Historia poniżej znaleziona na fb, sądzę że raczej prawdziwa. Nie rozumiem jak można skończyć prawo i zachowywać się tak głupio, ja kiedy uczyliśmy się prawa rodzinnego najlepiej ze wszystkiego zapamiętałem jakie smutne dla mężczyzny konsekwencje może mieć związek małżeński i jak bardzo niekorzystny dla niego jest ten stosunek prawny. Na dodatek oddał żonie wszystko, zrezygnował z pracy i został w domu opiekować się dziećmi. Myślicie że facet ma szanse się jakoś z tego wygrzebać?   PS. zach