Skocz do zawartości

Dziewczyny kolegów, a seks z nimi


MichaelLevitt

Rekomendowane odpowiedzi

@Normalny mam takie samo wrażenie zwłaszcza po tych nowych "mrożących krew w żyłach" informacjach, którymi jesteśmy raczeni co jakiś czas. Gdybym miał do czynienia z loszką to bym uznał, że to temat w celu zdobycia atencji.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.08.2017 o 16:13, MichaelLevitt napisał:

Nie wiem teraz czy mówić chłopakom o całej sytuacji, czy raczej mieć to dla siebie? 

Dlaczego one to ze mną zrobiły? Rozumiem, że moja kariera zawodowa lepiej się rozwija, i może więcej zarabiam, ale czy to mogło być przesłanką do takiej głupoty? 

Osobiście nie mam nic sobie do zarzucenia, czuje się z tym dobrze. 

Temat założony w celu zdobycia atencji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko mam taką żywną nadzieję, że żartujecie sobie....

 

Kolesie mnie oklepali, i zastanawiam się czy to z ich rozkazu, czy to były tylko osiedlowe osiłki, a takich u mnie na osiedlu jest nie mało.

Cały w nerwach próbuję jakoś odreagować, i nie wiem co z tym fantem zrobić.

 

Cała historia na pewno wydaje się być fake, musi się tak wydawać. Nikt nie miewa takich historii, z tak nie typowym rozwojem zdarzeń.

Panowie, już nawet nie kwestionujcie prawdziwości tego wydarzenia. Ja was tylko proszę, o podpowiedź co powinienem zrobić. 

Broń Boże, nie chce was przekonywać do jakiś racji. Teraz tylko chcę jakoś potoczyć swój los.

 

Horacjusz miał rację, pojechałem za ostro. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam w to wierzę, seks z kimś by zrobić na złość misiowi dziś często się zdarza, choć jestem zszokowany że aż 3dziewczyny na to poszły.

 

Jedyna opcja to chyba się wyprowadzić :) niby jest przysłowie "jak suka nie da to pies nie weźmie", ale to tyczy się tylko ludzi których nie znasz, znajomym się tak nie robi. Nie miałem takiej sytuacji więc Ciebie nie oceniam, ale ogólnie mogę napisać że zachowałeś się chujowo(pomimo że mało kto by się oparł)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

"jak suka nie da to pies nie weźmie", ale to tyczy się tylko ludzi których nie znasz, znajomym się tak nie robi

  Co za różnica czy walisz kobiety ziomków czy Kowalskiego ? Dla mnie żadna. Empatia powinna być uniwersalna, a nie wybiórcza. To że ktoś jest Twoim znajomym albo nie jest, to tylko Wasze wspólne historyjki i emocjonalne poczucie bezpieczeństwa czyli ciągnie swój do swego - na tej zasadzie. 

Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe, a nie - Nie rób kumplowi co Tobie niemiłe. 

   Jak tak będziecie sobie tworzyć zasady, to równie dobrze, ja będe mógł powiedzieć, że dmuchałem tą pannę, ale nie wiem czy to mój kumpel bo widze go raz na 2 tygodnie, a prawdziego kumpla widzisz codziennie, czyli tamtej to nie kumpel, bo nie spełnia kryteriów bycia kumple, znajomym - kwestia głupiej definicji. 

 

  

Edytowane przez Metody
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzysz na problem z bardzo malutkiej perspektywy, a żeby rozwiązywać problemy trzeba patrzeć na nie holistycznie. Twój kolega za 2 miesiące może już nie być Twoim kolegą, być wrogiem. I z powodu zmiany definicji kobietę której nie mogłeś wyruchać, bo kolega, teraz możesz ?  

 Jak powiem NIE KRADNIJ, to stwierdzisz, że swoich nie będziesz okradać, ale innych możesz ? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Metody napisał:

 Jak powiem NIE KRADNIJ, to stwierdzisz, że swoich nie będziesz okradać, ale innych możesz ? 

Niektóre "narody" wychodzą z takiego założenia, bo u nich w kulturze nieswoich uważa się za... świnki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narody mogą sobie "ustalać" normy, ale na poziomie systemu prawa, systemu norm obyczajowych. Na poziomie duchowym jednak prawo jest jednakowe dla wszystkich. Każdy przy samych 10 przykazaniach wymięka. Nikt nie jest w stanie zbawić się przez Prawo czy swoją wersję moralności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, MichaelLevitt napisał:

Cały w nerwach próbuję jakoś odreagować, i nie wiem co z tym fantem zrobić.

Taki bohater, co dwie laseczki obracał...

Tak się tym obnosiłeś...

A tu się okazuje, że ty zwykły lamus jesteś, co nie potrafi własnej, nietykalności cielesnej bronić.

Ja rozumiem, że dwóch na jednego to szanse są nikłe, ale jednak myślę, że mogłeś coś zrobić aby się wybronić.

Mam nadzieję, że pomimo oklepu jaki ciebie spotkał zachowałeś resztki rozsądku, byłeś na obdukcji i sprawę zgłosiłeś na Policji?!

Jakby nie było - to była napaść i ja bym tak zrobił na twoim miejscu a Policji wskazałbym podejrzanych z imienia i nazwiska.

Skoro ,,kumple" ciebie ignorują to trop jest prosty - na FB zamieściłbym informację o tym, że ,,zostałem napadnięty, sprawa zgłoszona na Policję, podejrzani zostali wskazali i rozmawiać będziemy na komisariacie"

Również bym powysyłał do wszystkich zamieszanych w tą sprawę, sms'y o podobnej treści.

23 godziny temu, MichaelLevitt napisał:

Kolesie mnie oklepali, i zastanawiam się czy to z ich rozkazu

Laski z pewnością poopowiadały bajeczki o tym jak to je zmusiłeś, zaszantażowałeś lub zaproponowałeś pieniądze za seks, a potem ich nie wypłaciłeś.

Historia rodem jak z jakiegoś pornosa z podtekstem kryminalnym :D ale w tym momencie, niczego bym nie wykluczył.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Odlotowy napisał:

A tu się okazuje, że ty zwykły lamus jesteś, co nie potrafi własnej, nietykalności cielesnej bronić.

Umiem się trochę bić, ale w takich przypadkach wolę zrobić kulkę i poczekać jak się na mnie wyżyją. 

Marek mówił, że trzeba się postawić.

I mój kuzyn się kiedyś postawił, i dostał kosę w plecy.

Kolega którego znam z czasów szkoły podstawowej, też się kiedyś postawił, to go jeszcze bardziej skopali. Pół roku w szpitalu leżał...

Wolę nie ryzykować, bo nigdy nie wiadomo kto to był.

26 minut temu, Odlotowy napisał:

zachowałeś resztki rozsądku, byłeś na obdukcji i sprawę zgłosiłeś na Policji?!

 

zachowałem resztkę rozsądku, i nie poszedłem na Policję.

Tamten kolega robi jakieś "blek" interesy, długa historia.

Wiem, że ma kontakty w Policji. A poza tym, tak od razu by go nie zamknęli.

A nie trzeba być geniuszem, żeby się skapnąć że to ja go podp****łem na Policję.

On wie gdzie mieszkam, jego kolesie mają dobry przegląd miasta...

Edytowane przez MichaelLevitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Assasyn zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.