Skocz do zawartości

Zerwałem - czy słusznie ?


Rekomendowane odpowiedzi

@Rnext

 

40 minut temu, Rnext napisał:

OK, widzę, że trudno Ci jest pojąć, że dla niektórych, cipka nie jest centrum galaktyki tak jak dla Ciebie. Pocieszę Cię - obruchasz się należycie to będziesz wiedział o czym mowa. Póki w tym temacie raczkujesz, jest Ci wybaczone :D

 

 

Rnext, to że mówię że coś jest ważne, nie mówię że jest najważniejsze - nie przechodź ze skrajności w skrajność, jeśli coś nie jest czarne to nie znaczy, że jest białe - rozumiesz mnie? ;)

 

40 minut temu, Rnext napisał:

To jest taki bełt słowno-logiczny, że chciałbym poznać kogokolwiek z wyjątkiem Ciebie, kto coś z tego rozumie. Ale gratuluję że działa i Ci się sprawdza. Zaklęcia czarnoksiężników też na niektórych działają.

 

Życzę Ci tego ;)

 

40 minut temu, Rnext napisał:

Wiesz, że ponoć najbardziej zadowoloną grupą są upośledzeni umysłowo i małe dzieci? Nie myśl że mnie ciekawi do której grupy należysz. Zresztą samozadowolenie jest kontr-twórcze. Zacząłeś szukać, czytać, pakować itd, bo byłeś z siebie zadowolony?


Tak, zacząłem to wszystko robić, bo nie byłem zadowolony z mojego życia. Po kilku latach jest już naprawdę fajnie, ale nadal dążę do bycia lepszym. Jestem obecnie bardzo zadowolony z tego jakie mam efekty, jak polepszyłem wiele gałęzi mojego życia. Jest to mega satysfakcjonujące, że mam cele i osiągam je^_^
 

40 minut temu, Rnext napisał:

Serio? Zawsze? Przecież nawet sam tak nie gadasz. Zresztą co ma piernik do wiatraka? Abstrahuję już od faktu, żeś młodziak, więc doświadczenie masz zerowe i powoływanie się na nie bądź jego negowanie jest po prostu prześmieszne. Nie znasz żadnych skromnie żyjących ludzi, którzy nikogo za to nie obwiniają? Nawet samych siebie, bo mają inne priorytety niż kasa? 

Bazujesz na mnóstwie literatury, więc siłą rzeczy gloryfikujesz teorię bo do doświadczenia nie masz jeszcze dostępu. Kto wie, może będzie Ci dana jakaś przyszłość i ta Ci je przyniesie. Natomiast własne, skromne doświadczenia, starasz się sprzedać na forum jako jedyne słuszne.


Tak, zawsze. Ludzi którzy mają osiągnięcia zazwyczaj cechuje wzięcie odpowiedzialności za siebie, a nie zrzucanie ich na "złych, niedobrych" czy jakiegokolwiek kozła ofiarnego by nie znaleźli ;)

 

40 minut temu, Rnext napisał:

Nie są Twoje tylko Tukidydesa. Przynajmniej tutaj byłbyś uczciwy.


Lubię sobie przypisywać mądre rzeczy - taka moja megalomania i narcyzm :lol:

 

 

 

4 godziny temu, manygguh napisał:

Możesz rozwinąć dlaczego niedostępne i gdzie takie osobniki występują? Wiadomo, że trzeba mieć wysokie smv, ale software u kobiet ma takie same algorytmy, może być po postu  bardziej user-friendly. No chyba, że coś i tu umyka...

 

Niedostępne bo:

-max 22 lat, potem się psują mentalnie

-max z mniejszego miasta max 100k ludności

-rodzice nie rozwiedzeni

-rodzice, którzy nie zarabiają

 

Problem z jednorożcami jest taki, że szybko i często są zajęte, bo na tle kobiet wyróżniają się tym, że o dziwo można z nimi bez problemu spędzać czas,

a jeśli akurat mamy szczęście, to wymagania są za wysokie za wielu facetów:

-bycie ciekawym i posiadanie interesującego życia

-zaradność finansowa oraz życiowa (niekoniecznie bycie bogatym)
-bycie w podobnym wieku

-bycie w miarę atrakcyjnym fizycznie

 

Prośba o scalenie postów poszła.

 

As.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, GluX napisał:

max 22 lat, potem się psują mentalnie

-max z mniejszego miasta max 100k ludności

-rodzice nie rozwiedzeni

-rodzice, którzy nie zarabiają

Zgadzam się, już za moich czasów studia "psuły" i rozpuszczały samice.

Ale @GluXmasz przykłady ich długiego wspólnego pożycia?

 

 

" Więc dla jednych jest to sufit, a dla drugich podłoga. "

 

Ogólnie podoba mi się Twoje podejście do życia, tak trzymaj!

Gdyby nie "sznury", które mnie trzymają sam ruszyłbym w kierunku sufitu nawet w moim obecnym wieku.

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie !

Dzięki za słowa krytyki, wyrażenie własnego zdania oraz rady i opinie.

Analizuje sytuację i przekazane info.

GluX,

Cytuj

Ładna, pracowita, nie stroi fochów z pizdy, czyta książki, ćwiczy, nie maluje się zbytnio, chce mieć gromadkę pociech i rozumie swoją rolę jako osoby pracującej i Pani domu.

Ona mocno pasuje do Twojego pojęcia "normalnej dziewczyny". Ja osobiście nie wierzę w ideały, każdy ma wady, zależy na ile jesteśmy w stanie je znieść i zaakceptować. Tak smao nie wierzę w jedne jedyne prawdy objawione, które często zauważyłem są powtarzane jak mantra. Ja osobiście staram się szanować kobiety, jestem miły, nie oceniam od razu,nie trzeba węszyć wszędzie spisku i chęci zysku każdej Pani, która nas lubi i z którą mamy seks lub związek. Sądzę, że mądra męska ostrożność jest jak najbardziej na miejscu ale nie chciałbym w każdej kobiecie widzieć pasożyta bo mi świat zbrzydnie. Tyle tu piszemy o wadach kobiet a swoich nie zauważamy. One ludzie, my też ludzie.

 

Brat Jan,

Cytuj

Najgorzej, gdy znudzi się własna żona!!!

Oj, jak ja wam kawalerom zazdroszczę!!!

 

@Camilovesky Była ładna, zgrabna i młoda, mniej niż 50kg wagi, ze 170 parę wzrostu. Teraz dochodzi do 80kg !!!, inwencji w łóżku poza dobrymi lodami mało.

Cyce się trochę powiększyły, ale w biodrach to już "szafa" ;)

Z tego co widzę, nie jest to dla Ciebie najszczęśliwszy układ. Trochę współczuję i wiem, że pewnie są rzeczy, które Cię trzymają ale może sam powinieneś dawać większy przykład żonie jak powinna wyglądać. Ja w takiej sytuacji raczej pokazałbym jstare fotki i powiedział "patrz jaka byłaś laska, dbaj o siebie, masz dobre geny, wróć do formy, możemy razem pobiegać". Jakby nie pobudziło do inicjatywy to raczej by poszła pomału w odstawkę. (Wiem, łatwo mówić, trudniej zrobić, sam to przeżywam).

 

Rnext,

3 godziny temu, Odlotowy napisał:

Ona zwyczajnie zbudowała taki swój obraz, w twojej głowie, że inaczej nie będziesz jej teraz postrzegać.

Cytuj

Jak mawiał tawariszcz Lenin - "kino to najważniejsza ze sztuk" ;) Panie już w beciku mają wciśniętą figurkę Oscara w pieluszkę. Jednak jest sporo naiwniaków, którzy nic nie kumają (lub siebie i okolice oszukują, żeby osiągnąć określoną reakcję otoczenia) bardzo długo. A niektórzy do grobowej deski będą wierzyć w NAWALTy czy Yeti. To jest tak, jak by się podeszło do PCta i mówiło, że ten akurat działa inaczej :D

 Może zbudowała taki obraz... nie wiem tego. Może nie potrafię tego rozszyfrować. Ludzie wokół mają o niej podobne, dość pozytywne zdanie, dlatego ciężko mi uwierzyć, że to taka mocna fikcja. Ja nie wierzę, że jest wyjątkowa ale może jest po prostu 'w porządku" w porównaniu do co niektórych. Ale też nie wierzę, że każda to materialna ameba, bo często tak się je tu przedstawia. A sami chyba często je tego uczymy dając prezenty i obiecując cudawianki.  Dzieki też za wszystkie opinie,które wyraziłeś, dają do myślenia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, GluX napisał:

-rodzice, którzy nie zarabiają

Czyli starzy mają siedzieć na bezrobociu? :lol: Nie no spoko, rozumiem, że miało być ba odwrót.

 

1 godzinę temu, GluX napisał:

bycie w podobnym wieku

Chłopak w wieku do 25 lat rzadko będzie na takim poziomie finansowym i wysoko na drabinie społecznej. Wtedy większość dopiero kończy studia, albo zarabiają przeciętnie i generalnie są na dorobku. W wieku 30-35 mamy już jakąś bazę: własne mieszkanie, pozycję zawodową etc. Ale wtedy nie jesteśmy w 'podobnym wieku' czyli do 22 lat. A nie każdy jest jak CR7, Messi albo Martin Garrix by w wieku 21 lat już być na szczycie.

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh

A tam pomyliłem się, chodzi mi o to, że nie zarabiają za dużo (powiedzmy 5k+ na osobę) - rozpieszczone księżniczki są najgorsze ;)

42 minuty temu, manygguh napisał:

Chłopak w wieku do 25 lat rzadko będzie na takim poziomie finansowym i wysoko na drabinie społecznej. Wtedy większość dopiero kończy studia, albo zarabiają przeciętnie i generalnie są na dorobku. W wieku 30-35 mamy już jakąś bazę: własne mieszkanie, pozycję zawodową etc. Ale wtedy nie jesteśmy w 'podobnym wieku' czyli do 22 lat. A nie każdy jest jak CR7, Messi albo Martin Garrix by w wieku 21 lat już być na szczycie.


Many - a gdzie ja pisałem że ma być bogaty? Ma być zaradny ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak jest zaradny, to zarabia dobrze i prezentuje jakiś poziom bogactwa. No chyba, że unicorny lecą na teorię...

 

To jak ktoś dopiero zaczyna się uczyć tej zaradności, ma te 25 lat i nie zarabia teraz dużo, to zanim wejdzie na poziom zaradności finansowej (btw jaki to wg Ciebie poziom dla dużego miasta?) to minie pewnie kilka lat. Będzie miał wtedy ponad 30 lat i to będzie inna kategoria wieku niż te <22 lata. Nie chodzi tu nawet o życie w luksusie, ale o własne lokum i odpowiedni dochód. Jak ktoś zaczyna od zera i nie ma zmysł przedsiębiorcy, to jest skazany na zużyte 30-tki, które wezmą każdego przeciętnego?

 

@GluX Podbijam. Możesz się odnieść do mojego postu?

 

Połączyłem i skorygowałem pytanie żeby miało sens po złączeniu postów.

H5

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz nadrobię zaległości czytając powyższe posty bardziej doświadczonych ode mnie braci, jest jednak taka zasada: jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, masz prawo zerwać, zawsze, niezależnie od okoliczności zewnętrznych.

 

@Odlotowyw temacie kilku miesięcy abstynencji seksualnej muszę Cię uświadomić, ze takie sytuacje są wcale nierzadkie. Jedna z moich wspolokatorek miała faceta, który mieszkał w Dubaju, my we Florencji, widywali się kilka razy w roku 2-4, na krótko i była mu wierna, spotkała się z jakimiś dwoma chłopakami ale seksu nie było, jestem całkowicie o tym przekonany. I nie mów mi proszę, ze ja idealizuje, bo wyjątkowo jej nie lubie i działa mi na nerwy, w końcu była moja współlokatorka xD. 

 

@OdlotowyTez trochę empatii, łaska nie może znaleźć pracy w miejscu zamieszkania przez dłuższy czas, nic w tym złego, ze szuka zagranica, moim zdaniem. Przywiązywanie kobiety do krzesła to nie rozwiązanie, a to, ze wyjeżdża na pare miesięcy nie sprawia, ze się od razu kurwi, chociaż tez od czytania forum mam coraz mocniejsze nawyki by zdania takie jak: "Dziewczyna jest ambitna i w końcu znalazła prace za granicą. Wyjechała dorobić 3 miesiące, praca ciężka w polu. Z uwagi, że znała język francuski i była pracowita zyskała sympatię szefostwa" budzą u mnie jednoznaczne skojarzenia :D. Ale w sumie po co mi forum, mogłem Kazika uważniej słuchać, na głowie kwietny bawiaaaaanek...

 

Moim zdaniem dobrze zrobiłeś, jeśli coś Ci nie leży to nie ciągniesz tematu do oporu czy to praca, czy relacje, czy rodzaj wódki smakowej. W końcu albo pojawiłyby się zdrady, albo grubsze zgrzyty, ostatecznie zamiast przy śniadaniu powiedzieć: "kochanie, poddałabyś mi sól?" Powiedzialbys: "Ty kurwo zmarnowałaś mi 30 lat życia".

 

Jestes zasmutany, robisz następujące rzeczy:

- rano zimne prysznice ze zwierzęcymi odglosami

- myślisz o niej jak najmniej, gdy myśli robią się nieznosne trening fizyczny aż Ci przejdzie i lulu

- powtarzasz audycje guru w ww. tematyce i podświadomości, do oporu

 

Zycze powodzenia, zaakceptuj zmianę jaka w Tobie narastała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Samiec92 napisał:

Jedna z moich wspolokatorek miała faceta, który mieszkał w Dubaju, my we Florencji, widywali się kilka razy w roku 2-4, na krótko i była mu wierna, spotkała się z jakimiś dwoma chłopakami ale seksu nie było, jestem całkowicie o tym przekonany. I nie mów mi proszę, ze ja idealizuje, bo wyjątkowo jej nie lubie i działa mi na nerwy, w końcu była moja współlokatorka xD. 

 

 

Rozumiem, że przebywałeś z nią 24h/dobę , że masz takie przekonanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, mam przekonanie, ale nie pewność, jak to bywa w takich sytuacjach, jeden koleś rokował, ale w końcu okazał się nudziarzem, drugi był typowym beta, totalnie aseksualnym. O innych pewnie bym się dowiedział, raczej ich nie było, w niezłej komunie mieszkaliśmy. Poza tym jej chłopak Arabus dostarczał jej emocji nawet samymi smsikami itp. mieszanka "odejdź ode mnie, nigdy i tak nie będziemy mogli być razem" z "kocham Cię, jesteś najwspanialsza" i "daj mi spokój kobieto jestem zajęty" i wyśmiewaniem jej smutków. Całkiem niezły muszę przyznać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytam bo kobieta nigdy prawdy nie powie i też ma swoje potrzeby seksualne. Skoro umawiała się z 2 kolesiami tzn związek z Arabusem nie był chyba poważny i nie mógł być 2-4 razy do roku.

 

a z Arabusami to coś strasznego jak bajerują nasze dziewczyny. Kuzynka wyjechała z rodzicami do Egiptu tam ją recepcjonista Habzia zaczął adorować,  pierścionki chciał dawać (pewnie odpustowe plastikowe za garść bzdzin) , po powrocie rok urabiał poprzez maile i fejsbuki, czaty po nocach. Na następne wakacje była gotowa sama jechać do niego. Miała szczęście , że mi się wcześniej zwierzyła - informowała i jako prawilny kuzyn poinformowałem jej rodziców (tak aby nie wiedziała, że ode mnie wyszło tylko od jakiejś koleżanki:) ) zabrali paszport , zakręcili kurek z kasą, zrobili awanturę. Ona rozdygotana , zapłakana , że nie chce znać rodziców, nienawidzi ich, "zakochała się, Habzia jest taki dobry i szlachetny i go kocha". Oni nie mają żadnych hamulców i to imponuje polskim dziewczynom. Bo Polak to pierdoła za mało się stara :)

 

@Samiec92 założę się, że ten Arab miał prócz Twojej lokatorki jeszcze 3-4 takie Polki z turnusów wczasowych.

Edytowane przez Maynard
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że była wierna, trochę ją nosiło, ale chyba nie zdradzała. Trochę popijała, poza tym też dużo się ruszała, to jednak męczy, ja jak jestem w sezonie to mam obniżone libido, ale tańczę więcej niż ona jednak. Ten Arabus jej mówił, że w tym kraju to zdrada jest prawie niemożliwa, Zjednoczone Emiraty są bardzo restrykcyjne, pod wieloma względami. Nie wiem na ile to była bajera, na ile fakt, nie sprawdzałem tematu. Natomiast koleś miał problem z nadmierną masturbacją, więc jakoś odreagowywał. 

Ten Arabus to nie był taki brudas nie wiadomo skąd, nieźle zarabiał tam w tych Emiratach i jak spotkali się w Lodynie to nieźle hajsik wyłożył na swoją księżniczkę z tego co słyszałem. Nie wszystko musi być hsitorią rodem z erasmusowych stereotypów xD. Niemniej nieźle małej mieszał w bani, raz z nią zerwał na jakiś czas, potem się zeszli. Była karuzela to na pewno.

Dobra, ale to nei ten temat. Co do kolegi to już się wypowiedziałęm, wiec  szoruję stąd :D

Edytowane przez Samiec92
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę się nie zgodzić w dwóch rzeczach:

1) Empatię to ja mogę mieć dla mojej matki, ojca, babki, prababki, dziadka, brata, siostry...dla swoich najbliższych, a nie dla kobiety, która w każdej chwili gotowa jest zrobić mi taką jazdę, że będę się po tym wszystkim zbierać przez jakąś, bliżej, nieokreśloną ilość czasu. Wykazanie się empatią w stosunku do kobiety, do pokazanie dla niej próby zrozumienia jej, jej sytuacji lub tego co obecnie ona czuje - dla niej to będzie oznaką słabości i jeszcze bardziej nakręci ją do zrobienia mi jakiegoś większego numeru.

2) Autor tematu napisał o tym, że ich związek miał problemy, kryzysy, rozstania, częste powroty więc tego związku tak na dobrą sprawę nie było - pod jej nieobecność spotykał się z innymi laskami i wielka szkoda dla niego, że jednak nie zaliczył jednej z tych lasek. Pomogłoby mu to spojrzeć na relację z jego kobietę, być może otworzyłby oczy na kilka spraw i teraz nie robiłby sobie schizy pod tytułem ,,zerwałem - czy słusznie?"
Aby kobieta nie zdradzała faceta na odległość musiałby jej robić porządnego i mocnego, emocjonalnego matrixa na odległość - a jak można wywnioskować po postach, to nie miało miejsca - taką jazdę, że każdą wolną chwilę czy wolny dzień wykorzystywałaby na to aby do niego przyjechać na porządne rżnięcie. A jak jest atrakcyjną kobietą - bazując na wpisach autora wątku - nie ma takiej opcji aby nie miała tam orbiterów, a jak miała tam orbiterów, to na pewno trafił się jeden, lub kilku, którzy od razu przeszli do tematu w wiadomy sposób.

Jak ktoś chce być empatyczny w stosunku do kobiety - jego sprawa - ale niech nie próbuje przekonywać innych, że może być inaczej albo, że jest inaczej bo ,,jakaś tam koleżanka..." - banialuki.

Empatia to pierwszy stopień do porażki w relacjach z kobietami, to przejaw słabości i naiwności faceta, takiego co go prawie zawsze kobieta wrzucała do ramy ,,przyjaciela" i szła na spotkanie z silniejszym samcem, a jak silniejszy samiec był zły i niedobry, to loszka wracała po odrobinę empatii aby się mentalnie odbudować na wieczorne dymanie z kolejnym samcem. Później pojawi się całkowite odstawienie na bok empatycznego przyjaciela, bo on był taki za dobry, za przyjacielski, za słaby...pomijam już tylko sam fakt, że na okazanie empatii czy jakiegokolwiek przejawu emocjonalnego, to kobieta ma sobie zapracować sama na to, latami.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, HORACIOU5 napisał:

pamiętaj, że kobiecie należy się okazanie empatii tak po prostu, a mężczyźnie to już niekoniecznie. Taka "logika" :>

Ale co? Dlaczego nie? Co my roboty, bez emocjonalne jesteśmy?

Im więcej czytam profili kobiet na portalach randkowych, tym większa jest moja empatia w ich kierunku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Odlotowy według logiki niektórych kobiet i zmatrixowanych mężczyzn jesteśmy cyborgami i bankomatami bez emocji i można nam nie okazywać empatii, szacunku czy innych tego typu błahych rzeczy, których samice wręcz żądają :D

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Odlotowy po prostu nie starasz się w ogóle ich zrozumieć i stąd masz takie paskudne zdanie na temat tych przecudownych i anielskich stworzeń, które nawet nie pierdzą a w mężczyźnie cenią dobre serduszko a nie to, jaki ma samochód, mieszkanie i czy co miesiąc wpada ładna sumka na jego konto w banku!

 

A i jeszcze jedno. Pamiętaj, że kobieta nigdy ale to nigdy nie wykorzysta płaczu do manipulacji. Trochę empatii co? :D

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5w swoim krótkim życiu, miałem tych kobiet aż #69 :D i wszystkie, ale to dosłownie wszystkie były takie same - różniły się jedynie tym, że te brzydsze się lepiej rypały, bo te ładniejsze to tylko leżały i myślały, że nic nie muszą robić :) więc chyba na swój sposób byłem dla nich dobry, wyrozumiały, czuły i empatyczny :D

Edytowane przez Odlotowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Odlotowy oj tam oj tam, po prostu nie dostrzegasz głębi w ich zachowaniach i nie próbujesz zrozumieć :D

 

Dobra, starczy tego offtopu. @Maarcin_05 zapamiętaj sobie jedno: do byłych się nie wraca, a Twoja "super duper idealna kobieta" równie szybko przestała by taka być w momencie pojawienia się lepszej partii. A i jeszcze jedno: ona by nie miała takich dylematów jak Ty, tylko by skakała na nowym kutangu i dopiero by ją zabolało i zastanowiło, że może to nie był dobry pomysł, gdybyś statusem przewyższył jej nowego partnera albo znalazł ładniejsza od niej partnerkę. Taka jest brutalna prawda, którą dobrze by było zapamiętać.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 7.08.2017 at 10:41 PM, Maynard said:

a z Arabusami to coś strasznego jak bajerują nasze dziewczyny

 

Offtop, ale muszę dorzucić swoje słowo skoro już to się pojawiło.

Miałem koleżankę na studiach, fajna blondyna, wysoka (ja nie jestem za wysoki więc w szpilach wyższa ode mnie). Tak się złożyło, że poznała śniadego księcia w klubie Color we Wrocławiu (dawne czasy, nawet nie wiem czy to jeszcze istnieje bo już długo nie mieszkam w tym mieście). On był synem pracownika ambasady Jordanii, jakiś łącznik czy ktoś bo w Polsce nie ma ambasady Jordanii tylko nas obsługuje placówka w Berlinie (przynajmniej tak było). W każdym razie gość obwiesił ją złotem, że wyglądała jak Sindbad żeglarz. Zapraszał tu, zapraszał tam, walił komplementy etc etc. Idylla. My, koledzy studenci czytaj gołodupce mogliśmy tylko patrzeć jak facet owija ją wokół własnego fiuta. Wtedy dla nas świadomość tej przepaści między nim a nami (czy kimkolwiek z ulicy kto by do niej podbijał) była niesamowicie dołująca. Szybko pojawiło się dziecko, ona zakochana w nim i w kulturze arabskiej do tego stopnia, że przyjeła imię Intisar (właśnie sprawdziłem, że to znaczy, tryumf, kurwa ciekawe nad czym albo nad kim). Kontakt się urwał bo wyjechała z nim do Jordanii (studiów nie skończyła).

Jakiś czas później, nie wiem dwa, trzy lata później spotkałem jej matkę na ulicy. Kurwa, ludzie co tam się działo. Zrobił jej idyllę po arabsku. Już nie był tym obwieszającym złotem i urokliwym wrażliwym kochankiem tylko panem "stada".  Terror psychiczny i zniewolenie. Skończyła się wolność panienki i stawianie warunków po swojemu. Nie wiem tylko czy ją bił bo brakło mi odwagi żeby spytać jej matkę. Ona w końcu uciekła od niego z dzieckiem, i co najlepsze, nawet w Polsce ukrywała się przed nim bo gość szukał dziecka. Co dalej to już nie wiem bo jak już wspomniałem, wyniosłem się z Wrocławia.

Edytowane przez urodzony_w_niedzielę
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.08.2017 o 09:55, Maarcin_05 napisał:

Witam Panowie,

Liczę na dobre rady. Wiem, że za swoje czyny odpowiada się osobiście ale nie każdy jest doskonały i potrzebuję obiektywnej pomocy.

 

Staż związku: 8 lat.

Nasz wiek: oboje 29.

 

Moja historia:

Po 4 latach związku przeprowadziliśmy się ze względu na moją pracę. W nowym miejscu zamieszkania ona nie mogła znaleźć pracy prawie przez 2 lata (starała się bardzo, wykształcona, nie głupia babka). Pojawiały się u niej silne stanu emocjonalne (lekko depresyjne, smutek, poczucie nieporadności i niska samoocena). Dziewczyna jest ambitna i w końcu znalazła prace za granicą. Wyjechała dorobić 3 miesiące, praca ciężka w polu. Z uwagi, że znała język francuski i była pracowita zyskała sympatię szefostwa. Wróciła, posiedziała w domu 3 miesiące i znowu do pracy, później 6 miesięcy itd. Kręciło się to tak przez 3 lata. Rozstania były ciężkie, szczególnie na początku dla mnie bardzo (tęsknota, brak bliskości). Za każdym razem gdy wracała próbowała znów szukać nowej pracy w PL. Pracodawca z zagranicy proponował coraz lepsze pieniądze, dał stanowisko nadzorcze itd wiec wracała.

 

Ostatni rok wyjazdów był już inny. Nie tęskniłem tak bardzo, coraz mniej się kontaktowaliśmy, brakowało mi seksu i poczucia męskości jaką daję kobieta. Zacząłem randkować, spotykać się z innymi kobietami. Mimo popędu nie zdradziłem. Byłem wierny swoim zasadom (chcesz zaruchać inną to rozstań się uczciwe). Po jej ostatnim powrocie już nie było tak samo. Brak pożądania z mojej strony. Zerwałem, powiedziałem, że musimy to przemyśleć.

 

Problem:

Problem w tym, że nie wiem czy dobrze postąpiłem zrywając, ponieważ ona naprawdę się wyróżniała na tle dzisiejszych samic.

 

- Ambitna, pracowita. Nigdy nie chciała moich pieniędzy (szok) - gdy nie miała pracy nic nie kupowała sobie za moje pieniądze, tylko to co nam było potrzebne do mieszkania (wynajmowanego), jedzenie i drobiazgi. Najpierw wydała całe swoje oszczędności.

- Jest ładna, szczupła, można z nią pogadać na każde tematy, bardzo lubiłem spędzać z nią czas, wygłupiać się, wyjeżdżać na wycieczki, spacerować.

- Sama zarobiła za granicą kupę kasy (posiada więcej niż ja) i chciała ją przeznaczyć na budowę naszego wspólnego domu.

- Chciała ślubu i dziecka ale powiedziałem, że ja jeszcze nie to przyjęła to z akceptację i zrozumieniem.

 

I wszystko byłoby ok gdyby nie sex. Ona często chce a ja nie. Ja chce bardzo ale z innymi, kręcą mnie inne laski, nie miałbym problemu większego - mam pozycję, pieniądze, jestem wysportowany.

Może powinienem wrócić ale nie wiem jak na nowo rozbudzić pożądanie do niej ?

Spróbować jeszcze raz czy dać sobie spokój?

 

Ziomek zerwałeś, mleko się rozlało. Chcesz wrócić i być narażony na straty psychiczne przez wypominanie ci wielu sytuacji w tym też ze zerwałeś? Może się zemścić za to że ją zostawiłeś a że kobiety są w tym mistrzyniami to uwierz mi psychę ci zryję że szkoda gadać. Jaka ona była taka była. Koniec związku to koniec kontaktu, tyle i aż tyle

Edytowane przez marios27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.