Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Przeglądając fb natknąłem się na kolejną, prawdopodobnie fejkową informację nt. przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej.
Jestem za zawodową, dobrze opłacaną armią dla chętnych, nie powszechnym poborem. 
Nie wiem skąd u niektórych ludzi przeświadczenie, że obrona tzw. ojczyzny w razie zagrożenia, a realnie bycie mięsem armatnim, to powód do dumy
i każdy powinien w tym uczestniczyć. A kto tego nie robi, ma się wynieść z kraju.

 

Trzeźwo patrząc na to co dzieje się tutaj dzieje,nie widzę podstaw, żeby było czego bronić, albo o co i o kogo walczyć.
Dla rządzącej kasty niezmiennie priorytetem jest, by jak najwięcej zedrzeć z tzw. obywatela, o którym pamięta się 
raz na kilka lat, kiedy trzeba wrzucić głos do urny.

 

Hurr Durr, ale historia Hurr Durr, powstania Hurr Durr, Rozbiory Hurr Durr? Nie przekonuje mnie to.
Przypadek zdecydował, że akurat tutaj się urodziłem, ale wystarczy, że płacę podatki pośrednie/bezpośrednie, które w większości
są marnotrawione i tyle.Na codzień staram się być w porządku, dbać o najbliższe otoczenie i robić jak najmniej gnoju.
Żyję i daję żyć innym. Na resztę kładę c**j. 

 

Skuteczniejsze od powszechnego poboru chyba byłyby jakieś rakiety z głowicami atomowymi które prewencyjnie gotowe są do odpalenia
niż jakaś przypadkowa zbieranina. Skrót myślowy, chyba wiadomo o co chodzi.

 

A ten pożal się boże argument o kształtowaniu męskości?

 

PHXVQfe.gif

 

Jeżeli ktoś przed wojskiem był pozbawiony jaj, zasad und kręgosłupa moralnego, po wojsku nauczy
się tylko większego cwaniactwa i kombinatorstwa, albo się załamie. Ktoś weźmie za to później odpowiedzialność?

 

No i ciężko dostać pozwolenie na broń, bo byśmy się rzekomo pozabijali między sobą, ale już walczyć w okopach, to każdej jeden może
i będzie dobrze, a nawet normalnie.

 

To tylko moje zdanie, niczego nie narzucam i nie dam sobie narzucić. W razie przymusu wolę w ostateczności wyemigrować albo odsiedzieć ten okres, a zdanie
bogoojczyźnianych osobników dotkniętych mesjanizmem i kretynizmem znaczy dla mnie mniej więcej tyle co szczekanie psa...

 

 

 

Pozdro szczodro. 

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

Przeglądając fb natknąłem się na kolejną, prawdopodobnie fejkową informację nt. przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej.

To nie jest fejk. Trwają prace nad przywróceniem służby poborowej. Czemu? Doświadczenia z Ukrainy pokazały wyraźnie, że armia zawodowa nie wystarczy w razie realnego konfliktu. Najgorsze co może się stać w takim scenariuszu, to wariant Ukraiński, kiedy zaatakowany kraj traci w szybkim tempie armię zawodową i nie ma zaplecza kadrowego, które uzupełniło by straty. W związku z tym, już po wybuchu konfliktu zaczyna realizować pobór. 

Mając takiego sąsiada jak Rosja nie możemy być niczego pewni. Na sojuszach raz już się przejechaliśmy. Tworzenie poboru to najbardziej logiczne co w takiej sytuacji można zrobić.

 

 

6 godzin temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

Nie wiem skąd u niektórych ludzi przeświadczenie, że obrona tzw. ojczyzny w razie zagrożenia, a realnie bycie mięsem armatnim, to powód do dumy
i każdy powinien w tym uczestniczyć. A kto tego nie robi, ma się wynieść z kraju.

Takie opinie - o wynoszeniu się z kraju, to skrajna postawa z drugiego końca skali na której sam się znajdujesz, pisząc że masz na to wyje***e.

Obrona ojczyzny to normalny obowiązek zarówno mężczyzn jak i kobiet. 

 

6 godzin temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

Trzeźwo patrząc na to co dzieje się tutaj dzieje,nie widzę podstaw, żeby było czego bronić, albo o co i o kogo walczyć.
Dla rządzącej kasty niezmiennie priorytetem jest, by jak najwięcej zedrzeć z tzw. obywatela, o którym pamięta się 
raz na kilka lat, kiedy trzeba wrzucić głos do urny.

Dla Ciebie istnieje "kasta", dla mnie istnieje moja mała ojczyzna. Moja rodzina, przyjaciele, sąsiedzi, mój dom, miejscowość w której się wychowałem i ojczysty język, którym mogę rozmawiać na ulicy. Poczytaj wspomnienia żołnierzy z czasów wojny. Ilu z nich walczyło za polityków a ilu za ojczyznę, za przyjaciół, rodzinę czy kolegów z oddziału.

 

6 godzin temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

Hurr Durr, ale historia Hurr Durr, powstania Hurr Durr, Rozbiory Hurr Durr? Nie przekonuje mnie to.
Przypadek zdecydował, że akurat tutaj się urodziłem, ale wystarczy, że płacę podatki pośrednie/bezpośrednie, które w większości
są marnotrawione i tyle.Na codzień staram się być w porządku, dbać o najbliższe otoczenie i robić jak najmniej gnoju.
Żyję i daję żyć innym. Na resztę kładę c**j. 

Mnie też nie przekonują powstania i historia. Nie wybieramy sobie miejsca i czasu w którym pojawiamy się na świecie. Żyję tu i teraz i troszczę się o to kogo i co mam, tu i teraz. Piszesz, że kładziesz c***j. A co w sytuacji gdy przyjdzie ktoś, kogo jedynym celem będzie to, żeby Cię zabić? Zabić Twoich bliskich? Ty dajesz żyć innym a co w sytuacji, gdy ci inni nie zechcą dać żyć Tobie?

 

6 godzin temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

Skuteczniejsze od powszechnego poboru chyba byłyby jakieś rakiety z głowicami atomowymi które prewencyjnie gotowe są do odpalenia
niż jakaś przypadkowa zbieranina. Skrót myślowy, chyba wiadomo o co chodzi.

To nie myślowy skrót, tylko myślowa ułomność. Po to robi się pobór powszechny, żeby bezładną zbieraninę zmienić w realną siłę. Żadna rakieta Ci tego nie załatwi.

 

6 godzin temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

A ten pożal się boże argument o kształtowaniu męskości?

Argument "z dupy" zgadzam się. W zasadzie. Tylko wyobraź sobie, że istnieją na świecie ludzie, dla których pobyt w wojsku był startem w dorosłe życie. Zostali po raz pierwszy oddzieleni od mamy i taty i musieli nauczyć sobie radzić w życiu samemu. Niesamowite? Niemożliwe? A jednak.

 

6 godzin temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

Jeżeli ktoś przed wojskiem był pozbawiony jaj, zasad und kręgosłupa moralnego, po wojsku nauczy
się tylko większego cwaniactwa i kombinatorstwa, albo się załamie. Ktoś weźmie za to później odpowiedzialność?

Każdy dorosły człowiek bierze sam odpowiedzialność za swoje życie. Twoja postawa i argumentacja to w mojej osobistej opinii właśnie brak jaj i kręgosłupa moralnego. Być może go nie masz, być może jesteś za młody i jeszcze się u Ciebie nie pojawił. Cwaniactwo i kombinatorstwo to w mojej opinii Twoja postawa, gdy piszesz, że kładziesz c***j i niech inni się martwią i pracują za Ciebie.

 

6 godzin temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

No i ciężko dostać pozwolenie na broń, bo byśmy się rzekomo pozabijali między sobą, ale już walczyć w okopach, to każdej jeden może
i będzie dobrze, a nawet normalnie.

Kolejny argument "z dupy". Brak pozwolenia na broń to większy problem związany z latami komunizmu, gdy władze PRL-u rozbroiły społeczeństwo bojąc się jego zbrojnego oporu. Potrzeba teraz dużo pracy a być może nawet zmiany pokoleniowej, żeby zrozumieć, że posiadanie broni to przywilej ludzi wolnych, to coś, co każdemu należy się jak prawo do oddychania. To coś, do czego nie należy dorabiać socjalistycznej ideologi, która zakłada, że ludzie to idioci i WSZYSTKO w ich życiu trzeba poddać regulacji i WSZYSTKO trzeba im powiedzieć, również to jak mają żyć. 

 

Kolejną sprawą którą w której mylisz pojęcia to broń dostępna dla cywili a broń w wojsku, używana przez żołnierzy. Nikt nie twierdzi, że leżenie w okopach i zabijanie innych ludzi to coś dobrego i normalnego. Znów wracamy do podstaw. Co zrobić, gdy przyjdzie do Twojego domu inny człowiek żeby Cię zabić? Ty uciekniesz, OK a co z tymi którzy nie potrafią, nie zdążą, nie mają jak i gdzie uciekać? Zostawisz ich na śmierć? To dopiero jest cwaniactwo...

 

6 godzin temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

To tylko moje zdanie, niczego nie narzucam i nie dam sobie narzucić. W razie przymusu wolę w ostateczności wyemigrować albo odsiedzieć ten okres, a zdanie
bogoojczyźnianych osobników dotkniętych mesjanizmem i kretynizmem znaczy dla mnie mniej więcej tyle co szczekanie psa...

"Tylko" ? Podatków też nie płacisz, bo jakiś cwaniak je ukradnie? Przepisów drogowych też nie stosujesz, bo jakiś cwaniak też wyprzedza na podwójnej? Kradniesz i gwałcisz, bo trafiła się okazja? Tak? Myślę, że nie, więc o jakim narzucaniu teraz piszesz? 

Dbałość o wspólne dobro jakim jest ojczyzna jest dla Ciebie szczekaniem "bogoojczyźnianych osobników dotkniętych mesjanizmem i kretynizmem"? A co powiesz o krajach takich jak np Szwajcaria? Ludzie idą tam służyć w wojsku i jest to dla nich coś oczywistego i naturalnego. Coś, czego nie trzeba im tłumaczyć, pomimo tego, że ominęły ich największe zawieruchy wojenne i są otoczeni samymi "przyjaznymi" sąsiadami...

 

Nie pozdrawiam.

 

Nie mogę edytować postów, proszę moderatora o połączenie postów.

 

 

 

Wątek na forum, w którym ładnie wytłumaczone jest jak takie "tylko moje opinie" sprzyjają naszym wrogom:

 

@K272 oraz inni - używajcie opcji "zgłoś" przy poście. Po to ona jest, żebyśmy mogli reagować zanim dokopiemy się do jakiejś treści. Na (niedaleką) przyszłość - jeśli będziecie w ten sposób "zgłaszać" będą warny za post pod postem.

Rx

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma decyzji, owszem, co nie oznacza że nie rozpoczęły się prace których celem jest stwierdzenie, jakie nakłady i środki są potrzebne, by przywrócić służbę poborową. Pobór to niestety również sprawa polityczna i może tak się stać, że rozwiązanie to nie zostanie wprowadzone w życie. Ścierają się tutaj dwie opcje polityczne i koncepcje wojskowe. Jedna, to tworzenie wojsk obrony terytorialnej. Druga, to przywrócenie powszechnego poboru do wojska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od: "trwają prace" do "rozpoczęcie poboru" droga jest długa i nikt nie powiedział, że nastąpi, więc nie ma co zgadywać.

Jak pojawi się decyzja i odpowiednie przepisy, to będziemy się zastanawiać, co dalej oraz kogo i w jaki sposób będzie ona dotyczyła. 

 

Dziś jest to zwykłe wróżenie z fusów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, K272 napisał:

Co zrobić, gdy przyjdzie do Twojego domu inny człowiek żeby Cię zabić?

Tylko rozróżnijmy coś. Co innego, gdy wybucha wojna i chcą Cię zabić żołnierze wrogiej armii a co innego, gdy chce to zrobić jakiś przestępca/ktoś komuś czymś podpadłeś. W 1 wypadku, jeśli nie jesteś zawodowym żołnierzem, to trochę przypomina wejście w ciemnym zaułku na bandę łysych dresów, natomiast w drugiej opcji szansę nie są aż tak dramatycznie różne. Masz więcej opcji. Wracając jeszcze do 1 przypadku i tych dresów, to wszyscy spece od walk w tej sytuacji Ci mówią: ok, fajnie, że się bić umiesz ale walka to ostateczność i może jest w tym coś bohaterskiego i pokazanie jaj, tylko co z tego? Ogólnie temat jest wielowątkowy i trudno jednoznacznie odpowiedzieć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego osobiście mam problem z obroną "własnej" ojczyzny? Bo ona nie jest moja...

 

1. Żyjesz w kraju, w którym politycy cię okradają i mają wyjebane na twoje potrzeby.

2. Władza doprowadza do konfliktu z innym krajem.

3. Władza każe ci walczyć za ojczyznę, sama zaś chowa się w bunkrach lub wymiata za granicę ze swoimi majątkami.

4. W trakcie wojny ginie mnóstwo zwykłych obywateli.

5. Wojna się kończy, elity wychodzą z bunkrów i wygłaszają patetyczne przemowy dziękczynne dla poległych

6. Ponieważ trzeba odbudować kraj, politycy wprowadzają 50% podatek dochodowy "bo przecież trzeba jak najszybciej odbudować kraj".

 

Kiedyś gdzieś czytałem, jak już od tysiącleci mądrzy u władzy prali mózgi młodym ludziom, że śmierć w walce za ojczyznę to wielki honor, bo potrzebne im było stado baranów, które za darmo będzie walczyć za władzę i ich majątki.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@K272 Jaja sobie robisz? Porównujesz Szwajcarię do Polski? Bogaty kraj, gdzie jak obywatelowi załamuje się zdrowie (syn mojego kolegi), to państwo dwa lata daje mu ostatnią pensję, funduje najdroższe leczenie i szuka nowej pracy skutecznie? Jak ja straciłem zdrowie, to walczyłem o jedzenie - żyłem jak zwierzę latami tylko dzięki rodzicom, którzy z dziadowskich emerytur mi kupowali ziemniaki, plastikowe adidasy i opłacali internet.

 

Ja rozumiem że mam zostać kaleką albo umrzeć dla znajomych i sąsiadów (oni na pewno by dla mnie walczyli :>), ale dla kogo jeszcze? Dla zagranicznych firm, banków, banksterów którzy łupią nas z gigantycznego zadłużenia które wzięli "nasi" politycy?

 

W 1939r bogobojne i naiwne myślenie o honorze skończyło się szybciutko - ci co wrzeszczeli o honorze spierdolili do UK, a miliony Polaków cierpiało nędzę i terror. Skąd mam wiedzieć czy Ty nie jesteś jak ten Beck, co dużo mówi o wartościach, a jak przyjdzie co do czego to czmychniesz - a ja z innymi zostaniemy kalekami konającymi z głodu?

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wystarczająco wielu chłopaków, którzy nie mają lepszego niż wojsko pomysłu na siebie, żeby móc zasilić materiałem ludzkim armię zawodową. Zawsze przymusowy pobór kojarzył mi się z carską branką. Kolejne cykle rusyfikacji zostawiły w Polakach takiego nędznego, małego Sowieta a pobór jest również (nie jedyną) emanacją sowieckiej, mentalnej pogardy dla ludzkiego życia. Gdy jako dzieciak dowiedziałem się, że jak kiepsko trafię, to wyląduję w marynarce na trzy lata (tyle kiedyś tam trwała tzw "służba"), w ramach szczenięcego pojmowania, zapytałem dlaczego mam iść do więzienia na tak długo? Dużo później na komisji dostałem kategorię A i zabrzmiało to jak wyrok, choć coś tam poskracali terminy "odsiadki". 

 

Dopiero po czasie dotarło do mnie, że to, co doprowadzało mnie do wrogiej furii to były forma i formuła ("służby") a nie sam jej fakt. Uważam, że sensownie zorganizowana (a już na pewno nie skoszarowana), biorąca pod uwagę nasze środowisko bezpieczeństwa, mogłaby mieć sens.

Poza tym dochodzi jeszcze ważna sprawa - hipotetyzowanie naszego stanu i nastawienia w sytuacji gdy przyjdzie pod dom ekipa uzbrojonych, "legalnych morderców", zgwałci ci kobietę a głowę dziecka przyjaznego sąsiada roztrzaska o ścianę, po czym oznajmi że twój dom nie jest już twój i masz wypierdalać. Co powiesz? Dobra, to ja w takim razie spadam na Majorkę? Wątpię. Pamiętam jak włamał się do nas do chaty jakiś bandzior (chuj ci na grób szmato) i ukradł m.in. szkatułkę z rodową biżuterią po przodkach (gnij chuju). To jest zupełnie inna rzeczywistość od filmowej, gdzie sobie dłubiąc palcem w nosie dajemy porady jak powinna reagować ofiara a potem robimy herbatkę.

 

Osobiście chętnie chodziłbym na zajęcia z taktyki, dywersji, strzelectwa, walk wręcz, survivalu itp (coś tam robię na własną rękę), żeby w razie czego nie zostać bez odpłaty uśpionym kulką jak zbędny pies, kiedy nie będzie innego wyjścia. To że broniłbym cwanych oligarchów? To ledwie przy okazji. Czas na policzenie się z nimi by i tak nadszedł. Sam założyłbym (ktoś jeszcze chętny? ;)) Mosad Polsad by zajebać wszystkie kanalie, tak "nasze" jak i cudze. 

 

p.s. Nie ma najmniejszego sensu porównywanie Szwajcarii do PL. Górzysty kraj więc świetna pozycja obronna. Do tego międzynarodowa banksterka stanęła by na rzęsach w jej obronie, gdyby miała stracić choćby jednego szekla zrabowanego ze skarbców przez najeźdzcę. 

 

p.p.s. Temat ogólnie szeroki i niebanalny. Kiedyś zapytałem dziadka Blondi, który razem z żoną działał w AKowskiej konspirze i Państwie Podziemnym, czy gdyby wiedział że tak będzie wyglądała Polska jak obecnie (no parę lat temu to było) to czy nie wyrzuciłby karabinu. Nic nie odpowiedział, tylko odwrócił głowę. Człowiek, któremu na jednym z przesłuchań gestapo wybiło wszystkie zęby kolbami karabinów, za to, że zapytany czy wie coś o państwie podziemnym odpowiedział - tak. I na pytanie - skąd wie, szyderczo odparł że czytał o tym w "Völkischer Beobachter". 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Szwajcarii jak odrobisz służbę wojskową dostajesz karabin do domu. W Polsce w razie wojny to by było jak na Powstaniu Warszawskim, siekiery, łomy i widły na przeciw uzbrojonego po zęby wroga. Podziękuję.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Siły_Zbrojne_Rzeczypospolitej_Polskiej#Uzbrojenie_i_wyposa.C5.BCenie

 

Cytuj

Według stanu z 2006 roku Siły Zbrojne RP posiadały 2 257 500 sztuk broni palnej (wliczono także broń wyprodukowaną w okresie II wojny światowej). Pozwala to na wydanie, w razie wojny, jednej sztuki broni co dziesiątemu Polakowi (~9,16%) w wieku produkcyjnym.

 

A o tym, że armia zawodowa jest lepsza niż z poboru pisał już w XVIII w. Adam Smith w "Badaniach nad przyczynami bogactwa narodów" podając liczne przykłady historyczne od starożytności. Każde liczące się mocarstwo ostatecznie zaczęło stawiać na armię zawodową.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ogólnie z natury, uczuciowo, zwłaszcza gdyby napadły na nas niemcy, pewnie bym walczył. Poczytałem życiorys Becka - nie skorzystał z możliwości sojuszu z Czechosłowacją (dwie dywizje pancerne!), nie skorzystał z sojuszu z Hitlerem, tylko mając za sobą bolszewików, wrzeszczał o honorze licząc że UK (kilka dywizji) im pomoże, tylko ciekawe czym nam miała pomóc? Pomóc mogła tylko Francja, ale to zawsze był szczwany lis.

 

I gdy Polaków mordowano, Beck zamiast zostać honorowo w Polsce, zaszył się w Rumunii - gdzie jak czytałem, zabijał nudę pisaniem pamiętników i modelarstwem okrętowym. W tym czasie zagazowywano nas i palono nami w piecach.

 

I gdy to teraz widzę, nie mam ochoty walczyć za tych, co lubią pokrzyczeć bogoojczyźniane komunały, a jak przyjdzie co do czego to spierdalają i spokojnie żyją, a ci którzy uwierzyli ich wrzaskom są kalekami albo umierają.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał:

@K272 Jaja sobie robisz? Porównujesz Szwajcarię do Polski? Bogaty kraj, gdzie jak obywatelowi załamuje się zdrowie (syn mojego kolegi), to państwo dwa lata daje mu ostatnią pensję, funduje najdroższe leczenie i szuka nowej pracy skutecznie? Jak ja straciłem zdrowie, to walczyłem o jedzenie - żyłem jak zwierzę latami tylko dzięki rodzicom, którzy z dziadowskich emerytur mi kupowali ziemniaki, plastikowe adidasy i opłacali internet.

 Porównuję kraj w którym nikomu nie trzeba tłumaczyć, że służba wojskowa jest obywatelskim obowiązkiem.

 

28 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał:

Ja rozumiem że mam zostać kaleką albo umrzeć dla znajomych i sąsiadów (oni na pewno by dla mnie walczyli :>), ale dla kogo jeszcze? Dla zagranicznych firm, banków, banksterów którzy łupią nas z gigantycznego zadłużenia które wzięli "nasi" politycy?

To po co nam nasz kraj? Skoro i tak nie jest nasz? Skoro tak, to po co nam ojczyzna? Może ktoś nas przygarnie, zrobi z nas jakieś poślednie województwo w swoim kraju i wtedy będzie cudownie? Przecież tam nie będzie polityków, firm, banków, banksterów i innych złodziei. Gdzie w służbie poborowej mowa jest o umieraniu lub kalectwie? Jak trafisz do poboru, to od ręki wysłany zostaniesz do okopów na front? na który, bo może coś przeoczyłem?

 

32 minuty temu, Stulejman Wspaniały napisał:

W 1939r bogobojne i naiwne myślenie o honorze skończyło się szybciutko - ci co wrzeszczeli o honorze spierdolili do UK, a miliony Polaków cierpiało nędzę i terror. Skąd mam wiedzieć czy Ty nie jesteś jak ten Beck, co dużo mówi o wartościach, a jak przyjdzie co do czego to czmychniesz - a ja z innymi zostaniemy kalekami konającymi z głodu?

Bogobojne i naiwne myślenie o honorze skończyło się szybciutko pod naporem armii niemieckiej która powstała jako siła militarna z poboru właśnie. W okresie międzywojennym posiadaliśmy liczącą się w europie armię i w przeciągu kilkunastu - kilkudziesięciu lat ten wysiłek został zaprzepaszczony. Tak było a przyczyny tego stanu są obecnie do rozważenia przez historyków, również po to by nie popełniać starych błędów. Jednak rozważania historyczne to raczej nie temat tej dyskusji a Twoje osobiste wycieczki pod moim adresem i przytyki o spierdalaniu do UK są co najmniej nie na miejscu. Jak chcesz dyskutować, to odnoś się do rzeczowych argumentów a nie sugeruj w spierdolony sposób, że jestem zdrajcą. Żenua do potęgi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@K272 

Cytuj

Porównuję kraj w którym nikomu nie trzeba tłumaczyć, że służba wojskowa jest obywatelskim obowiązkiem.

Nie trzeba tłumaczyć, ponieważ państwo jest tak skonstruowane, że o tych ludzi dba i się troszczy. W Polsce państwo jest tylko od utrudniania życia i gnojenia ludzi. Widzisz różnicę?

 

Cytuj

Jednak rozważania historyczne to raczej nie temat tej dyskusji a Twoje osobiste wycieczki pod moim adresem i przytyki o spierdalaniu do UK są co najmniej nie na miejscu. Jak chcesz dyskutować, to odnoś się do rzeczowych argumentów a nie sugeruj w spierdolony sposób, że jestem zdrajcą. Żenua do potęgi.

Chyba pomyliłeś fora - tu nie tolerujemy wyzwisk i bluzgów, za co dostaniesz ostrzeżenie. Mam prawo Cię zapytać - jako naganiacza młodych, naiwnych ludzi do bycia mięsem armatnim w interesie banków i koncernów, czy w razie wojny sam nie zwiejesz jak inni namawiacze, którzy sobie sklejali modele okrętów w czasie, gdy podjudzeni przez niego Polacy tracili życie albo zdrowie wrzeszcząc z bólu.

 

To jest bardzo ważne pytanie, i właśnie dlatego je zadałem - bo tacy jak Ty, zawsze namawiają innych. To inni mają ich bronić, a sami siedzą z tyłu i albo cieszą buzię, albo zarabiają na tym. 

 

Zacytuję Ci Pana Kissingera, laureata Nobla: 

  • Żołnierze są tępymi, głupimi zwierzętami używanymi w polityce zagranicznej.

 

 

 

 

 

29 minut temu, Jebak Leśny napisał:

 

Gdyby nie ta Francja, to już 1920r były ostatnim rokiem naszej niepodległości.

 

Francja zawsze robiła wszystko wyłącznie w swoim interesie. Nigdy Francja nic nie zrobi dla Polski z przyjaźni, jest tylko rachunek strat i zysków. Chcieli żeby niemcy mieli za plecami wroga, i wygrali rok pokoju po zdradzie Polaków. Ale zamiast się solidnie przygotować, to spierdolili wszystko totalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał:

 

Francja zawsze robiła wszystko wyłącznie w swoim interesie. Nigdy Francja nic nie zrobi dla Polski z przyjaźni, jest tylko rachunek strat i zysków. Chcieli żeby niemcy mieli za plecami wroga, i wygrali rok pokoju po zdradzie Polaków. Ale zamiast się solidnie przygotować, to spierdolili wszystko totalnie.

Oczywiście, że w swoim interesie, każdy działa w swoim interesie i to najzupełniej przecież normalne :) a już przyjaźń w polityce i na wojnie... raczysz żartować.

Francja dała całkiem dupy i to nie podlega dyskusji, tylko jak widzisz oni sami nie potrafili się obronić, a Ty jeszcze czegoś od nich wymagasz.Nie zmienia to faktu, że w okresie międzywojennym dostaliśmy ogromne ilości materiału wojennego(np. karabiny jechały do nas całymi pociągami w cenie złomu) Udzielano nam gigantycznych pożyczek.

Jak już rozpatrujemy jakiś temat to weźmy całość pod uwagę, a nie tylko żenujący wycinek historii jakim była rozpierducha we wrześniu 39r.

 

 

 

 

Edytowane przez Jebak Leśny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska działała honorowo - czyli na korzyść UK i Francji (dotrzymując zobowiązań) kosztem własnych obywateli. Nawet napadnięci przez sowietów, po błaganiach angoli nie wypowiedzieliśmy ZSSR wojny, a powinniśmy - dużo by to zmieniło w naszej sytuacji.  Francja powinna zaatakować "od tyłu" niemcy gdy ci walczyli z Polską, tymczasem poświęcili nas dla własnego bezpieczeństwa.

 

Pokaż mi dokładnie jakie to pożyczki i na co przeznaczane. Bo jak na niepotrzebny szmelc francuski, to będzie wszystko jasne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żołnierz zawodowy dostaje pieniądze za to co robi - godzi się na takie ryzyko, w imię wyższej ideii itd (choć niektórzy powiedzą, że to dla kasy i szybszej emerytury). Cywil nie jest od walczenia za ojczyznę. Każdy ma jakąś rolę w państwie i gdy każdy swoją rolę spełnia to wszystko jest ok. U nas zawsze była promowana postawa walecznego idioty. Może to brzmi bardzo nie w porządku w stosunku do tych ludzi, którzy oddali życie za ojczyznę. Rozumiem, że może ktoś takie wrażenie odnieść ale ja tych ludzi szanuję, są bohaterami. Tylko w głowie rodzi mi się pytanie, czy nie lepiej być żywym i mieszkać z rodziną gdzieś na obczyźnie niż oddać życie które mamy przecież tylko jedno i być uznawanym za bohatera (w wypadku wygrania walki) lub nie być w jakikolwiek sposób wspomnianym na kartach historii (w przypadku przegranej). Oddać życie za innych. Wypisz, wymaluj postawa chrześcijanina. Jaki jest tego sens? 

W moim skromnym odczuciu, to najważniejsze jest zadbanie o własny tyłek a dopiero później o innych i to też w przypadku posiadania takich możliwości. Dajmy tu pierwszy lepszy przykład: jak jest wypadek, to najpierw masz zadbać o własne bezpieczeństwo a dopiero potem jeśli Tobie nic nie zagraża starać się pomóc innym. Po co? Ano po to by ofiar było jak najmniej.

PS. Powstanie warszawskie - można było tego bohaterstwa uniknąć a więc uniknąć też śmierci wielu, wielu Bogu ducha winnych osób. Nie chcę, żeby ktoś zrozumiał to w ten sposób, że należy się poddać i nic nie robić i całować okupanta, bo nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to, że trzeba kalkulować i atakować wtedy, gdy możemy coś zyskać (np: wyzwolenie). Naiwnością było sądzenie, że Armia Czerwona, która stała nieopodal wejdzie z pomocą. Drapieżnik, gdy usłyszy skowyt ofiary nie przychodzi by pomóc.

Edytowane przez Quo Vadis?
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał:

Pokaż mi dokładnie jakie to pożyczki i na co przeznaczane. Bo jak na niepotrzebny szmelc francuski, to będzie wszystko jasne.

 

Parę przykładowych linków aby nie przepisywać łatwych do znalezienia faktów na forum:

 

http://phw.org.pl/przemysl-obronny-ii-rzeczpospolitej-w-latach-1918-1939/

"Niestety przemysł zbrojeniowy w latach 1919 – 1920 znajdował się jeszcze we wczesnej fazie organizacji, pozwalając tylko na naprawę uzbrojenia, dlatego aby sprostać wymogom prowadzenia działań zbrojnych przeciwko Rosji Sowieckiej niezbędne były zakupy uzbrojenia poza granicami Polski. W tym celu Polska zaciągnęła pożyczki we Francji (425 mln franków) i zakupiła francuskie uzbrojenie (1522 armaty, 12 400 karabinów m., 7 500 000 karabinów r., 2 170 00 szt. amunicji artyler., 700 mln szt. amunicji karabinowej).[7] Zakupów uzbrojenia dokonywano również przy dużym zaangażowaniu GUZA (do marca 1920 r.) w Czechosłowacji i Austrii. W wyniku przeszkód spowodowanych przez rząd czechosłowacki zawiodła dostawa amunicji (12 mln szt.) od firmy Roth z Bratysławy"

 

Tu jak się tego szmelcu(który przecież szmelcem na początku lat 20 nie był) potem pozbywaliśmy, na rzecz rodzimej produkcji i zakupów nowoczesnego uzbrojenia

http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=86&t=1054

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.