Skocz do zawartości

Nie twarzowy wygląd.


Carl93m

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Domyślam się jakie rady byście udzielili mi na mój problem :) Dlatego nie w tym rzecz dzisiaj Panowie.

 

Patrzę w lustro i widzę chłopaczka 24 lata o śmiesznym, szczeniackim wyglądzie. Jak połączenie pluszowego misia ze zdeformowaną mordą. No może przesadzam, ale po prostu nie lubię swojego wyglądu.

 

Czy ktokolwiek miał taki problem jak ja i zmienił to?

 

Na operację prostowania nosa pójdę za jakieś 2 lata jak się do tego dorobię. Więc trochę zmieni się to. Staram się utrzymywać formę fizyczną, ale ubrania męskie słabo na mnie leżą, bo mam drobniuteńką budowę ciała, można by powiedzieć jak rdzenny mieszkaniec krajów azjatyckich :D Pałka może troszkę większa niż azjatycka :lol:

 

Pracowałem nad tym ostatni rok, ale jakoś słabo bo efekty były nietrwałe, a czasem negatywne. Robiłem to w ten sposób, że podpatrzałem jak się ruszają i ubierają aktorzy. Za swój obiekt wybrałem Toma Cruise - niski facet, niższy ode mnie (ja mam 177 cm.). Oprócz tego nie podoba się on tak bombowo moim koleżankom, a jednak jest niesamowicie wpływowym i charyzmatycznym mężczyzną.

Kocham film Top Gun i jak wychodziłem z domu wyobrażałem sobie siebie jako Mavericka... Po pewnym okresie zdarzyła mi się zabawna sytuacja. Wychodząc z domu, nucąc sobie soundtrack z Top Gun i idąc jak główny bohater, pewnie z podniesioną głową i lekko "drwiąco", aż nagle minąłem lustro i się wzdrygnąłem: "To ja, to jednak ja - inny imidż". Zasmuciłem się i pomysł okazał się fiaskiem. Porzuciłem to.

 

Innym razem skorzystałem z pomysłu afirmacji i auto dowartościowania się. Mówiłem do siebie w ciepłych słowach, pełnych akceptacji i miłości. Trwało to jakieś pół roku, aż się wkurwiłem i pękłem i zdałem sobie sprawę, że to tylko głupie pierdolenie. Że tym razem Słowo ciałem się NIE stało....

 

Jakbym zoperował nos, uszy i naciągnął trochę skórę głowy do góry to by było fajnie. Jednak jest to poza moim finansowym horyzontem, a nie zapowiada się, że będzie lepiej.

 

Głupio mi, bo mam zawsze przed podejściem do dziewczyny blokadę pod tytułem: "Jestem za mało przystojny dla niej i tylko mnie wyśmieje...".

 

Powiecie, że to wina niskiego poczucia własnej wartości? Być może, ale nie mam już pomysłu jak je podnieść.

 

Podobne doświadczenia?

Pozdrowienia Bracia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem trochę podobnie, może u mnie sytuacja nie jest jakoś dramatyczna, ale nigdy nie akceptowałem swojej twarzy, nawet komplementy od koleżanek że jestem przystojny nie pomagają, ale staram się powoli to akceptować i na pewno praca nad sobą, ciałem, ciuchy, fryzura bardzo pomagają.

 

Najlepiej by było, jakbyś zrozumiał, że kobiety patrzą na wygląd nieco inaczej niż my.

 

Przeprowadzono kiedyś badanie, z którego wynikło, że mężczyźni mają gust bardziej spolaryzowany, tzn. generalnie podobają nam się te same kobiety, różnice są obserwowane tylko w ocenie - dla jednego będzie to 7/10, dla innego 9/10.

 

U kobiet jest to natomiast totalnie pojebane, wykres ocen różnych mężczyzn przypominał poziomą linię, tzn. wszyscy mężczyźni dostawali noty zarówno 2/10 czy 4/10, jak i 8/10. Kobiety mają totalnie różny gust, oceniają bardziej emocjonalnie, ocena wyglądu zależy od mnóstwa składowych (np. $$$ ;) ), stąd dla jednej facet będzie 8/10, a dla innej 1/10. Wystarczy poczytać sobie komentarze kobiet pod wszelkimi artykułami nt. przystojnych mężczyzn, by zobaczyć, jak różne gusta dziewczyny mają - są przypadki, dla których Benedict Cumberbatch jest przystojny, a Jake Gyllenhaal obrzydliwy.

 

Mało tego, to jak sam na siebie patrzysz ma też wpływ jak odbierają Cię inni - jeśli uważasz się za brzydala, to cała Twoja postawa będzie o tym mówić otoczeniu.

 

Dlatego nie warto bać się uderzać do tych najładniejszych "bo pewnie nie mam u niej szans" bo może się okazać, że bardziej spodobasz się tej ładniejszej niż brzydszej koleżance. A i dla Ciebie taka dziewczyna będzie 10/10, zaś dla kolegów tylko 7/10.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Braciszek nie czytał forum z uwaga,więc trochę przytoczę.

 

Sport kontaktowy, jeśliś chudzielec to siłownia/pływanie,jazda samochodem,ćwiczenia domowe na szyje ,barki,ramiona/klata.

Po za tym mimika twarzy to zbiór mięśni sterowalnych i nie sterowalnych- te zmienią aurę jak zaczniesz myśleć o sobie pozytywnie a nie szukać pocieszenia.

 

Jeśli strasznie ci się gęba nie podoba to poszukaj ćwiczenia na dykcje dla aktorów (np: z kamieniami w gębie).

Zadbaj o kolor skóry tj:pryszcze, włosy ,brudne uszy :P  itp . Pomyśl nad zmianą zarostu (styl ) magiczne sprawy się dzieją przy zmianie fryzury i sposobu ogolenia .

 

Poćwicz to i owo , potem skamlanie o użalanie .

    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Mayki napisał:

Przeprowadzono kiedyś badanie

Podrzucisz linka? ;) 

18 minut temu, Mayki napisał:

Mało tego, to jak sam na siebie patrzysz ma też wpływ jak odbierają Cię inni - jeśli uważasz się za brzydala, to cała Twoja postawa będzie o tym mówić otoczeniu.

Dokładnie, praca nad samooceną jest tu bardzo ważna ;) 

38 minut temu, Carl93m napisał:

Podobne doświadczenia?

Pewnie ;) z tym, że u mnie wygląda to tak, że bardziej hmm.. bardziej krytycznie oceniam siebie jeśli chodzi o wygląd i mam tendencję do zaniżania oceny swojej osoby ;) I tu pomaga właśnie praca nad sobą, nad samooceną, nad poczuciem własnej wartości.

42 minuty temu, Carl93m napisał:

Patrzę w lustro i widzę chłopaczka 24 lata o śmiesznym, szczeniackim wyglądzie.

Mam podobnie, z tym, że ja mam 22 lata :P może zapuść zarost? 

43 minuty temu, Carl93m napisał:

Staram się utrzymywać formę fizyczną,

Co konkretnie robisz? ;) 

44 minuty temu, Carl93m napisał:

Mówiłem do siebie w ciepłych słowach, pełnych akceptacji i miłości.

Może lepiej po prostu puszczać sobie jakieś nagranie? Moim zdaniem to działa lepiej i wymaga też mniej wysiłku ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carl93m

 

 Najpierw zrób to co możesz. Siłownia, odpowiedni zarost, fryzura i ubiór. Jakie było moje zdziwienie, kiedy ostatnio chodziłem po galerii wyprostowany, z wypiętą klatą i estetyczną fryzurą, a dziewczyny się uśmiechały i spoglądały. Czasami też sobie wmawiam, że tu mam za dużo, tam za mało, ale wiele problemów tworzymy w swoich głowach. Pamiętaj- ubranie, fryzura, klata do przodu, uśmiech i patrz się laskom w oczy. Zmień nastawienie, bo za dużo analizujesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Carl93m napisał:

Patrzę w lustro i widzę chłopaczka 24 lata o śmiesznym, szczeniackim wyglądzie.

Twój młody wygląd jest Twoją korzyścią - ja również nie wyglądam na swoje lata, ludzie zazwyczaj dają mi od 3 do nawet 5 lat mniej, niż posiadam faktycznie, a to oznacza, że przy dobrym dbaniu o siebie, uprawianiu jakiekolwiek sportu, dbania również o to co wrzucam do żołądka - spowoduje że mając lat przykładowo 50' będę wyglądać dużo lepiej od swoich rówieśników.
To twoja siła i twoja moc, to taki trochę dar od natury - nie zepsuj tego.

54 minuty temu, Carl93m napisał:

Za swój obiekt wybrałem Toma Cruise - [...] Oprócz tego nie podoba się on tak bombowo moim koleżankom, a jednak jest niesamowicie wpływowym i charyzmatycznym mężczyzną.[...]

Laskom to się podobają i kręcą te miliony, które on posiada na swoim koncie, zaś on jako mężczyzna jest przykładem, że dbając o siebie, można wyglądać i mieć formę lepszą, niż niejeden dwudziestolatek.

56 minut temu, Carl93m napisał:

Powiecie, że to wina niskiego poczucia własnej wartości? Być może, ale nie mam już pomysłu jak je podnieść.

Nie - tworzysz sobie na siłę problem, którego nie ma.

Akceptacja siebie i stanu, który ciebie dotyczy to jedno, ale skorzystanie z tego - to już druga sprawa - wszystko jest w twojej głowie.

Pamiętaj, że ty jako facet - masz już to szczęście, że jesteś facetem - ty nie musisz być adonisem, wyglądać jak ,,milion dolarów w złocie"

To zadaniem kobiety jest się Nam - facetom - podobać.

Ty masz być ogarnięty i mieć poukładane w łepetynie - od niej wszystko się zaczyna i na niej się kończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tych rzeczy na co masz realny wpływ to fryzura i zarost. Ja nie golę się prawie nigdy do zera bo po pierwsze nie lubię a po drugie mam wrażenie że wyglądam jak podstarzały gimbus :D. Nie jest to wprawdzie najgęstszy zarost w mieście, raczej średni ale jest w miarę równy na całej twarzy. Jak mi zgęstnieje z wiekiem to pewnie przejdę na dłuższą brodę. To samo z fryzurą, nie wszystko wszystkim pasuje, dobierz ją pod siebie, kształt twarzy. Już zmiana tych 2 rzeczy powinna dać dobry efekt.

 

Drobna budowa ciała mówisz? Przy wzroście ok 187cm mam 17,5 cm w nadgarstku :D. I do tego długie łapy co wizualnie jeszcze bardziej mnie "odchudza". Jedyne co można z tym zrobić to trening wtedy ciało się fajnie wyrzeźbi.

 

Co do kwestii mentalnej i samooceny to mi pomogło po pierwsze załatwienie spraw które się ciągnęły za mną i mnie dręczyły(problemy z uczelnią) po drugie "zmiana środowiska" czyli odsianie hien ze znajomych, które nie dość że żerują na człowieku to jeszcze ciągną na dno do poziomu mułu. Dodatkowo zrezygnowałem z roboty w korpo która mnie dosłownie wykańczała psychicznie - robota(staż) po 11-12h za grosze, pod ciągłą presją i zwalanie najgorszych zadań na mnie od każdego zespołu w dziale. Czyli mówiąc krótko jak ktoś się nie wyrabiał z obowiązkami to w dupsko dostawałem ja. Po tym zmianach poczułem że znowu żyje. W końcu miałem czas na sport, znajomych, hobby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RonPerlman06TIFF.jpgb663279100258d2d47a74c46Danny-Trejo-Machete-Kills.jpgdanny-devito-curmudgeons.jpg?w=446&h=299374AA068C74A419EBC844D25CDC93EB2.ashx?w=

 

 

 

Chłop nie musi być jakiś piękny. Nie przywiązywałbym do tego aż tak dużej wagi. Dbać o zdrowię i schludny, czysty wygląd, wiadomo, ale bez przesady.

 

Jak wiesz, że wygląd nie jest i raczej nie będzie Twoim dużym atutem, to po co marnować na to czas i energię? Zaakceptować jak jest i rozwijać inne obszary, te na które masz konkretny wpływ. I tak jesteś w uprzywilejowanej sytuacji, brzydkie laski mają dużo gorzej, bo te budują swoją wartość prawie tylko na wyglądzie.

 

A prawda jest taka, że Ci których uważasz za zajebistych z wyglądu, myślą o sobie tak samo jak Ty :) Każdy chce być doskonalszy niż jest, bo do ideału nigdy nie dotrzesz. Bądź mądrzejszy, nie fiksuj się na tym punkcie. Są ważniejsze rzeczy. Inwestuj czas w wiedzę, talenty, umiejętności itd. itp.

 

W końcu... liczy się wnętrze... :lol: Joł!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Drizzt napisał:

Jak wiesz, że wygląd nie jest i raczej nie będzie Twoim dużym atutem, to po co marnować na to czas i energię? Zaakceptować jak jest i rozwijać inne obszary, te na które masz konkretny wpływ.

Jakiś czas temu doszedłem w swoim przypadku do takiego samego wniosku. Tak naprawdę, w przeciwieństwie do innych cech, mamy bardzo mały wpływ na swój wygląd. Możemy zmienić fryzurę, dodać ewentualnie zarost, poprawić cerę, zrzucić wagę oraz zainwestować w ubranie. Koniec. Oprócz zmiany wagi można to ogarnąć w stosunkowo krótkim czasie, bez większych nakładów wysiłku. I warto to zrobić, zaakceptować fakt, że zrobiliśmy wszystko co byliśmy w stanie i zająć się bardziej pożytecznymi sprawami.

 

58 minut temu, Carl93m napisał:

cera fajna, ale blada

 

Możesz suplementować beta-karoten i witaminę A albo wcinać marchewki. Nadaje ciemniejszy kolor skóry i według badań zwiększa atrakcyjność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt czasem jak przeglądam z ciekawości fora dla kobiet, natykam się na takie, które twierdzą, że sikają po nogach jak tylko widzą niektórych z uznawanych za brzydkich aktorów. Jednak to jest chyba siła ekranu i ich kreacji. Na przykład Willem Defoe, chłop kanciasty, normalny Czesiek z budowy, ale barczysty, dobrze chodzący i taki... zwierzęcy? To jest właśnie słynne "to coś" może?

 

BTW. Steve Buscemi pochodzi z kraju przystojniaków czyli Włoch. Jak on to zrobił, że się wybił to zachodzę w głowę ;d Przeczytałbym jego biografię. Może i mnie by wzięli do branży filmowej? Golum już obsadzony? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mayki napisał:

Dlatego nie warto bać się uderzać do tych najładniejszych "bo pewnie nie mam u niej szans" bo może się okazać, że bardziej spodobasz się tej ładniejszej niż brzydszej koleżance.

Odradzam tego typu metody. Im bardziej atrakcyjna tym więcej ma adoratorów + większe wymagania względem mężczyzn przez co ciężko się wybić na tle wielu innych mężczyzn w jej oczach. Zwłaszcza w przypadku @Carl93m który ma obniżoną samoocenę z powodu swojego wyglądu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, MoszeKortuxy napisał:

Im bardziej atrakcyjna tym więcej ma adoratorów

Stereotypowe myślenie. Mężczyźni jadą po najmniejszej linii oporu - szukamy seksu tam, gdzie możemy. Dlatego brzydcy faceci chodzą na randki z brzydkimi dziewczynami. A ponieważ większość mężczyzn jest przeciętnych, toteż największe szanse na seks upatrują w dziewczynach "przyziemnych", czyli 5-8/10. Ilość adoratorów można określić za pomocą krzywej Gaussa, nieznacznie przesuniętej w prawo. Najwięcej adoratorów mają dziewczyny ładne, czyli 7-8/10. Te z najwyższej półki są często ignorowane przez mężczyzn przez myślenie "jest zbyt atrakcyjna dla mnie". Poza tym pojawia się myślenie "nawet jak ją zdobędę, to ciężko mi będzie ją utrzymać". Dlatego paradoksalnie najładniejsze dziewczyny w szkole i na uczelni mają przejebane, bo wielu fajnych chłopaków po prostu boi się podejść i zagadać. I wbrew pozorom ich nieco mniej atrakcyjne koleżanki, takie 8/10 mają znacznie więcej zainteresowania.

 

Ja nie mam na myśli, żeby @Carl93m podbijał teraz do tych najładniejszych, zwracam tylko uwagę, że każdy ma swoje gusta i istnieją matematyczne szanse, że bardziej spodobasz się supermodelce niż przeciętnej koleżance.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, mecenas Kalisz to dobry przykład, ale jak urody dodaje status i pieniądze. To najlepszy makijaż mężczyzny.

 

W ogóle odradzam ja natomiast podwyższania swojej samooceny atrakcyjności fizycznej poprzez związki, relacje z kobietami w ogóle. Trzeba o się dbać i dobrze czuć w sobie niezależnie od bycia z kimś. Zawsze bowiem jest szansa, że komuś twój typ mordy się spodoba (o ile nie jest mocno krzywa, symetria to też oznaka dobrych genów) jak wyżej Bracia piszą, matematyka może pomóc, gdy masz duże pole - nie boisz się poznawać, pokazywac, eksponować w coraz nowym towarzystwie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.