Skocz do zawartości

A może tak emigracja?


Rocky

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie plan wyjazdu poza granicę naszego ukochanego kraju.

Nie mam żadnych zobowiązań więc nic nie stoi na przeszkodzie. 

W moim założeniu ma być to emigracja czasowa maksymalnie 1-2 lata.

Nie ma to być wyjazd w charakterze zarobkowym (tzn. celem nie jest przywiezienie hajsu do ojczyzny, ale oczywiście znalezienie tam pracy która pozwoli na normalną egzystencję). Marzą mi się jakieś cieplejsze klimaty.

Czy ktoś z Was myślał o czymś podobnym? 

Albo jakbyście mieli wykonać taki krok to jaki kierunek byście wybrali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem gdyby nastąpił wieki kryzys, wielkie zniewolenie w Europie/Polsce, najazd Islamu lub wojna. Lotniska będą zamknięte, więc do Władywostoku dotrzeć i promem do Japonii/Australii.

W normalnej sytuacji większość krajów wymaga wizy. Więc dużej niż 90 dni nie będziesz. (Chyba, że masz obywatelstwo Izraela).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba, ciężko współcześnie o bezpieczne miejsce na świecie. Japonia jest państwem frontowym tak jak Izrael czy Korea Południowa. W przypadku otwartego konfliktu z Koreą Północną i Chinami istnieje zagrożenie rozwalenia Korei Południowej, Japonii i Australii. Jednak jeśli już to bezpieczniejszą opcją od Japonii jest Australia. Oczywiście jest ciepło i są rancza z kangurami.

 

Przez program Work and Travel można do Kanady, USA i Australii. Do Nowej Zelandii jest nieco ciężej. O ile dobrze pamiętam głównie inżynierów i informatyków tam szukają. Standard to Europa Zachodnia, wszelkiej maści fachowcy. Jak ciepło to Hiszpania, ewentualnie Brazylia - tam jest ciepło po zbóju. Gorące dziewczyny i egzotyczne zwierzęta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

WItam

Wyjechalem z kraju 12-13 lat temu

 

Nic nie piszesz jak u Ciebie z jezykiem obcym, wyksztalceniem, kwalifikacjami.

 

Ustalmy jedno wyjazd to jest duuuze wyzwanie ( I niemam zamiaru nikogo zniechecac) ale prosze uswiadomcie sobie ze sa plusy I minusy.

 

-jezeli znasz jezyk to podszlifuj akcen I atakuj prace uwierz w siebie I rozwijaj sie

 

-Jak nie znasz jezyka to najczesciej bedziesz zapierdalal przez agencje w beznadziejnej pracy gdzie beda toba pomiatali a duza czesc rodakow bedzie chciala Cie wyruchac na kase.

Jezeli bedziesz mial zaparcie I bedziesz sie rozwijal to dasz rade (praca, nauka jezyka plus cos dodatkowego jako wolontariusz by zdobyc doswiadczenie, a moze nawet jakas szkola by sie przekwalifikowac)

 

Minusy rodzina daleko (ciezko jak jestes zwiazany z rodzina I podczas odwiedzin widzisz jak sie starzeja.

Tracisz kontakt ze znajomymi, przyjaciolmi.

 

Plusy:

-kasa- rozwoj osobisty- innna mentalnosc- poszerzasz horyzonty (ale musisz byc otwarty na nowa culture I nowych ludzi I nie mieszkac w polskim geccie np w UK czy Holandii)

 

Swiat jest pelen mozliwosci ale trzeba ciezko pracowac I chwytac sie okazji jak sie pojawiaja I ryzykowac nie bac sie tego

 

jak masz jakies pytania to dawaj postaram sie odpowiedziec z wlasnego doswiadczenia

 

WYjazd do Australii jest trudny bardzo wybieraja kogo chca przyjac wiec dobrze jest miec kogos tam z wlasna firma co napisze ze jestes tak wyjatkowym pracownikiem ze bez Ciebie biznes padnie :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A myślę cały czas, a jednocześnie odpalam nowe projekty (więc trochę strzelam sobie sam w kolano), im później tym chyba gorzej podjąć taka decyzję.

 

Mnie raczej by kręciło zwiedzanie w drodze. A więc jadę przez dwa -trzy lata w podróż. Obowiązkowo zaliczam np. autostradę międzystanową 66 w USA i kilka podobnych miejsc chciałbym bardzo odwiedzić. Zobaczyć start rakiety nie ważne czy w Rosji czy w USA. 

 

O Australii słyszałem, że albo wyjeżdżasz tam na stałe albo nie ma sensu tam jechać. Mentalnie bardzo się różnią od reszty świata. Mam kuzynostwo (mój wujek zwiał z PRL) i to inny świat. Niestety ostatnio zaczynają mieć problem z emigracją z Chin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wszystko zależy o jaką pracę chcesz się ubiegać.

 

Jakie masz wykształcenie?

 

Jakie kursy/certyfikaty?

 

A może jakieś licencje?

 

Prawo jazdy.... itp, itd

 

Teraz już nie jest tak łatwo jak 5-10 lat temu, a zarobki wcale nie są takie sexy.

Wymagania są coraz to wyższe, a jeśli chodzi o takie zwykłe prace to ostatnio znajomy z Polski powiedział mi, że praca na zachodzie to dramat.

Masowa emigracja muslimów, oraz tych ze wschodu. Strasznie się szmaci zwykłych pracowników, i oszukuje.

A co do pracy dla osób z wykształcenie, to też nie jest kolorowo. Jak to już wspomniałem, wymagania są coraz to wyższe.

Już nie wystarczy znajomość języka urzędowego w Państwie w którym ubiegasz sie o pracę. Na dobre stanowisko musisz znać co najmniej 2 języki obce, aby wziąć w udział w rekrutacji.

Niektóre państwa nie uznają doświadczenia zawodowego zdobytego w Polsce, często takie problemy pojawiają się w UK. Ale w UK można robić różne kursy, certyfikaty np. na uprawnienia elektryk. A owy zawód w UK jest dobrze opłacany.

Osobiście polecam Szwajcarię, choć nie jest łatwo tam o pracę.

 

W dniu 13.10.2017 o 20:02, PewnySiebie napisał:

Powiedzmy, że zarobisz w Anglii 1.5 tys. GPB na miesiąc.

Przy prostych pracach typu (magazyn, produkcja) , po przepracowaniu 160h masz ok 1k GPB. Takie informację dostałem od kolegi z okolic L'poolu.

Edytowane przez karolek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, karolek said:

Przy prostych pracach typu (magazyn, produkcja) , po przepracowaniu 160h masz ok 1k GPB. Takie informację dostałem od kolegi z okolic L'poolu.

No tutaj zależy oczywiście od stawki godzinowej. Ja w tym momencie kokosów nie mam oczywiście ale w okolicach Brighton mam 8.96/h. Pracuję w systemie 4x4 po 12h. Daje to około ~310GBP tygodniowo (na czysto). Tak wygląda rzeczywistość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak znacie języki, to też nie ma się co bać z zakładaniem biznesów/działalności gospodarczych poza ojczyzną.

I nie mówię tu o programistach/architektach/sprzedawcach itd, a o hydraulikach, elektrykach, stolarzach. Na zachodzie brakuje specjalistów w tych zawodach.

Kiedyś mieszkałem w Niemczech, i miałem problem z hydrauliką w łazience. Zadzwoniłem do hydraulika, coś popukał-postukał i 100 eurasków za 2h pracy wziął.

A po 2 tyg znów musiałem wzywać hydraulika, bo znów ta sama awaria się pojawiła. Ehh....

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez obrazy, nawet do tej nowej audycji, ale dla mnie jak ktos emigruje, to ma dwie lewe rece, kasa w glowie za nic nie robienie, aspiracje by zarabiac 20 tys zl rozwazac pizze. Pozniej przyjezdza i mowi jak jest cudownie, jaki to on fajny. Kazdy moj znajomy ktory wyjechal za granice i siedzy tam 10-15 lat wroci tu na swieta i zobaczy czego ja sie dorobilem, a czego on tam, to az go kurwica bierze, od razu znajomosc sie konczy, zawisc polaczkowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mariuszsoq napisał:

dla mnie jak ktos emigruje, to ma dwie lewe rece,

No tak, Lepiej jest pracować za 1400PLN niz 1400 Eurasków.

 

3 godziny temu, Mariuszsoq napisał:

Kazdy moj znajomy ktory wyjechal za granice i siedzy tam 10-15 lat wroci tu na swieta i zobaczy czego ja sie dorobilem, a czego on tam, to az go kurwica bierze, od razu znajomosc sie konczy, zawisc polaczkowa.

To nie wiem jakich ty masz znajomych zagranicą, nie chcę ich obrażać ale to chyba ta najgorszy sort :) .

Powiem tak, osobiście znam kilku polaków którzy pracują zagranicą i bardzo dobrze żyją, lepiej niż przeciętny polak w Polsce.

Podam kilka przykładów.

Jeden elektryk w Niemczech, zna biegle język niemiecki, ma różne kursy porobione, ma założoną tam działalność gospodarczą, i wychodzi na czysto kilka tysięcy euro.

Drugi pracuje jako brygadzista na hali produkcyjne w Holandii, zna język angielski na C1, i język holenderski na B2, bardzo dobrze sobie radzi.

Trzeci kumpel pracuje jako senior programista Ruby w Szwajcarii. On już nawet nie przyjeżdża do Polski.

Wszystkich ich łączy to, że znają bardzo dobrze język urzędowy w Państwach w których mieszkają. To pozwala im na swobodne życie w danym kraju, i otwiera furtkę do zawiązywania różnych znajomości.

A jak już mieszkasz gdzieś, gdzie jest lepiej.To z czasem zaczynasz odkładać myśl o powrocie do ojczyzny na bok.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym miał wyjeżdżać za granicę, to na pewno nie po to aby pracować gdzieś na magazynie czy na budowie.

Wiem też, że własnej działalności nie otworzę, bo nie umiem zarabiać pieniędzy.

Mam wolne wolne soboty i niedziele. Ostatnio zacząłem się zastanawiać jak zamienić je na kasę. Nic mi nie przychodzi do głowy. Normalnie zero.

Zacząłem się także myśleć nad rozpoczęciem studiów związanych z informatyką ale  muszę się zastanowić czy to ma w ogóle sens.

Denerwuje mnie to, że od jakiegoś czasu mam wrażenie, że stoję w miejscu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
W dniu 12.11.2017 o 15:17, Rocky napisał:

Zacząłem się także myśleć nad rozpoczęciem studiów związanych z informatyką ale  muszę się zastanowić czy to ma w ogóle sens.

Denerwuje mnie to, że od jakiegoś czasu mam wrażenie, że stoję w miejscu. 

Bardzo dobra mysl. To ma zajebiscie duzy sens. Szczegolnie jesli chodzi o programowanie. Pracy w tym zawodzie jest od groma i place juz na takim poziomie ze zyjesz jak czlowiek. Ja bym Ci polecal rozpoczac te studia za granica w kraju do ktorego chcesz sie wybrac. Z dyplomem danego kraju bedziesz lepiej postrzegany na danym rynku, bez problemu znajdziesz staz i pozniej to juz pojdzie z gorki. Tylko bedziesz musial naprawde pracowac (w sensie duzo sie uczyc i praktykowac) a nie balowac.

 

12 godzin temu, mianle napisał:

Słuchajcie, jak by ktoś wiedział jak leganie wyjechać na Alaskę (nie żartuje) na 2-3 miesiące do sortowania ryb to proszę pisać na priv. do mnie. Bo już mi ręce opadają że w pl jako specjalista tak słabo się zarabia. 

Po ciula Ci sortowanie ryb ? Jak jestes specjalista w jakiejs dziedzinie i lubisz ta prace to czemu by nie pracowac na takim samym stanowisku tylko ze tam gdzie chcesz i tam gdzie dobrze placa ?

Edytowane przez Unhomme
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjeżdżać z Polski?
Teraz? Kiedy cały terroryzm wali do Ewropy zachodniej?
Kiedy HGW w końcu dostaje kary od Jakiego.
Kiedy Polska kupiła 208 rakiet PAC-3 do baterii Patriot?
A tak poważnie to mam dla Ciebie propozycję.

Jedź na wyspy kanaryjskie.
Załap się w jakieś robocie w hotelu.
Zrób kurs instruktora nurkowania w jakiejś szkole nurkowania. Na początek jako stażysta będziesz nosił butle i sprzęt dla nurkujących ale zrobią Ci za to kursy.
Koledzy tak robili.
Posiedzieli z rok i wrócili bo ile można siedzieć na jakiejś zjebanej wyspie na Oceanie Atlantyckim gdzie ciągle jest ciepło :D

Ps. I ta mityczna kasa do zarobienia :D 
Mityczne sos co to przywożą Polacy do kraju :D

Panie tam musisz zapierdalać i nie wydawać.
A jak załapiesz się gdzieś w dużym mieście jak Londyn, Dublin etc to koszty mieszkania BAAA POKOIKU są strasznie wysokie.
Mieszkać, pracować, pić, jeść, spać z islamistami i innymi takimi nie białymi? TFUUUUUUUUUUUUUUU

Nigdy nie wyjadę z Polski.
Byłem 5 dni w Manchesterze. A pierdolić ten bajzel.

 

Edytowane przez Łapinski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łapinski Troche za krotko byles, nie wiesz jakie mozliwosci oferuje dany kraj. A mozliwosci w wielu krajach UE poza noszeniem butli sa przeogromne (w Polsce mozna tylko pomarzyc) i warto z nich skorzystac. Warunek - jezyk, otwartosc i brak ograniczonego myslenia (typu terrorysci, islamisci, itp) przez ktore bardzo duzo sie traci.

Edytowane przez Unhomme
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.