Przemknęło mi to dziś przez głowę ale tutaj nie potrzebuje żadnych uprawnień, więc niespecjalnie staje się pożądanym na rynku pracownikiem. Poza tym śmiertelność musiała by wejść na poziom setek korono zgonów dziennie.     Interesują mnie też po części futurystyczne rozważania nad sytuacją, która jest dynamiczna praktycznie z tygodnia na tydzień. Może dlatego, że to właśnie dobry moment na zmiany, trzeba mieć jednak wyostrzony zmysł.