Skocz do zawartości

Tomko

Rekomendowane odpowiedzi

Prywatnie i nic więcej. Ja raczej prywatnie a jak coś mnie rozłoży (strasznie źle znoszę anginę). To wizyta domowa pani DR przyjeżdża za 70 pln do domu, recepta dziękuje. Nikt z rządzących tego nie powie ale lecz sie prywatnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red Miałem sporo wizyt prywatnie, gdzie lekarz się spóźniał, olewał mnie. To, że nie idziesz na NFZ wcale nie musi oznaczać, że zostaniesz dobrze potraktowany. Może jeszcze 10 lat temu prywatnie oznaczało lepszą jakość, ale teraz niekoniecznie. Mój okulista zawsze mnie dobrze traktował zarówno na NFZ jak i prywatnie. Polaczkowata mentalność, byle nachapać się hajsu, a laga w drugiego człowieka. Młodzi jeszcze może tak nie przesiąknęli tym złem i się jeszcze starają. Z resztą patrząc po pensjach rezydentów to trudno im się nie dziwić, że protestują. Ktoś powie, że zarabiają wystarczająco. Odliczcie sobie koszty życia, mieszkania, szkolenia i sympozja, literaturę... Jako informatyk wiem ile mnie kosztuje bycie na bieżąco czasu i pieniędzy. Ostatnio wydałem około 1k na same książki (wydania anglojęzyczne). Można polegać na internecie i się posiłkować stackoverflow, ale mi zależy na rozwoju i być kimś więcej niż małpą od kodu w korpo.

 

Wracając: chodziłem rok do psychiatry, który szczerze mówiąc po wstępnym wywiadzie skierował mnie do psycholog klinicznej, która ze mną rozmawiała, jakieś obrazki pokazywała. Pisał mi przez rok wenlafaksynę z tegretolem. Raz mi powiedział: "Pan się powinien ożenić". Sam nie miał obrączki. Każda wizyta 100 zł + 50 zł leki na 2 mce. W końcu pojechałem do Krakowa i lekarz stwierdził, że przeszedłem gorszy czas, załamanie nerwowe, ale taka terapia była niekonieczna. Odstawienie inhibitorów jest nieprzyjemne, zawroty głowy, ospałość, itp. Męczyło mnie to z 2 mce z tendencją malejącą. Przepisał mi jakieś dobre na uspokojenie nerwów i kazał chodzić do rodzinnego po receptę. Poświęcił mi za 130 zł dobrą godzinę zamiast 10 - 15 minut jak dotychczas. Dzisiaj wybór lekarza to loteria.

Edytowane przez volcaniusch
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red Jasne, zgadzam się. Ale nie ma sensu chodzić prywatnie do lekarza pierwszego kontaktu. U mnie w mieście lekarz pierwszego kontaktu krzyknął za przyjęcie 100zł. 100 ku..a złotych, gdzie do urologa na przegląd podwozia wizyta + USG jąder, podbrzusza i nerek zapłaciłem 130zł! Powiedziałem sobie, że prędzej zdechnę niż dam komuś 100zł za przepisanie mi syropu na kaszel i jakiś tabletek bo byłem wtedy przeziębiony. Wyleczyłem się wódką, czosnkiem i mlekiem z miodem i masłem. 

Ja szczerze powiedziawszy mam wywalone. Ludzie się pompują, sapią, wkurwiają. Przychodzi mój numerek, wchodzę, załatwiam i wychodzę. 

Edytowane przez Tomko
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Tomko napisał:

U mnie w mieście lekarz pierwszego kontaktu krzyknął za przyjęcie 100zł

Chyba w jakimś celu kończył studia medyczne, które do najlżejszych nie należą, odbywał praktyki itp. żeby jako osoba wykwalifikowana brał godne pieniądze za swoją pracę. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red Cena ceną, nikt nie będzie robił za półdarmo i z dobrego serca. Jednak dyplom lekarza nie usprawiedliwia braku szacunku do pacjenta/klienta (spóźnianie się) i złego wykonywania swojej pracy. Płacę to wymagam otrzymania usługi na dobrym poziomie, a nie: masz receptę i wypad (tak się nieraz czułem). A co do ceny: mój okulista brał 50 zł przez długi okres czasu, teraz podniósł do 70 zł (z paragonem zawsze). Lekarz świetny, żyje mu się bardzo dobrze, nigdy się nie spóźnił. Często drą ile wlezie za przepisanie tych samych lekarstw i zapytanie się jak się panu śpi i jak się pan czuje. W Krakowie za 130 zł lekarz podszedł kompleksowo i próbował faktycznie ustalić co mi jest (dobrą godzinę rozmawiał). I wiem, że wydałem dobrze pieniądze. Można też powiedzieć, że cygan sprzedał sygnet z tombaku za cenę złotego i dobrze zrobił, bo był sprytniejszy. 

Edytowane przez volcaniusch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red Nie twierdzę, że lekarz ma pracować społecznie ani nie ujmuję wiedzy. Ale tak jak napisałem - urolog specjalista z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem zawołał za kompleks badań i wywiad 130zł a lekarz pierwszego kontaktu od syropków, które przepisuje z zamkniętymi oczami codziennie - 100zł. Tyle w temacie. Gdybym poszedł z innymi nietypowymi dolegliwościami - owszem, 100zł mogę dać jeśli dojdzie co może być. Ale nie za durną receptę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko @volcaniusch - a co chcecie z tym zrobić, ceny im narzucić ? :lol: w komunistów się bawić, wolny rynek dostawca usługi wyznacz cenę, a wy możecie iść do innego usługodawcy. Jak jest dobry to ludzie będą przychodzić i za 200 od zwykłej wizyty, jak kiepski to i za 50 nie przyjdą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja miałem problem z zapaleniem mieszków włosowych na szyi i twarzy . Wyglądało to fatalnie. Byłem u wielu dermatologów. Sporo specyfików używałem - tabletek, maści, żeli. Jedne się skończyły to trzeba było iść i płacić za wizytę tylko po to żeby dostać receptę a mało to nie kosztowało. W końcu się wkurzyłem i po prostu kupiłem dobrą elektryczną maszynkę do skracania zarostu i normalną z 3 ostrzami. Ekektryczną prawię że na zero,pianka i  potem przejeżdżam tą zwykła a na koniec smaruje kremem nivea i co? Bynajmniej u mnie efekt piorunujący. Problem praktycznie zniknął 

Edytowane przez marios27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red A o zmowach cenowych słyszałeś? W małych miastach lekarze się znają i dziwnym trafem wszyscy biorą jak jeden mąż tą samą cenę. "Komunista" to już taki wytrych w rozmowie jak coś nie pasuje do wizji bazarowego wolnego rynku (tego epitetu używa PiS, PO, Razem, .N i wszyscy dookoła). Idee ideami, a życie swoje. ;) Za dobrą rzecz wydam na prawdę dużo, a uwierz, że uwielbiam wysokojakościowe produkty. Nie znoszę szmelcu czy to w produktach czy usługach. Jeszcze jak to jest wzmacniacz czy telefon to wolny rynek zadziała (i to nie zawsze - planowane postarzanie produktu), ale lekarze w mieście powiatowym? 

Edytowane przez volcaniusch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red Twierdzisz, że nigdy takich nie było? ;) Dam i 200 zł za wizytę, ale mam dostać za to "sok stuprocentowy bez cukru ze świeżych pomarańczy" (taka metafora). Trudny ze mnie klient, ale też nie targuje się. A co mechaników to znam sporo historii znajomych jak zostali zrobieni w ciula przez Januszy, dlatego wolę wydać więcej w ASO z gwarancją i dowodem zakupu. Może frajerstwo, ale samochód nigdy nie stanął w trasie, wymieniam tylko co trzeba zgodnie z harmonogramem. Nazywaj jak to chcesz, nienawidzę niechlujstwa i partactwa, tak samo januszowego targowania się do poziomu poniżej jakiejkolwiek opłacalności. Jeżeli niechęć do taniego i niskiego cwaniactwa jest komunizmem to mogę i być komunistą. :) Te wszelkie idee i izmy i tak mam, gdzie powinny być w obecnych czasach czyli tam gdzie kura jajo. Swoją pracę wykonuje dobrze, mam wyniki i pieniądze, które pozwalają mi na jako takie godne życie. Ile razy słyszę jak się źle żyje w Polsce od młodych do starych. Stworzyli sobie takie państwo jacy są sami. Proste.

Edytowane przez volcaniusch
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych kolejkach NFZ katastrofa. Ludzie się sprzeczają a te baby!  gadają głośno i to czuć tam emocje jak na jarmarku, jedna drugą podbija. Ostatnio byłem krew oddać to samo, bo to głodne trzeba oddać krew na czczo, nie rozumieją to wychodzi od nich złość. Jutro mam endokrynologa też będzie się działo. Dawniej byłem w LUXMED ale myślałem że mi zdrowie wykończą tymi badaniami. Chodzi o kase dobrze wiedzą że na zdrowiu to człowiek nie będzie oszczędzał. A jak badanie źle wyjdzie to jeszcze raz, i niema że boli trza płacić. Jakbym poszedł do kogoś i bym powiedział źle się pomalowało albo glazurka odstaje, tapetka nie dokleiła się i jeszcze raz trzeba zapłacić to przecież by mnie wyśmiali. A nawet jak dobrze zrobione to i też mogą nie zapłacić. A co im zrobisz? Takie czasy, Kto mocniejszy ten wygrywa.

Rozumie że człowiek to nie rzecz, ale oni traktują ludzi jak towar do zarabiania kasy. Chyba trza się z tym pogodzić. Pewnie że to DENERWUJE!!!

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet w średniowieczu istniały "komusze" instytucje kontrolujące czy czasami sprzedawca na targu nie oszukiwał poprzez ingerencje w wagę lub wino nie było chrzczone. Polscy lekarze często kierują się słynnym "co mi zrobisz jak mnie zlapiesz".

 

Czytałem historie gościa, który założył firmę transportową. Zgodnie z wolą wolnego rynku płacił pracownikom z 65 proc przychodu. Bo tak chciał.  Reszta dla siebie i rozwój. Po 2 latach miał sporą flotę. Wkurwiło to Januszy Wyzyskiwaczy, bo oni mieli odwrócone proporcje w swoich firmach transportowych. Gość nie był zapraszany na imprezy wąsaczy, nie jeździł z żadnym do ciepłych krajów. W końcu zaczęły się naloty skarbówki, PIPu, itd. Coś się urzędnikom nie zgodziło i musieli sprawdzić. Konto zamrożone, nic nie można zrobić. Sprawa się tak przeciągała, że musiał zamknąć firmę. Podejrzewam, że Janusze Biznesu chlali wódkę i żarli grylla z grubymi rybami organów państwa. Powiedzie złe państwo, opresyjne. Tylko przez jakich ludzi tworzone? Wcale nie było zmowy. ;) Jak dla mnie Polska to państwo istniejące teoretycznie. W wielu wypadkach nie mowię korupcja, ale haracz. 

 

Jestem apolityczny. Na wyborach oddaje głos nieważny. Wyborczą jak i innymi mediami się brzydzę. Tak uprzedzając nietrafione komentarze o moim rzekomym lewactwie czy sprzyjaniu Tuskowi. 

Edytowane przez volcaniusch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, volcaniusch napisał:

Podejrzewam, że Janusze Biznesu chlali wódkę i żarli grylla z grubymi rybami organów państwa. Powiedzie złe państwo, opresyjne. Tylko przez jakich ludzi tworzone? Wcale nie było zmowy

 

Nie trzeba z grubymi rybami, wystarczy z lokalnymi, znam kilka przypadków biznesów tak zajechanych, ale nie dla tego, że facet lepiej płacił pracownikom i nie chciał się kumplować i pić wódeczki z kolegami :lol:

 

Tylko z tej prostej przyczyny, żeby przejąć jego klientów lub rozpocząć identyczny biznes. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red Tylko jakby nie patrzeć "rozpaskudził" lokalny rynek pracy kierowców. Naraził się na ostracyzm.  Twoje powody też mogą służyć do uwalenia kogoś niewygodnego na rynku. To picie wódki to taki tylko obraz koneksji. 

Edytowane przez volcaniusch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@volcaniusch ale to jest wina rozbudowanego aparatu urzędniczego, on zawsze prowadzi do korupcji. Proste prawo + mało urzędników (z pełną odpowiedzialnością osobistą karną i finansową) i nie byłoby 99% takich akcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@volcaniusch Twoje pieniądze, nie będę starał zmieniać poglądów. Dla mnie chodzenie do ASO jednak to czysta strata pieniędzy. Wywalanie ich w błoto. Jeśli nie masz jakiegoś nowoczesnego samochodu, którego trzeba diagnozować to w internecie dzięki opiniom można znaleźć solidnych mechaników, którzy zrobią ci auto za mniej niż połowę tego co w ASO zapłacisz. Jeśli chcesz dokumentować naprawy to po prostu książka serwisowa tak jak ja mam i zawsze proszę o napisanie co było naprawiane, przy jakim przebiegu, data i pieczątka zakładu. Wg mnie to w zupełności wystarcza gdy chcesz solidnie sprzedać samochód później. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko Mam Mazdę 3 2.0 benzyna (2 generacja). W mojej okolicy to nie powierzyłbym jej konowałom samochodowym. Nawet nie chodzi o odsprzedaż, szanuje rzeczy, które posiadam. Jak na razie zmieniłem po zakupie co trzeba, hamulce i sam zmieniłem akumulator. Odpukać: nic się nie dzieje. Dzięki natomiast za opinię i radę. :)

Edytowane przez volcaniusch
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@volcaniusch ASO maja czesto zajebiste poczucie humoru :) Dzis wyslalem zapytanie do ASO o dwa tlumiki koncowe i rure od tlumika srodkowego do koncowych (rozwidla sie asymetrycznie na dwie rury). Panowie wesolo zazyczyli sobie za same tlumiki seryjne 2800zl. Dedykowane tlumiki w wersji top do mojego auta robione przez jedna z lepszych firm na rynku - 900zl z ferromagnetycznej stali nierdzewnej. Ze zwyklej nierdzewki - 600zl komplet. I do tego 3lata gwarancji. Doprawdy panowie maja poczucie humoru :) 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko Ogólnie to chciałem 3 MPS lub RX-8 (tanio można dostać, ale remont wankla lub kupno nowego to czasami prawie co sam samochód), ale nie chcę pakować się w kredyty i to jeszcze z powodu samochodu. Jaki masz samochód/silnik? Może to mój pierwszy samochód i stąd mój haj hormonalny do niego. :D Nie mam też dużo czasu, bo studiuję i pracuję. Właśnie zaczął się nowy rok akademicki i od nowa Polska Ludowa. W wolnym czasie popatrzę za warsztatami wyspecjalizowanymi w japończykach. Pieniądze na drzewach nie rosną, więc może i masz rację, że warto się wysilić i poszukać. 

 

Spodobały mi się bardzo Toyoty GT86 z kompresorem Coswortha zwiększającym moc z 200 do 290 KM, ale na razie inwestuje w swój łeb, przyjdzie i czas na samochody. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Bracia

Dziś byłem w przychodni endokrynologicznej NFZ. Wchodzę Dobry Dobry w rejestracji poszło ok.Dobry. Pytam ludu przepraszam ( 5 facetów reszta Kobiety ) mam na 13.10 kto przede mną? Cisza pan odpowiada Ja mam 13.25, nie dowiedziałem się więcej, pomyślałem i tak się dowiem, będzieta się kłócić same powiecie. ( Miałem powiedzieć to teraz ja  wchodzę :D, ale pomyślałem nieee bo mnie zjedzą) Znalazłem miejsce za ścianką w rogu, nawet są krzesełka wolne :o. Sam  i nikogo wkoło przyjemnie, tam baby rajcują. Przygotowałem papiery spokojne, nawet z gadki podsłuchałem i się z orientowałem przed kim jestem a kto za mną.

 

Minęło a ze 20min weszła siostra zakonna, mała drobna pani a ze 150cm ( koło 75l a może i więcej, po małych ludziach ciężko wyczuć bo wyżsi przeważnie wiekowo to się garbią, pokrzywione) w tym momencie spojrzałem na nią <_< ona na mnie, czułem że siądzie koło mnie (skąź znam to uczucie) Taak podchodzi siostra mówi siądę koło pana, tu tak pan sam, dobrze odpowiadam. Duża kolejka mówi, odpowiedziałem taak. Powiedziałem kto przede mną a za kim yyy Pani, wyczuła moje lekkie zawahanie. Odpowiedziała cichym spokojnym głosem ufam panu. Spojrzałem na siostrę uśmiechnąłem się lekko ona do mnie  i pomyślałem w głowie oohhooo zaczyna się mnie rozmiękczanie.

Pogadaliśmy trochę, raczej siostra narzuciła tym spokojem yyy może niee temat ale ten swój sposób rozmowy, fakt byliśmy w przychodni to temat sam się nawiązał. Ciekawie się rozmawia temat o niewidomych (może i nie przyjemny  temat) , ciekawe spostrzeżenia  tak załapałem że gdzieś przebywa z takimi ludźmi. Wspomniała że wczoraj przyszła wiadomość z watykanu, że jakaś błogosławiona została siostra ( mówiła ale zapomniałem, będę musiał sprawdzić w necie) i że jestem pierwszym świeckim który się dowiaduje o tym ( tak se w duchu pomyślałem i uśmiechnąłem, że normalnie jestem pierwszy po bogu hiiii:D)

Pogadaliśmy miło, patrzę wchodzi młoda dziewczyna a ze 30l może niee wysoka włosy zrobione, zanim weszła było waniajet że paniusia wchodzi. Tak se pomyślałem gdzie siądzie hihiii:lol: jak myślicie?

Naprzeciwko mnie siadła. Szponki zrobione długie zaostrzone czerwone buźka wymalowana włosy zrobione, oczka, uszka, szyny na zębach góra dół , usteczka takie grube zrobione. Noo ale coo spodnie podarte (chyba taka moda) Ale cały czas rozmawiam z siostrą ale już tak patrzę i kontroluję siostrę jak na nią zerknie, alee niee nie dało się wyczuć że zainteresuję się paniusią. Wyjęła tel. dzwoni do kochanie przyjdź ( dawno się nie widzieli, chyba go testuje bo zaraz przylazł). Potem przyszedł starszy Pan też w tą dziurę wlazł co ja. Wyjął tel. do kogoś gadał o polityce. Tak se pomyślałem Boże a było mi tu samemu tak dobrze. Nawet siostra chyba wyczaiła że koniec z naszej miłej rozmowy bo spojrzała na mnie ja na nią, tu więcej nie trzeba było mówić, samo przez się widzi. Mówię idę bo zaraz moja kolej do lekarza. Siostra mówi że zaraz za mną idzie.

Po wyjściu z gabinetu jeszcze zciągneliśmy się wzrokiem lekki uśmiech, takie to spotkanie na korytarzu w przychodni.

A co u lekarza? słabe wyniki niektóre wyszły. Guzek spory. Następne skierowanko na badanko.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.