Skocz do zawartości

Regularne ćwiczenia poprawiają... wszystko?


Arrinera

Rekomendowane odpowiedzi

Najfajniejsi ludzie z mojej pracy to kulturysta i laska, która regularnie odwiedza siłownię, ona ma świetne wyniki, a on (wyższe stanowisko) daje wiele luzu w pracy, są pogodni i mają przyjazną aure, to znaczy przebywając z nimi nie czuć żadnych napięć czy problemów umysłowych. :) Zauważyliście to samo u znajomych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważałam to u siebie :)  Od 2 lat chodzę systematycznie na basen, a od kwietnia na siłownię (mam indywidualny plan treningowy) + dieta i suplementacja.

 

Zauważałam dużą zmianę w samopoczuciu na +. Bardzo trudno mnie zdenerwować...a nawet jak się zdenerwuje - stres zostawiam na siłowni.  Pracuję z ludźmi, klienci są różni ...ale bardzo trudno wyprowadzić mnie z równowagi. Podobno jestem "bezproblemowa":D

 

Treningi są wpisane w mój grafik, jestem bardziej zdyscyplinowana.  Przygotowanie posiłków już nie jest kłopotem, a na początku było wielkie zamieszanie. Czasem jeszcze mam "wpadki", ale idę w dobrym kierunku aby wyrobić/utrwalić nawyk systematycznego sportu i odpowiedniej diety.

 

Twoi koledzy w pracy którzy ćwiczą, pewnie mają ograniczony cukier do minimum - to wspaniale wpływa na pracę mózgu, koncentrację, samopoczucie:)

 

Sport = więcej energii :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arrinera w większości przypadków widać, że ludzie uprawiający sport są w lepszej kondycji na wielu płaszczyznach.

 

Najlepsze efekty daje wg mnie ruch + całkowita rezygnacja z używek + rozwój duchowy

 

Mam jednak dalszą znajomą, która chodzi 5 x w ciągu tygodnia na siłownię i ma lekko nierówno pod sufitem. Objawia się to w taki sposób, że: 

 

- ma bardzo chwiejny nastrój, jest raz radosna a za chwilę wpada w czarną rozpacz,

- robi z małych problemów wielkie przeszkody, racjonalizacja nie pomaga,

- jej dom potrafi być tygodniami niesprzątany (dla mnie to duży wyznacznik),

- bierze antydepresanty,

- przynajmniej raz na tydzień pije alkohol

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Trenowałam wyczynowo wioślarstwo w podstawówce, heh ;). Praktycznie do 15 roku spędziłam na wodzie ;). Poznałam przez to wielu sportowców, mam wśród znajomych olimpijczyków i ich trenerów ;). Sport to piękna przygoda. Sport to hartowanie charakteru i ducha, zwłaszcza sport wyczynowy. W sumie jest takie przysłowie dla sportowców i myślę, ze nie tylko dla nich - co nas nie zabije to nas wzmocni - to prawda ;). Sport to przede wszystkim orgazm dla mózgu ;) dopamina. To się łączy z tym, jak organizm reaguje na progi bólu :). Wpierw boli, a później organizm przestawia się na wyczyn, uśnieżając ból :) ;). Może teraz tak nie trenuję, ale codziennie robię 5 km spacer z moim psem (a mam rottweilera), chodzę na basen w płetwach (ale na 1,5 godziny - wolę się wyżyć, niż tylko popływać), a oprócz tego robię sobie siłownie w domu ;). Jak raz ktoś spróbował to trudno przestać, tylko szkopuł tkwi w tym, by się nie przetrenować ;), bo sport uzależnia ;). Po zwykłym długim spacerze, człowiek się świetnie czuje bo się dotlenia - być może dlatego ci co trenują lub uprawiają sport maja fajniejsze podejście do życia :). . Nie piję, nie palę ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Selqet napisał:

Nie jestem osobistą fanką wyczynowego uprawiania sportów, które zaburzają naturalną proporcję kobiety. Wioślarki mają bardzo rozbudowane ramiona i mało kobieco to wygląda :( 

To nie do końca tak, ale faktycznie mięśni jest więcej. Ale mięśnie to jędrność i te mięśnie są fajne ?. Przyśpieszają metabolizm ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

@Lalka tylko bardzo dużo kobietek zapomina o tym, że zajedwabisty wygląd to tylko chwilowy atut w momencie kiedy mają paskudną osobowość / charakter. Wiadomo, że zarówno kobiety jak i mężczyźni na samym początku zwracają uwagę na jednostki, które przyciągają je swoim wyglądem, ale szczerze mówiąc wolałbym dbającą o siebie kobietę 7/10, która ma coś w tej swojej mózgownicy + potrafi się odpowiednio zachować i przyjemnie się spędza przy niej czas niż zadbaną 9/10, która zachowuje się jak zołza i niczego sobą nie reprezentuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Cóż, regularne treningi, owszem dają dobre wyniki ale do tego warto też dbać o dietę i ograniczać słodycze + mieć dobre podejście do tego, nie spieszyć się i nie przesadzać, trzeba umieć wczuć się w swój organizm. Samopoczucie... oj tak jest też zdecydowanie lepsze :) Sport pozwala się wyżyć i wyzwolić negatywne emocje. Mówię to wszystko na podstawie swoich doświadczeń - sama już trenuję ponad 2 lata z przerwami. Na początku był problem z motywacją i nie widząc efektów szybko się irytowałam - teraz podchodze do tego zupełnie inaczej i o dziwo... widzę lepsze rezultatyy. Ważąc się ostatnio po miesiącu od poprzedniego razu schudłam 4kg + widzę u siebie zdecydowaną poprawę sylwetki co tylko bardziej motywuje :) Udało mi się przede wszystkim przeprogramować moją podświadomość przez co treningi są dla mnie teraz samą przyjemnością :) Można powiedzieć że też poniekąd się uzależniłam od nich... jak dłuzszy czas nie ćwiczę to czuję się z tym niezbyt komfortowo :P 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.