No własnie tak ! Własnie sami na obcej ziemi ! To gwarantuje, że ta druga połowa społeczeństwa, która nie uwierzyła w zwykły wypadek lotniczy - powie - to wina ruskich bo u ruskich.   Technicznie było to banalnie proste do wykonania. Podłożono bombę do Tupolewa na lotnisku w Warszawie. Zapalnik bomby podłączono do obwodu dzwonka telefonu komórkowego. Samolot wystartował.   Telefonia komórkowa na wysokości powyżej 150 metrów nad ziemią - zaczyna cienko pierdzieć
    • Like
    1