Jakiś czas temu poszedlem z kumplami na impreze, tu w UK... Po pewnym czasie, podchodzi do mnie klientka i mówi, jak kupisz mi tamtego drinka(różowy w takim sporym baniaku) to pojdziemy do toalety, dam Ci coś i bedzie zabawnie... Dzieki mojemy wrodzonemu talentowi obserwacji i spostrzegawczości, wyczailem goscia, kilka metrow dalej, ktory dziwnie sie mi przygladal... Podejrzewam ze to moglabys jakas zasadzka... Po jakims czasie nie bylo ani panny ani tego gościa... To jedyna moja przygoda, jesli