Pierwszy raz zagadałem do obcej dziewczyny tak po prostu, bez powodu. W ogóle nie mam takich skłonności, ale postanowiłem zrobić wyjątek. Okoliczności były bardzo sprzyjające, brak ludzi wokół, siedzieliśmy naprzeciwko siebie w tym samym przedziale. Dziewczyna nie powodowała we mnie szybszego bicia serca ani tym bardziej żadnego paraliżu, ale nie była też znowu brzydka. Kilka razy nasz wzrok spotkał się na niedługą chwilę, podczas tego widziałem bardzo nieśmiały uśmiech z jej strony (poznałem ja