Skocz do zawartości

Uważacie że partner może zakazać kobiecie..


Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, deomi napisał:

A pod groźbą rozstania? partner zakazuje, a kobieta chce się malować bo tak lepiej wygląda i lepiej się czuje, czy to jest powód do rozstania? Pomimo, że w innych dziedzinach układa się wspaniale?

Jeżeli mają (czy macie?) wspólne konto, a pieniądze zarabia tylko facet i nie jest to jakoś bardzo dużo, to jestem to w stanie zrozumieć. Jeśli zabrania "bo tak", znaczy to że ma ze sobą problem. Ogólnie taka sytuacja wydaje mi się absurdalna, więc nie wiem co odpowiedzieć. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby ktoś mi czegokolwiek zakazywał (nie dotyczy używek podczas ciąży). Czy to jest partnerstwo? Wątpię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jest to zdrowa dominacja, to nie widzę sensu w rezygnacji ze swoich upodobań, bo x tak chce. Jeżeli to dotyczy Ciebie, i jak pisałaś w innych dziedzinach jest fajnie to musisz sama zdecydować co jest dla ciebie ważniejsze. Mówiąc za siebie, nie byłabym w związku z kimś takim, rozstanie pewnie byłoby bolesne ale trudno. Nie wiesz czy za miesiąc, rok nie wymyśli sobie żebyś np nie depilowała pach czy nie używała dezodorantu. Wgl jaki jest powód tego 'zakazu'?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Annv napisał:

Jeżeli mają (czy macie?) wspólne konto, a pieniądze zarabia tylko facet

To wtedy jest konto faceta :) 

52 minuty temu, deomi napisał:

Czy uważacie, że partner może zakazać kobiecie robienia makijażu ? 

Tak.

29 minut temu, deomi napisał:

kobieta chce się malować bo tak lepiej wygląda i lepiej się czuje,

Niekoniecznie "wygląda lepiej" w makijażu, mówię o tym bo sam miałem kolegę, którego przyjaciółka waliła dosłownie tony tapety. Kolega jej zasugerował, że nie powinna tak robić i, że znacznie lepiej wygląda bez (taka prawda) na co ona się obraziła i ostatecznie nici wyszło z ich przyjaźni. Jeśli partner jest obiektywny i chce zakazać, bo mu się nie podoba, to dlaczego nie? Pytanie jest takie, komu Ty chcesz się podobać?

14 minut temu, deomi napisał:

kobieta zarabia swoje pieniądze chociaż dużo mniej niż partner, który ją poniekąd utrzymuje

Czyli facet wydaje kasę na ich dwoje a ona tylko na siebie. Uczciwie. 

Reasumując całość, moim zdaniem może zakazać ale ja najpierw spróbowałbym się dogadać a dopiero w ostateczności zakazać i to tylko gdyby serio dziewczyna robiła sobie krzywdę tym makijażem.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, deomi napisał:

Czy uważacie, że partner może zakazać kobiecie robienia makijażu ? 

Jakiś czas temu na mieście,  w drodze "gdzieś tam" z pewną kobietą "która chce ze mna być",  zostałem troszkę z tyły, dogoniłem lekkim truchtem i klepłem w tyłek mówiąc " w tych portkach to ci się jeszcze sraka całkiem dobrze prezentuje"

Efekty do przewidzenia.

Rogal na reszte dnia - krótkoterminowy.

Obcisłe portki częściej na tyłku - długoterminowy.

 

Czy Panna deomi czai o co mi biega ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakazać moim zdaniem nic nie można, w sensie nie będzie zakaz skuteczny i będzie budził urazę. Można za to sprytnie podejść partnerkę, aby przestała się malować (pytanie jaki to makijaż ...dobry to taki którego nie widać w ciągu dnia/dobry=subtelny/ Wiadomo impreza to coś innego).

 

Można np. jej powiedzieć jak jest bez makijażu że ładnie/pięknie/wspaniale/cudownie wygląda(najlepiej przy świadkach:D), a jak jest w makijażu powiedzieć, że "wolisz jak jest bez makijażu, bardziej się wtedy Ci podoba/piękniej wygląda:DB)(koniecznie bez świadków).

Jak mimo chodem kilka razy powtórzysz, to powinno się w samicy zakodować :P

Jak przestanie się malować lub troszkę rzadziej to powtarzać trzeba komplementy, aby się jej utrwaliło w główce. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kobieta wygląda dobrze zarówna w jak i bez makijażu, nie mam nic przeciwko.

Jeśli chce zatuszować niewielkie mankamenty (przebarwienia, trądzik, blizny, małe zmarszczki mimiczne) - go ahead, byle by wyglądało naturalnie i bez dyskusji zmyj to kobieto chociaż do łóżka.

Jeśli nakłada na siebie X warstw makijażu, odejdź precz i jeszcze dalej, bo nie chciałbym mieć na ubraniach śladów jej zbrodni a gdy wyjdzie spod prysznica, to niewiadomonakogopatrzę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, deomi napisał:

Po takim tekście to ja bym się spakowała i wróciła do rodziców. 

   Osobiście spakował bym Cię w duże worki na śmieci, przetransportował z bagażem i życzył szczęścia w przyszłym życiu.:D

Skarbie. Mojej lekko odwaliło z nadmiaru kasy. Za fundowała sobie makijaż permanentny ust, powiek oraz brwi. No patrzeć na nią nie mogłem.

Twarz opuchnięta, usta jak po botoksie, ale zapewniała mnie że to minie. Bo teraz jest bezpośrednio po zabiegu. Faktycznie minęło. Tfu kurwa mać! 

Wcale nie wygląda lepiej.

Makijaż permanentny, to jest tatuaż, tylko zbliżonymi środkami chemicznymi. Szkodzi zdrowiu, bo nie wiadomo co tam wstrzykują.

 

   I ja mam to kochać i tolerować? Dlaczego? Raz że niszczy sobie zdrowie, (zwykły makijaż też jest toksyczny dla was, zatyka pory),

a dwa że oszukujecie otoczenie na temat swojego wyglądu. Nie potraficie zaakceptować swojego wizerunku? Dlaczego kłamiecie na temat swojej urody?

 

30 minut temu, Maynard napisał:

Kobieta bez makijażu traci - 80% do wyglądu, więc jak jej zakazać? 

   Nie tolerować jej wyglądu w przesadnym makijażu, i informować ją o tym. Pierdolenie pod wpływem strachu że: 'kochanie ślicznie wyglądasz',

jest bez celowe. Ty kłamiesz, ona o tym wie, ale i tak dla innych samic się odpierdoliła. Słabe to, trzeba mieć własne zdanie w temacie oceniania 

wyglądu samicy. Trzeba mówić jej prosto z mostu jak ją widzicie i mieć wyjebane na to, co ona o tym sądzi.

 

Pozdro.:)

Edytowane przez Adolf
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Adolf napisał:

   Osobiście spakował bym Cię w duże worki na śmieci, przetransportował z bagażem i życzył szczęścia w przyszłym życiu.:D

 

Miło :D

Jestem uczulona na podkopywanie pewności siebie/ wartości drugiej połówki. Ja tego nie robię i nie życzę sobie tego z drugiej strony :P

Aczkolwiek jak przeczytałam o tym makijażu pernamentnym to mam podobne skojarzenia :ph34r:

Wyobrażasz sobie prezenterki tv czy aktorki bez makijażu ?

Wygląd poprawianego wyglądu jest już tak głęboko zakorzeniony w naszych umysłach, że wszystkie niepomalowane kobiety wydają mi się chore/przemeczone/ niezadbane.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, deomi napisał:

Czy uważacie, że partner może zakazać kobiecie robienia makijażu ? 

Może ja jestem dziwny, ale ja uważam, że nikt nie ma prawa nikomu niczego zakazywać.

 

Jak byłem w związku (żałuję tego doświadczenia) to jak mnie kobieta próbowała w czymkolwiek ograniczać to jasno stawiałem sprawę. Chciałem iść z kumplem na miasto -  to szedłem, chciałem iść na strzelnicę - to szedłem. 

 

Jej też w niczym nie ograniczałem, chciała iść z kumplem na kawę - to szła, chciała wyjechać z koleżankami na weekend to jechała. Nie wypytywałem o jej znajomych, nie ingerowałem w jej sprawy.

 

Ogólnie mi to zwisało czy się z kimś prześpi czy nie. Ją takie moje podejście wkurzało bo chciała, żebym był zazdrosny, ale cóż...nie byłem

 

Dlatego nie uważam, że facet może zakazywać noszenia makijażu, bo niby z jakiej racji? Facet ma być pewny swojej pozycji w związku i nie może obawiać się konkurencji, a w konsekwencji straty partnerki. Przynajmniej tak powinno być w wolnych związkach, a jak to wygląda w małżeństwach to nie wiem i mam nadzieję, że się nie dowiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, dobryziomek napisał:

 

Ogólnie mi to zwisało czy się z kimś prześpi czy nie. Ją takie moje podejście wkurzało bo chciała, żebym był zazdrosny, ale cóż...nie byłem

 

Bo jej nie kochałeś bądź jesteś niezdolny do tego uczucia. Wiem, bo mam porównanie, byłam w związkach w których nie kochałam i właśnie wtedy zwisało mi to, co i z kim mój facet robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, deomi napisał:

Bo jej nie kochałeś bądź jesteś niezdolny do tego uczucia.

Bo to co nazywacie miłością to tylko iluzja i źródło wielu nieszczęść :D 

 

,,Czy możesz twierdzić, że kogoś kochasz, jeśli nie pozwalasz mu być sobą, jeśli potrzebujesz go psychicznie i emocjonalnie, żeby być szczęśliwym? To, co nasza kultura miłością nazywa, z jej pieśniami i poematami – tak naprawdę miłością nie jest; co więcej: stanowi jej przeciwieństwo. Jest żądzą, kontrolą, posiadaniem."

 

Anthony de Mello

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, deomi napisał:

Jestem uczulona na podkopywanie pewności siebie/ wartości drugiej połówki. Ja tego nie robię i nie życzę sobie tego z drugiej strony :P

 

    Czyli nie jesteś pewna swojej wartości i musisz ją podwyższać dla siebie, podkreśleniem swojego wizerunku, poprzez makijaż.

Makijaż (fr. maquiller: fałszować, szminkować),  deomi tyle w temacie. Od zawsze kłamiecie na temat swojego wizerunku i jesteście

oburzone jak ktoś Wam zwróci uwagę że oszukujecie. :D

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogie Panie i tym oto fragmentem @Adolf was "wyjaśnił" :D 

1 minutę temu, Adolf napisał:

Makijaż (fr. maquiller: fałszować, szminkować),  deomi tyle w temacie. Od zawsze kłamiecie na temat swojego wizerunku i jesteście

oburzone jak ktoś Wam zwróci uwagę że oszukujecie. :D

Hmm a co do:

20 godzin temu, Annv napisał:

Pieniądze tak, konto nie. 1:0 dla mnie :D

Łapiesz mnie za słówka ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.