Skocz do zawartości

Dieta


Strusprawa1

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Mam 20 lat i chciałbym was spytać o najlepszą dietę jaka istnieje. (dziwne stwierdzenie, wiem).Tracę włosy od pół roku. Po części w zakolach (w sumie nie widać), przez wakacje leciutko na czubku głowy, ale jednak. Jak zamierzasz mi pisać "ojeb się na łyso i miej to gdzieś" to od razu możesz opuścić temat. Próbuję to jakoś ratować, np. kiedyś próbowałem to:

Potem w sumie jak zacząłem brać witaminy, to się jako-tako unormowało. Teraz dalej mam lekkie przesedzenie na czubku głowy. Czytałem o tym mnóstwo. Ścięcie się na łyso odpada, przynajmniej w tym wieku...

Ostatnio staram się przestrzegać nofap - jest coraz lepiej, wytrzymuję 5 dni - coraz dłużej.

Tombak pisze o tym w książce swojej "Uleczyć nieuleczalne", lecz całkowicie zapomina o DHT, lecz mówi o niedokrwieniu.. Tak jak tutaj gość mówi, że ważniejsza jest dieta, to co jemy i ogólne dokrwienie. Ja stosuję zimne prysznice (jak w domu jestem, to z wiaderka lodowatą wodę) i jakiś tam skutek jest... Codziennie jem mięso, podobno jedzenie złe również się do tego przyczynia... ale jakie jest jedzenie dobre? Tak, aby można było jeść z czystym sumieniem. Macie jakieś swoje diety, które stosujecie i jesteście zadowoleni?

Filmik po angielsku, ale dla nierozumiejących są napisy - byle jakie, ale są..

Wszystkiego bodajże jak zwykle nie napisałem... ale pytanie zadane. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

@Strusprawa1

Ja też wcześnie zacząłem tracić włosy (później niż Ty, ale nie o to chodzi) ... myślę, że jest to uwarunkowane genetycznie (stryj tracił je na potęgę po trzydziestce, ojciec umarł zbyt wcześnie i nie mam teraz dobrego porównania, ale też miał zakola) ...

W czasach kiedy byłem młody, nie zwracano uwagi na dietę tak jak teraz. Uważam więc, że warto spróbować, bo ważne jest co jemy ...

Ja (odpukać w niemalowane) od lat nie choruję, odżywiam się zdrowo (odrzuciłem wieprzowinę i tym podobne paskudztwa), zmieniłem tryb życia, zrzuciłem 6 lat temu ponad 20 kilogramów, ćwiczę, przemierzam dalekie odległości na piechotę (czasem po kilkanaście kilometrów), ... ale głowę ogoliłem na łyso. W moim wieku dodaje to tylko seksapilu ... i lubię jak czasem młode laski spoglądają na mnie ukratkiem, chociaż maskę mam już nieźle pomarszczoną ...(ha, ha), ale u faceta liczą się inne cechy ...

 

Głowa do góry młodzieńcze ... im jesteś starszy tym bardziej rośnie twoja przewaga ...

Edytowane przez Starzec
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też obstawiam, że to genetyka. To, że twój ojciec miał włosy o niczym nie świadczy. Dla przykładu moi rodzice mają wadę wzroku na + a ja mam na -. Kto miał u mnie w rodzinie na minus? Dziadek. Z włosami też tak może być. Czy dieta ma tu jakieś duże znaczenie? Nie sądzę. Widzisz przecież, po ludziach żrących śmieciowe gówna a mających bujne czupryny. Inni odżywiają się super zdrowo a gubią włosy. Akurat zimne prysznice, mięso i no-fap będą podnosić ci teścia a jak wiadomo wysoki poziom teścia odpowiada za gubienie włosów. 

Ja byłem w życiu na dwóch dietach (jeśli tak to można określić) - zbilansowanej i ketogenicznej (dopiero zacząłem tą drogę z kolegą @qbackim). Na pierwszej mialem 3x treningi w tygodniu, waga leciała w tempie 1kg/tydz, ale samopoczucie do dupy, cały czas byłem głodny. Później było troszkę lepiej, samopoczucie lepiej itd. Zbilansowana jest mniej restrykcyjna niż keto. Teraz leci mi 2kg/tydz i powoooli czuję, że jest coraz lepiej. Da się żyć bez pieczywa i węgli (ziemniorów i ryżu i tak nigdy nie lubiałem jakoś bardzo), cukier wyjebałem całkiem. Na mnie węgle źle działają, podlewają mnie, mam spadki energii koło południa, puchnę rano itp. 

Tyle jestem w stanie pomóc. Nie wiem jak dieta miałaby ci pomóc w powstrzymaniu gubienia włosów. Chyba musiałbyś szukać najbardziej odżywczej diety lub suplementów dla wierzchniej warstwy skóry żeby coś zadziałało. Kiedyś czytałem, że z porostem włosów jest jak z suplementami teścia - tak naprawdę widocznie działa tylko zastrzyk w dupę. Tak samo z włosami - przeszczep to najskuteczniejsza metoda. Ale mogę się mylić. W sumie mi też zaczynają się przerzedzać włosy. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Starzec @Tomko Cięzko stwierdzić czy to uwarunkowanie genetyczne. Dziadek bardzo późno zaczął łysieć, a w wieku jego śmierci 77 lat jeszcze było co obcinać spokojnie. Czytałem, że w 75% przypadków dziedziczy się to po dziadku od strony matki... Ogólnie ostatnio staram się brać witaminy i być na "Nofap", oraz brać zimne prysznice (lepsze dokrwienie i wyższy testosterone)... I jak na razie rezultaty są całkiem w porządku. W miejscach zakoli małe włosy już widać i coraz mocniej rosną. Trochę boję się jak to pójdzie dalej, bo jak dotąd z moim dotychczasowym wyglądem miałem "branie", a tak średnio mi będzie pasować.. Dziewczyna moja mówiła kiedyś, że nie lubi łysych (ma 18 lat).. Wiem, że nie powinienem tego utożsamiać ze szczęściem.. Ale dowali, jak przez to zerwie. Jeszcze bezpośrednio u mnie tego nie widać tak mocno.

Chociaż teraz będę miał większą motywację uczyć się, czytać i pracować, aby w przyszłości mieć pieniądze i zrobić sobie tak jak Elon Musk... Po prostu nie jest tak, że to wygląda źle, ale u mnie wygląda lepiej jak mam, wiadomo. Są dwa leki skuteczne na to - minoxidil(rozszerza naczynia krwionośne) oraz propecia (hamuje wydziela Dihotestosteronu), choć że to są drogie rzeczy, a tragedii jeszcze nie ma, to darowałem sobie.

Kiedyś na ogół ludzie rzadziej tracili włosy - prawdopodobnie przez to, że inny tryb życia prowadzili, inaczej się odżywiali(żywność z własnego ogródka) - podobno w Japonii wskaźnik ludzi, którzy łysieją wzrósł z 5% do 15% kiedy zaczęto masowo zakładać tam Mac'Donaldy.

Jak jeszcze po paru miesiącach "moich sposobów" (zimne prysznice + Nofap + witaminy) będą pozytywne rezultaty, to napiszę tutaj. ;) Dzięki za komentarze!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 Wydaje mi się, że różnica bierze się z kosmetyków jakich ludzie używają do włosów. Nie ma się co dziwić. Ja np zauważyłem, że kobietom na potęgę przerzedzają się włosy. Wszystkie moje kobiety wszędzie zostawiały włosy. Wiadomo skąd się to wzięło - szampony, odżywki, lakiery, farby, trwałe, prostownice... Dla przykładu na moje oko ok. 10% murzynek jakie widziałem w Londynie miały peruki (bez kitu!) a już połowa łysiała w młodym wieku. Te kretynki na potęgę sobie prostują włosy żeby mieć jak europejki co skutkuje tym, że 20 letnia murzynka już łysieje na bokach głowy i z tyłu. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko Jest to możliwe, a także jest możliwe, że zwyczajnie rasa czarna nie jest przystosowana do życia w europejskim klimacie, nie mówiąc już o zachmurzonym UK... Składa się na to wiele rzeczy. Nawet jak jakaś nie używa specyfików, to i tak wypadają. (np. znów mojej) Jeszcze zapewne za naszego życia naukowcy odkryją sposób, przez który wyciągną z człowieka gen łysienia i będzie po kłopocie.

Na wizycie Pani dermatolog mówiła, że za 200 lat(jesśli nie wcześniej) przez rozwój chemii w naszej cywilizacji każdy będzie łysy, w tym także kobiety...

Tak btw. to murzynki ogólnie same w sobie mają coś odpychającego.. Mają mocno męską budowę.

Po prostu przyczyn jest wiele, należy dążyć i budować nawyk jak najzdrowszego trybu życia, nie tracenia energii na niepotrzebne rzeczy, hartować się, ćwiczyć (profilaktycznie), nie jeść syfu, dużo czytać, podróżować na łonie przyrody i po tym wszystkim dopiero jest idealnie. Pozdro! ;) 

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.