Quo Vadis? Opublikowano 12 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2017 "Wiersz w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali."Absztyfikanci Grubej BertyI katowickie węglokopy,I borysławskie naftowierty,I lodzermensche, bycze chłopy.Warszawskie bubki, żygolakiZ szajką wytwornych pind na kupę,Rębajły, franty, zabijaki,Całujcie mnie wszyscy w dupę.Izraelitcy doktorkowie,Wiednia, żydowskiej Mekki, flance,Co w Bochni, Stryju i KrakowieSzerzycie kulturalną francę;Którzy chlipiecie z „Naje Fraje”Swą intelektualną zupę,Mądrale, oczytane faje,Całujcie mnie wszyscy w dupę.Item aryjskie rzeczoznawce,Wypierdy germańskiego ducha(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,Wierzcie mi – jedna będzie jucha).Karne pętaki i szturmowcy,Zuchy z Makabi czy z Owupe,I rekordziści, i sportowcy,Całujcie mnie wszyscy w dupę.Socjały nudne i ponure,Pedeki, neokatoliki,Podskakiwacze pod kulturę,Czciciele radia i fizyki,Uczone małpy, ścisłowiedy,Co oglądacie świat przez lupęI wszystko wiecie: co, jak, kiedy,Całujcie mnie wszyscy w dupę.Item ów belfer szkoły żeńskiej,Co dużo chciałby, a nie może,Item profesor Cy… wileński(Pan wie już za co, profesorze!)I ty za młodu niedorżniętaMegiero, co masz taki tupet,Że szczujesz na mnie swe szczenięta;Całujcie mnie wszyscy w dupę.I ty fortuny s********u,Gówniarzu uperfumowany,Co splendor oraz spleen LondynuNosisz na gębie zakazanej,I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,A srać chodziłeś pod chałupę,Ty, wypasiony na Ikacu,Całujcie mnie wszyscy w dupę.Item Syjontki palestyńskie, (*)Haluce, co lejecie tkliwieStarozakonne łzy kretyńskie,Że „szumią jodły w Tel-Avivie”,I wszechsłowiańscy marzyciele,Zebrani w malowniczą trupęZ byle mistycznym kpem na czele,Całujcie mnie wszyscy w dupę.Item ględziarze i bajdury,Ciągnący z nieba grubą rentę,O, łapiduchy z Jasnej Góry,Z Góry Kalwarii parchy święte,I ty, księżuniu, co kutasaZawiązanego masz na supeł,Żeby ci czasem nie pohasał,Całujcie mnie wszyscy w dupę.I wy, o których zapomniałem,Lub pominąłem was przez litość,Albo dlatego, że się bałem,Albo, że taka was obfitość,I ty, cenzorze, co za wiersz tenZapewne skarzesz mnie na ciupę,I żem się stał świntuchów hersztem,Całujcie mnie wszyscy w dupę! Chapeu bas 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 12 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2017 Piękne :> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 12 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2017 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser28 Opublikowano 12 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2017 Lubię ten wiersz - tutaj jest w fajnym wykonaniu, niestety trochę ocenzurowany, bo bez przedostatniej i trzeciej od końca zwrotki: A tutaj ciekawa uwspółcześniona parafraza: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alias Opublikowano 12 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2017 (edytowane) Głos pokoleń. Mógłby być hymnem tegoż forum. Edytowane 12 Października 2017 przez Alias Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bojkot Opublikowano 13 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2017 Ten wiersz był pierwszym, który dał mi do myślenia i zachęcił do dalszych poszukiwań. "Do prostego człowieka. Gdy znów do murów klajstrem świeżym Przylepiać zaczną obwieszczenia, Gdy „do ludności”, „do żołnierzy” Na alarm czarny druk uderzy I byle drab, i byle szczeniak W odwieczne kłamstwo ich uwierzy, Że trzeba iść i z armat walić, Mordować, grabić, truć i palić; Gdy zaczną na tysięczną modłę Ojczyznę szarpać deklinacją I łudzić kolorowym godłem, I judzić „historyczną racją”, O piędzi, chwale i rubieży, O ojcach, dziadach i sztandarach, O bohaterach i ofiarach; Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin Pobłogosławić twój karabin, Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba, Że za ojczyznę − bić się trzeba; Kiedy rozścierwi się, rozchami Wrzask liter pierwszych stron dzienników, A stado dzikich bab − kwiatami Obrzucać zacznie „żołnierzyków”. - − O, przyjacielu nieuczony, Mój bliźni z tej czy innej ziemi! Wiedz, że na trwogę biją w dzwony Króle z panami brzuchatemi; Wiedz, że to bujda, granda zwykła, Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”, Że im gdzieś nafta z ziemi sikła I obrodziła dolarami; Że coś im w bankach nie sztymuje, Że gdzieś zwęszyli kasy pełne Lub upatrzyły tłuste szuje Cło jakieś grubsze na bawełnę. Rżnij karabinem w bruk ulicy! Twoja jest krew, a ich jest nafta! I od stolicy do stolicy Zawołaj broniąc swej krwawicy: „Bujać − to my, panowie szlachta!” Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 13 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2017 Tu jest interpretacja muzyczna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi