Czy ogarnięcie życia samotnej matce, wspólne mieszkanie, próba wychowywania i nie oszukujmy się, łożenie na nieswoje dziecko to już cuckold?
Wg mnie tak, bo to jakiś elementu ogarniania jej po bad boyu czy Sebie, którego efekty widzisz na codzień i ponosisz tego koszty.
Wiem, że niektórzy czują w sobie bohatera dzięki temu, jakiegoś ratownika, spełniają swoje jakieś wyższse potrzeby, dla mnie to dość żałosne i uważam, że jest to po prostu jakaś zawoalowana forma cuckoldu,