Skocz do zawartości

Nocne filozofowanie


Lalka

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Ancalagon napisał:

Pytanie jednak, czy jeśli masz to gdzieś, bo zawsze posiadasz w kieszeni "środek awaryjny", to ta obojętność wynika z miłości, czy strachu?

Obstawiał bym, że ze strachu i z miłości (czyli obu)  

Mamy też zbiór cech negatywnych jak i pozytywnych.

Np. Mądrość powie (strach - brak środku do wytarcia dupala, weź tą sraj taśme bo może nie być w tym kibelku)

A miłość do swojego tyłka i do swojego samopoczucia oraz komfortu może powiedzieć w zasadzie to samo czyli "ocalmy nasz tyłek".

Dlatego też jedno wynika z drugiego często.

 

Hehe dołożę trochę ramu i uciągne wszystkie pytania filozoficzne :)

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Dzięki za filma.

Odbiegając trochę od qupy...

Te pojęcie czasu zawsze było mi nie na rękę. Czas nie ma znaczenia. 

Miałam kilka takich fajnych przebłysków ale dopiero utożsamiam to z TERAZ. 

Najważniejsza lekcja w moim życiu była wtedy, gdy zrozumiałam, że ludzie nie dadzą mi tego czego sama nie mogę sobie dać. 

 

Równocześnie miałam lekcje od życia, że to co najważniejsze mam ja sama. I nie było to rozpatrywane przyszłościowo. 

Później uświadomiłam sobie, że czas i miejsce nie ma znaczenia. 

Siedziałam wówczas w kawiarni, piłam kawę, zamkłam oczy. Zrozumiałam, że gdziekolwiek bym nie była ja się nie zmieniam. Oddziaływanie wzajemne się nie zmienia. 

 

W mojej ocenie @SzatanKrieger najgorzej jest gdy nasze działanie jest dyktowane odczuciem gniewu czy pożądania. W gniewie odwracamy się od rozumu, a w pożądaniu stajemy się podległym przyjemności. 

 

Ale żeby poczuć te wytchnienie należy nie odwracać się od rozumu i postępować bez obłudy, samolubności, bez niezadowolenia, oceniania, przyrównania, z akceptacją i zrozumieniem. 

Nie dawać się rozpraszać zewnętrznym zdarzeniom.

 

 

???

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Patton napisał:

Zawsze jeszcze można użyć gazety.

Obawiam się, że biurze prędzej znalazłbym czystą kartkę A4, niż gazetę ;)

A tym bardziej w ustronnych miejscach, gdzie musiałbyś ratować się czym innym, chyba że nosisz gazetę w plecaku :P

 

1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Obstawiał bym, że ze strachu i z miłości (...)

Nie do końca dobrze odczytałeś moje intencje. Chodziło mi o przypadek, gdzie możesz się poratować czymś innym. Miałem tak już kilka razy, bo jak to czesto bywa, w biurze klasy A jest wszystko, oprócz papieru w kiblu :P

Ale że w kieszeni znajdują się chusteczki uniwersalne, nie trzeba się martwić, jak dostać się do pomieszczenia obok po ręczniki papierowe ^^

Teraz pytanie, czy tutaj występuje miłość, czy strach? :)

 

1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Hehe dołożę trochę ramu i uciągne wszystkie pytania filozoficzne

W tym przypadku raczej przydałyby się dodatkowe core'y, RAM-u masz aż za dużo :P

 

34 minuty temu, AR2DI2 napisał:

Gwarantuję.

A ja zapytam przewrotnie, co obejmuje gwarancja i jak będą obsługiwane ewentualne reklamacje.

W życiu pewne są tylko śmierć i podatki, z resztą lepiej być ostrożnym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Ancalagon napisał:

Teraz pytanie, czy tutaj występuje miłość, czy strachllW tym przypadku raczej przydałyby się dodatkowe core'y, RAM-u masz aż za dużo

Od jakiegoś czasu myślę jaki system mają w głowach kobiety, bo obstawiam że basic z c64.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Zapomniałeś, że kobiety kupy nie robią... Też mi się czasem zdarza... :rolleyes: Słyszałem, że mają taki plik, który się wrzuca do kosza ale nie jestem pewny bo żadnej nie widziałem w kibelku.

 

4 godziny temu, Patton napisał:

Zawsze jeszcze można użyć gazety.

Np. internetowej... wystarczy kliknąć i dipą jest czyste... proste i na czasie. :lol:

 

To teraz na poważnie (albo pół):

 

2 godziny temu, Ancalagon napisał:
4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Obstawiał bym, że ze strachu i z miłości (...)

 

Teraz pytanie, czy tutaj występuje miłość, czy strach? :)

Jedno wyklucza drugie.

W miłości nie ma strachu, ani obawy, ani lęku, ani niepewności. Jest za to akceptacja, tolerancja, wolność, swoboda, zrozumienie, zgoda.

 

Drugie wyklucza pierwsze.

W strachu nie ma szacunku, nie ma pewności, nie ma tworzenia, nie ma mnożenia poprzez dzielenie (ani dzielenia przez różniczkowanie).

 

Żeby poczuć wytchnienie należy poczuć świadomość.

 

A żeby to wszystko rozkminić trzeba jeść dużo kminku. :P

 

4 godziny temu, Lalka napisał:

Te pojęcie czasu zawsze było mi nie na rękę. Czas nie ma znaczenia. 

 

Cóż za niefortunny zbieg okoliczności... a może miało być tak przypadkowo? Czy jest już trzecia, czy może druga? Zamiana czasu... jakiego na jaki? Czy tylko iluzja?

Po drugiej stronie jest wszystko ustalone, zaplanowane i przemyślane. Czas nie ma znaczenia. Nie dla nas i nie dziś.

 

 

 

 Świadomość to JA a ciało się stara bym o tym zapomniał.

 

3 godziny temu, Ancalagon napisał:

A ja zapytam przewrotnie, co obejmuje gwarancja i jak będą obsługiwane ewentualne reklamacje.

W życiu pewne są tylko śmierć i podatki, z resztą lepiej być ostrożnym :)

 

Gwarancja obejmuje tylko to co sam sobie zareklamujesz. Śmierć to tylko reset niezależnie od procesora, ilości RAM (i ilości myszek).

 

P.S.

Jakiekolwiek podobieństwo osób i wydarzeń jest czystko przypadkowe i wynika z losowego podstawienia komputera głównego w siedzibie szefa wszystkich szefów sztabów połączonych w jedno.

Skargi i wnioski proszę kierować do własnego WC celem przemyślenia eksterytorialnego.

Pozdrawiam. :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, Ancalagon said:

A ja zapytam przewrotnie, co obejmuje gwarancja i jak będą obsługiwane ewentualne reklamacje.

W życiu pewne są tylko śmierć i podatki, z resztą lepiej być ostrożnym :)

Owo "gwarantuję" jest takim samym powiedzonkiem jak "śmierć i podatki są pewne". Podatki nie są. Gwarantuję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko wątek.

 

Gdy nie mogę spać, to myślę o:

- co mogę zrobić, gdy nie mogę zasnąć (pranie, obiad, przeczytać książkę/fora na których jestem, przeanalizować/sprawdzić co tam nowego na rynek wypuściła firma, w której pracuję), po przemyśleniach idę i to robię ;

- jednej sprawie od trzech lat, czy dłużej - 

Dlaczego wygląd kobiety jest jej trampoliną spoleczną/formą manipulacji mężczyzn/formą czerpania przyjemności i dowartosciowania?

Oczywiście nie ma co rozkminiac milionowy raz, wiemy dlaczego. 

Tylko mam ciągłą małą gorycz o to, że to, nad czym pracuję (związek), ktoś atrakcyjny może mi bez większego wysiłku odebrać i mieć to/kogoś w lepszym wydaniu.

Przykład Byłego i Obecnego, którzy dla swoich atrakcyjnych byłych kobiet potrafili robić (nawet z przyjemnością) dużo, czy jeszcze więcej, pomimo dużych niedogodności związanych z wspólnym życiem z owymi osobniczkami. O ciągłej chcicy na ich widok nie wspominając. Starali się o ich orgazmy jak wojowie.

 

Wiem, że w uj źle robię pielęgnując powyższą gorycz i sama jestem winna istnieniu owej goryczy. Proste.

Rozumiem zasady matrixa, twórczość Marka większość wyjaśnia, a w głowie zachowuję się jak nieuświadomiona, debilowata feminazistka.

Choć rzeczywistość matrixa nie pomaga w usunięciu goryczy, bo:

- w pracy, czy w innych okolicznościach ja vs.atrakcyjna koleżanka w załatwieniu wielu spraw wiadomo kto częściej wygrywa lub kto pomimo niepowodzenia, aż tak dotkliwie nie znosi tego niepowodzenia ;

- wracam do domu z pracy wiem, że nie czeka romantyczny gest (kolacja, ruchanko, kurwiki w oczach na mój widok).

Pewnie gadzia część mojego mózgu nie czepiałaby się tego, gdyby nie wiedziała, że poprzednie (Byłego i Obecnego) i następne Byłego miały/ mają takie wyróżnienia/gesty bez wkładu własnego. 

 

Nie mam ochoty bawić się w szantaże, podchody, gierki.

To gwałci moją inteligencję i świadomość (choć nie mam wysokiego IQ), i przede wszystkim - ludzie dorośli muszą się świadomie zachowywać,

Obecny nie zasłużył na jakiekolwiek formy szantażu emocjonalnego.

 

Muszę świadomie wybrać :

- świadomie przekształcić gorycz odnośnie mojego braku/minimalnej ilości doznań/gestów, które doświadczają na codzień/częściej atrakcyjne kobiety ; nauczyć się cieszyć z tego, że Mąż po prostu mnie lubi/kocha, ale wzrokiem pozerac mnie nie będzie/kwiaty dostanę na 25 rocznicę pożycia;

 

albo

 

- nie być w żadnej relacji (związek/seks) z mężczyznami; funkcjonować z nimi jako koleżanka/współpracownik.

 

Idę ogarnąć w kuchni. Powyżej fajniejsze wpisy.

 

 

 

 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Cały czas mam dylemat. 

Słuchać serca czy rozumu. 

Jakiś czasu już istnieję i ani jedno ani drugie ani po środku - cały czas się mylę :(.

 

A tu takie coś napotkałam. 

 

Nie słuchaj recept – słuchaj własnego serca.
To jedyna recepta, którą polecam: słuchaj uważnie, świadomie, a nigdy się nie pomylisz.
Słuchając własnego serca, nie będziesz czuł się rozdarty. Zaczniesz poruszać się we właściwym kierunku, bez zastanawiania się, co jest właściwe, a co niewłaściwe.
Nowa sztuka życia dla ludzkości będzie zawierać się w tajemnicy uważnego, świadomego słuchania własnego serca. Podążaj za nim, idź, dokądkolwiek cię poprowadzi. Owszem, czasem wpadniesz w tarapaty – ale wtedy pamiętaj, to jest potrzebne, abyś mógł dojrzeć.
Czasem zejdziesz na manowce – ale pamiętaj: i to jest etapem dorastania. Wiele razy upadniesz – i znów się podniesiesz, ponieważ w ten sposób zdobywa się siłę.
W ten sposób scalasz się.
Nie przestrzegaj zasad narzuconych z zewnątrz.
Żadna narzucona reguła nie może być słuszna, ponieważ zasady tworzone są przez ludzi, którzy chcą tobą kierować!
Osho

 

 

Nie żałuje żadnej znajomości, bo nawet fałszywe mordy czegoś uczą, ale czy aby na pewno się uczę?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nefertiti umysł to nawyki, wiedza i wszystko to co widzieliśmy i karmiliśmy swoją głowę. 

Serce może być odczuciem, intuicją jednak i tym można manipulować.

Czasem będąc w rozterce rozum da dobre rozwiązanie (mądrze karmiony)

Równocześnie serce się rozpada na kawałki gdy człowiek postąpi jak trzeba.

Emocje wprowadzają czasem w amok i zaćmienie umysłu.

 

Pomyśl może nad tym wg. jakich wartości chciałabyś postępować. Tak by było to dobre i mądre? 

Zastanów się co możesz robić by w oparciu o potrzebę relacji, osiągnięć (rozwoju)? :) 

Co myślisz o takiej koncepcji?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nefertiti bardziej rozpisz na kartce. Chyba,że na tyle siebie obserwujesz iż potrafisz wskazać/przypomnieć sobie myśl,która uruchomiła twoją intencję/działanie. Jeśli się przyjrzysz to to chwycisz. Przeglądaj to sobie co 3 miesiące. 

Edytowane przez Ramzes
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mężczyzn nie zwalaj, ja tam wcale nie czuję się winny :P

 

Zweryfikuj się tutaj, sprawdzisz (oszacujesz) czy masz ją w ogóle:

https://psychiatra.bydgoszcz.eu/publikacje-dla-pacjenta/depresja/skala-depresji-becka/

 

Spróbuj też zajrzeć wgłąb siebie, może przyczyna (pośrednia lub bezpośrednia) jest inna?

Może masz jakieś ukryte przekonania i na poziomie podświadomym przyciągasz ten konkretny rodzaj sytuacji?

Bądź też coś Cię blokuje albo czegoś się boisz?

To Ty masz największy wpływ na kreację, choć poruszasz się w pewnych granicach.

Ewentualnie dostałaś klątwą od odrzuconego, ale to już nieco bardziej odjechana hipoteza ^^

 

Może to być też lekcją i nauką, interesującym doświadczeniem z punktu widzenia duszy.

Teraz wahadło wychyliło się w tę stronę, gdzie popędzi następnym razem? :)

A nie jest ono dwuwymiarowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lalka napisał:

Mam depresję z powodu mężczyzn. ?

Raczej awersję na chamstwo.

Wszyscy od razu by chcieli mieć depresję... Ja wiem, że modna i w ogóle ale bez przesady.

Jak się ma depresję to się nie chce nawet pisać a co dopiero o samej własnej depresji.

Zresztą wystarczy dorzucić do diety trochę więcej produktów z witaminami z grupy B lub przysuplementować je i będzie git.

 

Rozczaruję Cię @Lalka ale dziś jeszcze taka modna nie będziesz... :P

 

Charknę, splunę, rzygnę... bo chamstwa nie zniesę... :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ci najwrażliwsi to zawsze artyści. Cokolwiek robią, przeobrażają to w sztukę. Bo sztuką jest to, co porusza, a oni poruszają innych całym swoim jestestwem. Każde ich słowo jest prawie arcydziełem, każda wykonana przez nich rzecz zachwyca. Są twórcami wrażliwości tak przez codzienne czynności jak i przez przedmioty, które tworzą. Zarażają ludzi wrażliwością na piękno i na brzydotę.

Można się od nich dużo nauczyć, ponieważ są jak otwarta księga. Każdego dnia poznajesz nową historię. Możesz rozmyślać nad nią miesiącami i wciąż pozostaje równie piętka i tajemnicza. Wrażliwość ludzi-artystów budzi świat ze snu; pokazuje innemu życie, o którym marzy I to jest początek nowej wrażliwości – wrażliwości w jakimś innym człowieku. Ta nowa iskierka tli się bardzo długo, szukając dla siebie miejsca, gdzie mogłaby się na prawdę rozpalić. Jeśli je znajdzie, staje się ogniskiem wrażliwości i może tworzyć następne iskierki, które kiedyś spadną w czyjeś inne serce, …a może nie; bo ognisko nic nie wie o tym, że ma coś robić, ono po prostu jest. I to takie bycie – w tym przypadku bycie wrażliwym – staje się obrazem chodzącej miłości.

Wrażliwe serce zawsze jest pełne miłości – często miłości zranionej, odrzuconej, która płacze nad sobą i światem, tej, która zamienia każdy dzień w lament nad utraconym nie-wiadomo-czym. Nie raz jednak to, co w człowieku kocha, nie daje za wygraną, nie pozwala się stłamsić i śmieje się z tragicznych masek losu. Daje sobie i innym nadzieję na lepsze jutro. Miłość pojawia się w relacji opartej na wrażliwości, a może odwrotnie; bo miłość tworzy wrażliwość, a wrażliwość jest jej drugim imieniem, jest jej alter ego.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam się tym podzielić, coś wspaniałego :)

Tekst - zapożyczony.

 

 

 

Magia zimowych przesileń.

 

W tym roku dokładny moment przesilenia będzie miał miejsce 21 grudnia o 23:23 polskiego czasu.

 

 

Mamy więc ustawione w jednej linii: Ziemię, Słońce i Centrum Galaktyki – trzy najważniejsze Serca naszego Świata! A w tym roku, jakby mało było tej niezwykłości dołącza do nich Księżyc, który jest matką i protektorem życia na Ziemi.

 

Tak się cudownie składa, że w 2018 roku Księżyc w tym czasie będzie niemal idealnie w pełni! Będzie to więc najjaśniejsze zimowe przesilenie od lat i wyjątkowa pełnia z Księżycem wysoko nad naszymi głowami! :)

 

Tytułowa grafika przedstawia to zjawisko, choć z tą różnicą, że w tym roku Księżyc będzie w tym ustawieniu bliżej obserwatora, a Ziemia między nim a Słońcem (piękna grafika autorstwa Piotra Jör Grabowskiego pochodzi z 2014, kiedy przesileniu zimowemu towarzyszył z kolei nów Księżyca.

Znalezione obrazy dla zapytania grafika przesilenie w jednej lisni sÅoÅce ziemia ksiÄżyc centrum galaktyki

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.