Jednej lasce napisałem tylko "cześć", a po chwili miałem od niej litanię wulgaryzmów skierowanych w moją stronę. To była jakaś desperatko-frustratka po 40-stce. Nie wiem co za laska, jak konsultowałem jej zachowanie, to znajomy psycholog stwierdził że jest po prostu pierdolnięta (autentyczna choroba psychiczna).   Byłem zmuszony do wstawienia zdjęcia modela, bo nie miałem żadnych par, to był eksperyment. Ale nie uważasz, że laska chociaż powinna zostać na spotkaniu tak jak się umówił