Skocz do zawartości

Mercedes G-Klasse 350 TD


Arox z lasu

Rekomendowane odpowiedzi

Odkładanie celem wyrobienia w sobie nawyku oszczędzania - piękna sprawa, przyklaskuję. Nie ma nic bardzie wartościowego w tym życiu niż zwycięstwo nad własnymi słabościami :)

Samochód jako cel? Życzę Ci żebyś go nabył. A od siebie dodam, że prawdopodobnie pocieszysz się nim chwię a później ... spowszednieje i stanie się przysłowiową skarbonką, na którą trzeba będzie łożyć pieniądze (ergo - tracić czas i życie). Między 20 a 30 rokiem życia miałem zajawkę na sportowe samochody, coupe. Była Mitsubishi Eclipse, była Honda Preluda ostatniej generacji. Każdy z nich (lata 2001-2003) kosztował wówczas równowartość moich rocznych przychodów. Każdy nudził się równie szybko... Jak sobie przypomnę ile pieniędzy zmarnowałem na różnicy między ceną kupna a późniejszego odsprzedania, ile pieniędzy włożyłem w naprawy, części, ubezpieczenia i paliwo to się uśmiecham - z własnej głupoty :) Od dłuższego czasu traktuje auta tak jak powinny być traktowane - jako przedmiot do przemieszczania się z punktu A do B. Nawet jakiś rok temu coś mi świtało, by sobie dla radochy kupić Alfę Romeo Brera albo kabriolet BMW Z4. A potem uświadomiłem sobie, że przecież i tak mało jeżdżę a na kit mi kolejne auto w

 

...przecierz SUV jest o wiele droższy w utrzymaniu niż stare coupe. No jakby komuś tyle kasy wywiało z kieszeni to chodzenie pieszo jest jak zbawienie ;)

Nie popadajmy w skrajności. Dobre auto nie jest złe :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może hamerykański SUV żre paliwo jak stara Wołga. Przy umiejętnym operowaniem gazem i jeździe do 100 km/h średnie spalania (diesel) zamyka mi się w 6,5 L/100 km. Przy jeździe gaz/hamulc/gaz/hamule/gaz/hamulec pewnie spokojnie przekroczy 10-12 L. Części - z 25% droższe niż do normalnych aut, opony również. Nie, nie zamierzam się przesiadać :)

Ale co kto lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może hamerykański SUV żre paliwo jak stara Wołga. Przy umiejętnym operowaniem gazem i jeździe do 100 km/h średnie spalania (diesel) zamyka mi się w 6,5 L/100 km. Przy jeździe gaz/hamulc/gaz/hamule/gaz/hamulec pewnie spokojnie przekroczy 10-12 L. Części - z 25% droższe niż do normalnych aut, opony również. Nie, nie zamierzam się przesiadać :)

Ale co kto lubi.

 

Cos Ci sie tutaj nie klei w tej opowiesci - sadze ze zbyt optymistycznie oceniasz spalanie przy 'ekonomicznej' jezdzie skoro przy dynamicznej jest 12 to raczej malo prawdopodobne by przy ekonomicznej bylo 6 - wzrost spalania o 100% raczej malo prawdopodobny. Wiele jeszcze zalezy od silnika, masy pojazdu etc. Tak przy okazji - nie wiem czy slyszales ale wiele 'komputerow' pokladowych szacujacych spalanie klamie jak z nut!

 

Amerykanskie SUVy to inna bajka - podczas jednego z wyjazdow do USA wypozyczylem chyba to sie Dodge Durango zwalo - jak jechalem z gorki 'bez gazu' to wskaznik spalania chwilowego pokazywal 12 l/100 km (duzo w USA Meksow  wiec juz auta maja przeliczenia na system metryczny) - jak jechalem normalnie to spalanie bylo rzedu 20 l  na setke :-D

 

Nie wierze ze SUV spala 6 litrow ropy - tyle to lyka Renault Scenic moich rodzicow....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos Ci sie tutaj nie klei w tej opowiesci - sadze ze zbyt optymistycznie oceniasz spalanie przy 'ekonomicznej' jezdzie skoro przy dynamicznej jest 12

 

Nie wierze ze SUV spala 6 litrow ropy - tyle to lyka Renault Scenic moich rodzicow....

 

The_Man, klei.

Wrzucam fotę, pstryknąłem ją komórką późną wiosną albo latem, nie pamiętam teraz.

Silnik diesel 2.2 litra, bodajże 140 koni. Komputer przekłamuje o całe 0,2 litra na 100km. Liczone.

CRV IIIgen.

http://zapodaj.net/936974708a6b0.jpg.html

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Gabaryty pojazdu robią swoje, zwłaszcza w trasie!

 

Sam jeżdżę sedanem i spalanie cieszy a rodzice mają suva z tym samym silnikiem (2.0 tdi + 4x4). Roczniki zbliżone. Spalanie suva w każdych warunkach jest dużo wyższe.

 

U mnie średnie spalanie w roku wynosi 6,6l/100km a suv 8-9l/100km. 

 

Robiłem też dokładne porównania w samej trasie i wiem, że suv to nie jest ekonomiczne auto na trasy.

 

Mam też doświadczenie z silnikiem 320 CDI w Mercedesie ML W164. Ten sprzęt po odpaleniu już pokazuje średnie spalanie 10,5 l/100km :) Jak masz pytania o koszty to zapraszam na priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo gadać Panowie. The-Man i Subiektywny mają większe zasoby niż większość z nas. Oni wybierają fury, a my kupujemy to na co nas stać, uwzględniając koszta eksploatacji

 

 

   Od dłuższego czasu traktuje auta tak jak powinny być traktowane - jako przedmiot do przemieszczania się z punktu A do B. Nawet jakiś rok temu coś mi świtało, by sobie dla radochy kupić Alfę Romeo Brera albo kabriolet BMW Z4. A potem uświadomiłem sobie, że przecież i tak mało jeżdżę a na kit mi kolejne auto w garażu stojące i 'żrące pieniądze' na utrzymanie. No i jak już muszę jeździć - to jeżdżę bezpiecznym suvem z fotelikiem dla dziecka ;) Ale i tak najfajniej chodzi się na własnych nogach.

 

I tu się zgodzę. auto mi służy do przemieszczania się nie do prezentacji. Najlepsze ostatnie dobre samochody wychodziły w latach 90-tych. Teraz są przeładowane elektroniką i innymi bajerami które wg mnie są nie potrzebne.  Miałem dwie beczki, W210, 2,4D,  nie do zajechania, i ten komfort lat 80tych, kupił bym znowu, dobrze zadbaną, wiem że cena, będzie oscylowała około naście koła, ale jak dla mnie warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nie mówcie mi, że SUV jest mniej bezpieczny.

Miesiąc temu na drodze spadło nam drzewo (a włąściwie 31 centymetrowy konar) podczas jazdy na samochód. Gdyby nie to, że właśnie jechaliśmy dużym SUVem, to byłoby z nami kiepsko. A tak to tylko auto do naprawy .... no i walka z ubezpieczycielem zarządu zieleni :D

No i faktycznie dużo pali ... w mieście to ok 20l/100, ale więcej stoi w korku niż jedzie czasem, no i lubię szybko przyspieszać. A na trasie ok 14-16 benzyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się do końca.

 

Gdybym nie znał samochodu to może bym się zgodził z tym co piszecie. Ale:

 

1. Cel celem- uda się- zajebiście, bo będę miał G-klasse. Główny temat wątku który ukryłem jest nauka oszczędzania.

2. Jako oszczędzanie rozumiem wszelkie formy zachowania pieniędzy przy sobie (nie wydanie na zbędne głupoty). Może być to inwestowanie, lokata w banku, zakup ziemi, nieruchomości czy nawet przysłowiowa "skarpeta".

3. Jeden jako cel życiowy kupuje rzadkie książki, obrazy. Inny wydaje kasę na wędki jeszcze inny na suple i prochy czy rower. Czy mój cel jest gorszy przez to, że kosztuje trochę więcej?

4. Mieszkam całe życie na wsi. Auto jest po przeprowadzeniu wszelkich "drzewek decyzyjnych" najlepszym rozwiązaniem względem moich potrzeb wobec samochodu (t.j. dostawczaka, napędu na 4 łapy, auta rodzinnego i pokazania się.

5. Tych, co nie pasjonują się mechaniką zapraszam następnym razem na rozmowę z mechanikiem, który popłacze się, gdyby okazało się że wraca stara solidność mercedesa. Nie miałby co robić. Mój wybór padł na "ostatniego prawdziwego mercedesa, którym hitler mógłby wojnęwygrać".

6. Co do bezpieczeństwa- konstrukcja ramowa, dach wytrzymuje dachowanie z prędkością 85 km\h (Frączak osobiście pokazywał nam swoją g-klassę po dachowaniu we wrocku). W przypadku zderzenia z CRV czy innym suvem mam większe szanse na przeżycie.

 

i nie zgodzę się z Ryśkiem. Wszystko zależy od samozaparcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.