Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

   Witam.

 

Odnośnie tematu, jakie napoje uzupełniające minerały w organizmie, stosujecie sami.

Napoje izotoniczne są drogie i walą chemią.

 

   Jak ja to robię:Mianowicie, kranówa, 1,5 l pet, 4 łyżki soli himalajskiej, i organizm aż się cieszy na dawkę minerałów.

Piję to do wieczornego kielicha, i piszę, wewnętrznie aż się cieszę że się tego napiję.

Może być sól kopalniana, Kłodawa. To to samo. Mówiono mi jeszcze żeby dodać miód, będzie lepsze. 

Nie dodałem, bo w wyobraźni, dziwny smak.

 

   Ciekawym Waszych opinii.

Pozdro.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Adolf napisał:

Jak ja to robię:Mianowicie, kranówa, 1,5 l pet, 4 łyżki soli himalajskiej, i organizm aż się cieszy na dawkę minerałów.

Słuchałem kiedyś audycji w której polski lekarz sportowy czy dietetyk (nie pamiętam) mówił, że napój izotoniczny każdy może sobie zrobić w domu.

Polecał Twoją metodę tylko zamiast wodociągowej mineralna + plasterki cytryny. Dodać jak piszesz sól i napój izotoniczny gotowy.

 

Ja nie ukrywam, że w lato po wysiłku sportowym czasami pije różne wynalazki typu Isostar w tabletkach które rozpuszczam w wodzie mineralnej. Nie jest to drogie. Choć Twoja metoda pewnie zdrowsza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf Zamiast PET weź butelkę szklaną z ceramicznym kapslem, ja mam taką po piwku Grolsch. Bez wnikania używanie PET szczególnie wielokrotnie a najgorzej z czymś kwaśnym i stawianiem na słońcu (nawet nie koniecznie mocnym) to nie do końca dobry pomysł. 

 

Ja popijam magnez o smaku truskawki albo wit. C o smaku cytryny w tabletkach musujących. Chociaż jak przystało na Polaka po treningu najchętniej jem kanapki z masłem i soloną cebulą a popijam mocną słodzoną herbatą (chociaż staram się ograniczyć cukier tej przyjemności nie potrafię sobie odmówić).

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre przedsiębiorstwa wodociągowe w PL chwalą się jakością wody. Niby nie ustępuje tej butelkowanej. Z drugiej strony butelkowanie zwykłej wody to najlepszy podobno biznes i legalny "przekręt" naszych czasów - byle jaka woda czasami droższa od mleka lub piwa.

 

Sam się daje nabrać i kupuje ją zgrzewkami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, radeq napisał:

A po co gotować kranówkę? 

Żeby zabić bakterie i wirusy.

 

To, że nie było ich jak opuszczały wodociągi nie znaczy, że jakieś żyjątka o wyjątkowej agresywności nie siedzą u Ciebie w rurze. Odparowuje też chlor. 

 

Jeszcze z ważnych rzeczy, ale nie dla wszystkich oczywiste nie pijemy 'ciepłej wody' tej z ciepłowni jak ktoś ma piecyk to można. Woda taka zawiera odpowiednik Calgone do pralki, chodzi o to żeby kamień nie odkładał się w urządzeniach grzewczych. 

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adolf napisał:

Jak ja to robię:Mianowicie, kranówa, 1,5 l pet, 4 łyżki soli himalajskiej, i organizm aż się cieszy na dawkę minerałów.

A ja tak patrzyłem na tą sól himalajską, którą kupiłem miesiąc temu i się zastanawiałem na cholerę to kupiłem. Oczywiście, zapomniałem, że w celu jak wyżej :D 

Pamięć jak u emeryta :D to musi być stara dusza :D Apropo izotoników, to nie każdy jest drogi, a to, że walą chemią to już inna kwestia. Generalnie chyba nie ma co pić samej wody, już nie pamietam dlaczego ale jest jakiś dobry argument za tym by woda była pita z czymś, jakimś dodatkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Piter_1982 napisał:

Jeszcze z ważnych rzeczy, ale nie dla wszystkich oczywiste nie pijemy 'ciepłej wody' tej z ciepłowni jak ktoś ma piecyk to można. Woda taka zawiera odpowiednik Calgone do pralki, chodzi o to żeby kamień nie odkładał się w urządzeniach grzewczych. 

Tylko, że gorącej wody, która płynie z ciepłowni - nie pijesz. W budynku przechodzi ona przez wymiennik ciepła, gdzie ogrzewana jest zwykła woda i to ona Ci leci z kranu. Oczywiście zakładamy, że wymiennik jest utrzymywany w dobrym stanie przez administrację.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Adolf napisał:

Odnośnie tematu, jakie napoje uzupełniające minerały w organizmie, stosujecie sami.

Minerały powinno się pobierać z pożywienia a nie z wody. Kiedyś liczyłem ile trzeba wypić wody żeby pozyskać minimalną dzienną dawkę Ca czy Mg, w zależności od jej twardości wychodziło że nawet dwa wiadra po 20L. Chyba więcej minerałów od dziennej dawki wody to mały banan zawiera.

15 godzin temu, Adolf napisał:

Napoje izotoniczne są drogie i walą chemią.

No skład miewają morderczy - koszenila, aspartam, błękit brylantowy... IMO są nawet niepotrzebne są sportowcom i raczej szkodzą niż pomagają. Ot, korpo-produkt i wytwór marketingu. Wystarczy zwykła mineralka albo "izotonik" domowej roboty.

Dla zainteresowanych: https://czytajsklad.com/napoje-izotoniczne-i-enegetyczne/ (jest tu też jak zrobić "izo" Adolfa ;))

 

Jeśli chodzi o potrzebne mikro&makro, to jest fajny sposób studentów med. na zapamiętanie tych niezbędnych - mają powiedzonko o panu "Chonps który na kaca wziął chlorek magnezu" i w tym są zaszyte biogenne makro i mikroelementy (CHONPS NaKCa MgCl). 

 

@Adolf, IMO dajesz za dużo soli tak na marginesie do swojego. Pamiętajcie też że jest "sól spożywcza" o zmniejszonej zawartości sodu a zwiększonej potasu i magnezu. Taka zwykła sól to 99% NaCl bez niczego więcej, a sód w nadmiarze powoduje m.in. wypłukiwanie magnezu i potasu. 

 

14 godzin temu, zuckerfrei napisał:

O wodzie do picia to @Rnext jest ekspertem.

E, no aż takim się nie czuję, coś tam zwyczajnie wiem więcej od średniej krajowej. Kranówki nie pijemy, nie używamy nawet do gotowania. Ogólnie polecam rozważyć domową osmozę z mineralizacją albo ciekawsze rozwiązanie - membrany nanofiltracyjne. 

Zrobię Wam przy najbliższej wymianie foty prefiltrów 5 i 1 mikrometra po 6 miesiącach użytkowania (u nas to jakieś 1200L przepuszczonej wody). Może jak sobie zobaczycie ile wypijacie syfu (samego osadowego) bez nich to zmienicie spojrzenie na kranówkę. Pamiętajcie - sieci wodociągowe nie testują jakości wody u Was w kranie, tylko znacznie bliżej własnego systemu uzdatniania. A po drodze są rury, często w bardzo różnym stanie, zawartości i szczelności ;).

 

p.s. Jako ciekawostka - oglądałem jakiś czas temu program o produkcji "wody źródlanej". Koleś opowiadając o cyklu filtracji, wsypał się, że jednym z elementów filtracji są membrany (osmotyczne albo nanofiltracja, bo nie wiem jakie inne) ;) Więc to nie jest IMO woda źródlana, tylko pozyskiwana ze źródeł ale filtrowana.

 

Tak potrafią wyglądać prefiltry.

tspencer2.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.