Skocz do zawartości

Kim jestem? [Ezoteryka]


manygguh

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Kim jestem skoro:

- nie jestem swoim umysłem

- nie jestem swoimi myślami

- nie jestem swoją duszą

- nie jestem swoim ciałem 

- nie jestem swoim ego

- nie jestem swoją podświadomością

- nie jestem swoją świadomością

- etc.

Kim (Ja) jestem? Czym jest to ja? Skoro zdaję sobie sprawę z tego 'ja', to musi też istnieć kolejne 'ja' o wyższej świadomości, które zdaje sobie z tego sprawę? A potem jest kolejne i kolejne. Czyli wciąż poruszam się w ramach jakiegoś układu/ schematu.

 

Jeżeli moje 'ja' istnieje tylko w 'moich' myślach, to wtedy jest to iluzja. Skoro, tak to ... kim jestem w ostatecznym rozrachunku?

 

PS.: Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób jest się ciałem/ ego i to jest ok. Pytanie to kieruję do osób bardziej siedzących w ezoteryce.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś łącznikiem między tym wszystkim, ale każde z tych połączeń różnią się, choć są w pewnym stopniu powiązane. 

Nikt Ci nie odpowie na to pytanie, kim tak na prawdę jesteś "jesteśmy", bo nikt nie wie kim jesteśmy. 

 

Mówisz o jeszcze wyższym ja, że musi takowe istnieć, pamiętaj że to wszystko to tylko pewien model który ma ułatwić nam zrozumienie naszej istoty. 

Całkiem możliwe, że jesteśmy we wszechświecie wykorzystywani przez inne istoty np. nie fizyczne. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh stawiasz pytanie (pytania), na które nie ma odpowiedzi do wyrażenia słowami. Aby uzyskać odpowiedź, musisz pojąć istnienie swego rodzaju iluzji, jaką jest tzw. "rzeczywistość". Wydaje mi się, że wiem, do czego zmierzasz, ale jestem "za cienki", aby podejmować się pomocy w wyjaśnieniu. Odpowiedź będzie procesem, który może trwać kilka miesięcy lub kilkanaście lat. Polecam Pana Witolda Tylkowskiego i jego serię na youtube "Jak działa rzeczywistość" (https://www.youtube.com/user/ajednakwt). Mnie zajęło to kilka lat, aby móc zacząć rozmawiać na ten temat, jednak kluczem jest fizyka kwantowa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam panów Moderatorów i szanowne grono Braci, że tak post pod postem, ale tym razem chciałem się odnieść do swoich osobistych przemyśleń w temacie. Swego czasu przerażało mnie myślenie na temat sensu istnienia na ziemi, tej ziemi (jak to Mareczek K. aka @Stulejman Wspaniały lubi parafrazować :-) ). Przerażało mnie to, że rodzisz się, a potem umierasz i nic tak naprawdę z tego nie wynika. Trochę zlepku tkanek przez kilkadziesiąt lat poturlało się i do piachu. Masakra. Momentalny brak celów życiowych, depresja i zniechęcenie do dalszej egzystencji. No i oczywiście wszystkie materialne konsekwencje z tym związane. Zacząłem szukać lekarstwa na swój stan. To na co natrafiłem zszokowało mnie w jednej chwili. Proste słowo - reinkarnacja. I już nie szukałem dowodów. Potraktowałem jako dogmat, punkt zaczepienia. Wszelkie inne wnioski, to była pochodna tego punktu, który okazał się punktem zwrotnym w moim życiu. Dowody przyszły same wtedy, gdy zacząłem obserwować świadomie świat wokół siebie i zdejmować złe wzorce z codziennego życia. To otworzyło mi oczy na sprawy, co do których miałem wątpliwości. Wtedy rozpocząłem ścieżkę rozwoju, którą podążam nadal. Teraz czas na Hunę i na Deirę pana Wereszczagina. Cały czas staram się mieć w tym aspekcie otwarty umysł, ale nie można przesadzać. Gdy czuję "odlot" na tym tle, to zaczynam pić gorzałę i żreć mięcho, wtedy znów czuję równowagę i wchodzę na takie tempo rozwoju jakie mi odpowiada. Nie ukrywam, że podążanie tą ścieżką bardzo mnie "jara", bo jest wiele ciekawych zaułków, które dają tzw. "wyższą wiedzę", ale trzeba się kontrolować. Kto raz tego spróbuje, nie odstawi już nigdy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupa mięsa - zlepkiem cząstek i atomów:


LIpDZBk.jpg

 

 

Nie jestem hejterem ezoteryki jakby co, bardziej lubię rozwiązania praktyczne - bo skąd mam dowód na to, że reinkarnacja jest prawdą?

Apropo ezoteryków to zawsze hejtują religię - chrześcijaństwo najbardziej, ale sami bawią się podobne rzeczy:

Bez_tytu_u1.jpg

 

 

To jak to jest - religia istnieje - czy jest to opium dla ludzi, którzy boją się śmierci i chcą mieć zabezpieczenie mentalne?

 

Cytuj

kim jestem w ostatecznym rozrachunku?

 

@manygguh

 

W rozrachunku przez kogo? ;) Bo to chyba jest najważniejsze

 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GluX Przeczuwałem, że jeśli tu napiszesz, to będzie to coś w ten deseń. Czytałem ten wpis na Twoim blogu.

 

Na ten moment w moim życiu i poziom świadomości, skłaniam się ku ezoteryce. Dlaczego? To już temat na inną dyskusję. Chętnie mogę wymienić się opiniami, ale załóż wtedy oddzielny temat. Chodzi mi o to, by nie robić off topu, jak to zazwyczaj na forach się zdarza i żeby temat nie zszedł na dyskusję: racjonalizm/empiryzm vs ezoteryka/ inne filozofie, systemy, religie...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadanie wiedzy absolutnej w jakimkolwiek temacie nie jest celem. Najlepszą z tego wszystkiego jest droga dotarcia do tego, czego się szuka. I słusznie zauważył @GluX - chyba nie ma czegoś takiego jak "ostateczny rozrachunek". No chyba, że nadal bierzemy pod uwagę założenia chrześcijaństwa. Co do ezoteryki - ani tarot, ani misy tybetańskie, ani kadzidełka nie sprawią, że ktoś będzie bardziej albo mniej ezo. To utopia, bo po tych "gadżetach" to można rozpoznać tylko, że ktoś jest "kuglarzem". Najważniejsza jest ścieżka duchowa, jaką człowiek podąża i to jest decyzja każdego, którędy ta ścieżka będzie prowadziła. Ezoteryka ściśle w ujęciu duchowym jest bardzo indywidualną sprawą i na pewno nie może podlegać zrzeszeniom w jakiekolwiek grupy, więc nie może jednocześnie stanowić niczego na kształt religii/wyznania. Wszystko inne według mnie to "kuglarstwo". Znalezienie odpowiedzi na pytanie "Kim jestem?" graniczy z niemożliwym. Może byłoby lepszym zadać pytanie "Kim jestem tu i teraz?".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jesteś doświadczeniem. Poza doświadczeniem nie ma tego, który doświadcza. ,,Ja'' , ,,mnie'' jest tylko myślą. Kiedy w końcu zrealizujesz swoje prawdziwe ''Ja'' czyli iluzje tego, że jesteś jakąkolwiek osobą, wówczas doświadczyłeś oświecenia duchowego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Adam, myśl sobie co chcesz. Nie obchodzi mnie to. Wyraziłem swoją opinię i tyle. Ja Ci nie bronie wierzyć w świętego Mikołaja czy tamkolwiek innego. Zresztą to i tak bez znaczenia, bo poza naszą mentalną masturbacją życie po prostu się toczy i tyle. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@giorgioWedług mnie taka wiedza wspomaga rozwój. Na przykład: nie identyfikujesz się z myślami, wiesz że to impulsy w głowie powstałe przez filtr świadomości (uczono nas jak reagować na różne rzeczy, co lubić czego nie, proces socjalizacji etc.). Możesz dzięki temu spojrzeć na swoje doświadczenia bez emocji, które powstają na tej bazie. Nabierasz dystansu. Ktoś Ci powie coś 'nieprzyjemnego', ale Ty wiesz, że mówi to pod wpływem emocji, których nie jest w stanie kontrolować. Wiesz, że ma ego, które nim kieruje, a on/ona nie zdaje sobie z tego sprawy. Fajne co? Wchodzisz na poziom wyżej. I skoro na tak podstawowym poziomie, jak nie utożsamianie się z myślami, jest tak niesamowicie, to co jest dalej? 

 

Dnia 8/8/2017 o 20:16, giorgio napisał:

A pomyślałeś po co jest Ci ta wiedza?Do czego?

Jeśli będę wiedział kim jestem, będę miał bardziej świadome życie. Co w związku z tym? Na przykład będę bardziej rozumiał siebie, znał swój cel życiowy i nikt mi go nie narzuci, nie dam sobie wcisnąć socjalnych dogmatów, by żyć według nich. Choć im bardziej wgłębiam się w to wszystko, to widzę jak mi ciężko zrezygnować z tego, co proponuje świat. Jest to atrakcyjne. Ale dla kogo? Dla mojej świadomości i ego. Ale ja nie jestem swoim ego ani świadomością, więc nie jest to dla mnie, czyli nie zatrzymuję się na tym etapie.

 

Edit. @giorgio Nie wiem, jak zaznaczasz użytkowników, ale wystarczy wcisnąć @ i nabrać nazwę użytkownika. Lepiej to wygląda i użytkownik ma powiadomienie, że się do niego odnosisz.

 

Dnia 8/8/2017 o 21:42, Metody napisał:

Poza doświadczeniem nie ma tego, który doświadcza.

Kto więc doświadcza, zdaje sobie sprawę z tego, że doświadcza?

Dnia 8/8/2017 o 21:42, Metody napisał:

Kiedy w końcu zrealizujesz swoje prawdziwe ''Ja'' czyli iluzje tego, że jesteś jakąkolwiek osobą, wówczas doświadczyłeś oświecenia duchowego.

Jak zrealizować iluzję?

 

-------------------------------------------

 

Dnia 8/8/2017 o 21:20, bezprym napisał:

Może byłoby lepszym zadać pytanie "Kim jestem tu i teraz?".

Ok, to jak można odpowiedzieć na takie pytanie?

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, manygguh napisał:

Ok, to jak można odpowiedzieć na takie pytanie?

 Zadawaj je nieustannie to się dowiesz. To jest jedno z pytań z cyklu self-inquiry. Zresztą nawet jak udzieli ktoś odpowiedzi to i tak będzie tylko Twoja wiedza, a nie bezpośrednie doświadczenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam swego czasu dogłębnie się nad tym zastanawiałem i skłaniam się do systemu Huny. Jesteśmy Boski obserwatorem, który jest zasilaniem tego ciała i jest dane nam wiele narzędzi np. ego, dusza itd. Są to potężne narzędzi, które potrafią zmieniać rzeczywistość jeśli nasza świadomość jest na odpowiednim poziomie. Wykorzystuje się te narzędzia często przeciw nam, a zwłaszcza przeciw istotą, które nie odkryły całego swojego potencjału i potęgi.

 

Czym mniej warstw wokół obserwatora (przypisane nam emocje, że jesteśmy tacy czy siacy, nienawiść i inne głęboko zakorzenione programy) tym trudniej wykrzesać z siebie boskość i mieć kontakt z absolutem. Kiedy zagłębiam się w ciszę i po prostu jestem tu i teraz, a nie Zdziskiem, czy Jankiem co lubi rosół i PIS lub PO. Wtedy jestem sobą to unikalną istotą w jednym pięknym nieskończonym momencie, bo przecież nie ma przeszłości ani przyszłości jest tylko teraz... To trzeba poczuć, a nie starać się opisać, gdyż według mnie jest to po prostu niemożliwe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze złamałeś regulamin. Dowiedz się jak i popraw to szybko, bo się moderator doczepi XD

 

Po drugie: Bardzo chciałbym pomóc, ale każdy jest na swojej ścieżce i najlepsze co mogę zrobić to nie wchodzić z butami w twój słup światła. To nie moja rola nauczać, a przynajmniej nie teraz. A inna sprawa to to, że choćbym podał odpowiedź to ci się nie spodoba, wyprzesz się jej, albo już to zrobiłeś. Przeszkodzę Ci, inaczej mówiąc.

 

Któraś z japońskich mądrości (chyba w wierszu zapisana, nie pamiętam), mówi: "Nie sądzisz chyba, że będziesz świadom własnego oświecenia?"

Edytowane przez Johnsons
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co, to tylko zaspamowałeś wątek, nie wnosząc konkretnej informacji i nie odpowiedziałeś na pytanie. 

 

5 minut temu, Johnsons napisał:

Po drugie: Bardzo chciałbym pomóc, ale każdy jest na swojej ścieżce i najlepsze co mogę zrobić to nie wchodzić z butami w twój słup światła.

A nakierować możesz? Jakby nie patrzeć, wszedłeś już tymi butami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już cię nakierowałem, nie kapujesz?

 

Dnia 8.08.2017 o 11:16, manygguh napisał:

Cześć,

Kim jestem skoro:

- nie jestem swoim umysłem

- nie jestem swoimi myślami

- nie jestem swoją duszą

- nie jestem swoim ciałem 

- nie jestem swoim ego

- nie jestem swoją podświadomością

- nie jestem swoją świadomością

- etc.

 

 

Skąd to wszystko wiesz?

Z książki? Z filmu? Z opowieści? Mama ci powiedziała?

 

Wszystko co ci potrzebne już masz teraz tylko, to sobie uświadomić. Na tym cały pic polega, wszystko jest blisko, a ty myślisz, że daleko. Wszystko jest proste, a ty oczekujesz skomplikowanych rzeczy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Johnsons napisał:

Skąd to wszystko wiesz?

Z książki? Z filmu? Z opowieści? Mama ci powiedziała?

Z obserwowania. Skoro miałem OOBE to nie jestem ciałem; skoro pracuję z ego i mogę je ograniczać, to nim nie jestem; skoro mogę zmieniać myśli w dowolnym momencie, to nimi nie jestem etc. Stąd wiem. 

 

Godzinę temu, Johnsons napisał:

Wszystko co ci potrzebne już masz teraz tylko, to sobie uświadomić. 

Ok, a jak to sobie uświadomić? Konkretnie co zrobić? 

 

Godzinę temu, Johnsons napisał:

Na tym cały pic polega, wszystko jest blisko, a ty myślisz, że daleko. Wszystko jest proste, a ty oczekujesz skomplikowanych rzeczy.

Oczekuję odpowiedzi i nie robi mi różnicy stopień jej skomplikowania. Na razie piszesz zbyt ogólnie i nie mam jak się odnieść. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.