Skocz do zawartości

Nocne filozofowanie


Lalka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam weekendowo :)

Tak się zastanawiam - myślę i myślę i .... nic....

Zastanawia mnie w obecnych czasach - punkt odniesienia, mianowicie: Jaki mamy wyznacznik moralności, obecnie?

hmm....

Oto jest pytanie? Być albo nie być?

Co Wy o tym sądzicie?

Pozdrawiam i miłego życzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. 

Jakiś czas temu spotkałam się z takim stwierdzeniem: " Kobieta może zagłaskać mężczyznę na śmierć " rozmyślając nad tym nic mi nie przychodzi do głowy, bo jak można zagłaskać na śmierć? Okazywać partnerowi: szacunek, wspierać, dawać wszelkie możliwe znaki, że jest najważniejszy itd.- przecież to powinno rozświetlać, a nie zabijać. Czy może zbyt wielkie okazywanie czułości i ciepła jest  zgubne i prowadzi mężczyznę do tzw. zołzy? Doprawdy,  nie rozumiem. A waszym zdaniem co rozumiecie przez to ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głaskanie to ukryta manipulacja po to, aby dobrać się do zasobów samca. Ten popada w depresję spowodowaną bankructwem i utratą ukochanej, która uciekła na Seszele za jego hajs, po czym trafia do psychiatry, który nie informuje go o tym, że w pierwszych tygodniach brania antydepresantów mogą nasilić się myśli samobójcze... więc zdesperowany idzie kupić sobie kota, zaczyna go głaskać, widzi w jego oczach lustrzane odbicie swojej partnerki, nawiedzają go wspomnienia... czuje ten aksamitny dotyk jej dłoni. Kotu wypada jeden włos z sierści. Mężczyzna przypomina sobie, że jego partnerka przed rozstaniem zachorowała na niedoczynność tarczycy. Zaczęły jej wypadać włosy i momentalnie wiesza się na kablu od żelazka.

Edytowane przez Mr Sinister
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. A co w sytuacji, gdy partnerka odchodzi prawie po 20 latach, zapłaciła, dzieci nie chcą znać ojca, pan obczernia, a był ja Król? I to on ograbił, a teraz płaci za podłość. Wiem to nieliczny taki przypadek. Ale jednak i był panem , o to mi chodzi , czy to bycie dobrym doprowadziło do katastrofy? I te słowa mają sen? Chyba że do sytuacji jednostkowej te słowa również trzeba postrzegać jako jednostka, hmm....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale macie rozkminy ?

Ja takie miałem jeszcze parę lat temu .

Teraz ( prawie codziennie , czasem coś wyskoczy ) .....

Kladę się spać ...... " constant flow of peace , serenity and good ideas "

Otwieram oczęta rano ..... i zgadnijcie ?....kurna ! To samo ! 

Długo mi zajęło aby dojść do tego stanu ..... ale naprawde warto  było !

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Nefertiti napisał:

 Jakiś czas temu spotkałam się z takim stwierdzeniem: " Kobieta może zagłaskać mężczyznę na śmierć " , bo jak można zagłaskać na śmierć? Okazywać partnerowi: szacunek, wspierać, dawać wszelkie możliwe znaki, że jest najważniejszy itd.- przecież to powinno rozświetlać, a nie zabijać. Czy może zbyt wielkie okazywanie czułości i ciepła jest  zgubne i prowadzi mężczyznę do tzw. zołzy? Doprawdy,  nie rozumiem.

Niestety ale Siostrzyczka coś  źle usłyszałaś, ponieważ to stwierdzenie tyczy się głównie "waszego" gatunku.

Mianowicie jest rozwinięciem postępowania/oddziaływania na samiczkę/kobietę przez samca tylko pozytywnymi emocjami,

co w perspektywie długo czasowej daje "beeeeeeeeeee" na ekranie  wyświetlacza akcji serca.

Linia ciągła (zgon). {pierwsza ćwiartka układu, narastająca w prawo  do +nieskończoności}

Mężczyźni raczej wybierają zołzy (bo muszą ją zdobywać,natura zdobywcy) jednak z czasem siadają na worach i wybierają ciszę i spokój . 3 Filary partnerki(żony): matka,żona i kochanka.

HE he h e, to was zawsze prowadzi do BB. rozumiesz a raczej czujesz 

:P

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To stwierdzenie było skierowane do kobiet, że one zagłaskają. Więc dlatego nie pojmuję tego. Mają dobrze, chcą źle i płacz potem. Zachowanie babskie. Dla mnie to pokręcone. Dlaczego tak się dzieje ? Co tym kieruje ? To nie tyczy się wszystkich oczywiście, by nie zostało źle odebrane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Tornado napisał:

Mężczyźni raczej wybierają zołzy

To jest akurat mit. Większość facetów nie wybiera zołz. Po prostu większość facetów mało zna się na kobietach więc trafiają na kobiety-pułapki, które okazują się zołzami. Tacy, którzy swiadomię lubią zołzy to trochę masochiści z mojego punktu widzenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba nienormalna jestem, bo kładę się i zasypiam ?

W dniu 14.11.2017 o 17:29, MoszeKortuxy napisał:

To jest akurat mit. Większość facetów nie wybiera zołz. 

Wybieraja. Pierwsze co robię z mocno zainteresowanym facetem, ktory też mi sie podoba, to pije z nim butelkę whisky - albo nie, bo nie każdy lubi - i mówię bez owijania w bawelne jak na spowiedzi jaka mam popsuta głowę, czego może sie spodziewać i czego ja oczekuje. Nie ma w tym za grosz romatyzmu, maslanych ślepków i tym podobnych pierdoletów. Szkoda czasu i energii. Mojej i jego. Sam konkret. Jak się nie wystraszy szczerości, super. W przeciwnym razie, ok. Trudno. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
W dniu 21.11.2017 o 20:45, Gwyn napisał:

Ja chyba nienormalna jestem, bo kładę się i zasypiam ?

Wybieraja. Pierwsze co robię z mocno zainteresowanym facetem, ktory też mi sie podoba, to pije z nim butelkę whisky - albo nie, bo nie każdy lubi - i mówię bez owijania w bawelne jak na spowiedzi jaka mam popsuta głowę, czego może sie spodziewać i czego ja oczekuje. Nie ma w tym za grosz romatyzmu, maslanych ślepków i tym podobnych pierdoletów. Szkoda czasu i energii. Mojej i jego. Sam konkret. Jak się nie wystraszy szczerości, super. W przeciwnym razie, ok. Trudno. 

Gwyn i powiedz co po takiej szczerości Ci facet oferuje? "Zostańmy przyjaciółmi"? - Bo faceci to jednak chyba wolą te słodkie idiotki, które się chichrają i udają głupiutkie - a jak laska zachowuje się normalnie, to nie jest za bardzo dla faceta atrakcyjna - co? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, mjk129 napisał:

Gwyn i powiedz co po takiej szczerości Ci facet oferuje? "Zostańmy przyjaciółmi"? - Bo faceci to jednak chyba wolą te słodkie idiotki, które się chichrają i udają głupiutkie - a jak laska zachowuje się normalnie, to nie jest za bardzo dla faceta atrakcyjna - co? 

Po to miedzy innymi ta szczerość. Pomijajac, że i kobiety i mężczyźni najczęściej zwyczajnie szczerości się boją i rzadko lubią, to takie podejście po postu minimalizuje pomyłki, a co za tym idzie zaoszczędza czasu mnie i facetowi, który wolałby słodka idiotkę.

Moj wieloletni kumpel, ktory kiedyś gdy ani wieloletni ani kumpel nie był, przyprawił mnie o wewnetrzny opad szczęki do podłogi tekstem: "gdyby facet powiedział ci kocham cię, powiedzialabyś mu spierdalaj". Odrzeklam, że zależy jaki. 

Generalnie dał mi do myślenia sporo. Wiem czego nie chcę w damsko - męskich relacjach. Wolę być sama, niż męczyć siebie i kogoś. Po prostu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Amnesia Haze napisał:

Gwyn, fajnie by było gdybym kiedyś trafił na kobietę z Twoim podejściem.

To zależy jakie konkretnie ono jest i co jest wyłożone jako kawa na tą ławę. Jak dla mnie, ma towarzysko dyskwalifikujące podejście samousprawiedliwiające za "popsutą głowę", czyli sklepane już na kotlet: "jestem jaka jestem" za którym stoi: "nie muszę nad sobą pracować a darmowy sex, przysługi, podwózki itd. sobie zawsze zorganizuję" (instrumentalne traktowanie mężczyzn). Zwróć też uwagę, że ma klasycznie zwyczajną postawę roszczeniową, bo userka pisze, iż mówi czego oczekuje a pomija zupełnie fakt, co oferuje, ostrzegając jedynie, "czego {facet} może się {po niej} spodziewać". 

 

Jeśli zakładasz, że kobieta jest szczera, to zrozum, że dla niej to może być absolutna prawda, ale chwilowa i uwarunkowana tym, co w niej uruchamia konkretny facet ("Odrzekłam, że zależy jaki"). Nie ma się co rajcować "szczerością" kobiet. Wszyscy kłamią.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka z tym zagłaskaniem faceta to przesadny strach o jego osobę i sabotowanie w ten sposób jego rozwoju. To jest krzywdzące dokarmianie i ogłupianie, udomawianie . To zabije jego jako mężczyznę w twoich oczach i co najwyżej uczyni go sfrustrowanym i nieszczęśliwym. Być może nawet nie zauważysz ,że ten żar w oczach zgasł ,że nie ma już w nim pasji i jest jakiś taki szaro bury.

W dniu 14.11.2017 o 00:26, Nefertiti napisał:

Okazywać partnerowi: szacunek, wspierać, dawać wszelkie możliwe znaki, że jest najważniejszy itd.- przecież to powinno rozświetlać, a nie zabijać. Czy może zbyt wielkie okazywanie czułości i ciepła jest  zgubne i prowadzi mężczyznę do tzw. zołzy?

Wiesz takie zachowanie przyspiesza "regenerację" i poprawia wydajność. Mężczyznę do zołzy prowadzi jej emanowanie sexapealem biegłość w manipulacji. Sam znam taką zołzę co tak gościem wywijała, że po próbie samobójczej wylądował w psychiatryku. Potem się okazało ,że ukochana femmefatal zostawiła mu w pamiątce dwóbiegunówkę i ma być na lekach do końca życia. Pani z wykształcenia psycholog... Podejrzewam ,że doskonale wiedziała co robi i zrobiła to z premedytacją.

A poza tym doświadczanie skrajnych emocji i  stymulowania z zewnątrz blokuje odczuwanie własnych. 

Często to męskie kocham cię jeśli nie jest łgarstwem to informacja o uruchomieniu miksu: instynktu opiekuńczego, pożądania i haju ;). Stąd tyle głupot faceci robią 

Edytowane przez Ramzes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext

Wszystko jest relatywne. Przefiltrowane przez oczekiwania i własne programy. Zależy kto patrzy, jak słucha i czego oczekuje.

Nie dokonca wiec rozumiem skad taki ostracyzm.

Wszyscy przede wszystkim okłamuja samych siebie. Życie ma to do siebie, że z czasem, wiekiem i doświadczeniami weryfikuje oczekiwania. Wszelakie.

Podkreślę raz jeszcze, wiem czego nie chcę i z całą pewnością w tym kontekscie jestem szczera. Do bólu.

 Mogłabym udawac kogoś kim nie jestem, tyko po co? Najpierw wymagam od siebie, potem od innych. Bez wzgledu na to, czy jest to mężczyzna czy kobieta. 

I zwyczajnie lubię samotność. Zrozumiałe  jest, że swój czas chcialabym dzielić z kimś, kto go nie marnuje na udawanie kogoś kim nie jest.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Gwyn napisał:

@Rnext

Podkreślę raz jeszcze, wiem czego nie chcę i z całą pewnością w tym kontekscie jestem szczera. Do bólu.

 Mogłabym udawac kogoś kim nie jestem, tyko po co? Najpierw wymagam od siebie, potem od innych. Bez wzgledu na to, czy jest to mężczyzna czy kobieta. 

No właśnie ciągłe wymagania, a co oferujesz od siebie? Ciągle tylko brać, brać? Twierdzisz, że jesteś szczera i jak komuś nie pasuje to trudno, a zapytałaś kiedyś co ten ktoś może pragnąć, czego oczekuje również od Ciebie? 

W jedną strone to nie funkcjonuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Eleanor napisał:

No właśnie ciągłe wymagania, a co oferujesz od siebie? Ciągle tylko brać, brać? Twierdzisz, że jesteś szczera i jak komuś nie pasuje to trudno, a zapytałaś kiedyś co ten ktoś może pragnąć, czego oczekuje również od Ciebie? 

W jedną strone to nie funkcjonuje.

Oczywiscie. Cenię  sobie szczerośc i licze, że działa to w obie strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Gwyn napisał:

Najpierw wymagam od siebie, potem od innych

To jest najczęstszy frazes, który słyszę od ludzi u których przeważają oczekiwania. Płytka technika mająca zmotywować współpracownika/partnera etc. do dania z siebie więcej.

15 minut temu, Gwyn napisał:

Oczekuje szczerości i licze, że działa to w obie strony

Nie wiem jak u innych, ale jeśli ja słyszę od kogoś "bądźmy szczerzy/porozmawiajmy szczerze", szykuję się na festiwal kłamstwa z jego strony w celu wyłudzenia szczerości ode mnie. 

 

Żaden ostracyzm, przede wszystkim odpisywałem @Amnesia Haze po to, żeby nie fetyszyzował tak szczerości a już zwłaszcza ze strony kobiet. Co ciekawe, jedną z częstszych przyczyn kłamstwa jest empatia (masz ją?), wzięcie pod uwagę cudzych uczuć. Niemal to szlachetne ("ciociu, pyszne ciasto" przełykając kawałek zakalca nad którym spędziła pół dnia). 

 

Poza tym, jeśli sądzisz że po jednej "szczerej" rozmowie przy wódce cokolwiek da się ustalić w ramach relacji, to jesteś naiwna. Przy okazji - nie pomyślałaś, że owi "wyszczerzeni" faceci nie zawijają się z powodu Twoich wygórowanych oczekiwań i stawiania sprawy w takich okolicznościach jak by to były niemal oświadczyny z Twojej strony? Być może tylko przerabiasz sobie to na pastylkę znieczulającą, jakoby przeraziła ich Twoja szczerość, bo jakoś musisz się wewnętrznie pogodzić z ich reakcją i ją sobie przetłumaczyć, żeby nie powstało żadne pęknięcie na Twojej osobowości (na pewno słaby, bo boi się szczerości).

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, MoszeKortuxy napisał:

 @Gwyn żyjesz kobiecymi urojeniami i bajkami.

?

Pocieszające. 

Biorąc pod uwagę, że do 12 roku życia wychowywałam się w jedym domu z trzema ciotecznymi braćmi, a do szóstego, za nim nie poszłam do zerówki myślałam, że wbrew wszystkiemu jestem jednak chłopcem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.