedzieć. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.