Skocz do zawartości

MoszeKortuxy

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Bracia. Chciałbym utworzyć temat zbiorczy na temat mizoandrii czyli nienawiści i pogardy skierowanej przeciw mężczyznom. Piszcie tu swoje przemyślenia i doświadczenia. Wklejajcie tutaj też artykuły, filmy, a także tytuły książek dotyczących tego tematu.

Zacznę jako pierwszy dla przykładu.

link do artykułu: https://www.wprost.pl/tygodnik/43866/Krzywda-meska.html

treść artykułu: 

Krzywda męska

 

We współczesnej kulturze kwitnie mizoandria, czyli pogarda dla mężczyzn! Żyje się im ciężej, choć nie wolno im się skarżyć, jak to czynią kobiety.


Jest oczywiste, że obecnie mężczyznom żyje się ciężej niż kobietom, tylko nie wolno im się skarżyć, jak to czynią kobiety. Czym bowiem jest feminizm, jak nie jednym wielkim lamentem nad rzekomo strasznym losem kobiet? - pyta Martin van Creveld, izraelski historyk. Van Creveld opublikował niedawno książkę "Płeć uprzywilejowana", w której twierdzi, że również w poprzednich stuleciach kobietom żyło się łatwiej niż mężczyznom. Cieszyły się względnym bezpieczeństwem w czasach, gdy było ono deficytowe, nie ryzykowały życia na wojnach i rzadziej głodowały. "W dawnych czasach same kobiety nie chciały równouprawnienia w pracy, bo zarobkowanie nie było uważane za żaden przywilej - stwierdził van Creveld w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Focus". 

Paradoksalnie, dyskryminacja mężczyzn wychodzi na jaw, jeśli się wsłuchać w argumenty feministek. To, co przez wieki było uznawane za naturalny podział ról między kobietami i mężczyznami, feministki traktują jak przedmiot przetargu. Albo nie godzą się na wypełnianie tych obowiązków wcale, albo wykonują je w zamian za wymierne korzyści. Efekt jest taki, że mężczyźni coraz częściej zastanawiają się, jaki sens ma zakładanie rodziny i ciężka praca pod dyktando żon i partnerek, a często na ich potrzeby. Arnold Toynbee, znany brytyjski historyk, już pod koniec lat 60. zauważył, że od czasów Heleny trojańskiej kobiety tak potrafią manipulować mężczyznami, aby byli orężem w rozwiązywaniu inicjowanych przez nie konfliktów. "To kobiety najbardziej korzystały z łupów wojennych zdobywanych przez mężczyzn, dlatego na rękę było im wysyłanie mężów, ojców i braci na wojny. Im więcej tych łupów zgromadziły, tym bardziej mężczyźni musieli ich potem bronić" - pisał Toynbee. 

Mężczyzna do pracy 
Jeszcze nie ucichła awantura wywołana przez publikację książki Martina van Crevelda, a na rynku pojawiło się niemal identyczne w tonie dzieło niemieckiego publicysty Arne Hoffmanna "Czy kobiety są lepszymi ludźmi?". Hoffmann skrzętnie zgromadził dowody uprzywilejowania kobiet we współczesnym świecie. Wcześniej o dyskryminacji mężczyzn pisał socjolog Warren Farrell, autor m.in. "Mitu męskiej siły". 

- Wzrastające uprzywilejowanie kobiet to proces zachodzący niemal we wszystkich zamożnych społeczeństwach. Mężczyźni muszą pracować coraz więcej, podczas gdy kobiety tylko wtedy, gdy mają na to ochotę. Efekt jest taki, że coraz więcej kobiet tworzy swoistą nową klasę próżniaczą. Najwyższy czas przywrócić równowagę w społeczeństwie, bo stracą na tym i kobiety, i mężczyźni - twierdzi Farrell. 
Wszystkim tym, którzy uważają, że van Creveld, Hoffmann czy Farrell prezentują feminizm ? rebours, ten ostatni proponuje spojrzenie na świat z męskiego punktu widzenia. To mężczyźni wolniej niż dziewczynki dojrzewają, więc trudniej się przystosowują do przypisanych im ról społecznych. Nic dziwnego, że aż 90 proc. nastolatków nadużywających alkoholu i biorących narkotyki to właśnie chłopcy. 

Dorośli mężczyźni mają już tylko gorzej. Ponieważ ciężej pracują i mają mniej czasu na dbanie o własne zdrowie (kobiety chodzą do lekarza dwa razy częściej niż mężczyźni), trzykrotnie częściej zapadają na choroby serca i układu krążenia, prawie dwukrotnie częściej padają ofiarami raka płuc. W krajach rozwiniętych panie żyją przeciętnie o 6-7 lat dłużej niż mężczyźni (w Polsce - o osiem lat dłużej). Jeszcze w 1920 r. ta różnica wynosiła rok na korzyść kobiet. - Już widzę krzyk, jaki by się podniósł, gdyby ktoś publicznie ogłosił dofinansowanie z publicznych pieniędzy programów przedłużenia życia mężczyzn do wieku osiąganego przez kobiety. A przecież bez żadnych protestów przechodzą programy terapii hormonalnej dla kobiet po menopauzie czy programy zwalczania raka piersi - mówi Warren Farrell. Dane amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia wskazują, że na typowo kobiece choroby przeznacza się średnio dwukrotnie więcej środków publicznych niż na zwalczanie schorzeń będących męską domeną. 

Mężczyźni umierają wcześniej niż kobiety, ale na emeryturę przechodzą pięć lat później niż one (w Europie jedynie w Niemczech przeforsowano zrównanie płci w tym względzie). Kobiety skarżą się, że są wynagradzane gorzej niż mężczyźni (w USA zarabiają o 24 proc. mniej, w Polsce - o ponad 30 proc.), jednak z danych Departamentu Pracy USA wynika, że powodem jest głównie to, iż mężczyźni pracują ciężej. W USA mężczyźni spędzają w pracy przeciętnie 22 godziny miesięcznie więcej niż kobiety. To pracownicy płci męskiej w 90 proc. biorą nadgodziny. To mężczyźni wykonują 87 proc. prac w szkodliwych warunkach, to oni w 93 proc. padają ofiarami wypadków w pracy. 
Przepracowanym mężczyznom coraz trudniej też sprostać erotycznym pragnieniom kobiet. Na lęki na tle seksualnym cierpi 30 proc. Polaków (o jedną czwartą więcej niż Polek). - Nigdy wcześniej przez gabinety psychologów nie przewijało się tylu sfrustrowanych mężczyzn - twierdzi 
dr Zbigniew Izdebski, seksuolog. 

Punkty za kobiecość 
Feministki domagają się coraz większego udziału kobiet we władzy. W Niemczech nawet prawicowa CDU zdecydowała się na przyjęcie zasady, że połowa miejsc w parlamencie zdobytych przez tę partię powinna przypadać kobietom. Tymczasem panie stanowią jedną trzecią członków tego ugrupowania, więc 50 proc. miejsc w Bundestagu oznacza ich polityczną nadreprezentację. Wobec kobiet stosuje się system kwotowy przeniesiony z USA. Tam jednak kwoty były pomysłem na przełamanie upośledzenia w życiu publicznym czarnych Amerykanów, których z powodów rasowych nie dopuszczano do wielu stanowisk. Przeniesienie systemu kwotowego do firm czy parlamentów jest wyrazem tchórzostwa wobec feministek. - Kobiety są niedoreprezentowane także wśród kanalarzy, ale dziwnym trafem w tej profesji nikt się kwot nie domaga - kpi Arne Hoffmann. 
Feministki żądają coraz szerszego dostępu kobiet do armii i ich postulaty są realizowane: w armii USA już co siódmy żołnierz jest kobietą. Nie zmienia to jednak faktu, że na froncie kobiety nadal wykonują drugorzędne zadania. Martin van Creveld, który jest nie tylko historykiem, ale i ekspertem w sprawach wojskowości, zauważa, że podczas II wojny światowej w ZSRR utworzono specjalną jednostkę kobiecą, lecz zanim dotarła ona na front, pięć szóstych żołnierek zdezerterowało. W Izraelu podczas wojny Jom Kippur kobiety w męskich oddziałach walczyły ramię w ramię z mężczyznami, ale ich obecność na froncie tylko prowokowała Arabów do desperackich działań. Uważali oni bowiem za hańbę poddanie się kobietom. Ponadto mężczyźni walczący razem z kobietami przede wszystkim starali się je ochraniać, zamiast skupić się na atakowaniu wroga. 

Mężczyzna = przestępca 
W sądach wszystkich cywilizowanych krajów kobiety są karane łagodniej niż mężczyźni popełniający te same przestępstwa. W Wielkiej Brytanii uniewinnionych zostało 23 proc. kobiet oskarżanych o zabójstwo, podczas gdy wśród mężczyzn ten odsetek nie przekroczył 4 proc. - Kobiety zawsze przedstawia się jako ofiary systemu represji zbudowanego przez mężczyzn - mówi Arne Hoffmann. 

Badania dowodzą, że dzieci wychowane przez samotnych ojców lepiej sobie radzą w późniejszym życiu niż dzieci samotnych matek (w Polsce takie badania przeprowadziła prof. Maria Jarosz, socjolog z PAN). Jednak to właśnie matki są uważane za predestynowane do roli opiekuna potomstwa. W sprawach o przyznanie opieki nad dzieckiem po rozwodzie panowie przegrywają na całym świecie. W Wielkiej Brytanii w 91 proc. spraw dziecko zostaje przy matce, w Polsce ten odsetek wynosi 97 proc. 

- Nawet w policji, gdzie przecież dominują mężczyźni, pokutuje przekonanie, że wina zawsze leży po stronie mężczyzny - mówi Krzysztof Łapaj, przewodniczący Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca. 

Sprawcy przemocy domowej również nie są wyłącznie płci męskiej: z badań Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że ofiarami przemocy ze strony partnerów pada 12 proc. kobiet, ale jednocześnie 9 proc. mężczyzn to ofiary przemocy ze strony pań. W Wielkiej Brytanii mężczyźni są o 30 proc. częściej ofiarami domowej przemocy niż kobiety, zaś w Nowej Zelandii - o 50 proc. częściej. 

- Billboardy z wizerunkiem kobiety z podbitym okiem i podpisem "... bo zupa była za słona" czy plakaty Centrum Praw Kobiet z mężczyzną za kratami i hasłem "Przemoc wobec kobiety jest przestępstwem" uczulają opinię publiczną na problem przemocy w rodzinie, ale jednocześnie zrównują pojęcia mężczyzna i przestępca, co jest oczywistym nadużyciem - twierdzi Robert Kucharski, jeden z twórców portalu W Stronę Ojca. 

Paul Nathanson i Katherine Young, amerykańscy socjologowie, w książce "Spreading Misandry: The Teaching of Contempt for Men in Popular Culture" ("Rozkwit mizoandrii: lekcja pogardy wobec mężczyzn w kulturze popularnej") wyliczają liczne antymęskie reklamy i filmy, w których mężczyzna jest patologicznym mordercą albo po prostu pożałowania godnym fajtłapą. Young i Nathanson twierdzą, że w popkulturze lat 90. kilkakrotnie wzrosła liczba antymęskich stereotypów. 

Zemsta kobiet 
Reakcją na zjawisko mizoandrii są ruchy i stowarzyszenia w obronie męskiej czci, które nie chcą jednak powielać bojowej retoryki feministek. - Na początku trzeba trochę przejaskrawić problemy dyskryminacji mężczyzn, żeby do kobiet dotarło, że rzekoma męska dominacja w świecie to powielany bezrozumnie przesąd - mówi Warren Farrell. O tym, jakie wpływy mają kobiety, przekonał się Arne Hoffmann. Z maszynopisem swojej książki "Czy kobiety są lepszymi ludźmi?" odwiedził aż 80 wydawców, zanim znalazł odważnego, który zdecydował się na publikację. Z kolei Warren Farrell po wydaniu "Mitu męskiej siły" został okrzyknięty reakcjonistą, a jego artykuły były odrzucane, chociaż wcześniej był jednym z ulubionych autorów. Skoro mężczyźni są tak uprzywilejowani, jakim sposobem tak łatwo dają się dyskryminować? 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/121828/drzwi-do-piekla

 

Idealna powieść dla feministek - opowiada o zepsutym mężczyźnie, który znęcał się psychicznie nad swoją żoną, a ona biedna w ramach odwetu go zamordowała...i trafia do więzienia dla kobiet, tam poznaje swoją wielką przyjaciółkę, kochankę czy kogoś tam i obie karmią się nienawiścią do facetów. 

 

Oczywiście książka jest dużo głębsza, ja po prostu jako niedojrzały emocjonalnie facet celowo ją upraszczam, czytałem ją kilka lat temu jeszcze za czasów ,,białorycerstwa"

 

Dziwnym trafem lektura spodobała się wszystkim moim koleżankom

 

Przemoc wobec mężczyzn zawsze będzie marginalizowana ponieważ ludzie nie rozumieją emocji, nie wiedzą, że przemoc to negatywna forma wyrażenia agresji a użycie siły jest tylko jedną z form przemocy. 

 

Zazwyczaj kobiety znęcają się nad mężczyznami w dużo ,,subtelniejszy" sposób.

 

 

Przemoc wobec mężczyzn Violence against men - Marta Makara-Studzińska, Agata Madej Zakład Psychologii Stosowanej, Uniwersytet Medyczny w Lublinie

http://www.h-ph.pl/pdf/hyg-2015/hyg-2015-4-581.pdf

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniżej fragment artykułu przedstawiający tzw ,mamisynków" jako ofiary przemocy domowej :

 

,,W układzie „matka-syn” w głównej mierze kształtuje osobowość dziecka. We współczesnym świecie matki zdają sobie sprawę z ich wpływu na zachowanie synów, jak również na kształtowanie tożsamości chłopców i  obrazu mężczyzny [25]. Bardzo częstym zjawiskiem w relacji między matką a synem jest postawa nadopiekuńczości. Występuje ona w momencie pojawienia się między nimi symbiotycznego związku. W tym układzie matka nie wykazuje przyzwolenia na odłączenie się syna, co prowadziłoby go do uzyskania własnej niezależności oraz autonomii. Skutkiem trwania w  tego rodzaju symbiozie jest powstanie u dorastającego chłopca przekonania, że nie jest on w stanie żyć samodzielnie, a jest to możliwe jedynie przez związek z  osobą matki. Chłopiec zyskuje poczucie iluzorycznego bezpieczeństwa, a tymczasem matka zaspokaja swoje potrzeby emocjonalne oraz przejmuje kontrolę nad jego życiem. Stąd już o krok od przemocy. Czynnikami szczególnie ryzykownymi z punktu widzenia prawdopodobieństwa wystąpienia przemocy wobec dziecka są: niechciana ciąża, młody wiek matki, uzależnienia matki, niepełnosprawność dziecka oraz problemy społeczno-ekonomiczne [30]. Niektóre doniesienia sugerują, że matki spędzające więcej czasu z dziećmi, częściej stosują przemoc."

 

 

Przemoc wobec mężczyzn Violence against men - Marta Makara-Studzińska, Agata Madej Zakład Psychologii Stosowanej, Uniwersytet Medyczny w Lublinie

 

A tutaj trochę statystyk z 2008 roku :

 

Badania Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z 2008 r. wskazują, iż w Polsce:

• 23% mężczyzn zadeklarowało bycie ofiarą przemocy psychicznej w dzieciństwie; po raz ostatni doświadczyli tej formy przemocy mając 10-13 lat

• 10% mężczyzn doświadczyło przemocy ekonomicznej; po raz ostatni w wieku 14-16 lat

• co trzeci mężczyzna (31%) przyznał się do bycia ofiarą przemocy fizycznej; po raz ostatni w wieku 10-13 lat

• mężczyźni rzadziej doświadczali przemocy seksualnej w porównaniu z kobietami

• co trzeci respondent doświadczył przemocy psychicznej ze strony matki; 43% przemocy ekonomicznej; 38% przemocy fizycznej oraz 5% przemocy seksualnej

 

Te liczby w rzeczywistości mogą być duuużo większe :)

 

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mainstreamowy NaTemat się pochylił, aż dziwne, ale tekst nawet dobry:

http://natemat.pl/76931,jak-nekaja-nas-kobiety-20-proc-mezczyzn-pada-ofiara-przemocy-psychicznej

 

A ten poniższy film już wklejałem, ale chyba niepotrzebnie zrobiłem to w dziale youtube, bo trochę osób z forum zwija ten dział ze względu na "dramy", więc trochę mało osób to zauważyło. Więc przypomnę go tutaj:

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktoś się zastanawiał w jakim kierunku idą te wszystkie postępowe zmiany, to proszę, najnowsze badania z postępowej Szwecji, gdzie już obecnie większość społeczeństwa to... samotnicy:

 

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Samotni-jak-Szwedzi-Co-drugie-gospodarstwo-domowe-w-kraju-1-osobowe-7541444.html

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://natemat.pl/70975,prawdziwy-mezczyzna-musi-umiec-zabijac-psycholog-to-oznacza-kompleksy-a-facet-z-kompleksami-zawsze-jest-slaby

 

Po tym artykule dostałem raka i to bez palenia :)

 

Modna Pani psycholożka twierdzi, że zamiłowanie do broni palnej oznacza kompleks kastracyjny, a skandynawski model rodziny, w którym kobieta pracuje a facet zajmuje się domem i dziećmi jest bardziej męski niż model ,,spoconego amerykanina z bronią "

 

Tak to jest jak chłopcom wpaja się od małego, że muszą być grzeczni i muszą tłumić swoją agresję. 

 

Absolutnie nie można bić kobiet, nie można znęcać się nad słabszymi, ale uczmy dzieci, że agresja nie jest niczym złym a emocjami należy zarządzać, a nie je tłumić!

Właśnie przez takie niezrozumienie fundamentalnego tematu jakim są emocje, mamy ten cały ,,kryzys męskości", samobójstwa, przemoc domową itd.

 

AGRESJA I PRZEMOC TO NIE TO SAMO! PRZEMOC JEST ZAWSZE ZŁA, A AGRESJA MOŻE BYĆ KONSTRUKTYWNA
 

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Rnext napisał:

Gdybym wysyłał kobietom kwiaty, Sabina Gatti by je dostała ;)

 

Tak swoją drogą, każdy kraj ma kogoś takiego:

 

Polska - Sabina Gatti

Wielka Brytania - Erin Pizzey

USA - Cassie Jaye, Janice Fiamengo, Karen Straughan

Indie - Deepika Bhardwaj

Australia - Bettina Arndt

 

Trzeba by wprowadzić jakąś nagrodę, typu "sprawiedliwa wśród kobiet świata" B)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
W dniu 5.09.2017 o 19:54, Rnext napisał:

Gdybym wysyłał kobietom kwiaty, Sabina Gatti by je dostała ;)

 

Również darzyłem sympatią tą panią do chwili, gdy przeczytałem: "w referendum o adopcjach dla homoseksualistów głosowałabym "za"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan wczytaj się dokładnie w treść poza jednozdaniowym manifestem. Sam nie jestem entuzjastą tej idei w bezkrytycznym, hasłowym jej rozumieniu. Myślę, że niepotrzebnie Sabina zakłada, że nie znając jej, jej ścieżek myślowych i szerszych poglądów, ktoś zdekoduje poprawnie całość jej intencji. Pewnie przegadam z nią gorączkowo również właśnie o tym (ale bezkrwawo) przy jakimś fettuccine :D Ale czyż nie o to właśnie również chodzi, żeby rozwojowo się czasem spierać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.