Pozytywny Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 (edytowane) Witam serdecznie. Tyle się mówi o chemii w żywności którą kupujemy w sklepach, nawet tej pseudo ekologicznej. Jeśli sami czegoś nie wyhodujemy to nie ma szans, żeby jej uniknąć. Nie każdy ma ziemie, pole, działkę czy nawet ogródek aby uprawiać własne roślinki. Na szczęście są jeszcze kiełki Kiełki możemy hodować w domu na parapecie. Wystarczy płaski talerz, trochę ligniny/gazy i woda. Po kilku dniach mamy gotowe do spożycia małe roślinki. Nasze własne naturalne witaminy i minerały. Kiełki roślin są lepsze i bardziej przyswajalne od samych nasion. To właśnie podczas ich wzrostu, można w pełni skorzystać z ich właściwości. Sam od jakiegoś czasu regularnie wysiewam rzeżuchę. Bardzo łatwa w hodowli, zero ingerencji z naszej strony, tylko zraszanie wodą. Bardzo lubię jej specyficzny i ostry smak. Idealna do kanapek oraz sałatek. Teraz zamierzam eksperymentować także z innymi nasionami. Wysiewać można między innymi nasiona: brokuła, buraka, fasoli, kapusty, cebuli, lucerny, słonecznika, rzodkiewki, soczewicy. Nasiona podobno najlepiej kupować w sklepach ze zdrową żywnością, wtedy nie mają tych pestycydów, ale jak to jest naprawdę nie wiadomo. Do ich hodowli można wykorzystać także specjalne kiełkownice które kupimy w cenie 10-30 złotych. Polecam zwłaszcza na zimę kiedy brakuje świeżych owoców i warzyw. Edytowane 8 Października 2017 przez Pozytywny 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Ja akurat rzeżuchy nie lubię, ale własne kiełki rzodkiewki w kanapeczce... mmmmniamm Kiełkownice są fajne, bo piętrowo ustawiasz tacki i można mieć na każdej z nich różne kiełki. No i wygoda - zalewa się górna tackę wodą i nadmiar jej ścieka w dół, zostawiając odpowiednią do nawilżania ilość w mini-rowkach. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
azagoth Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Również jadam i polecam. Kiełkownice rzeczywiście są świetnym rozwiązaniem jednak trzeba mieć na uwadze, że "produkują" duże ilości kiełków. Gdy się ich używa trzeba sporo tych kiełków zjadać - nie każdemu to pasuje. Warto pamiętać aby sprawdzać nasiona przed kiełkowaniem i kiełkować tylko te, które się do tego nadają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MG-42 Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Ja hoduje kiełki w słoiku przelewam letnią przegotowaną wodą co 12godz. Parę dni i już gotowe. Nawet robiłem parę razy doświadczenie, troszki dodawałem wody utlenionej, mam takie wrażenie jakby szybciej ciut rosło. Jeszcze to wypróbować muszę, czy inne czynniki może zadecydowały że szybciej kiełkowało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi