Skocz do zawartości

Wyjście do klubu na 4 randce i osobny powrót


Rekomendowane odpowiedzi

@Assasyn U mnie poczucie dumy, że się jest dobrym i uczciwym nie wykorzystując damy - to chwilowe. Poźniej po kilku dniach pojawiały sie mocno negatywne uczucia niewykorzystania okazji gdzie był to po prostu seks a nie skok na uzbrojony konwój. I to uczucie zalega w głowie później długo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tomko napisał:

Poźniej po kilku dniach pojawiały sie mocno negatywne uczucia niewykorzystania okazji gdzie był to po prostu seks a nie skok na uzbrojony konwój. I to uczucie zalega w głowie później długo.

comment_AWVDcz8VoG7tXAbeFnglIEnnZWu1f9p5

@Assasyn @Tomko Nad tym też trzeba pracować ale widzę, że sporo z nas wpada w tę pułapkę ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, MG-42 napisał:

A z drugiej strony może i dobrze że Poszedł z nią, zauważył jak jest, wyciągnie wnioski. Szkoda by było marnować czasu, a tak to od razu przeanalizuje.

Jestem tego samego zdania. Jedynie poprawka to poważne traktowanie i planowanie przyszłości na początku relacji.  Sam jeszcze nie do końca mam cechy tego słynnego alfa (po prostu jestem dobry z natury, nie robię coś wbrew sobie i nie szkodzę innym, daleko mi do mszczenia się w sumie moje JA się buntuje przeciwko zmianom, które są sprzeczne z moim stanem wewnętrznym). Jednak nauczyłem się mówić NIE i przecinać nić jeżeli widziałem, że coś mi nie pasuje. Każda taka sytuacja to nauka, tylko nie brać ślubu czy ruchać bez gumki. 

Edytowane przez volcaniusch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Assasyn

50 minut temu, Assasyn napisał:

Tak jak wspomniał @Tomko ja miałem kiedyś podobnie, chciałem być porządny, dobrze wychowany nawet w sytuacji gdzie obca laska wsadzała mi ręce w gacie :) i co z tego mam? nic, co mi to dało? poczucie dumy? ze jestem dobrym, uczciwym człowiekiem, ze jestem wporzadku wobec niej..pff, dobrze że szybko z tego wyrosłem :)

Cytuj

niewykorzystania okazji gdzie był to po prostu seks a nie skok na uzbrojony konwój.

Cytuj

Męska chora duma, nie pozwala korzystać z okazji

 

Edytowane przez OdważnyZdobywca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Assasyn napisał:

Nie pisz, nie dzwoń i wstaw fotkę z ładną koleżanką na portal społecznościowy, choć nie wiem czy w tej sytuacji trzecia opcja to dobry pomysł :) Temat z tą kobietą bym raczej zamknął, choć zrobisz jak zechcesz...

Jak laska odpierdala z innymi, to dlaczego nie podbijałeś do innych kobiet?

Graj w babskie karty...zawsze.

 

P.s nie czytaj PUA mądrości.

Mam w życiu pewnie zasady, którymi staram się kierować. Np:

 

#25 Nigdy nie podejmuj walki/sporu na zasadach przeciwnika, chyba że jego zasady są tożsame z twoimi.

 

I moim zdaniem gra w babskie karty to nie jest dobry pomysł. Przecież lis zawsze przegra z niedźwiedziem na siłę, zaś niedźwiedź zostanie pokonany przez lisa, jeśli chodzi o spryt. To nie były moje zasady, więc nie będę z nią grał na jej zasadach, unikam takich sytuacji. Jednak inna moja zasada mówi:

 

#11 W grach wielokrotnych zawsze stosuj strategię "wet za wet".

 

I tutaj się zgodzę, że mogłem jej odpłacić pięknym za nadobne, dla samego odwetu, ukarania jej. Może wyniosłaby z tego jakąś naukę.

2 godziny temu, Tomko napisał:

Usprawiedliwiasz poryte zachowania. Gdy napisałeś, że pora usunąć jej numer parsknąłem śmiechem bo wiedziałem, że tego nie zrobisz. Dlaczego? Bo za szybko przyklepałeś nam rację bez zastanowienia o co kaman w tej sytuacji.

Może sobie laska zostać sama w klubie, ale od tej pory u mnie miałaby czerwoną migającą diodę z napisem WARNING. Byłbym bardzo ostrożny od tej pory i oschły. Pokaż jej to, że lejesz na to z pyty co ona sobie robi jak cię nie ma.

Posłuchaj co napisał @Quo Vadis? i tak zrób. Nie wracaj do tego, lej na to z pyty. Bądź oschły, odpisuj zdawkowo. Jeśli nie wypucujesz się z jakimś tęsknieniem, to ona odbierze to jako oschłość a nie focha jak to ująłeś. Tylko nie możesz się zdemaskować.

PS.: Jak kobiety chcą TYLKO potańczyć to idą do klubu dla gejów lub jeśli takowego nie ma to idą w kilka. Wewnątrzgrupowa zazdrość o dobrego samca i  sukces matrymonialny koleżanki zazwyczaj ucinają wszelkie możliwości przelecenia. Są jak samo-orająca się maszyna - jedna drugą wyciągnie za bety z klubu jak tamta coś poderwie. Zaszłyszane, zaobserwowane, potwierdzone. Wierz lub nie :)

Nie mam problemu z usunięciem numeru laski, o ile nic sobie co do niej nie planuję. W ostatnich miesiącach skreśliłem 2 laski, tylko dlatego, że nie odpisały mi na smsa. Różnica jest taka, że co do nich planowałem co najwyżej seks-przyjaźń. Tymczasem obecnie postanowiłem zamknąć ten rozdział w moim życiu. I ona jest jedną z pierwszych kobiet, które poznałem, będąc znów otwartym na normalne związki. Stąd pewnie zaangażowałem się bardziej niż zwykle. I dlatego trudniej mi będzie ją olać. Ale spokojnie, zrobię tak, jak postanowię i uznam za słuszne, nie jestem desperatem i pewnie usunę ten numer. Spotykam się zresztą jednocześnie z drugą laską, która stara się bardziej niż ta pierwsza i bez przerwy do mnie pisze, więc nie zostanę na lodzie, choć ta druga mniej mi się podoba. 

 

2 godziny temu, EmpireState napisał:

W zasadzie wszystko o tej relacji zostało napisane powyżej, potwierdzam.

 

Natomiast na przyszłość sugerowałbym nie chodzić na "randki" do klubów. To są miejsca, w których chcąc nie chcąc tracimy kontrole, jest alkohol, dużo ludzi, bodźców. 

Zwłaszcza jeżeli nie łączy nas nic z tą dziewczyną (seks, czy jak to one mówią "coś więcej", to wszystko niestety może się wydarzyć jak w Twojej historii :) 

 

 

Racja, warto to zapamiętać z tej historii. Z drugiej strony klub to naprawdę dobre miejsce na test kobiety. Wiedziałem to już wcześniej. Ale nie spodziewałem się, że ta dziewczyna obleje go tak spektakularnie.

 

Godzinę temu, SennaRot napisał:

Poznałeś jakąś laskę, byłeś na dwóch czy trzech randkach i TY "myślisz o niej poważnie"? Czy Ty rozumiesz co piszesz?

 

Pewnie liznąłeś coś tam o PUA ale w swoje podświadomości jesteś nadal białym rycerzem. Ona to wyczuła. W tym klubie jak jeszcze doszedł alkohol zobaczyłeś namiastkę "jej umiejętności". Nie Bracie, nie oszukuj się, tutaj nie ma przypadków. I jej nie zależy na Tobie. Ona szuka mocnych wrażeń i lubi póki co jeszcze "dobrą zabawę" a Ty ja zdobywałeś metodą rycerza wiec dla niej od razu stałeś się aseksualny. Wszystko wcześniej to była gra pozorów. 

 

Słabych pozorów. Kolejny Twój błąd - klasyk białych rycerzy - idealizowanie sobie jej w swoim mózgu....

 

Resztę napisali Bracia wyżej. Jak dla mnie sprawa do rozegrania prosta. Towar do przelecenia o ile by mnie nie zniesmaczyła swoim zachowaniem a po tym co napisałeś stało by się tak bardzo prawdopodobnie. Olałbym ją w tym klubie i zainteresował się inną albo poszedłbym w swoją stronę. Bez żadnych skrupułów czy rozmyślań. Póki co NIC Was nie łączy i nie macie względem siebie żadnych zobowiązań.

 

Ewentualnie sprawa na rozegranie jednorazowej przygody. Jednak Ona Cię już zaramowała więc ciężko byłoby się z tego wyrwać. Da się to zrobić ale.....

 

póki co poczytaj Marka, Forum, Braci. Z dobrymi zawodniczkami, ogólnie kobietami nie ugrasz daleko na aktorstwie. One szybko wyczuwają jaki jesteś. Jak Ci zaczyna zależeć jesteś już słaby.....

Niekoniecznie akurat o tej lasce myślę poważnie. Po prostu, jak pisałem wyżej, zamknąłem w swoich życiu rozdział seks koleżanek i chciałem rozpocząć jakąś poważniejszą relację, a nie znowu taką, na którą mam wywalone. Chciałem ją po prostu potraktować dobrze, nie jak kolejne ruchadełko. Nie wiem, czy zdobywałem ją metodą rycerza, to osobna historia. Na pewno seks wisiał w powietrzu i mogłem zamiast do klubu iść z nią do łóżka, gdybym dobrze to zaplanował. Teraz pozostał tylko niesmak. No i druga koleżanka :D Może los mnie pokarał, że kręciłem z dwoma?

Edytowane przez osobliwy nick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OdważnyZdobywca Jedna co mi się przypomina tak na szybko to opisywana już wcześniej na forum. Suka przez którą wróciłem do palenia papierosów.

Przyjechała z małej miejscowości do dużego miasta. To była stara (ale młoda :D ) znajoma od mojego dobrego ziomka, gdzieś tam się kiedyś kilka razy spotkaliśmy. Od razu laska podbiła do mnie, że przyjeżdża i że fajnie będzie. No więc ja podjarany flirtowałem z nią przez fb (wiem, wiem, spokojnie). I tak z krótkimi przerwami przez jakiś miesiąc aż przyjechała. Spotkaliśmy się na kawę a że była prosto po rozmowie kwalifikacyjnej więc krótka spódniczka, szpilki, biała lekko prześwitująca bluzka. No pała stała na sam widok. Uśmiech od ucha, od razu buzi w policzek na przywitanie. Gadka szmatka, krótki spacer i usiedliśmy w pubie na piwku. Typowe oznaki - słuchała uważnie co mówię, bawiła się słomką, oczy jej błyszczały, uśmiechnięta, dotykała mnie w rozmowie itp. No akcja w porządku myślę sobie. Po jakimś czasie zmieniliśmy lokal, było już ciemnawo więc poszliśmy spacerem. Ona jak młoda łania - żywa, łapała się mnie, kładła głowę na ramieniu itp. pierdy. Ja jak skała - ramę wtedy miałem dobrą - niezła praca, miasto obczajone, siłownia itp. Wylądowaliśmy w innym pubie, zamówiliśmy piwo, było już około 23.00. Dzwoni telefon - jej chłopak (wiedziałem, że kogoś ma, ale z opowieści wynikało, że to już prawie zdechło). Ona patrzy na mnie a ja "no odbierz sobie, niech się nie martwi". Ona olała typka i do mnie, że "ona już śpi dawno i nie słyszy telefonu". Oparła się na blacie i dalej banan do mnie. Było trochę śmiechu, przyszedł czas, żeby się zbierać. Odprowadziłem ją na autobus, czekaliśmy chwilę i w końcu nadjechał. Sytuacja niezręczna jak z filmów - każdy zna. Więc ja do niej z ustami a ona unik. To ja bardziej ona jeszcze większy unik. Zaśmiała się, wsiadła i pojechała.

Co było potem? Smsy, że to śmieszne było itp pierdoły. To się ciągnęło jakiś czas później. Pokłosiem tego były sytuacje, że praktycznie pokazywała mi jakie majtki ma na sobie, ale pocałować się wciąż nie dała. Tak mi się wydawało. Czemu? Bo właśnie zbroja lśniła i ja zabierałem się do roboty jak pies do jeża. Pomijając to pierwsze spotkanie, gdy miałem lekko 20 sytuacji gdzie chciała, żebym ją na chamca wziął to późniejsze udawanie bycia porządnym tylko przywalało mnie większą ilością ziemi. Niektórych moich białorycerskich tekstów nawet wolę nie pamiętać i nie przytaczać.

Skończyłem później jako zeszmacony zapchaj-czas beta frajer a jak się domyślacie panna wróciła do swojego chłopaka na jakiś czas, który ją radośnie przyjął pod skrzydła, zanim nie poderwał jej jakiś brytol a jak wiadomo - z Jamesem się na mieście pokazać wśród koleżanek to fejm jak chuj :)

To jedna z takich sytuacji. Kuj żelazo póki gorące - święta prawda.

Edytowane przez Tomko
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jej zachowanie (zwłaszcza zostanie w klubie) jasno mówi, że nie traktuje Cię w najmniejszym stopniu poważnie - czyli jesteś dla niej aseksualny. Gdzieś popełniłeś "błąd", i być może nie jesteś tego świadomy gdzie i kiedy. Ja osobiście zrezygnowałbym z tej relacji po czymś takim.

 

A jakbym z panną zakończył? Nie odzywałbym się, a jak coś napisze to zwlekałbym z dzień, i napisał że przepraszasz ale nie masz w ogóle czasu. Czyli dałbym jej do zrozumienia, że jest natrętem i mam inną. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Major - masz rację, ona nie traktuje mnie poważnie. Mówiła mi nawet, że kiedyś angażowała się szybko i się na tym sparzyła, a obecnie, żeby się zaangażować potrzebuje dużo czasu - czytaj - na razie spotykamy się na luzie. Pytała mnie też, czy spotykam się z jakimiś innymi dziewczynami - zaprzeczyłem, na co ona mi powiedziała, że jak chcę mogę się spotykać z innymi (na razie).

 

Z tym brakiem czasu - dobre wyjście. Po pierwsze pozostanie z wątpliwościami i koniecznością poczynienia samodzielnej refleksji o co chodzi, z drugiej strony, skoro jej nie wyłożę co mi się nie podoba, nie pozostawię jej nawet szans na ewentualnie przeprosiny, czy zreflektowanie się. 

 

 

Edytowane przez osobliwy nick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, osobliwy nick napisał:

Mówiła mi nawet, że kiedyś angażowała się szybko i się na tym sparzyła, a obecnie, żeby się zaangażować potrzebuje dużo czasu - czytaj - na razie spotykamy się na luzie.

B2B-Boring-300x220.jpg

Postaraj się zrozumieć najważniejszą rzecz - w życiu kobiet znaczącą (większościową) rolę odgrywają emocje. To przez emocje kobiety, które w związkach były bite na przykład trzymają się wciąż bad-boyów, dresiarzy, kryminalistów. Bardzo często wchodzą znów w taki związek ponownie. To jest kompletnie nielogiczne, ale tak jest. Jeśli kobieta nie została pobita zupełnie znienacka, jeśli nie została zgwałcona, wykorzystana lub okradziona - w zdecydowanej większości przypadków te bzdety o sparzeniu się to są takie pierdoły, żeby cię sprawdzić na ile będziesz za nią biegał i jak bardzo się postarasz. Kobieta już po pierwszym kontakcie na poziomie feromonów i składu chemicznego twojej śliny sprawdza (raczej jej mózg to analizuje wyrzucając w organizm odpowiednie hormony) czy jesteś dobrym materiałem na partnera. To jest od nich niezależne. Ona wtedy może sobie myśleć co chce, ale jej ciało będzie lub nie będzie za tobą wariować. Stąd nigdy nie wierzę, gdy kobieta mówi, że potrzebuje na coś czasu żeby przemyśleć czy się zastanowić.

14-latka-pisze-ze-chce-zapomniec_2016-09

Poczytaj na spokojnie forum, świeżakownie. Nikt tutaj nie mówi prawd objawionych. To co mówimy było już w kilkudziesięciu/kilkuset wątkach. Naprawdę twój przypadek nie jest odosobniony.

Pozdro!

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, osobliwy nick napisał:

Mówiła mi nawet, że kiedyś angażowała się szybko i się na tym sparzyła, a obecnie, żeby się zaangażować potrzebuje dużo czasu

Chłopaku, ty ewidentnie kupisz każdą jej bajeczkę, byleby tobie nie było przykro.

Oczywiście kiedyś miewałem podobny tok myślenia - dzisiaj przy takim zachowaniu w klubie, na twoim miejscu biorę dziewczynę na bok i zaczynam ją ochrzaniać z góry na dół - przyszła z tobą i tobie winna jest uwagę.

Powinieneś ją ochrzanić za takie zachowanie i albo wylądowałaby na tobie, albo dalej latałaby za innymi facetami w klubie - jedno z dwóch, ale z twoich postów wyraźnie widać, że boisz się cokolwiek zrobić z myślą o sobie.

Tak jak napisałem wcześniej - to był test, którego nie zdałeś. Test na posiadanie jaj, test na to jak zachowasz się w sytuacji ,,zagrożenia".

Wyciągnij z tego wnioski na przyszłość, stawiasz kobietę na piedestale i za bardzo ci zależy - one to wyczuwają a dla nich to oznaka, słabego faceta, który jest niedowartościowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, osobliwy nick napisał:

ona nie traktuje mnie poważnie

Wniosek jest prosty, skoro ona nie traktuje Ciebie poważnie, to Twoim błędem było to, że Ty ją zacząłeś tak traktować.

18 minut temu, osobliwy nick napisał:

Mówiła mi nawet, że kiedyś angażowała się szybko i się na tym sparzyła, a obecnie, żeby się zaangażować potrzebuje dużo czasu - czytaj - na razie spotykamy się na luzie.

Mi kiedyś jedna mówiła, że jakiś facet zaproponował jej spotkanie i mu odmówiła bo jest chora. Mi nie odmówiła, mimo kataru etc. (alergia). Rozumiesz? Patrzy się na to co robią a nie co mówią, bo one mówią i mówią ale z tego nie wynika zupełnie nic. Co więcej, nie zrozumiałeś tego co ona Ci tu jasno przekazała. Przetłumaczę:

"No wiesz, ja teraz taka sama, potrzebuje atencji to możemy sie pospotykać, może jakieś buzi, może seksy ale na więcej nie licz"

21 minut temu, osobliwy nick napisał:

Pytała mnie też, czy spotykam się z jakimiś innymi dziewczynami - zaprzeczyłem, na co ona mi powiedziała, że jak chcę mogę się spotykać z innymi (na razie).

A tu Ci pokazała jasno jak jej na Tobie zależy :D 

22 minuty temu, osobliwy nick napisał:

Z tym brakiem czasu - dobre wyjście.

Ewentualnie "Nie wiem co czuje wiesz..jakoś tak po tym ostatnim pobycie w klubie sobie uświadomiłem, że być może do siebie nie pasujemy. Nie bierz tego do siebie, jesteś dobra dziewczyna, taka miła, chłopakowi w klubie szukałaś panny czyli też wrażliwa na innych potrzeby, pomocna. Na pewno sobie kogoś znajdziesz tylko musisz być taka miła jak dla mnie. No to cześć bo właśnie muszę wsiadać do auta i będę mieć zajęte obie rączki. Paaa" 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jesteś naprawdę wspaniałą, cudowną kobietą, i zasługujesz na dobrego chłopaka i szczęście w życiu czego Ci życzę, a co do nas, to nie wiem co czuję i potrzebuję czasu żeby to przemyśleć. Kończe już bo lecę na urodziny koleżanki".

 

Hehehe :>

  • Like 6
  • Dzięki 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Odlotowy napisał:

Chłopaku, ty ewidentnie kupisz każdą jej bajeczkę, byleby tobie nie było przykro.

Oczywiście kiedyś miewałem podobny tok myślenia - dzisiaj przy takim zachowaniu w klubie, na twoim miejscu biorę dziewczynę na bok i zaczynam ją ochrzaniać z góry na dół - przyszła z tobą i tobie winna jest uwagę.

Powinieneś ją ochrzanić za takie zachowanie i albo wylądowałaby na tobie, albo dalej latałaby za innymi facetami w klubie - jedno z dwóch, ale z twoich postów wyraźnie widać, że boisz się cokolwiek zrobić z myślą o sobie.

Tak jak napisałem wcześniej - to był test, którego nie zdałeś. Test na posiadanie jaj, test na to jak zachowasz się w sytuacji ,,zagrożenia".

Wyciągnij z tego wnioski na przyszłość, stawiasz kobietę na piedestale i za bardzo ci zależy - one to wyczuwają a dla nich to oznaka, słabego faceta, który jest niedowartościowany.

Ale, czy ochrzaniając ją nie wyszedłbym właśnie na frustrata/desperata? Przecież facet, który zna swoją wartość, ma inne opcje, nie będzie się emocjonował czymś takim.

 

Tomko - faktycznie możliwe, że takie gadanie o tym, że potrzebuje czasu, to tylko gotowanie żaby.

 

Dobryziomek - ja też tak mówiłem laskom, na których mi nie zależało, przynajmniej w kontekście poważnego związku. Znam to z autopsji, tutaj istotnie spotkało mnie to samo, tylko z drugiej strony.

 

"Nie wiem co czuje wiesz..jakoś tak po tym ostatnim pobycie w klubie sobie uświadomiłem, że być może do siebie nie pasujemy. Nie bierz tego do siebie, jesteś dobra dziewczyna, taka miła, chłopakowi w klubie szukałaś panny czyli też wrażliwa na innych potrzeby, pomocna. Na pewno sobie kogoś znajdziesz tylko musisz być taka miła jak dla mnie. No to cześć bo właśnie muszę wsiadać do auta i będę mieć zajęte obie rączki. Paaa"

 

Haha. Można i tak :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko i na temat: ogarnij się i zakończ to na dobre. Taplanie się w tym nie da Ci nic, a możesz skończyć u psychiatry. To, że wydaje Ci się, że jesteś silny to tylko Twoje przekonanie, ale jesteś niestety słaby. Silny się okazał gościu, z tematu, gdzie rozstał się z loszką, a ona chciała wrócić, ale nie dał się mimo pokus stawianych przez samicę. Popełnisz jeszcze mnóstwo błędów z kobietami, ale przez to uczysz się. Naczytałeś się PUA i podobnego słodkiego pierdolenia. Ja nigdy nie gram przed kobietą kim nie jestem. Związek jest po to, aby dwie strony czuły się w nim dobrze. Jeżeli lasce przeszkadza Twój styl życia, chęć rozwoju i plany, drażnią ją Twoje sukcesy - spierdalaj z tego. Męskość i entuzjazm do życia ma się wylewać z Ciebie samego, a nie masz udawać, bo te wiedźmy i tak to wywęszą. Mnie mają na początku za typowego informatyka, ale niejedną wybiłem z pantałyku swoją postawą czy sposobem ubioru, a nawet obyciem z wyższymi sferami, władzą i znajomościami. Jednak Misiu okazywało się, że pasje przekłada nad nich i spierdalały same jak mówiły "chcą rodzinę, dziecko, męża (sic!)". Już widzę tych ich mężów z bebzonami od kartofli i ruskich wypranych z życia bez szacunku do samego siebie, poważania przez dzieci i kobiety, która poniża, bo "mogła mieć milionera". Jedna mi wprost powiedziała: "ja się czuje przy Tobie taka głupia, jesteś tak bardzo inteligentny". Wyszła za jakiegoś trenera personalnego i wiją gniazdko. Mimo statystyki życzę im powodzenia. :D 

Edytowane przez volcaniusch
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, osobliwy nick napisał:

Ale, czy ochrzaniając ją nie wyszedłbym właśnie na frustrata/desperata? Przecież facet, który zna swoją wartość, ma inne opcje, nie będzie się emocjonował czymś takim.

Nie - pokazujesz, że traktujesz kobietę jak człowieka, pokazujesz, że masz swoje zdanie, że nie dasz zrobić sobie z ciebie ściery do podłogi czy tylko opcji dla dziewczyny.

Facet, który zna swoją wartość, będzie w stanie swoją wartość obronić w każdej sytuacji.

A tutaj dziewczyna kilka razy sprzedała ci mentalnego plaskacza, czym podkuliłeś ogon.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest w chuj delikatna granica bo czym innym jest zdrowe opr panienki za brak jej szacunku do nas a czym innym np chore pretensje że panna ma nas w dupsku, nie odpisuje ,nie jest miła itp. Bardzo wielu facetów ma z tym problem. Ja sam też i w tym przypadku też bym chyba odpuścił bo to trochę śmierdzi pretensjami o to że ma nas w rzyci. Jak ma to niech se ma a ja spadam.

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Odlotowy napisał:

dzisiaj przy takim zachowaniu w klubie, na twoim miejscu biorę dziewczynę na bok i zaczynam ją ochrzaniać z góry na dół - przyszła z tobą i tobie winna jest uwagę.

Tutaj nie za bardzo widzę celu w tym działaniu.

Jaki jest sens ochrzaniania OBCEJ baby??

Rozumiem jakby ta sytuacja miała miejsce w stałym związku, ale to jest 4 spotkanie.

Ona nic mu nie jest winna, tak samo jak on jej.

Nie podoba mu się zachowanie obcej panny ---> kończy znajomość.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@osobliwy nick Już kiedyś napisałem w innym wątku, że z takimi sytuacjami jest trochę jak z psem, który ci sika na dywan - jak go opierdolisz przy fakcie to zrozumie. Jak zrobisz to później, to nie odniesie to żadnego skutku i wyjdzie na to, że masz focha czy żale. Napisałem wcześniej, że tak nie jest, ale musisz to robić przy fakcie. Teraz ja bym to zwyczajnie olał i nie wracał do tego, ale miej na uwadze gdy taka sytuacja sie znów wydarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dla mnie jakieś dziwne :D Zdałeś shit test? Kurwa, dla mnie coś takiego jest upokarzające, mianowicie wysilanie się i postępowanie zgodnie ze schematami po to, aby zdać test jakiejś pani ^^ Jebać je wszystkie i ich testy, nie grać w tą grę, a robić co wolisz. Poszedłeś do domu, bo chciało Ci się spać, ale wiedziałeś, że to zgodnie z filozofią bad boy'a.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.