Skocz do zawartości

Chrześcijaństwo naszych czasów. Czy ma jeszcze szansę?


Petrus

Rekomendowane odpowiedzi

Ja czytałem biblię latami, Boga w niej nie znalazlem.

 

Nie chodzi o to czy Go Marku znalazłeś, ale o to, czy Go znasz ;) Jeśli wierzyć Twoim słowom odnośnie czytania Biblii - zaufaj mi - wiesz o Nim więcej niż przeciętny katolik ;)

 

To tak jakbym napisał, że kto nie czyta mojej strony, ten nic o życiu i kobietach nie zrozumie

 

O ile Twoja strona zajmuje się kompleksowością natury kobiecej - tak jak PŚ kompleksowością natury boskiej, to rzeczywiście tak jest ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, Petrus, a co w przypadku, jak dajmy na to w Agentynie siedzi sobie teraz taki klon Marka i pisze artykuły, prowadzi stronę w tej samej tematyce. Koleżka przez lata doświadczeń doszedł do takich samych wniosków. I co wtedy? Który 'Bóg' jest prawdziwy. Relatywizm jak sam skurwysyn. Nie kupuję tego. Ni chuja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym zaznaczyć że nawiedzeni ateiści atakują wiare katolicka o innych juz nie słyszeli.Pomijam juz cała geneze od hetytów po mityczny armagedon i klecenie wszystkiego co sie da w jedną całość

Owszem, nawiedzeni ateiści tak mają. Ja się nie mam za takiego...poza tym każdy człowiek jest ateistą od urodzenia :) Porozmawiać o islamie, judaizmie, mormonach i innych też możemy. W Polsce jest to jednak marginalne.

Przypomnę taki dowcip w temacie:

Zjazd ateistów:

Po przywitaniu wszyscy ateiści poszli pogrozić Bogu, pokazać jak sobie świetnie radzą bez niego.

Wszyscy skaczą jak najwyżej krzycząc "Boże, Ty chuju, Nic nam nie zrobisz, Chuj Ci w dupę!" itp. Tylko jeden facet siedzi na kamieniu i czyta gazetę.

Podchodzi do niego prewodniczący zjazdu i pyta:

-A czemu Pan nie fluga na Boga?

-Bo w niego po prostu nie wierzę.

Śmiałbym się gdybym nie uważał się za ateistę ;) Dodam od siebie:

Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w gajerze od Armaniego, woń Hugo Bossa...

- Dzień dobry, zapraszam pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jacuzzi, można korzystać do woli.

Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi.

Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura żarcia, chętne dziwki się kręcą, ludzie balują... ateista czuje, że musi być jakiś hak.

Następne pomieszczenie - biblioteka ze wszystkimi książkami, jakie na świecie wydano, diabły pilnują ciszy, ludzie w skupieniu czytają. Ateista nie wie, o co chodzi.

Kolejny lokal - kotły, ludzie w smole się prażą, nieludzkie wycie, diabły widłami popychają tych, którzy chcą uciec. Ateista nie wytrzymał:

- Panie Diable, ale o co chodzi, tu impreza, tu czytelnia, a

tu kotły, smoła...

- A nie, na tych niech pan nie zwraca uwagi, to katolicy, jak wymyślili, tak mają.

Tak samo głupie :D Ale zabawne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak w sumie to po co gadać? Jedni powiedzą - jest buk, drudzy że go ni ma. Kiedyś jak czasy były normalniejsze na jednej ulicy mieszkał sobie żydek, luteranin, katolik i prawosławny. I nikt nikomu nosa nie wsciubiał w jego wiarę. A teraz tylko myślenie totalistyczne - każdy ma robić tak samo jak ja i chuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak w sumie to po co gadać? Jedni powiedzą - jest buk, drudzy że go ni ma. Kiedyś jak czasy były normalniejsze na jednej ulicy mieszkał sobie żydek, luteranin, katolik i prawosławny. I nikt nikomu nosa nie wsciubiał w jego wiarę. A teraz tylko myślenie totalistyczne - każdy ma robić tak samo jak ja i chuj.

 

No właśnie, po co się wzajemnie przekonywać do swoich racji, skoro jedne racje nie robią krzywdy drugim. Bezcelowe gadanie tylko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fanatycy sa w kazdej grupie, fanatycy islamscy wysadzaja siebie w powietrze, fanatycy katoliccy znecaja sie psychicznie a fanatyczni ateisci sa popierdoleni tylko ze w druga strone, ich wszystkich laczy jedno; Ogromny mur na argumenty innych, najbardziej niebezpieczni sa ludzie przekonani o wlasnych racjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bog mowil ze jedynie do niego trzeba sie modlic dlatego tak jak pisze Martin to wszystko jest troche na potrzeby KRK.

 

Nie modlimy się do świętych. Modlimy się za ich pośrednictwem. Ja tłumaczę sobie to w taki sposób: Jak się ma kogoś w Urzędzie Pracy to łatwiej o staż a jak się ma kogoś u Boga (w moim przypadku są to dziadkowe) to też jest łatwiej o załatwienie jakiejś sprawy. Może to trochę szczeniackie, ale czuję, że tak jest ;) 

 

A pozatyjmJezus nie stawrzal zadnej religii, wyznawal Judaizm...

 

Zgadza się. Jezus tak naprawdę przyszedł z "aktualizacją" starego prawa. Niestety nie dało rady więc stare prawo posłużyło jako materiał do budowy nowego ;) Tadam! I tak powstał Kościół Powszechny :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś bardzo lubiłem dyskusje i debaty. Mnóstwo czasu i alko na to poszło w akadmiku. Aż pewnego pięknego dnia po spaleniu wąsa zrozumiałem, że im dalej w dyskusję tym bardziej strony zacietrzewiają się we własnych poglądach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna religia, którą jestem w stanie przyjąć to buddyzm :D  Jest to bardziej nawet system filozoficzny niż religia.

 

Powszechne nieporozumienie. Jako taki można traktować tylko buddyzm zen (sprowadzony do systemu filozoficznego przez odarcie z atracji). Ilość odpałów umysłowych w normalnym buddyźmie znacząco przekracza to co kiedykolwiek wyprodukowało chrześciajństwo czy islam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powszechne nieporozumienie. Jako taki można traktować tylko buddyzm zen (sprowadzony do systemu filozoficznego przez odarcie z atracji). Ilość odpałów umysłowych w normalnym buddyźmie znacząco przekracza to co kiedykolwiek wyprodukowało chrześciajństwo czy islam.

 

No faktycznie, pośpieszyłem się chyba. Są chyba nawet jakieś bojówki buddyjskie. Ale tak, buddyzm zen jeśli już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o bojówki. Chodzi raczej o to, że w buddyzmie również istnieją bogowie. Oprócz  tego tytani, dżiny, demony. 

Albo takie jazdy;  http://pl.wikipedia.org/wiki/Sokushinbutsu

 

100 tyś kilometrów od czystej duchowości z jaką zwykle kojarzony jest buddyzm.

 

Ale co kto lubi ;) Nawet jak ktoś wierzy w światowida to trzeba to uszanować. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Christopher Hitchens w książce "Bóg nie jest wielki" pisał właśnie o buddyzmie jako o wcale nie lepszej "opcji". Pisał też o Osho, który był zwykłym sekciarzem wożącym się Bentleyami (czy Rollce-Roycami, nie istotne) i dymającym harem kobiet, chociaż rzeczywiście, wiele jego nauk są wartościowe, sam czytam jego niektóre teksty. Sam Hitchens zmarł nie tak dawno na raka....szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

dyskusje ze świadkami Jehowy wprawiły mnie w "bojach"

 

Haha, Petrus, byli u mnie niedawno i też im powiedziałem, że chętnie z nimi porozmawiam. Były to dwie kobiety, jedna młodziutka, bardzo ładna blondynka. Pani dała mi ulotkę i zapowiedziała, ze przyjdą, ale nie pojawiły się do tej pory. Mieliśmy krótką rozmowę w związku z pytaniem: "gdzie pan szuka odpowiedzi na ważne pytani życiowe: w nauce, filozofii czy w Biblii?"  i dałem im do zrozumienia, że jestem "niewierzący". Czekam :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za fanatyka się nie mam. Nie wiem... może odebraliście mnie inaczej, dlatego z góry przepraszam.

Wiem natomiast, że dziś, w tak ciężkich czasach mało kto potrafi wytłumaczyć Boga. Wszyscy odkopują relikty przeszłości, ślepo ufają absurdom religijnym albo w ogóle odcinają swą więź z Chrystusem. Problem w tym, że społeczeństwo wystrzeliło do przodu i potrzeba ludzi, którzy będą potrafili przedstawić Jezusa takim, jakim On jest. Jezusa ubogiego, miłosiernego, stanowczego, lojalnego... można by wymieniać dalej ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że taki powinien być każdy mężczyzna. Kiedy krzyknąć to krzyknąć, kiedy być łagodnym jak baranek to być i się tego nie wstydzić. Boli Panowie jedno... upadek wartości moralnych w człowieku, kiedy ma on tak potężne narzędzia do ich rozwoju. I jeszcze jedno... że ludzie robią z religii zło, kiedy źli mogą być tylko oni sami.

 

Założę się, że nie winicie o nic Jezusa... ba! Pewnie go nawet szanujecie, ale nie możecie spokojnie patrzeć na to co dzieje się w Jego instytucji. To zrozumiałe, że odstępujecie. Po prostu nie chcecie brać udziału w obłudzie. Musicie jednak wiedzieć, że Kościół to także Ci "sprawiedliwi", którzy zawsze stawiają siebie najniżej, którzy gotowi są z miłości dla Boga oddać życie dla drugiego człowieka, którzy wierzą i żyją według wiary. 

A ja...
chciałbym tłumaczyć Boga takim jakim jest...
chciałbym choć trochę to wszystko naprawić...
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprowadzę was troche na ziemie.moim bogiem jest pieniadz i to co jest tu i teraz.nic do gleby nie zabiore(chyba ze ktos mi stówe i flaszke wódki da do trumny)

Nie interesuje mnie życie gdzies w raju po smierci i teraz mam za życia dostapić zaszczytu zycia wiecznego,żyć w ubóstwie i skromności.po za tym zagłebiłem sie w wiare wiem co jak gdzie skąd zostało wzięte i oco tu chodzi w tym burdelu.

Mechanizm jest prosty hajs ma sie zgadzać.lud ma byc zjednoczony bo banda indywiduum jest nie wskazana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Petrus mowisz ze modlisz sie za posrednictwem, jak zamawiasz pizze to dzwonisz do strazy pozarnej pozniej lacza Ciebie z salonem masazu a pozniej dopiero z pizzeria? Ja to dzwonie od razu do pizzeri...

Kiedy dzwonię i okazuje się, że trzeba czekać na zrealizowanie zamówienia 3 godziny, to łączę się z koleżanką, która tam pracuje. Ona załatwia sprawę tak, że pizzę przywożą mi za 30 minut. Na tym rzecz polega :D

Petrus Jesuz powiedzial ze jego krolestwo jest nie z tego swiata, takze KK nie nalezy do Jezusa :)

Jeśli synonimizujesz Kościół Królestwem, to rzeczywiście masz stuprocentową rację :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz stary ale nie kupuje tego... :)) Mam poprostu inne zdanie na ten temat, twierdzisz sprzecznie z zasadami Biblii skoro Bog twierdzi ze wolno do niego sie tylko modlic a nie do czy przez (jak wolisz) innych ludzi w tym przypadku swietych to znaczy ze nie mozna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.